Wybrane
karty z historii Nadleśnictwa Bolewice – ciekawa książka...
KSIAŻKA
jest tematem spotkania z leśnikami Z Nadleśnictwa Bolewice w Muzeum w Międzyrzeczu. Drugie
wydanie książki „Wybrane karty z historii Nadleśnictwa
Bolewice”, szykuje się trzecie...
Leśnicy
oprócz pracy zawodowej w Bolewicach zajmują się działalnością
publicystyczną edukacyjną na bardzo dobrym poziomie, mówią o tym
nazwiska autorów, którzy zamieścili w książce swoje teksty.
Znamy ich z sesji historycznych, mają tytuły naukowe, lektura tej
książki będzie fascynująca...
Dobry
leśnik interesuje się przeszłością; drzewa żyją dłużej niż
ludzie – dodam, że istniejemy, razem z drzewami, w jednej
biocenozie, więc jako bardziej „rozumni”, w swoim najbardziej
pojętym interesie, musimy dbać o drzewa, bo - one sobie bez nas
poradzą, my bez nich - nie... Dlatego tak ważna jest pielęgnacja
upraw leśnych, zalesianie, jak mówią leśnicy, korzystamy z
efektów pracy naszych poprzedników.
Inicjatorem
tej pięknie wydanej, i bardzo wartościowej książki, jest Grzegorz
Roszkowiak, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Bolewice, autor
kilku artykułów zamieszczonych w publikacji. Z dużą przyjemnością
słuchaliśmy też Jarosława Szałaty, regionalisty, leśnika z 30.
letnim stażem, wspaniałego gawędziarza, i Jakuba Kozłowskiego,
którego bardzo fachowe teksty też można znaleźć w omawianej
książce.
Mija
170 lat od powstania Nadleśnictwa Bolewice. Praca leśnika, owiana
stereotypami, warta jest bliższego poznania. W książce starannie
zebrano fakty z dziejów terenu Nadleśnictwa, te historyczne,
wplecione w dzieje ogólne, i inne informacje związane z osobami
zajmującymi się zawodem leśnika. 24 bardzo ciekawe rozdziały...
Historia
Nadleśnictwa zaczyna się w 1848 roku, kiedy zadłużone dobra
hrabiego Antoniego Łąckiego zostały przejęte przez rząd pruski;
zapoczątkowano racjonalną - w porównaniu z poprzednim długim
okresem rabunkowego wykorzystywania drewna i ściółki - gospodarkę
leśną.
Bieżące
problemy nadleśnictwa to zmiany klimatyczne, idące za nimi coraz
częstsze wichury, które niszczą drzewostan na porolnych
niestabilnych gruntach, szkodniki, grzyby korzeni drzew, z wysoką
temperaturą latem.
Dla
leśnika mapa jest bardzo ważna. Artykuł Jarosława Szałaty o
artystycznie wykonanej – stylizowanej na XVII wieczną, zabytkowej
mapie przedwojennej Polski, zawiera szereg ciekawych faktów. Pan
Szałata opowiadał o niej dorzucając wiele anegdot, informacji,
których nie ma w książce. Wykonana została przez artystów
rysowników w 1938 r. z przeznaczeniem na wystawę w Nowym Jorku
3.maja 1939 r. Na tej mapie jest wiele szczegółów mówiących o
sytuacji społeczno-polityczno-gospodarczej ówczesnej Polski. Pan
Szałata widzi w niej piękno naszych lasów, opisy przyrody, starych
miast polskich. Na skutek protestów ambasad Rosji i Niemiec wobec
zamieszczonej tam antytotalitarnej symboliki obrazującej zamierzenia
naszych obydwóch sąsiadów prawie cały nakład został zniszczony.
Egzemplarz wykupiony od antykwariusza jest eksponowany w Izbie
Edukacyjnej w budynku Nadleśnictwa Bolewice.
