piątek, 29 września 2023

 

Sylwia Chutnik. O kobiecie definiowanej na nowo


W Bibliotece Publicznej w Międzyrzeczu spotkanie z dr Sylwią Chutnik – kulturoznawczynią, pisarką, publicystką, działaczką społeczną, laureatką Paszportu Polityki w kategorii Literatura za rok 2008. Jest Absolwentką Gender Studies. Kieruje Fundacją MaMa, zajmującą się prawami matek, należy do Porozumienia Kobiet 8 Marca, jako przewodniczka miejska po Warszawie oprowadza śladami wybitnych kobiet. Wydarzenie, które miało miejsce ramach spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki, prowadziła Renata Dyla.

Marzenia trzeba spełniać, np. w kontekście niedawnego Dnia Marzeń... Sylwia Chutnik zaczęła swoją przygodę z książką, najpierw jako czytelniczka, od 6 roku życia. Potem zaczęła sama pisać... Zawsze chciała wykonywać tak zwany wolny zawód – wymagający, wbrew nazwie, sporej dyscypliny wewnętrznej.

Klub Ludzi Artystycznie Niewyżytych (KLAN) – razem z Danutą Wawiłow z „Filipinki” brały udział w spotkaniach, gdzie uczono się wzajemnie, na bazie zaufania jako kapitału zakładowego, filozofii, w założeniu której wszystko jest w naszym życiu możliwe; jak np. zgoda na SIEBIE; pozwolenie na bycie nie-doskonałym.

Chutnik - ...Tytuł doktorski jest ważny... Ale bez przesady. Nauczyć się pisać (też swój symboliczny życiorys...) - zajęcia prowadzi w ramach warszawskiego Dyskusyjnego Klubu Książki. Nabyć umiejętności dostrzegania różnych punktów widzenia... W DKK rozmawiali się nie tylko o nowościach czytelniczych, których wychodzi na rynek księgarski ogromna ilość... Dobrze jest odświeżać swoje spojrzenie na klasykę kultury, dobra książka i literatura bronią się same...

Silne osobowości kobiece w popkulturze, dla Sylwii Chutnik to inspiracja dla własnego rozwoju, kobiety takie np. Madonna są tematem rozpraw naukowych, bo wyborem repertuaru, kreacji scenicznej sięgają do nisz kulturowych; LGBT i innych, bada się w ten sposób nie zjawiska składające się na nienormatywne przejawy naszej aktywności społecznej.

Młodzi mają w tej kwestii zawsze najwięcej do powiedzenia... chodzi o zdefiniowanie swojej osobniczej tożsamości kulturowej, poprzez bunt wyrażający się w różny sposób – jako niezgodę na stereotypy; spektakularne bycie „wbrew”, które jednak zmienia naszą rzeczywistość... Dzisiaj literatura jest tworzona dla czytelników w podobnym do autorów wieku, inaczej niż dawniej.

Pisarka opowiadała o swojej przygodzie z wolontariatem w Amnesty International, biurem organizacji w naszym kraju zajmującym się sprawami spoza kraju – bo taka jest idea tej organizacji. W kierowanej przez siebie Fundacji MaMa weryfikuje teorię i praktykę bycia matką w Polsce – np. o barierach architektonicznych dla młodych mam z dziecięcymi wózkami, o pomocy psychologicznej i prawnej dla kobiet. Wzorzec wychowania dzieci wymaga przemodelowania – bo dzieci nadal tradycyjnie uważane są za własność rodziców, którzy myląc wychowanie z nadzorem, więzieniem, nadużywają swojej rodzicielskiej władzy dyrygując każdym aspektem ich życia. Notuje się duży odsetek samobójstw osób w młodym wieku w następstwie depresji.

O Warszawie, w której jest przewodniczką... Wielkie miasto, jak każde takie, jest trudne. Nie ma się wielkiego wpływu na meta-politykę, dla Chutnik ważne jest spełnianie się lokalne, mikrokosmos pobliskiego bazaru, najbliższego sklepu spożywczego, miejsca zaprzyjaźnione, osoby z sąsiedztwa.

Chutnik o kobietach, które jak ona, lubią refleksyjnie żyć. Czy współczesne kobiety mają problem z tożsamością...? Może trzeba przedefiniowywać stale swój świat, poglądy... Paradoksy współczesnej kultury... Obecnie – w prasie, mediach - jest prezentowanych wiele wzorców, ścieżek, którymi współczesna kobieta może pójść... Czy oferta jest - za duża...?. Tak obfita, że przetrawienie wszystkich tych możliwości jest trudne. A może chodzi o odwagę... I refleksję. Uświadomienie sobie momentu życia, w którym się jest. I odpowiedź, kim się chce być. Co daje nam szczęście.

Dostępne na rynku książki S. Chutnik - „Diablica Rokita. Bajki mają moc”, „Nocne mieszkanie”, „Nieśmiałek. Bajki mają moc”, „Tyłem do kierunku jazdy”, „Opowieści na dobranoc dla młodych...:”, „Miasto zgruzowstałe”, „Muzeum pamięci”, „Cwaniary”, i inne.


