wtorek, 26 lutego 2019



Lubuski Festiwal Piosenki

            Lubuski Festiwal Piosenki – Eliminacje Gminne, koncert w na scenie w sali kinowej Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury…
Lubuski Festiwal Piosenki jest częścią Programu Promocji Twórczości Dzieci i Młodzieży PRO ARTE realizowanego w województwie lubuskim. Operatorem programu jest Regionalne Centrum Animacji Kultury, realizatorami – organizatorzy etapów powiatowych: samorządy lokalne, domy, ośrodki i centra kultury. PRO ARTE to cykl prezentacji artystycznych.
             W tym roku w wydarzeniu wzięło udział 15. młodych wokalistów z lokalnych szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Większość z uczestników to – bardzo utalentowane – jak stwierdziło jury, dzieci z przedszkoli i szkół podstawowych. Przedstawicieli młodzieży było tylko dwoje: oboje z Centrum Szkolenia Zawodowego i Ustawicznego (CKUiZ): Marta Plewa i Wojciech Matulewicz, znani nam z poprzednich festiwali wokalnych. Występ ich był również bardzo udany.
            W tym roku jubileuszowemu XX Festiwalowi Piosenki w MOK towarzyszyła muzyka na żywo, akompaniament dla artystów w wykonaniu Orkiestry Festiwalowej; czyli Rafała Gojdki – instrumenty klawiszowe, Przemysława Podębskiego – gitara, Arkadiusza Malinowskiego – gitara basowa i Piotra Kowalewskiego - perkusja. Festiwal otworzyła dyrektor MOK Ewelina Izydorczyk – Lewy, orkiestra zagrała tusz…
            Nasze zdolne muzycznie i wokalne dzieci: Zuzanna Jóźwiak, Igor Gacki – najmłodszy uczestnik Festiwalu z Przedszkola „Jutrzenka”, Lena Głębicka, Maja Huczko, Agatka Komorowska, Andżelika Jasińska, Julita Lisiecka, Małgorzata Janusz, Małgorzata Rojek, Julia Jędraszak, Ula Malinowska, Marysia Spławska i Wiktoria Aleksandrowicz.
            W przerwie obrad jury (w składzie: Ksenia Kirenko, Przemysław Podębski i Czesław Nowakowski) obejrzeliśmy występy sekcji naszego MOK-u. Grupy: artystyczne formy żywego ruchu, prowadzona przez Bożenę Liberską – gimnastyka w wykonaniu grupy młodszej i starszej, ze wstążkami, piłkami, w układach indywidualnych i grupowych. Występ Chóru Dziecięcego „Piccolo”, zespołu śpiewającego na kilka głosów, prowadzonego przez Ewę Witkowską (akompaniament) – chórem dyrygował Wojciech Witkowski. Pokaz Tańca Towarzyskiego w wykonaniu młodszej grupy – prowadzący zajęcia to Piotr Soja. Studio Tańca „Gold”- Wioletta Robak – Grabarkiewicz, na ten występ przyszło bardzo dużo ludzi, wielu filmowało, robiło zdjęcia swoim, jak przypuszczam, pociechom, uwagę zwróciły piękne kostiumy tańczących dzieci.
            Wszyscy uczestnicy Festiwalu Piosenki otrzymali pamiątkowe Dyplomy uczestnictwa i upominki. Jury pogratulowało młodym wokalistom przede wszystkim odwagi publicznego zaprezentowania swoich umiejętności – wyjścia na dużą scenę naszego MOK-u. Nominacje do przesłuchań na powiatowym szczeblu Festiwalu Piosenki, który odbędzie się 3.03.2019 r. w GOK w Przytocznej, oraz tytuł Laureata - otrzymali: Agata Komorowska, Andżelika Jasińska, Julita Lisiecka, Julita Jędraszak, Ula Malinowska, Maria Spławska, Wojciech Matulewicz i Marta Plewa.

