piątek, 29 września 2017

Robić na poziomie Olimpijskim…

            Jak powiedziały obecnym - dyrektor DPS Anna Kwiecińska i kierownik WTZ Beata Romanowska, pierwsza Olimpiada Umiejętności Zawodowych miała miejsce 25.10.1997 r. w siedzibie DPS. Odtąd rozwijana jest współpraca z innymi ośrodkami, doskonalona organizacja i logistyka corocznego przedsięwzięcia. I dzisiaj grono zaproszonych gości nie jest przypadkowe. Wszyscy Oni pomagają organizatorom, czy to finansowo, czy też w inny sposób.
            Świadectwem, że międzyrzecka Olimpiada Rękodzieła Artystyczno – Użytkowego Osób Niepełnosprawnych jest rzeczywiście olimpiadą sensu stricte, jest wysoka liczba odwiedzających ją Ośrodków, ich podopiecznych– olimpijczyków. Co roku przyjeżdżają do nas z całego województwa lubuskiego, także obserwatorzy zza granicy. Robimy to – Olimpiadę,  na poziomie olimpijskim… Wysoko oceniają poziom organizacyjny Olimpiady Niemcy i Francuzi, goszczący u Nas prawie co roku. Dobrze, i z zainteresowaniem, mówią o pozyskiwaniu dla wydarzenia sponsorów, o dużej uwadze, jaką Jej poświęcają instytucje państwowe; jednostki współpracujące przy organizacji Olimpiady: (Powiat Międzyrzecki - wsparcie finansowe, Szkoła Podstawowa nr 1, Gimnazjum nr 1 w Międzyrzeczu, Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Międzyrzeczu, Jednostka Wojskowa z Międzyrzecza, Areszt Śledczy w Międzyrzeczu, „Caritas” Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej – opiekunowie Janusz Rutkowski i Anna Zięba, Gmina Międzyrzecz, Szkoła Podstawowa nr 6 z Gimnazjum nr 2 w Międzyrzeczu, Międzyrzecki Ośrodek Sportu i Wypoczynku, Sołectwo Bukowiec, Ośrodek Szkolenia i Wychowania OHP w Międzyrzeczu), oraz organizacje społeczne.
            Zaproszeni Goście, którzy przybyli na Olimpiadę, są wyrazicielami tego poparcia: w imieniu Starosty Powiatu Międzyrzeckiego przedstawiciel Zarządu Powiatu - Zofia Plewa, z ramienia Burmistrza Miasta - Maciej Kubowicz, kierownik Wydziału ds. Osób Niepełnosprawnych z ROPS Zielona Góra – Stanisław Wawrzyniak, przewodniczący Komisji Infrastruktury Społecznej - Ewa Chwirot, dyrektor Ośrodka w Dreibruck – Arne Breder, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1, Gimnazjum nr 1 - Joanna Obrębska-Spychała, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Międzyrzeczu - Gabriela Bujanowska, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego - Arletta Stachecka, z wychowankami oraz gośćmi z zaprzyjaźnionego ośrodka w mieście partnerskim Międzyrzecza Andresy we Francji, dyrektor Ośrodka Szkolenia i Wychowania OHP - Andrzej Durajczyk, ks. proboszcz - Paweł Tokarczyk, przewodnicząca Komisji Orzeczniczej w Świebodzinie - Renata Filinowicz, przewodniczący Powiatowej Rady Organizacji Pozarządowych oraz przewodniczący Komisji Sędziowskiej naszej Olimpiady - Włodzimierz Szopiński, prezes Oddziału Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem w Gorzowie - Barbara Kadziewicz, Członkini zarządu PTWK - Dorota Pilecka, przedstawiciele Rady Miejskiej: wiceprzewodniczący Rady - Grzegorz Skrzek, radny miejski - Paweł Gall, przedstawiciel Aresztu Śledczego w Międzyrzeczu - mjr Piotr Rywak, kierownicy WTZ: Urszula Laska-Knapik, Agnieszka Sławiak, Maria Schubert, Barbara Dziewulak, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy - Katarzyna Nyczak – Walaszek, z-ca kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej w Międzyrzeczu - Natalia Wiśniowska, prezes Fundacji Inicjatyw Międzynarodowych w Mariankach - Maciej Taszarek, dyrektor Centrum Szkoleniowego „Educus” w Wolsztynie - Tomasz Kirszensztejn, z ramienia dyrektora PCPR (Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie) - Anna Kłodzińska, Aleksandra Sobiech, przedstawiciel 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, kierownik Klubu Garnizonowego – Agnieszka Pierz, przedstawiciel Wydziału Edukacji, Spraw Społecznych i Edukacji - Aldona Gajek, przedstawiciel Powiatowego Urzędu Pracy w Międzyrzeczu, doradca zawodowy - Aneta Król, ratownicy Rejonowego Sztabu Ratownictwa pod kierownictwem Mirosława Janza, opiekunowie Caritas Diecezji gorzowsko-zielonogórskiej: Janusz Rutkowski, Anna Zięba, Młodzieżowe Centrum Kariery - Katarzyna Szerszeniów, Joanna Stawasz, Uniwersytet III Wieku - Wacława Kuczyńska.