Smutną
kartą w dziejach terenu dzisiejszego Nadleśnictwa, podobnie jak w
całej ówczesnej Rzeczpospolitej, był w XVII wieku potop szwedzki,
a po nim kolejne epidemie dżumy, które zdziesiątkowały, a
miejscami wyludniły prawie do zera wsie i miasteczka. Kolejne fale
osadnictwa olęderskiego – ludzi sprowadzonych z zachodniej Europy,
Pomorza, Śląska osadzonych na wyludnionych terenach na tzw. prawie
olęderskim – którzy wykarczowali lasy, osuszyli bagniste tereny,
zmieniły ich florę i faunę.
Maksymilian
Frąckowiak pisze o leśnych mogiłach, które odkrywał w ramach
działań Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych „Pomost”
szukających na zlecenie Niemieckiego Ludowego Związku Opieki nad
Grobami wojennych szczątków osób, niemieckich cywilów, i
wojskowych, których historię trzeba dopisać. Samobójstwa
rozszerzone – grób zbiorowy rodzinny, zabicie bliskich i siebie z
obawy przed nadciągającymi wojskami radzieckimi, wieściami o
okrucieństwach żołnierzy radzieckich. Wielki strach kobiet i
dzieci - aż po targnięcie się na własne życie...
Roman
Grus, zasymilowany Niemiec, leśnik, wynalazca pinofery (1906
r.) maszyny do sadzenia drzew. Pan Roszkowiak nakręcił, stylizowany
na przedwojenny dokument filmowy, kadry o tej zabytkowej maszynie,
zrekonstruowanej specjalnie w tym celu. Drewniana klatka z rynienkami
(48 miejsc na rynny) zaprzężona w konie jedzie leśnym duktem,
powozi chłop w stroju ludowym, z kobietą obok, może żoną, na
miejscu pokazano, w jaki sposób, chroniąc sadzonki, umieszczano
bryłki z korzeniami i ziemią w wyznaczonych miejscach, tak by mogły
się przyjąć. W ówczesnej prasie rolniczej maszyna miała
pochlebne recenzje.
Historia
nadleśniczego (1958-1965) Teodora Łyszczaka, który urzędowanie
zaczął od elektryfikacji wsi i budynku nadleśnictwa. Okres
powojenny to czas największych zalesień – sosną, wtedy jedynym
dostępnym do sadzenia gatunkiem drzew.
Bardzo
fachowe teksty Jakuba Mikołajczyka – m.in. o lesie jako takim,
który powstał w epoce polodowcowej 10 tys. lat temu. Wielkie szkody
w drzewostanie nastąpiły w okresach wojennych. Proces zalesiania
rozpoczęto w Polsce przedwojennej. W 1945 r. procent zalesienia
terenu wynosił zaledwie 20% terenu Polski. W 1952 r. wprowadzono
Ustawą wysoki wymiar tzw. obowiązkowych dostaw zboża, zwierząt
rzeźnych, co spowodowało zrzekanie się gruntów przez rolników i
przekazywanie ich państwu - do zalesiania. Założenie upraw na 2023
r. - 30% zalesienia, jest już z nadwyżką zrealizowane, dąży się
do przebudowy drzewostanu w kierunku większej ilości drzew
liściastych – brzozy... Uprawy leśne na gruntach wykorzystywanych
rolniczo, sadzone w monokulturze sosnowej, w dużym zagęszczeniu, są
podatne na działalność szkodników.
Nadleśnictwo
Bolewice, korzystając z osiągnięć współczesnej genetyki,
wyhodowało specjalny gatunek sosny zwanej sosną bolewicką o
korzystnych cechach związanych z lokalnym pochodzeniem tego
podgatunku sosny, jego odpornością na warunki klimatyczne, wysoką
wartością hodowlaną. Rabunkowa przez wieki gospodarka w lasach
doprowadziła do zachwiania naturalnego składu gatunkowego
pierwotnego lasu w jego dotychczasowym środowisku.
Są
w książce informacje dr inż. Grzegorza Gaczyńskiego nadleśniczego
Nadleśnictwa Bolewice o podziale na leśnictwa, krótki, lecz
treściwy, rys historyczny terenu dzisiejszego Nadleśnictwa, i
dzieje gospodarki leśnej okresów 1948-63, reorganizacje w latach
następnych, tabele i wykresy. Nazwiska nadleśniczych.