Iwona Wróblak


























niedziela, 10 lutego 2019


 Lustro opowiadane pędzlem Doroty Ruty – Zdanowicz

            „Lustro – opowieść o człowieku”, taki miała tytuł wystawa w galerii „PodKopułą” w Gorzowie Wlkp., i ta wystawa, wernisaż w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury, jest tej ekspozycji kontynuacją, trzyletniej pracy Doroty Ruty - Zadanowicz. 
            „Lustro i inne opowieści”, to tytuł tego wernisażu, któremu towarzyszy almanach zawierający oprócz zdjęć prac malarskich także wiersze autorki. Adekwatna nazwa dla  człowieka portretowanego w sposób faktograficzny, z jego emocjonalnym wnętrzem, stanami psychiki – echami wydarzeń w życiu, reakcjami na nie, których możemy się tylko domyślać...
            Ciało mówi bardzo wiele – mówi we wstępie malarka. Pani Ruta - Zdanowicz jest mistrzynią aktu, a także portretu. Często kobiecego, w którym jak w książce przewija się opowieść o kobiecie funkcjonującej, odczuwającej, spragnionej uwagi, kochającej i kochanej. Temat Jej bliski, z racji tego, że sama jest kobietą, a swoim modelom, i sobie – na jednym portrecie figuruje jako pierwowzór – przygląda się wnikliwie, co nie znaczy, że chłodno… Jak sama pisze: Ciała pozbawione okrycia stają się schronieniem dla naszych przeżyć, a Portrety zapraszają do wejrzenia w ludzką duszę… Wielowymiarowa ta dusza, jak rzeźba, takie są te obrazy… Waldemar Pawlikowski w recenzji mówi o łatwości wypowiedzi… Poetyckiej zwiewności, warsztatowej biegłości. Jak powiedziałabym, że to poezja plastyczna bardzo konkretna. Jak kobieta. Realna, z jej bogactwem odczuwania, wielością ról, w jakie się wciela, głębią przeżywania życia, jego dramatów, i wrażliwością… I jednocześnie siłą, która jest (musi być) docelową wartością uzyskiwaną przez współczesne kobiety. Obraz uczuć na płótnie silniejszy niż Słowo, jako takie… Pisze w wierszu Ruta – Zdanowicz tak: Jestem obrazem/pomyłkowo zawieszona…  I dalej, komentując, powiem, że nie da się tego obrazu odwiesić, zasłonić, wyjąć z ramy. Jest zbyt piękny… Jak my kobiety, dodam nieskromnie…
            Oglądając już któryś raz obrazy artystki czuję się jak na święcie kobiet(y), w naszym (światku) świecie współtworzącym cywilizację na równi z męskim partnerem, naszym kobiecym świecie wnoszącym doń fundamentalne wartości animy, pierwotnego Trójbóstwa (Kobiety w różnym wieku) matriarchatu cywilizacyjnego. Ważne obrzędy, gdzie sacrum miesza się w sposób trwały i konieczny z profanum. One nie (ze)starzeją się, nie zdezaktualizują, od wieków, zawsze obrazujące cielesność człowieka, jego materialną jaźń – w rysach twarzy, tak tutaj bardzo wyrazistych…
Anielskość (niewinność) dzieci – uchwycenie w momencie chwili zainteresowania jakąś myślą, która nagle - na polu, gdzieś, zagości, na ich obliczu… Ich naturalną zdolność do sztuk, w tym plastycznych (pani Ruta – Zdanowicz jest wieloletnim pedagogiem uczącym plastyki). Dzieci – ich portrety (rodzinne), mali dorośli z uwypukloną artystycznie pierwotną wrażliwością na świat, otwarciem na sztukę.   
            Kobieta – Ona jest w każdym wieku… Jest starszą, z gamą przeżyć, o dalekowzrocznym widzeniu dawnych mądrych przywódczyń gromady, albo po prostu - po doświadczeniach całego życia. ONA, osobna, a za plecami jej gromada, w tle, o mniej wyraźnych rysach osobniczych… Kobieta cierpiąca i kresy życia, ból fizyczny, może też niespełnienie.  Cierpienie, które zwinięte embrionalnie ścieka farbą z obrazu… Kobieta o oczach głębokich. One, te oczy – piękne, nie mają wieku, są szeroko rozwarte i wpatrzone w mrok (poprzez wieki i tysiąclecia)… Wpatrzone w widza… Kobieta w obliczu zagrożenia, strachu. Tragedii. Także śmiejąca się. Kobieta o widocznej gamie uczuć, które są jak plątowisko… Dama z upiętymi włosami i jej rozmowa z motylkiem, bezsłowny podziw dla pięknych skrzydełek… Autorki prac – autoportret… powiedziałabym, oglądająca siebie i swoje dzieła z dystansu właściwego artyście. Pełna (ciepłego) zrozumienia dla MODELI i tematu, który obrazują.  
            Akty. Mistyka aktu, nie tylko kobiecego. Pani Ruta-Zdanowicz jest mistrzynią aktów. Są jak klasyczne greckie rzeźby – na płótnie. Pisze Ewa Zabielska, że są twórczą materią dla wyrażenia emocji, piękna i duchowości. Jak powabna zwyczajność, w sposób naturalny erotyczna. Nagość w ujęciu plastycznym artystki jest – piękna…  
            Pejzaże. Wioskowe, w pobliżu domu artystki. Głębia przeżyć, jakich się doświadcza stojąc w obliczu natury. I martwa natura, kilka dzieł, mniejszych rozmiarów, o tym, jak to - cebula, cytryna czy mandarynka staje się ważna w swej zwykłości i zachęca do skupienia na sobie uwagi - swoją oczywistością...
Swoistej degustacji tej twórczości, na którą przyszło bardzo wiele osób, także przybyłych z daleka artystów, których widywaliśmy przy okazji innych wernisaży, towarzyszyła muzyczną oprawą Ewa Witkowska na instrumentach klawiszowych – Claude Debussy, Fryderyk Chopin i własne kompozycji pani Ewy, improwizacje Chopinowskie… Koncert wspaniały sam w sobie, temat na oddzielne wydarzenia kulturalne…  
Wernisażowi towarzyszyła prośba o pomoc dla chorej na guza mózgu Klaudii Katarzyny Mazury. Autorka wystawy przeznaczyła dla Klaudii kilka swoich prac.