            Także przyjaciele Wydarzenia i sponsorzy prywatni, których organizatorom udaje się przekonać do, długofalowego często, wspierania i pomocy: Centrum Turystyczne „Duet” Jacek i Beata Bełz, TOMBUD Paweł Jeziorski, D.J. Sp. z o.o Budownictwo Krzywulski, Dariusz Mielczarek  TCT sp. z o.o., Ewa Chwirot.
            Hala widowiskowa Międzyrzeckiego Ośrodka Sportu i Wypoczynku. XX jubileuszowa Olimpiada Rękodzieła Artystyczno – Użytkowego Osób Niepełnosprawnych jest jedyną imprezą o takim charakterze na terenie województwa lubuskiego, i unikalną w skali krajowej. To spotkanie dające możliwość wykazania się osobom niepełnosprawnym swoimi umiejętnościami nabytymi podczas całorocznej terapii. Dla widzów jest pokazem umiejętności, i możliwości, jakie – w wyniku takiej wszechstronnej terapii – mogą być udziałem osób z nieraz wieloma uszkodzeniami. Organizatorami są Warsztat Terapii Zajęciowej i Dom Pomocy Społecznej w Międzyrzeczu oraz Polskie Towarzystwo Walki z Kalectwem koło terenowe w Międzyrzeczu. Honorowy patronat objął Wojewoda Lubuski. Wsparcie finansowe i patronat – Starosta Międzyrzecki.
            W tym roku w Olimpiadzie bierze udział 20 Ośrodków z podopiecznymi i ich instruktorami. Przyjechało ponad 90 osób niepełnosprawnych z całego województwa lubuskiego: Warsztaty Terapii Zajęciowej, i Ośrodki, reprezentujące różne formy wsparcia: WTZ Chwalęcice, WTZ Gubin, WTZ Kamień Wielki, WTZ Krosno Odrzańskie, WTZ Nowa Sól, WTZ Strzelce Krajeńskie, WTZ Świebodzin, WTZ Międzyrzecz, Środowiskowy Dom Samopomocy Gorzów, WTZ Sulęcin, WTZ Wiechlice, trzy Ośrodki z Zielonej Góry: WTZ Przystań, WTZ Tęcza, i WTZ Winnica, WTZ Żabice, Powiatowy Ośrodek Wsparcia w Skwierzynie, Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy w Międzyrzeczu, Środowiskowy Dom Samopomocy w Międzyrzeczu, Środowiskowy Dom Samopomocy w Pszczewie, i niemiecki Ośrodek z Dreibrück - nasi przyjaciele od lat mający żywe i częste kontakty, z wzajemnymi w ciągu roku (lat) wizytami i rewizytami. Jest zapotrzebowanie wśród naszych gości na to wydarzenie, jest chęć odwiedzania Międzyrzecza z tej okazji.       
            Zmagania olimpijskie poprzedził program artystyczny, na który złożyły się występy międzyrzeckich wokalistów i tancerza z WTZ: Moniki Kubiak,   Przemysława Sokołowskiego i Grzegorza Nowakowskiego. Monika i Przemek śpiewają od lat, z powodzeniem. Monika ponadto bierze lekcje śpiewu, a że ma doskonałe warunki głosowe, wysoki czysty sopran, efekty są bardzo dobre. Nasza śpiewaczka także brała udział w z konkurencji bukieciarskiej, jedna z koleżanek z WTZ pomagała niewidomej Monice. Wrodzony słuch taneczny ma Grzegorz Nowakowski, z satysfakcją oglądamy na lokalnych imprezach jego autorskie układy taneczne w konwencji break dance. Taniec dla samego tańca, czysta przyjemność własnego ruchu, wyczucie stylu.
            Oficjalnego otwarcia Olimpiady dokonała w imieniu Starosty Powiatu Międzyrzeckiego Zofia Plewa. Tradycyjnie od lat Olimpiada rozpoczyna się od odczytania, przez Marcina Mazurkiewicza, Roty Olimpijskiej. Z najważniejszą jej frazą, o tym że wzięcie udziału jest zwycięstwem osobistym każdego z uczestników. A efekty uczestnictwa w procesie samorozwoju wzbudzają podziw, produkty znajdują też nabywców na lokalnym rynku, co jest najlepszym sprawdzianem ich użyteczności.
            Po powitaniach, przemowach, występach – nastąpiło rozpoczęcie pracy w boksach, w 6. konkurencjach: stolarstwo, ceramika, krawiectwo i robótki ręczne, plastyka, florystyka, gastronomia. Po zakończeniu, po ustalonym czasie pracy, Komisja Sędziowska oceniła prace, uwzględniając stopień niepełnosprawności.
            Nad halą przez ponad dwie godziny królował odgłos młotków. Budowały się budki lęgowe. Stolarnia w naszym WTZ ma duże na nie zapotrzebowanie – w Nadleśnictwie, też w Ośrodku Lobetal w Niemczech. Na Olimpiadzie prezentowany jest wysoki stopień profesjonalizmu wykonania zadania. Przyglądam się, jak fachowo, z przygotowanych części są zbite i sklejone trójkątne domki dla sikorek. Tadeusz Świder, sędzia, półżartem mówił, że na sikorki, na budki dla tych ptaszków, jest teraz zbyt…   
