czwartek, 26 października 2017

Celina Kotz gra dla pracowników Oświaty


            Kolejna odsłona Święta pracowników Oświaty. Z okazji Dnia Edukacji Narodowej w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury - trzeci koncert z cyklu „Jesienne Spotkania Kameralne”. Cieszymy się, że piękna przestronna sala kinowa dzięki Spotkaniom… tętni życiem kulturalnym, w przeciągu niewielu dni mamy już kolejne, po koncercie Chopinowskim: Piotra Szychowskiego – fortepian, drugim po nim: Jarosława Bręka – bas-baryton i Marcina Sikorskiego – akompaniament na fortepianie, wybitne wydarzenie artystyczne. Celina Kotz – wybitna młoda, studiująca jeszcze na Akademii Muzycznej w Poznaniu skrzypaczka, i kameralista, znany nam już akompaniator konkursów skrzypcowych: Marcin Sikorski.
            Nagrody, także dla emerytowanych pracowników tej ważnej dziedziny naszego życia społecznego i kulturalnego, wręczył burmistrz Remigiusz Lorenz wraz z przewodniczącą Rady Miejskiej Marią Kijak. Wręczone zostały praktykującym nauczycielom, dyrektorom szkół, dyrektorom przedszkoli, za szczególne osiągnięcia dydaktyczno – wychowawcze. Przyznano, wraz z najlepszymi życzeniami i nauczycielskim kwiatem: Marii Antonowicz, Marcie Drzymała, Dorocie Guzenda – Miłota, Krzysztofowi Idzikowskiemu, Piotrowi Krukowi, Iwonie Kryśkiewicz, Krzysztofowi Marcowi, Katarzynie Oniszczuk, Edycie Ostrowskiej, Aleksandrze Pempera, Danucie Sikorskiej, Hannie Sikorskiej, Halinie Siwczak, Wioletcie Stadnik, Alicji Utrata – Błochowicz, Małgorzacie Zając i innym.
            Koncert nazywał się – bardzo słusznie – „Magia skrzypiec”. Słowo wstępne i prowadzenie, jak poprzednio – Wiesław Pietruszak. Wystąpiła jedna z pereł najmłodszego pokolenia adeptów polskiej kultury, muzyki, wybitna skrzypaczka, z przeszło godzinnym koncertem. Karol Szymanowski, między innymi, zaprezentował nam się w Jej wykonaniu w tryptyku pt. „Mity” (części: Źródła Artemidy, Narcyz i Pan). Pełen starożytnej, pogańskiej magii utwór o tajemnicach, duchach i elfach kultury europejskiej, kultury południowej sięgającej wiele wieków, jeśli nie tysiącleci, wstecz, świadectw artystycznego reagowania człowieka na naturę i swoje w niej miejsce, recepcji testamentu kulturowego po przodkach. Jednocześnie pokaz próbki geniuszu Szymanowskiego, naszego wybitnego polskiego kompozytora, coraz bardziej, obok F. Chopina, znanego na świecie. Wreszcie popis ogromnych technicznych umiejętności pani Kotz.
Po Szymanowskim – Maurycy Ravel. „Sonata na skrzypce i fortepian g-dur”. Salonowy kompozytor, wytworny i zwiewny w utworze, który zabrzmiał – tak odebrałam – bardzo współcześnie w niektórych fragmentach… Uczta była znakomita, dla koneserów, odbiorców kultury – i wspaniała nagroda za trud pracy dla obecnych na sali pracowników oświaty i innych gości.
            Równie monumentalny był przygotowany specjalnie na tę ewentualność – bis: Fritza Kreislera „Wiedeński walc”. Bardzo austriacki, z rozmachem, z przełomu wieków, epoki salonów z kameralną muzyką dla elit kultury ówczesnej, i myślę – dla ludzi odczuwających przyjemność zanurzenia się w wytwornej muzyce we wszystkich czasach. Dla tego, kto zechce poświecić odrobinę czasu i uwagi pięknie muzyki wykonywanej na skrzypce.  