Iwona Wróblak
styczeń 2019























poniedziałek, 4 lutego 2019


X Festiwal Harcerski zaSIORBnięty

            Muzycznie i po harcersku… Siorbaśnie. Po międzyrzecku w dodatku, czyli sprawnie organizacyjnie, bowiem od lat imprezy harcerskie, i nie tyko takie – organizują Panie: Hanna Barczewska i Maria Sobczak – Siuta, które pamiętamy też z aktywnej działalności w teatrze amatorskim... Dzisiaj obydwie zasłużone dla oświaty i kultury długoletnie nauczycielki w Szkole Podstawowej nr 2 w Międzyrzeczu – w roli podharcmistrz i komendantki Hufca Międzyrzecz ZHP im. Zawiszaków. Instruktorki, jak przystało na prawdziwych tutorów, dochowały się już swych następców – na scenie prezentacje zapowiadają harcerze młodego pokolenia: druh Adrian Portała, druhna Nikola Klaudia Zaremba, druh Dominik Maszoński, druh Marcin Kubisiak. Współorganizatorzy Festiwalu: Urząd Miasta i Gminy Międzyrzecz, Starostwo Powiatowe Międzyrzecz, Chorągiew Ziemi Lubuskiej, 17 WBZ w Międzyrzeczu, MOSiW Międzyrzecz.
 X Jubileuszowy zlot śpiewających drużyn harcerskich na scenie Międzyrzeckiego Ośrodka Kulturalnego. W jakim kierunku – muzycznie (i nie tylko…) zdąża ruch harcerski? Pytam osób po wysłuchaniu kilku utworów Gwiazdy wieczoru, Zespołu harcerskiego WBH, czyli w (harcerskim) skrócie - „Wszyscy Byliśmy Harcerzami”. Panowie w wieku dojrzałym, muzycy stricte rockowi, nawet punkrockowi, z mocnym głośnym koncertowym, bardzo wyrazistym brzmieniem…
Piosenki harcerskie kojarzą się powszechnie, tradycyjnie, ze „Strumykiem co płynie z wolna”… Nie tylko tak mogą, jak się okazuje, brzmieć. Na przykład to dość szerokie spectrum rocka, tutaj w wykonaniu zawodowców, jakimi są niewątpliwie muzycy WBH, z obrzędowości harcerskiej zostaje wysublimowana moc uderzenia, energia, świeżość, istota tego gatunku muzycznego. Współczesność, Jej rytmy... W Międzyrzeczu to 201. koncert Zespołu. Istnieją od 2012 roku. Mocny puls harcerskich w swej głębi serc. Pieśni autorskie muzyków. Rockowa interpretacja muzyczna znanych harcerskich piosenek. Bowiem harcerstwo – w swej formie (bo nie TREŚCI) – ewoluuje… Jako znak i zachęta dla ludzi o różnych, tu muzycznych, zainteresowaniach i pasjach. Wiek mamy XXI, i nowe (niełatwe) wyzwania, szczególnie dla młodych, i wyzwania dla instruktorów harcerskich – ciągle, i to się nie zmienia, wzorców osobowych dla swoich harcerzy… Mocny moralny kręgosłup, Przyrzeczenie Harcerskie, Droga – po prostu w inny sposób… Idea harcerstwa – w tej formie, jest propagowana, w nowe środowiska, myślę, że do grup – spragnionych poważnych autorytetów.
Jak powiedział przedstawiciel współpracującej z organizatorami 17 WBZ – służyć, pomagać, jest wpisane w każdy mundur - wojskowy, strażacki, harcerski. Powiedział tak przy okazji nagrodzenia harcerki Sary Gaweł za – spontaniczną pomoc muzyczną na scenie jednemu z zespołów… W życiu tzw. normalnym (pozaharcerskim) takie akty empatii nie są za często zauważone. Nie mając przygotowanej nagrody, starszy chorąży sztabowy Maciej Skrzek zerwał z rękawa wojskowego munduru swój znak… Dziewczynie łezka popłynęła ze wzruszenia, nam też… Lilijka jest symbolem ZHP, ma druhna do swego munduru ten wojskowy, jako znak żołnierskiego szacunku…