            W tym roku chyba najczęściej fotografowane były ceramiczne postacie zwierząt. W glinie, na przygotowanym stelażu, miała powstać figurka zwierzęca. Jak powiedział mi instruktor Jan Schneider – wcześniej przygotowano wzór figurki do ulepienia z gliny, ale prawie każdy z uczestników przyniósł własny pomysł i go z powodzeniem zrealizował. Wspaniałe żółwiki, sowy, jaszczurowate i inne… Z ciekawością podziwiam uroczą jaszczurkę… to pangolin, nie jaszczurka – prostuje mnie Denis ze Świebodzina, jeden z uczestników (ale ma wyraźne łuski!), pancernik gruboogonowy… Jest ponadto zając bardzo zębiasty (uroczy), żółwio-jeż, ślimak (w stojącej pozycji na baczność), tłuściutka wiewiórka.           
            Krawiectwo i robótki ręczne w tym roku bez maszyn do szycia, postawiono na umiejętności podstawowe. Zadanie, to - miejski proporczyk na niebieskim płótnie wyszyty białą nitką, na tamborku. Umiejętność posługiwania się igłą jest ważna i przydatna każdemu. Na tamborku ćwiczyło je 14 osób.
            Gastronomia. Kanapka dla niejadka. Z przygotowanych, różnobarwnych, produktów trzeba przygotować apetyczną wizualnie kanapkę. W kształcie kociej mordki z wąsami na przykład… Też z zawiniętymi w żagielki płatkami sera żółtego… Inwencja jest duża. Uczestnicy, jak mi mówią instruktorzy, w swoich macierzystych ośrodkach ćwiczyli swoje pomysły od miesiąca. Teraz tylko wykonać zamierzenie.
            W plastyce – Zofia Kasprowicz mówi mi, że sędziowie będą mieli trudne zadanie. Boks zdobią piękne panoramy lasu, przypięte na ścianie w podpowiedzi na wzór, chociaż i tutaj uczestnicy mają własne wizje. Prace plastyczne mają zobrazować piękno natury, drzewa w jesiennej scenografii. Na stolikach pudełka farb plakatowych, pędzle. Hanka z Gorzowa lubi wyrazistość na swoich pracach. Widać, że w malowaniu ma wprawę. W domu maluje akrylami. Zdecydowane kolory. Leśna droga widoczna z szyb jadącego samochodu, pespektywa uciekających drzew, które wraz z odległością stając się jakby mniejsze, drugoplanowe, pęd powietrza wydyma ich korony. Ela z Zielonej Góry-Tęczy najpierw robi rysunek ołówkiem. Arkadiusz pracuje precyzyjnymi dotknięciami pędzla nad subtelnym rysunkiem choinki…
            W bukieciarskim boksie – sentymentalna Okładka do Pamiętnika w kształcie dużej książki, którą trzeba zszyć. Emilia z Żagania mówi, że chciałaby, by jej pamiętnik się wyróżniał. Oglądam motylka umieszczonego w subtelnie naklejonej aplikacji. Pamiętniki nostalgiczne – z serduszkami, muszelkami, liśćmi w kolorach ciepłych, jesiennych. W kartonach dużo materiałów do wykorzystania: bibułki, guziki, sznurki, gumki, klej, tasiemki, piórka, motyle… jest z czego wybrać.
Poza boksami, na hali, próbka umiejętności podopiecznych naszego Warsztatu Terapii Zajęciowej. Wyszywanki, ozdobne pudełka, inne wyroby. Portfolia osobiste podopiecznych, ze zdjęciami.
            Wspólna zabawa dyskotekowa z Zespołem „Kubas” zakończyła spotkanie. Symbolicznie podziękowano osobom wspierającym. Piękne kanapki zostaną przekazane bezdomnym i ubogim, których wspiera od lat Towarzystwo Przyjaciół św. Klary z Asyżu. Uczestnikom Olimpiady rozdano nagrody (wręczyły je Zofia Plewa i Ewa Chwirot), które zostały ufundowane przez Powiat Międzyrzecki oraz anonimowego darczyńcę. W konkurencjach: Krawiectwo (sędziowie: Oliwia Fornalik i Barbara Kasztelan) za najlepszą pracę nagrodzono Magdalenę GORNOSTAJ z WTZ Nowa Sól, Ceramika (sędziowie: Jan Schneider i Ireneusz Nowacki) -Marcin MAJAK z WTZ Strzelce Krajeńskie i Anna JURGIELEWICZ z WTZ Chwalęcice, Stolarstwo (sędziowie: Stanisław Andrzejewski i Tadeusz Świder) - Daniel SINORADZKI z WTZ Międzyrzecz, Gastronomia (sędziowie: Wiesława Zielińska i Jacek Bełz) - Paweł WEKWERTH z WTZ Żabice, Bukieciarstwo i dekoracja wnętrz (sędziowie: Katarzyna Sieniuć-Muraszow, Halina Nowacka) - Paulina GRZYWIŃSKA z WTZ Świebodzin, Plastyka (sędziowie: Dorota Władyka i Zofia Kasprowicz) - Monika KUBIAK z WTZ Międzyrzecza Hanna KRUPA z ŚDS w Gorzowie Wlkp.
Nagrody w kategorii zespołowej: I miejsce oraz Puchar Przechodni Wicewojewody Lubuskiego -Warsztat Terapii Zajęciowej w Żabicach, II m-ce: Środowiskowy Dom Samopomocy w Gorzowie Wlkp., III m-ce: Warsztat Terapii Zajęciowej w Nowej Soli.