Iwona Wróblak
październik 2017



wtorek, 24 października 2017

W kościele Świętego Wojciecha – koncert dla Jana Pawła II

            Zespół Wokalny przy parafii św. Wojciecha i Chór Dziecięcy „Piccolo”, dyrygowane przez państwa Witkowskich, zagrały i zaśpiewały pieśni i kompozycje dedykowane ku czci papieża Jana Pawła II. Okrągła rocznica rozpoczęcia Jego pontyfikatu (16.10.1978 r.), była powodem i pretekstem, by wysłuchać godzinnego koncertu w wykonaniu dzieci i osób dorosłych, którymi opiekują się Ewa Witkowska – nauczycielka muzyki, i Wojciech Witkowski, dyrygent z wykształcenia. Obydwoje muzycy, państwo Ewa i Wojciech Witkowscy, ostatnio często biorą udział w muzycznych imprezach lokalnych, podobno też prywatnie w domu dużo muzykują, a my mamy satysfakcję z ich słuchania.
            Dobrze ustawione dziecięce głosy licznego osobowo Chóru „Piccolo” – wiek od kilku do kilkunastu lat. Kilkuosobowy Zespół Wokalny, którym kieruje pan W. Witkowski, dbałość o muzyczną stronę wykonania. Całość okraszona recytacjami tekstów Karola Wojtyły, jego poezją, czytaną przez Karolinę Pawełczak, Bogusława Czopa. Wspomnienia o papieżu widoczne na telebimie, cząstki z relacji o jego licznych podróżach i o wizytach w Polsce. Wątki splątane głęboko z ówczesną polską rzeczywistością, sytuacją polityczną. Udział papieża w Dniach Młodzieży, jego wielki autorytet, który zdobył wśród pokolenia, które potem nazwało się Pokoleniem JPII. Byliśmy wtedy jedną rodziną, braćmi w Ojczyźnie…
            Spuścizna nauk Jana Pawła II jest dla chrześcijan zawsze aktualna. „Abba Ojcze” jest współczesną rozpoznawalną pieśnią kościelną, bardzo często wykonywaną. Na koniec zaśpiewano niezapomnianą papieską „Barkę”, którą papież śpiewał osobiście w Krakowie – pieśń została wykonana wspólnie przez połączone chóry „Piccolo” i Zespół Wokalny przy parafii św. Wojciecha.
            Gospodarz parafii ks. Kan, Peweł Tokarczuk podziękował wykonawcom za piękny koncert, I koncert Papieski „Idźmy z nadzieją”, a zebranym w kościele – za obecność. Za wspaniałe, profesjonalne, widowisko muzyczne.