            Muzycznie było bardzo ciekawie. Oprócz wspomnianego mocnego rocka – w super wykonaniu, zawodowym, potem także pokoleniowo młodszym, także interesujące muzycznie i tekstowo utwory z partiami na skrzypce, trąbkę. Bluesowo też było – taka odmiana harcerskiego postrzegania świata, było i teatralnie, scenicznie. Mocne uderzenia gitar basowych, solówki gitarowe. I country… Trzask drew płonącego ogniska – obraz malowany w różnych technikach. Pokłon ziemi taki prosty harcerski..., jak to definiował tekst jednej z piosenek. Wędrówka też bardzo symboliczna, realna po ziemi, ale też ta w głąb poznania siebie, swoich możliwości, usadowienie w grupie w kręgu, prawie magicznym – niczym wokół dawnego, ciągle jednak aktualnego, wspólnotowego ogniska, w którego centrum płonie, nas ogrzewając, idea braterstwa i pomocy. Brawo, brawissimo, dać im po duuużej czekoladzie…
Były też i klasyczne gitary rzecz jasna, bez nich, jak bez ogniska harcerskiego, nie ma tej szczególnie wyczuwalnej obrzędowości, co chwyta ze serce uczestników gawędowych spotkań. Taka gawęda też była – w przerwie na obrady jury Festiwalu (skład: Alicja Jankowska, Łukasz Ruta, Agnieszka Pierz, Simona Szudra, Maciej Skrzek, sekretarz Kamila Szudra)… Wyglądało to tak: scena MOK zawłaszczona przez najmłodsze siedzące w kucki zuszki i wzywani przez komendantkę do (spontanicznego) występu śpiewaczego starzy druhowie… Bezpośredni przekaz; wspominki o tej pierwszej Siorbie, i Festiwalu z 1984. roku (ubiegły wiek…). I piosenka grana na żywo, z gitarą, Komendantka też śpiewała…
            Od kisielu na scenie, SIORBOWANIA kisielowego rzecz się zaczęła, by nikt nie był zbyt ugarniturowiony, jak myślę… Siorbnęli scenicznie burmistrz Remigiusz Lorenz, dyrektor MOK Ewelina Izydorczyk-Lewy, z ramienia 17 WBZ płk Mariusz Fil, kierownik Klubu Wojskowego Agnieszka Perz, phm Maria Sobczak-Siuta Komendantka Hufca Międzyrzecz ZHP im. Zawiszaków, phm Hanna Barczewska..., przedstawiciele drużyn przybyłych na Festiwal Harcerski.
Sprawnie szły przesłuchania - w trzech kategoriach: W kręgu warty, Na wędrówkę i w Kategorii zuchowej. Ta ostatnia grupa maleńkich kandydatów na zuszków była szczególnie urocza. Nie zabrakło na scenie w drużynach trzymanych podręcznych misiów, totemów i kufrów ze skarbem…
Wystąpiły zespoły z: 22 DGZ „Mali odkrywcy” z Drezdenka, 7 GZ „Niedźwiedzie Łapki” z Międzyrzecza, 3 GZ „Leśne Pogotowie”, 2GZ „Słoneczna Gromada” z Międzyrzecza. Nagrody ufundował, objął wydarzenie patronatem, burmistrz Międzyrzecza. Wszystkie drużyny dostały pamiątkowe Dyplomy uczestnictwa w X Festiwalu Harcerskim SIORBA. Podziękowano sponsorom prywatnym.
Grand Prix Festiwalu i Zaproszenie na następną SIORBĘ w roli Gwiazdy festiwalu otrzymała DH „Ka Wu”, nagrodą rzeczową była gitara.
Wyróżnienie i nagrodę Słowika Publiczności jednogłośnie dostała 10 DNS „Dreptaki”. Nagrodzono 38 H-Z DM im Powstańców Wlkp. z Międzychodu, „Grupę Poddasze” ze Związku Drużyn w Zbąszynku, gitarzystę druha Tomka Jabłońskiego, Żanetę Wronę przyboczną 10 DNS „Dreptaki”.
 Miejsca I – III i nagrody rzeczowe dla Zespołów zuchowych:
Złoty SIORBUŚ – dla 22 DGZ „Mali odkrywcy” z Drezdenka
Srebrny SIORBUŚ - 2GZ „Słoneczna Gromada” z Międzyrzecza.
 Brązowy SIORBUŚ - 7 GZ „Niedźwiedzie Łapki” z Międzyrzecza.