            Kolejna Olimpiada przeszła do historii. Przy ciastku i kawie instruktorzy wymienili doświadczenia. Zawiązane zostały, pomiędzy uczestnikami, gośćmi, nowe przyjaźnie. Przedstawiciele jednostek samorządów lokalnych, sponsorzy, po raz kolejny przekonali się o zasadności tego przedsięwzięcia, o jego wielkiej roli w procesie integracji osób niepełnosprawnych ze środowiskiem lokalnym, roli w likwidowaniu barier społecznych – poprzez popularyzowanie twórczości osób niepełnoprawnych.

Iwona Wróblak
wrzesień 2017































poniedziałek, 18 września 2017

Most kultury przez Rzekę graniczną

            Do Muzeum w Międzyrzeczu zawitał z koncertem Kwartet muzyków; Adieu Mes Amours Gambenconsort A L’Angloise, w składzie: Anna Kellnhofer – sopran, Friederike Däublin – viola da gamba, Sarah Perl – viola da gamba, Patrick Sepec – viola da gamba. Most Kultury przez Odrę 2017 (Kulturbrücke). Polsko-Niemiecki projekt, jego część. Jeden z koncertów w ramach przedsięwzięcia.
             W programie koncertu – utwory (o pożegnaniach i rozstaniach…) Gulillaume Dufay (1397-1474), Josquin Desprez (c.1440/50-1521), Heinrich Isaac (1450-1517), Anonym (1540?), Orlando di Lasso (1532?-1594), Claude le Jeune (1528?30-1600), Eustache du Caurroy (1549-1609), Alfonso Ferrabosso d. Jüngere (1575-1628),  Alfonso Ferrabosso d. Ältere (1543-1588), Luca Marenzio (1553/54-1599) i John Dowland (1563-1626).
            Szkolony sopran Anny Kellnhofer, która śpiewa po francusku, niemiecku i angielsku (bez śladu niemieckiego akcentu…), 2. basowe i sopranowa viola da gamba. Klimat muzyki dworskiej, wyrafinowanej. Kompozytorzy – w swoich czasie – słynni byli i znani na europejskich dworach królewskich i książęcych. Uczucia poprzez wieki, ludzkie uczucia pożegnania i rozstań, brzmią tak samo… Tematy czerpali, podobnie jak nas Fryderyk Chopin kilka stuleci później, z muzyki ludowej – przekształcając ją w dzieła sztuki muzycznej. Wsłuchujemy się w klimat dawnych epok. Opowieści o ludziach, których z nami łączy, wbrew pozorom, bardzo wiele… Nurty w muzyce europejskiej od XIV do XVII wieku, krótki wykład prowadzącego o tym, co wtedy było „na topie”… Też bywały mody, na motywy włoskie na przykład, z ich melodyjnością, charakterystycznym zaśpiewem rozpoznawalnym już po pierwszych dźwiękach, obecne również w późniejszych wiekach na chłodnych emocjonalnie Wyspach Brytyjskich. 