Iwona Wróblak
październik 2017




poniedziałek, 23 października 2017

Czarodziejskie głosy – dla nauczycieli

            Z okazji Dnia Edukacji Narodowej – na scenie Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury, w centralnym miejscu: fortepian. Dzień Ten będzie uczczony – oprócz celebry wręczenia, przez władze miasta, podziękowań naszym nauczycielom – wspaniałym dla Nich koncertem. Na pamiątkowym zdjęciu uwiecznieni zostali wyróżnieni spośród nich, pedagodzy: Katarzyna Dymel, Beata Bartkowiak, Anna Kulig, Renata Matysek, Joanna Obrębska – Spychała, Grażyna Piechocka, Piotr Szanda, Monika Szypszak.
            Jak powiedział burmistrz Remigiusz Lorenz, nauczyciel to zawód, to pasja, która mocno siedzi w głowach, sercu i kośćcu. Efekty nauczania widać dopiero po wielu latach, mówią, że nauczyciele rozliczają się nieustannie przed własnym sumieniem. Codziennie przekazują uczniom to z siebie, co najlepsze, obok swojej wiedzy i przygotowania zawodowego. Czas mamy trudny, podziękowania należą się za miękkie przejście przez ostatnią, tegoroczną, reformę szkolnictwa.
            Podobnie jak kilka dni wcześniej, dla seniorów, z okazji ich Święta, był koncert Chopinowski, teraz, w ramach Jesiennych Spotkań Kameralnych, z koncertem w sali kinowej Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury - w „Czarodziejskich głosach” - wystąpi Jarosław Bręk – bas-baryton i Marcin Sikorski, akompaniujący śpiewakowi na fortepianie. Słowo wstępne i prowadzenie koncertu: Wiesław Pietruszak. Patronat nad wydarzeniem objął burmistrz Międzyrzecza. Dyrektor artystyczny – dr hab. Jarosław Bręk, patronat honorowy: Wiesław Ochman.
            Jarosław Bręk jest jednym z wybitnych polskich basów-barytonów. Zaczął od chóru Stefana Stuligrosza, „Słowików Poznańskich”. Jest absolwentem Akademii Muzycznej w Warszawie, laureatem nagród na wielu konkursach wokalnych, śpiewał na europejskich i światowych scenach i estradach. Był solistą Warszawskiej Opery Kameralnej, współpracował z polskimi operami, z orkiestrami i chórami z całego świata. Obecnie prowadzi klasę śpiewu w Akademii Muzycznej w Poznaniu. Towarzyszący mu na fortepianie Marcin Sikorski jest wytrawnym instrumentalistą o znakomitej technice, ogromnej wyobraźni. Debiutował w Carnegie Hall. Jest oficjalnym pianistą konkursów skrzypcowych. Prowadzi kursy mistrzowskie. Występuje z kwartetem „Akademos”. Jako adiunkt dr hab. Akademii Muzycznej w Poznaniu ostatnio poświęca się nauczaniu kameralistyki, jako konsultant współpracuje ze szkołami muzycznymi w całej Polsce.
            W międzyrzeckim koncercie w programie usłyszeliśmy rosyjskojęzyczne pieśni A. Dargomyżki’ego „Ja was lubił” i S. Rachmaninowa „W mojej dusze Sen”. Następnie cztery sonety miłosne T. Bairda. Na fortepianie: Fryderyka Chopina „Polonez c-moll”, bardzo ściszony, delikatny, wspaniale wykonany, oraz F. Chopina „Nokturn cis-moll”. Jarosław Bręk zaśpiewał nam także utwory z lżejszego repertuaru: po angielsku G. Finzi „Come away death”, R. V. Williamsa „Silent noon Scalinatella” i po włosku E. De Curtisa „Non Ti scordar di me”.
             W przerwach między występami pan Pietruszak opowiadał o polskich sławnych śpiewakach, anegdoty i opowieści. Wiedza o naszych rodzimych artystach, którzy zdobywali laury na światowych scenach, nie jest znana tak, jak powinna. Jesienne Spotkania Kameralne, w których występują znani nasi kameraliści, służą upowszechnianiu wiedzy o polskich muzykach, ich twórczości, szerszej publiczności w mniejszych ośrodkach kultury, poza ośrodkami w wielkich miastach.