W pozostałych kategoriach wystąpiły drużyny: 38 H-Z DM im Powstańców Wlkp.,
1 DH „Sokół”, Związek Drużyn w Zbąszynku, 56 DH Grom, Próbna DH Feniks, 10 DNS „Dreptaki”, 3 Gorzowska Drużyna „Leśni Ludzie”, 7 DH „Ka Wu”, 1 Strzelecki Szczep Harcerski „Czarna Jedynka”, 2 DH „Iskry”, 19 DH „Wataha”,  22 DH „Krzesiwo”.
W kategorii: W kręgu warty nagrodzono:
Złota SIORBA przypadła 1 Strzeleckiemu Szczepowi Harcerskiemu „Czarna Jedynka”.
Srebrna SIORBA - 19 DH „Wataha” z Pszczewa
Brązowa SIORBA - 22 DH „ Krzesiwo” z Międzyrzecza.
Nagrodę dowódcy 17 WBZ przekazano dla 2 DH „Iskry” z Międzyrzecza.
W Kategorii: Na wędrówkę: nagrodzono:
Złota SIORBA - Zespół harcerski „W Dychę” z Witnicy.
Srebrna SIORBA - 1 DH „Sokół” z Przytocznej.
Brązowa SIORBA - 3 Gorzowska Drużyna „Leśni Ludzie” z Gorzowa.
Upominki dostały też drużyny nienagrodzone w żadnej kategorii.

Iwona Wróblak
styczeń 2019