            Naszych niemieckich gości, osób z Towarzystwa Polsko-Niemieckiego, mile zadziwiła duża frekwencja na koncercie, mimo niewielkiej ilości plakatów rozmieszczonych na mieście. Nasze obopólne kontakty między narodami sąsiadującymi ze sobą przez Odrę od tysiącleci, ostatnio także między instytucjami, miastami partnerskimi, organizacjami pozarządowymi, są częste. Najważniejsze są bezpośrednie kontakty między ludźmi, przyjaźnie. Trzeba się poznawać – dlatego że jesteśmy sąsiadami – myślę, i będziemy nimi… Trzeba budować bezpośrednie relacje. Najlepiej – kulturalne. To uniwersalny język – język muzyki, literatury. Towarzystwo zajmuje się propagowaniem polskiej kultury w Niemczech. Ma swoje przedstawicielstwa we wszystkich landach. Działa od ponad 40 lat… Słyszymy tu i ówdzie o okruchach jego działalności. Nasze zespoły ludowe wyjeżdżają do Berlina, gdzie Towarzystwo razem z Polonią zajmuje się stroną organizacyjną spotkań. Wydawane jest też bardzo ciekawe pismo „Dialog”. Ostatni numer został przekazany dyrektorowi Muzeum Andrzejowi Kirmielowi, z ciekawością przeczytałam… Dialog jest rzeczywisty. Polega na przedstawieniu swoich racji, punków widzenia. Polega na rozmowie. Na obnażaniu stereotypów, które tylko wtedy mogą być przezwyciężone. Na wysłuchaniu drugiej strony. Stowarzyszenie polityką się programowo nie zajmuje, ale myślę, że wypracowanie własnej tożsamości – czego nigdy nie za wiele, wymaga wyjaśnienia wielu kwestii dotyczących ziemi, którą się zamieszkuje, i własnego stosunku do Niej... Polsko-niemiecka historia była bardzo burzliwa, ale też w przeszłości miała i ma, szczególnie teraz, okresy spokojniejsze. Jest czas naszej bytności w Unii Europejskiej, a w tej organizacji państw demokratycznych – czas współpracy, wzajemnego szacunku i wymiany doświadczeń.
            Do Towarzystwa należą zarówno Niemcy jak i Polacy, to osoby o różnych zawodach i zajęciach. Podróżują po naszym kraju zwiedzając zabytki i ciekawe miejsca, u nas w Międzyrzeczu obejrzeli zbiory w naszym Muzeum, a także złożyli kwiaty pod pomnikiem pomordowanych, przez niemieckich nazistów podczas II wojny Światowej, pacjentów w Obrzycach o na cmentarzu. 
            „Most Kultury przez Odrę” – polsko-niemiecki Projekt, powołany do życia w 2009 roku, zanotował już wiele wydarzeń, przyczynił się do ożywionej wymiany interkulturalnej, rozwoju turystyki kulturowej i współpracy gospodarczej pomiędzy obydwoma krajami. Organizowano imprezy kulturalne i koncerty w miejscowościach przygranicznych środkowej Odry. Ważną, nie tylko dla nas, także dla Europy, sprawą jest przypomnienie o wspólnej dla regionu spuściźnie kulturowej obszarów po obu stronach Rzeki granicznej, która stała się taką dopiero po II wojnie światowej. Niemcy – w wielkiej części, historycznie rozliczyły się ze swojej najnowszej historii, wykonały swoją pracę powrotu do ram państwa demokratycznego, umocowani są w strukturach europejskich, my też może – powinniśmy?… Na tym obszarze – zawsze jest coś do wykonania, to praca od podstaw… Szczególnie Teraz, w 2017 roku…