Iwona Wróblak
październik 2017





niedziela, 22 października 2017

Zatrzymać się i z boku popatrzeć

            Tam gdzie jest poezja tam jest miłość, tam przyciąganie i odpychanie, ucieczki i chęć powrotu… Dodam – tam gdzie jest poezja, własna także, czytana kameralnie. Organizowane są spotkania z poezją, zwłaszcza lokalną. Gdzie jest inicjatywa i chęć tworzenia słowa tzw. wiązanego, a potem dzielenie się nim…
            Kolejny, trzeci koncert w sali starościńskiej w międzyrzeckim Muzeum im. Alfa Kowalskiego, wieczór muzyczno – poetycki z udziałem naszych lokalnych twórców. Scenariusz, jak poprzednim razem – jest autorstwa Marii Marciniak, która czyta, prezentuje – z dobrą dykcją - wiersze własne, a także zaprasza do słuchania poezji Haliny Relich i młodych dziewczyn ze Szkoły Podstawowej nr 3, którymi opiekuje się polonistka Karolina Pawełczak: Julii Gojdka, Alicji Figiel i Ewy Lechert. Co czyta, co pisze, najmłodsze pokolenie – warto wiedzieć… Moje refleksje - harmonijny rozwój intelektualny, emocjonalny, dziewcząt. Tematyka szkolna, relacje koleżeńskie, frazy dość dobrze zrymowane (sprawny rym to podstawa kształcenia języka…), otwartość na wrażenia świata, czasem meandry naturalnego buntu pokoleń… Pustka jest rozumieniem świata – notuję skwapliwie, bardzo ciekawe… Dojrzałe.
            Dobrym instynktem prowadzącej wieczór jest zaproszenie muzyków, naszych lokalnych także (niekoniecznie – sprowadzonych skądś…), Ewy Witkowskiej i jej męża Wojciecha Witkowskiego, z zawodu dyrygenta orkiestrowego, znanego z prowadzenia międzyrzeckich zespołów chóralnych na bardzo dobrym poziomie. Pani Ewa jest nauczycielką muzyki, także prowadzi – dziecięcy – Chór „Piccolo”, który jest ulubieńcem międzyrzeckiej publiczności. Na wieczór poetycko muzyczny Marii Marciniak przyprowadziła starsze dziewczęta, w wykonaniu których usłyszeliśmy kilka pieśni. Witkowska akompaniowała im na klawiszach, a także zagrała utwór na flecie – razem z akompaniującym jej mężem.
            Notuję co celniejsze frazy czytanej poezji – dobrze że z cukru nie powstałam, bo dusza czasami pada (jak deszcz)… Jesienne dekoracje na sali. Refleksyjny temat, niewyczerpalny. Feeria jesiennych barw, taki też nastrój. Jest uniwersalny. Udomowiana w domu jestem jesiennie… Ciekawa fraza, skrótowa, lapidarna. Zostały przy kominku czyjeś kapcie – syndrom udomowienia kominkowo- jesiennego, które sprzęga się ze sobą mentalnie. Piękniała, i pięknieje, nam jesienna szarość – wszystko zależy od patrzącego…  Mgła jest gęsta jak cisza nad ranem. Tak jak przymiotnik splata się z rzeczownikiem, staje się odrzeczownikowy… przejmuje jego funkcje i rolę, potęguje wydźwięk. A mi się jesień kojarzy z radością – słuchaczami dzisiejszego wieczoru są przeważnie osoby starsze, z naszego międzyrzeckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, także ze Skwierzyny, osoby dojrzałe, umiejące docenić afirmatywny stosunek do świata, piękno każdej przeżywanej chwili. Wieczór ma nazwę – „Zatrzymaj się i idź”, to fraza jednego z cytowanych wierszy. Przy płonącym ciepłym domowym ogniem kominku, zatrzymaj się na refleksję – własną, razem z bliską osobą, pogódź się z tym czego nie mogłeś zmienić (wybacz sobie) i otwórz na czekającą się stale Przyszłość… Jesienna i całoroczna zaduma nad pędem naszej cywilizacji, jak znaleźć swe w niej miejsce, i swój spokój… Konkluzja może być jedna – nie ma gotowych recept na szczęście, prorocy, ci wszystkowidzący Bożym okiem, też jej nie mieli. Dobrze jest mieć się z kim dzielić swoimi myślami, a po to się pisze poezję, jak sądzę.
            Starannie wybrane piosenki, które śpiewają dziewczyny, o tematyce patriotyczno obywatelskiej, autorstwa Marka Grechuty, Bułata Okudżawy – poetyka osiadania w sobie, spokojnej kontemplacji świata takiego, jakim jest – i ludzi, takimi jakimi są. Bez osądzania. Bo praca nad Zmianą Świata jest pracą nad Zmianą swojego stosunku do świata… Zawsze jest w tym temacie wiele działań o naturze organicznej. Kształtowania w sobie głębokiej filozofii ofiarowania, dobrych życzeń dla wszystkich istot czujących, czy jak ich nazwiemy… Boskich darów i podarunków. Naszych współistniejących wartości diamentowych, w aktualnym świecie zastanym….
            Znak w pamięci i punkt w pamięci, i odniesienia do rzeczy i uczuć, których się nie chce pamiętać, czy wypiera z pamięci. Wiersze pożegnalne jak rozmowy nieskuteczne. Przemijająca miłość jak spadłe liście jesienne. Bajka miłości erotycznej bywa taką, kiedy się wypala czy kończy. Chociaż – niekoniecznie… Miłość nie jest demokratyczna, nie bywa - symetryczna. Posiada w sobie dramatyzm. Jest zawsze za to ten sposób rozumienia świata.








pełna romantycznej mocy, jak
            Wykonawcy, w uznaniu krzewienia wartości inicjatywy twórczości lokalnej, dostali od obecnych na sali przedstawicieli władz miasta pamiątkowe wiązanki kwiatów i podziękowania.