Wieś
Bolewice – o rodowodzie wczesnośredniowiecznym, jej dzieje,
poprzedni właściciele – dużo ciekawych szczegółów w artykule
Zdzisława Włodarczyka, z obszerną bibliografią. Przemysław
Terlecki – o wcześniejszym grodzisku kultury łużyckiej, grobach
popielcowych, w miejscu „szwedzkich szańców” - bazy wypadowej
Szwedów w Rybojadach. Wszystko o „olędrach” - historyczka
Karolina Korenda-Gojdż, o wsiach na prawie olęderskim na terenie
Nadleśnictwa Bolewice, z rysunkiem nagrobka z cmentarzyska – to
dla poszukiwaczy dawnych rolników – od XVI wieku, pochodzących z
krajów Europy zachodniej, Śląska czy Pomorza, przyczynach migracji
i skutkach. Olęder znaczyło – w przeciwieństwie do polskiego
chłopa pańszczyźnianego – wolny... Termin określający nie tyle
narodowość czy wyznanie lecz bardziej model gospodarowania i
organizacji społecznej; osadnik płacący panu dzierżawny
(wieczysty) zakontraktowany umową czynsz. Olędrzy mieli swój
samorząd.
O
„Nazewniczym krajobrazie terenów Nadleśnictwa Bolewice”
- interesujące informacje o strukturze nazw Małgorzaty Rutkiewicz-
Hanczewskiej, jako ważnym elemencie dziedzictwa kulturowego, wiedzy
o przodkach, ich sposobie myślenia, opisywania i porządkowania
rzeczywistości ich otaczającej.
„Leśny
parking” Jarosława Szałaty – powstał na dawnej granicy
państwa polskiego przy drodze Pszczew-Silna. Lekcja historii dla
odwiedzających kompleks leśny. Drewniany strażnik. Żołnierz
września Antoni Paluch. Kamienne graniczniki. Fundamenty
niemieckiego urzędu celnego.
„Apolinary
Kurowski – pułkownik, powstaniec, dzierżawca dóbr bolewickich”
(Natalia Hybsz) – zapomniany bohater Powstania Styczniowego.
„Fischer
von Mollard” - Przemyslaw Terlecki. W trzcielskich włościach
magnat leśnych ostępów, właściciel dawnego Trzciela, który
zbudował sobie tam okazały pałac mający uczcić jego piękną
małżonkę. Dzieje życia rodziny.
Grzegorz
Roszkowiak pisze o prof. Józefie Rivolli'm, bardzo zasłużonym
uczonym dla polskiego leśnictwa, który przez lata był
praktykującym leśnikiem, zajmował się pracą naukową,
dydaktyczną i działalnością społeczną, za swe dokonania
wielokrotnie wyróżniany i odznaczany w II Rzeczpospolitej. Zmarł w
1926 r.
Grzegorz
Urbanek – o „Wojnie granicznej i wytyczeniu granicy
polsko-niemieckiej w okolicach Bolewic” - ciekawe jest
przytoczenie przez Autora dokumentów publikowanych przez obydwie
walczące strony. Pokój w Trewirze i sytuacja po podpisaniu
rozejmu... Konsekwencje Traktatu Wersalskiego z 1919 r.
W
tekście książki ogłoszenia prasowe z epoki – o licytacjach, o
ogłoszeniach, dzisiaj cenne źródło wiedzy dla historyków.
Dzisiaj też takie tworzymy w mediach...
Ostatnie
rozdziały mówią o walorach przyrodniczych, krajoznawczych
omawianego terenu – najcenniejszym przyrodniczo rezerwacie „Doliny
Krzemionki”, także o rezerwacie „Kolno Międzychodzkie”,
z pięknymi zdjęciami. I okolicznych wsi.
Bardzo
ciekawa książka, prelegenci z dużą wiedzą tematyczną, umiejący
ciekawie opowiadać... Polecam lekturę. Czekamy na – trzecie
wydanie!
Iwona
Wróblak
styczeń 2023 r.