Iwona Wróblak
wrzesień 2017



niedziela, 17 września 2017

Obra i Paklica – cząstką naszej przyrody

            W holu Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury ostatnie przygotowania do corocznego ekologicznego Święta naszej Obry i Paklicy, w których biorą udział uczniowie z Technikum Architektury Krajobrazowej z Zespołu Centrum Kształcenia Rolniczego w Bobowicku. Na stołach wycięte szablony, na podorędziu duża ilość kolorowych kredek. Gry i zabawy dla dzieci ze szkół podstawowych, konkursy będą miały miejsce po pierwszej części imprezy, na którą złożą się występy okolicznych przedszkoli.
            Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Długoszynie gmina Sulęcin, obsługujący 15 gmin, też ma swoje stoisko. Celowy Związek Gmin (CZ-12) zajmuje się gospodarką odpadami, edukacją ekologiczną i rekultywacją niespełniających norm gminnych składowisk odpadów. Recykling polega na powtórnym przetworzeniu substancji lub materiałów zawartych w odpadach. Zużyte szkło należy wrzucać do zielonych pojemników, plastik i metal – do żółtych, papier - do niebieskich, bioodpady – do brązowych, a stare baterie koniecznie muszą się znaleźć w specjalnie na to przeznaczonych pojemnikach. Muzeum Fortyfikacji i Nietoperzy, Międzyrzecki Rejon Umocnień prezentuje uzbrojenie i mundury z czasów ostatniej wojny.
            Widownia pełna jest dzieci z przedszkoli z ich opiekunami. Czekają na swój występ. Jak zwykle przedszkolaki przygotowały się bardzo starannie. Opiekunowie włożyli dużo pracy w opracowanie ciekawego, i uczącego, scenariusza, także w przygotowanie kostiumów, oczywiście z surowców wtórnych. Mowa jest o sprzątaniu, o usuwaniu odpadów cywilizacyjnych, o trosce o naszą planetę Ziemię. Dzieci wiedzą – do jakich pojemników należy wrzucać szkło, papier, plastik i metal. Gustownie mopki na scenie sprzątają świat – ziemia to nasz dom, nie śmieć – słyszymy ze sceny, a my cieszymy się z naszych uroczych pociech. Kolejno prezentują nam się: Przedszkole „Bocianie Gniazdo”, Przedszkole „Jutrzenka”, Przedszkole nr 4 „Bajkowa Kraina”. Przedszkole nr 6 – ciekawa przeróbka „Kaczki Dziwaczki”, która stała się … Kaczką sprzątaczką, bardzo dobrze zrymowaną i wyrecytowaną przez dzieci bajką z wymowną końcową sugestią – niech tych ludzi, śmiecących, gęś kopnie! Potem wystąpiło Przedszkole z Bukowca – w niebieskich zawadiackich basebolówkach, ze słonecznymi kotylionami na bluzach; każdy cząstką jest Przyrody – niewątpliwie. Hitem dnia była 4. letnia Martusia, która godnie, jak na małą modelkę przystało, prezentowała gustowną sukienkę wykonaną z kilku rodzajów surowców wtórnych.
            Obejrzeliśmy rezultat Projektu ekologicznego o Obrze i Paklicy w postaci etiudy teatralnej, reżyserowanej przez Izabelę Spławską, w wykonaniu uczniów klasy 4 z SP nr 4., o Obrzyckiej Kapuścianej Górce, wzgórzu o tej nazwie znajdującym się na terenie Szpitala dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Obrzycach. Rzecz jest o dawnych czasach, kiedy witeź obrzycki rządził krainą. Było wtedy wesoło i bezpiecznie na dworze królewskim, ale mafia na czarno ubranych tajnych służb zaczęła zagrażać porządkowi społecznemu. Udało im się przejąć władzę, ale nie na długo. Nad dostatkiem i spokojem w królestwie czuwała, i nadal tak jest, mądra bogini Obra, Ona też w końcu przejęła rządy i wróciły dawne dobre czasy…  
            Starsze dzieci ze szkół podstawowych: SP nr 4, SP nr 3, SP nr 2 SP z Bukowca, SP z Kaławy, wykonały m.in. prace plastyczne o tematyce ekologicznej, który udekorowana jest scena. Brały też udział w szeregu konkursów sprawdzających wiedzę o segregacji odpadów, i zabawach w holu MOK. Dzieci wysłuchały interaktywnego wykładu na temat znaczenia działań proekologicznych. Przed wejściem do MOK panowie ze Straży Pożarnej pokazywali dzieciom, jak udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej.