Iwona Wróblak
październik 2017

piątek, 20 października 2017

Strzelający piknik rodzinny

            Nasza międzyrzecka 17 Wielkopolska Brygada Zmechanizowana zorganizowała w hali sportowej Międzyrzeckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji iście wojskowy piknik rodzinny. Do współpracy zaproszono Akademię Strzelecką „Spectrum”, w osobie Bogdana Walczaka i jego podopiecznych (w tym również dziewczyny – w twarzowych wdziankach moro), zajmującą się strzelectwem sportowym i praktycznym, samoobroną, także – jak czytam na tablicy informującej - alpinistyką, nauką udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, taktyką i techniką interwencji, organizacją szkoleń i imprez, konsultacjami d.s. bezpieczeństwa. Bywało, że młodzi ludzie stamtąd, przeszkoleni w LOK, trafiali do pracy w służbach antyterrorystycznych. Pana Walczaka pamiętamy z ciekawej lekcji samoobrony dla emerytów w Dniu ich Święta, pokazem, jak człowiek nawet w zaawansowanym wieku może się skutecznie obronić przed napastnikiem.
            Karabinki różne – pneumatyczne, wiatrówki, broń centralnego (bojowa) i bocznego zapłonu (sportowa KBKS), należąca do Akademii „Spectrum”, są wystawione w hali – do obejrzenia. Kamizelki kuloodporne (można przymierzyć), hełmy, powszechnie używane w policjach różnych krajów, czy innych służbach - pistolety, niezawodne i celne glocki. Są także przygotowane miejsca strzeleckie, gdzie można spróbować swoich sił w zawodach celnego oka. Jak tłumaczy jeden z instruktorów, trzy kółeczka, które widzimy mierząc z karabinu, muszą się pokryć, ważny jest mocny chwyt, palec trzymany poza spustem, dobrze jest też przy strzelaniu wstrzymać oddech. Strzela się śrutem, priorytetem jest oczywiście bezpieczeństwo, tutaj nad całością czuwają odpowiednio przeszkolone osoby. Jest też tor przeszkód, taki – mini „małpi gaj”, jak mówią mi żołnierze – tor który szczególnie spodobał się dzieciom, i wynikła od razu sugestia, by uczynić z niego wzór dla placów zabaw… Bo podstawą jest, jak mówi pan Walczak, dobrze się bawić. I dbać o sprawność fizyczną społeczeństwa.
            W zabawie nie ma ograniczeń wiekowych. Już czterolatki czołgają się pod siatkami maskującymi, można poskakać przez opony, zrobić fikołka, przeskoczyć przez kozioł, slalomem wokół pachołków i wielkich piłek zaliczyć tor. Jak zauważyłam, te cięższe hantle pomaga małym zawodnikom nosić ich tato – ducha sprawności wojskowej trzeba w rodzinie krzewić! Mały Olgierdek i jego o kilka lat starsza siostra Wiktoria zaliczają kolejne etapy gaju. Wika z zapałem układa się przy większym karabinku ASG do ostatniego etapu - strzelania, może tak jak tata wstąpi kiedyś do służb mundurowych? 
Piknik jest przeznaczony dla rodzin wojskowych, i tacy też – na razie – biorą w nich udział. Chociaż ludzie z miasta też są mile widziani, podobnie jak w dobrze zaopatrzonej naszej bibliotece przy Klubie Wojskowym.
            Spisuje się najlepsze wyniki, będą ogłoszone wszem i wobec, i na pewno najlepszym nagrody zostaną przyznane. W planie w dalszych godzinach są zajęcia z ratownictwa na pobliskiej pływalni „Kasztelanka”. Krótkie szkolenie, jak powiadamiać służby ratunkowe i doraźnie, do czasu ich przybycia, pomóc osobie tonącej.