Iwona Wróblak
wrzesień 2017












czwartek, 14 września 2017

Człowiek culturalny to znaczy świadomy

            Dom Sztuk (wszelakich) Tatiany i Remigiusza Bordów w Kęszycy. Dzwoneczki nas witają i chiński znak FU, Znak Błogosławieństwa (dla wszystkich go witających), japoński wiatr, jak mówi mi Remigiusz, nauczyciel japońskich sztuk walki. Remigiusz Borda prowadzi w Kęszycy regularne zajęcia z Bujinkan budo tajjutsu (ninjutsu). Kultury wschodnie, prastare systemy filozoficzne, mądrość tysiącleci kultur i cywilizacji…
FU w otoczeniu roślin i krzewów, przeważnie użytecznych, ziół, które Tatiana używa, i zna, także tych po prostu – pięknych. Które współtworzą swoisty klimat tej Posesji. Miejsca zamieszkania Sztuk wszelkich…
            Bioterapii Naturalnych – Remigiusz i Tatiana (certyfikat - Institut für Bach-Blütentherapie Forschung Und Lehre IMS, Mechthild Scheffer)                Bordowie są terapeutami certyfikowanymi w Niemczech i w Polsce. W nich w Kęszycy można się poddać bioenergoterapii, masażom leczniczym, akupresurze, masażom kręgosłupa metodą Breusa, nastawieniom kręgów i stawów metodą Dorna, ziołolecznictwem. Qi Gong’owi, czyli chińskiej terapii energetyczno – ruchowej, dzieje się to w lecie na wykoszonym, idealnym jak mandala kręgu do ćwiczeń, otaczają to miejsce posadzone krzewy i cisza zielonej Kęszyckiej przyrody. Także tutaj się leczy, czy zmniejsza, dolegliwości emocjonalno – duchowe, alergie, neurozy – nałogi itp., metodami np. kropli Dr. Bacha, MET (meridian energie technik – techniki emocjonalnej wolności). Świadomie pracując z własnym ciałem, Umysłem i duszą – jak kto woli, mniejsza o nazewnictwo… Tutaj, w Ogrodzie (sztuk) Bordów obok siebie jest, koegzystuje wspólnie (tu się Im nie przeszkadza…) biały Budda, bóstwa Shinto (dojo – sala ćwiczeń, ze zdjęciami Remigiusza i jego japońskich mistrzów), skrzydlaty aniołek chrześcijański, mordki – jak mówi Remigiusz, z kultur afrykańskich, polinezyjskich czy innych, folklor już jakby „nasz”, nabyć go można na jarmarkach wiejskich…
            Człowiek kulturalny (ja mówię – culturalny…) – Remik mówi, że powinien świadomiej, bardziej świadomie, przeżywać, konsumować (k)Kulturę… Tegoroczne spotkanie, korzystając z tego, że Jubileuszowe, Dziesiąte, okraszone jest bogatym, i różnorodnym, programem artystycznym. Chociaż główny punkt każdego z corocznych zjazdów przyjaciół Domu Sztuk, ludzi biorących udział w konsumowaniu bardzo świadomym, kultury, to wzajemne spotkania, rozmowy. Jest i teatr (z Zielonej Góry), i koncerty – muzyki klasycznej, i tej innej, niezupełnie pop, chociaż autor (swojej płyty) Rafał Żuraw, czyli po prostu – „Żuraw”, ma w oczach ogniki i dużo, oprócz talentu wokalnego i muzycznego, dużo radości zwyczajnej – radości życia, i konsumowania tej radości swojego, dla innych, śpiewania. I grania – na maleńkiej gitarce – ukulele…
Najpierw – po powitaniach Gospodarzy, osobnych, każdego z gości – następuje zaproszenie na pięterko, na Wystawę… Jest co oglądać, i o czym, potem, myśleć… Subtelność, takie pierwsze wrażenie, prac Remigiusza. Kultura szczegółu, świadomość obserwacji swojego uczestnictwa… Zwyczajność jest tematem. Czarno-biała rzeczywistość. Analogowa rzeczywistość zdjęć. Człowiek jak kitel w starej szafce szpitalnej. Wieszakowany, podwieszony. Zniewolony. Lekarz czy pacjent?? Papilotowana  kobieta w średnim wieku, obok wrak starej pralki wirnikowej. Ostre rysy. Dokładne kontury.
            Tatiana. Sztabki chleba. Jak cenny kruszec w gablocie muzealno-bankowej, pomalowane farbą na złoty kolor. Chleb jest cenny i należy mu się szacunek gabloty ekspozycyjnej. Konotacje tego symbolu są ogromne, na bardzo obszerny esej. Inne kompozycje plastyczne. W kształcie wielkiego kapelusza wietnamskiego, chroniącego jakby, będącego czymś na kształt stabilnej lampy na ślicznej ślimaczej może nodze… jak Chatka Baby Jagi, słowiańskiej urodziwej Bogini opiekującej się porzuconymi czy niekochanymi dostatecznie dziećmi… Wojownicy wschodni, którzy dzięki swojej ruchowej plastyczności zatracili poczucie grawitacji. Gdzie jest ich (konfucjańskie być może) niebo, gdzie ziemia, czyli to, gdzie człowiek opiera swe nogi? W konwencji pędzelka japońskiego, delikatnej grafiki, jest współbrzmieniowy z przyrodą Kwitnącej Wiśni…
            Jest Labirynt. Gdzie centrum jest zaznaczone światłem płonącej żarówki. Reszta, Droga (dharma), spowita jest Cieniem… Możemy IŚĆ do środka… Ciekawa Mandala… inna niż klasyczne buddyjskie – w tym znaczeniu, że ziarnka (kolorowych) piasków użytych do jej budowania są naszymi sprzętami codziennego użytku – one też przecież składają się z atomów i subatomów… I człowiek tak samo, umęczony, próbujący kopulować z wytworami swojej cywilizacji, czy raczej jej odpadami… W Mandali bardzo współczesnej, śmietnikowej, Człowiek, w swej… seksualności być może – jest kulturalnym (culturalnym) zwierzęciem – ciągle jest nim - myślę… Ale jest – tak sądzę – w Mandali, w jej Kręgu, na razie zamkniętym, ale – potencjalnym… potencjalnie możliwym do otwarcia…
            Camera obscura… Przymykamy jedno oko… W środku śliczna tancereczka, w kolorowej sukience. Wokół – żołnierzyki, ołowiane, mierzą do niej z karabinów… Wymowne, tak traktuje się sztukę, piękno, subtelność... Ale ona się nie przejmuje, dziewczyna tańcząca, tańczy – ciągle, jak pozytywka…
            Prace, rysunki Remigiusza Bordy są w następnym pomieszczeniu do obejrzenia. W szufladach posegregowane według czasu powstania. Najnowsze są wyłożone. Człowiek jest konturem, dwupłciowy Człowiek, uwikłany w przyrodo-kulturę – bo TAKI jest jego sposób widzenia świata. Takie jest ludzkie widzenie. Poprzez kulturę. Dotyczy to też przyrody. Oceanu nad chilijskim wybrzeżem, w bladości jakby śmiertelnego – zagrożeniem dla kruchych ludzkich postaci nad wielkim żywiołem wody…
            Koncert. Klasyczny. Piotr Głuszyński i jego wiolonczela. Zawodowy muzyk w Domu Sztuk Bordów gra suity J. S. Bacha, utwory na wiolonczelę francuskiego kompozytora Camille Sant Saensa.
            Teatr uliczny z Zielonej Góry. Fundacja „Żywa przestrzeń twórcza”. Pracownia Teatru Tańca. Monolog Osoby i Ruch. Obrazujący równoległą akcję ruchu i tańca. Sprawdzanie gestem, i ruchem – Słowa. Egzystencja ogólna - Człowieka i Grupy ludzkiej. Jego-Jej uczuć, emocji. Strachu, samotności. Wzajemnych relacji pomiędzy Jednostką a grupą. Maski, czarny dym. Kolorowy dym. Zasłona dymna. Teatr dymu i zasłonięcia ważnych rzeczy. Uwikłania w zasłonięcia. Dziecięce. Jak wyliczanki z okresu dzieciństwa. Dzisiaj – które to „dzisiaj” staje się prawie wieczyste – stają się one memami. Jak plakaty. Reklamy… Gdzie nic nie jest takie, jak się wydaje. Gdzie wszystko jest nieszczere. Gdzie się wszystko sprzedaje. Jest konsumpcja… odkrywamy to w kolejnych warstwach. I tylko ludzie są prawdziwi (na pewno? – to już moje, chodzi o (ich-ludzi-nas naiwność…). Za to ich emocje – na pewno… Och cierpienie – z pewnością… Ich tragedie – tak. Pożegnania z umierającymi. Śmierć dla każdego człowieka jest końcem, co byśmy nie powiedzieli o systemach religijnych czy filozoficznych, jakie wyznają. No, dla prawie każdego człowieka, bo to nie jest tematem sztuki. Chociaż jest – o ekologii. O komercjalnej stronie ekologii również. I o ciele człowieka. Jakie jest kruche. Jak wygląda, kiedy człowiek, jego właściciel, kona. Konanie jest wielokrotne, powtórzone niezliczoną ilość razy, w zależności od rodzaju śmierci. I człowiek kona sam… I nie – w ciszy… Towarzyszą Mu, człowiekowi, nawet wtedy – media… Gazety. Dziennikarze.
            Miniaśnie. Gombrowiczowsko. Film jest taki. Parominutowy, wyświetlany, gdzie Bordowie, Remigiusz i Tatiana – p a t r z ą  na nas – po drugiej stronie lustra, czy – lepiej powiedzieć –kamery… PATRZĄ nie dbając o sztafaż. Przyglądają się nieufnie, jak dzieci – szczerze Minami informując Nas, co myślą o Nas – jako patrzących na Nich… Jako wściubiających nosy… Nas, jako, w naszym mniemaniu, wszechwiedzących… Wszelkie podszewki zostają zdarte. Wykorzystując bezlik mięśni ludzkiej twarzy można wyrazić bardzo wiele. Kiedy odrzuci się konwenans, czyli to co nie wypada. O każdej z Bordowych min można wiele powiedzieć… Bardzo ciekawa etiuda. To znaczy – być (rzeczywiście) na luzie, czyli – nie udawać niczego… To… bardzo trudne…
            Ostatni akord tego ciekawego wieczoru. Wieczoru będącego efektem prywatnej kulturalnej inicjatywy państwa Bordów, którzy oprócz swojego dorobku, już niemałego, w różnych dziedzinach kultury i sztuki, mają ambicję uczestniczyć społecznie w naszym życiu (oby więcej takich inicjatyw). „Żuraw” i jego ukulele. Koncert indywidualny na pograniczu poezji śpiewanej i kilku innych gatunków muzycznych. Autorskie kompozycje z płyty, którą „Żuraw” przyniósł ze sobą. Utwory na podstawie wierszy Edwarda Stachury. Ciekawe przeróbki folkloru tatarskiego, wybrane dzięki ich melodyjności, tego u nas jeszcze nie było… Zawsze warto przybliżyć sobie i innym skrawki odmiennej kultury. By świadomie konsumować i Tę, czy jej elementy, i własną… 

Iwona Wróblak
wrzesień 2017