Iwona Wróblak
październik 2017












sobota, 14 października 2017

Senior – ważny człowiek i obywatel…

            „Informator dla międzyrzeckich seniorów” – wydany przez Gminę Międzyrzecz almanach, jest wręczany przez młodych wolontariuszy z „Caritas” osobom, które przyszły na zorganizowane przez Gminę Międzyrzecz i Międzyrzecki Ośrodek Kultury spotkanie. Jest w nim o pomocy dla osób w miejscu zamieszkania (telefony i kontakty). Pomocy instytucjonalnej: informacje o Domu Pomocy Społecznej, Zakładzie Opiekuńczo – Leczniczym, świadczeniach pieniężnych i rzeczowych, o Podstawowej Opiece Zdrowotnej (Poradnie POZ w Międzyrzeczu). O Europejskiej Karcie Ubezpieczenia Zdrowotnego. Dla niepełnosprawnego seniora – o zasadach udostępniania sprzętu (Powiatowa Wypożyczalnia Sprzętu Rehabilitacyjnego i Urządzeń Pomocniczych przy DPS w Międzyrzeczu), zasadach korzystania z uzdrowisk, o dofinansowaniu na rzecz osób niepełnosprawnych – o barierach technicznych, kartach parkingowych, świadczeniach z tytułu niepełnosprawności, zasiłkach – kompendium wiedzy na ten temat. 
            Na scenie sali kinowej MOK – fortepian. Czeka nas, jako ostatni akcent, świetny koncert utworów Fryderyka Chopina w wykonaniu prof. Piotra Szychowskiego, zwieńczenie uroczystości II Gminnego Dnia Seniora. Otwiera je burmistrz Remigiusz Lorenz. Seniorzy to pokaźna część naszej społeczności. Dysponują życiowym doświadczeniem, kapitałem, który nie może być zmarnowany. Trzeci wiek to czas poza wiekiem aktywności zawodowej, który można spędzić w ciekawy i atrakcyjny sposób.
            Urząd Miasta i Gminy z Międzyrzeckim Ośrodkiem Kultury przygotowały na Dzień Seniora atrakcje podzielone tematycznie na strefy: sportową, kulturalną i warsztaty treningu umysłowego. W roku jest interaktywnie… Uczestnicy uroczystości wybierają interesujące ich panele, uczestniczą w nich, a potem wszyscy spotykają się na koncercie.
            W sali lustrzanej pokaz technik samoobrony – seniorzy też mogą się obronić, tak twierdzi prowadzący lekcję Bogdan Walczak. Do obrony może posłużyć wszystko – łokieć, podniesione kolano – na tyle większość emerytów jest sprawna, twardszy but czy obcas, dobre są szpilki, trzeba nimi uderzyć w śródstopie napastnika czy piszczel… Do obrony nie trzeba wielkiej sprawności fizycznej, w życiu codziennym samoobrona jest w nas, pomocne będzie mocne gardło wzywające pomocy – i pewność siebie, albowiem strach nie może być widoczny w naszym zachowaniu, prowokować napaść.
            W holu tłok przy stoiskach. Kolejka do mierzenia poziomu cukru i ciśnienia tętniczego, to stoisko Stowarzyszenia „Forum Międzyrzeckich Inicjatyw FMI 2017”. Międzyrzeckie sklepy medyczne oferują swoje produkty. Aparaty słuchowe, specjalistyczne wkładki i podpaski, wkładki ortopedyczne, dostępne są informatory o tym, jak zapobiegać i leczyć przewlekłą chorobę żylną, itd. Chętnym rozdawany jest kwestionariusz Ankiety „Portret międzyrzeckich seniorów”, wyniki badania mają być podstawą do planowania działań na rzecz seniorów, osób starszych. Zawiera prawie 30 pytań dotyczących zagadnień zdrowotnych, kulturalnych, społecznych. Także oferowane są Karty Seniora 60+.
            Przy partyjkach szachów kobiety i mężczyźni, w zadumie (nad następnym ruchem). Halina Nowacka tworzy z liści znalezionych na październikowych ulicach, gałązek, lśniących kasztanów, piękne ikebanki, bukieciki. Unosi się romantyczny zapach jesieni, świeżego mchu. Obok towarzyszy jej Barbara Redman – twórczyni cudeniek rękodzielniczych. Halina Iwanowska też się pojawiła, przysiadła do koleżanek, udziela rad, jak wydziergać, wykrochmalić na blaszkę ozdoby choinkowe, zastawę stołową i inne rzeczy. Jest duże zainteresowanie działalnością pań przy tym stoisku.
            Na Warsztaty treningu umysłowego trzeba przejść kawałek korytarzem naszego pięknego gmachu MOK do pracowni plastycznej. Małgorzata Makarewicz i Grażyna Michałowska prowadzą tu dzisiaj ciekawe zajęcia. Przy stole około 20 osób. Fundacja Inicjatyw Społecznych „Miedzy” ma na celu szeroką integrację międzypokoleniową; jak czytam na tablicy informującej – prowadzi czy inicjuje działania na rzecz seniorów, wspiera aktywizację społeczności lokalnej, inicjatywy o charakterze społecznym. Jak to wygląda dzisiaj w Dniu Seniora - w praktyce? Szkoda, że czasu nie mamy dużo. Zaczynamy od przedstawienia się – imiennie, podania sobie ręki… Bez anonimowości. Upodmiotowienie. Jest, zauważam, bardzo dystyngowanie, szczególnie ze strony Panów… To pierwszy etap gimnastyki umysłu – tak myślę – zauważenie siebie imienne… Osobowe. Ogólne informacje o pamięci krótkotrwałej, o niedoskonałości zapamiętywania, przechowywania i przypominania. Ważna jest ścisła współpraca obydwóch półkul mózgowych. Techniki rozgrzewające umysł. Zaczynamy od prostych ćwiczeń fizycznych, naprzemiennych ruchów rąk, sprzyjających dotlenieniu mózgu. Warto je zapamiętać… Kreślenie przed sobą kciukiem ósemek na wyciągniętej ręce, przeciwnie do wskazówek zegara, samorozmasowywanie sobie tętnicy szyjnej… Ważne jest codzienne wypijanie 2. litrów płynów.  Ile tytułów piosenek o tematyce wodnej potrafimy przypomnieć sobie? Spiszmy je na kartce… Bardzo ciekawe zajęcia, myślę, że nie tylko dla seniorów. Może znajdą się w programie naszego Uniwersytetu Trzeciego Wieku?
            Myślę, że seniorzy nie nudzili się na zajęciach… Jest wiadomość, że oczekiwany koncert ma się rozpocząć. Wiesław Pietruszak prowadzi go, zapowiada. Będzie grał Piotr Szychowski, laureat wielu nagród na konkursach krajowych i międzynarodowych. Występował na prestiżowych festiwalach pianistycznych, był wielokrotnym stypendystą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Usłyszymy w jego wykonaniu przeboje Fryderyka Chopina – mistrza salonu, koncertu kameralnego. Kompozytor jest postacią, do której wracamy nieustannie. Jak mówi pan Pietruszak, Szychowski gra tę muzykę śpiewnie, tak jakby pewnie chciał tego Chopin… My też jesteśmy usatysfakcjonowani. Zanurzamy się z lubością w tej muzyce. Utworach, które tak dobrze znamy… Nokturn cis-moll op.posth, Mazurek cis-moll op.63, Walc cis-moll op.64, Walc Des-dur op.64 „Minutowy”, Etiuda E-dur op.10 nr 3 „Tristesse”, Etiuda F-dur op.10 nr 8, Etiuda c-moll op.10 nr 12 słynna „Rewolucyjna”, Etiuda f-moll op.25 nr 2, Etiuda F-dur op.25 nr 3, Etiuda e-moll op.25 nr 5, Etiuda Ges-dur op. 25 nr 9, Etiuda a-moll op.25 nr 11, Grande Valse Brillante As-dur op.34 i na koniec – kultowy Polonez As-dur op.53… Między nutkami – śpiewna cisza… Spiżowe nokturny… Kultura tysiąclecia państwa polskiego, jego bohaterów i herosów, romantyczny lot ku niepodległości, wyżyny sztuki muzycznej… Dla mnie – ten koncert to wyraz rzeczywistego szacunku dla Seniorów, z okazji ich święta, muzyka Chopinowska w wykonaniu pianisty tej klasy…
            Bardzo udana, ciekawa impreza zorganizowania przez UM i G oraz MOK. Czekamy na dalsze koncerty zapowiedziane przez Wiesława Pietruszaka.


Iwona Wróblak
październik 2017