Iwona Wróblak

wrzesień 2023 r.












wtorek, 26 września 2023

 

Aleksandra Idkowska - koncert w Muzeum


Europejskie Dni Kultury Żydowskiej. W Międzyrzeczu w Muzeum im. Alfa Kowalskiego w sali starościńskiej wykład dyrektora Muzeum Andrzeja Kirmiela „Żydzi w Międzyrzeczu” i koncert w wykonaniu Aleksandry Idkowskiej. Mieliśmy też okazję posmakować kuchni żydowskiej, o której opowiadała Irena Kirmiel.

Wydarzenie miało miejsce dzięki wsparciu Jakuba Łysiaka z Fundacji Centrum Taubego (Odnowa Życia Żydowskiego w Polsce i łączenie Żydów na całym świecie z ich wschodnioeuropejskim dziedzictwem), która także pomaga uchodźcom wojennym z Ukrainy. Andrzej Kirmiel poinformował o projekcie nabycia przez Muzeum budynku dawnej synagogi, dzierżawionej ostatnio przez Chińczyków, po konserwatorskim remoncie będzie filią naszego Muzeum.

Krótki rys historyczny dziejów wspólnoty żydowskiej w powiecie międzyrzeckim – najbardziej na zachód wysuniętym regionie dawnej Rzeczpospolitej - na przestrzeni 700 lat, u nas mieszkali Żydzi wypędzeni ze Śląska, było tu duże skupisko ludności żydowskiej, nasze miasto leżało na trasie handlowej Lubusz – Międzyrzecz - Poznań. Pozostałości zabytków – cmentarzy, synagog, domów żydowskich są jeszcze widoczne. W Międzyrzeczu, mieście pogranicznym, mieszkało 700 żydowskich mieszkańców-28% populacji liczącej łącznie w 1793 r. 2500 osób, zachowała się synagoga i otaczające ją domy (tzw. obszar Małej Jerozolimy). Międzyrzecki kirkut, dzisiaj nieistniejący – jest tam ustawiona w 2015 r. pamiątkowa tablica – został zlikwidowany na mocy Ustawy państwowej z 1959 r., w Obrzycach także są groby osób pochodzenia żydowskiego.

W Skwierzynie jest największy w rejonie kirkut, w jego współczesnej rewaloryzacji uczestniczy od wielu lat grupa starszych wiekiem Niemców ze Stowarzyszenia „Znaki Pokuty”. W Trzcielu jest budynek synagogi, szkoły żydowskiej, pozostałości cmentarza nad Jeziorem Żydowskim. W Trzemesznie mieszkało 300 Żydów, także spora grupa - w Bledzewie, w Pszczewie.

Żydzi mając w zachodniej Europie lepsze warunki prawne wyjeżdżali w II poł. XIX wieku do Berlina, na tamtejszym cmentarzu są ślady ich emigracji; na nagrobkach nazwiska osób to nazwy miejsc, z których pochodzili. Rodziny żydowskie miały swój ważny wkład w życie codzienne społeczności, zajmowali się handlem, rzemiosłem.

Koncert Aleksandry Idkowskiej, towarzyszył jej na instrumentach klawiszowych Dawid Troczewski. Piękny głos, pieśni w jej wykonaniu to – myślę – kobieca wersja charakterystycznego dla Żydów – pełnego radości – absolutnego przenikania się sacrum i profanum. Podróż po utworach kultury żydowskiej... Przejmujące „Shalom aleichem” czyli „pokój wam” – dojrzała afirmacja swojego istnienia w Bogu, Jego modlitewna opieka nad człowiekiem. Piękne pieśni - „Gdy jedna łza” , „Graj klezmerska kapelo”- na weselu żydowskim, kiedy radość z założenia nowego związku, rodziny, przepełnia państwa młodych, i kobietę... Przewijająca się obok wesela historia narodu, którego historia toczyła się w wagonach wiozących na śmierć.

Muzykę żydowską śpiewały też Edyta Geppert, Ewa Demarczyk. „Skrzypek Sercowicz” miał pamięć jak nuty zapisaną (na pięciolinii). Klezmerska kapela tańczy w rytm radości, miłości istnienia w bożym świecie, na weselnym przyjęciu. „Jentl”, czyli Ona chcąca się wbrew tradycji ojców – uczyć... Barbra Streisand grała w tym spektaklu: „Ojcze czy mnie słyszysz?: - tradycyjna dyskusja Żydów ze swoim Bogiem, kobiety też pytały o ważne rzeczy... Piękno kobiecych oczu, które są jak „dwa błękity myśli/białe zeszyty..” Utwór do tekstu A. Osieckiej „Żegnaj mi Krakowie”, wypędzany Żyd musi z żalem zostawić w mieście swoje mieszkanie, groby swych ojców, dziadków. „Szema Izrael” - modlitwa żydowska; „...Wysłuchaj mnie Panie, umocnij..”. Pamiętna pieśń ze starych filmów o okupacyjnej stolicy – „Warszawo ma... /...w getcie głód i chłód”, i samotność... „Nie opuszczaj mnie...” prośba do ludzi życzliwych, i tych kochających innych. Na koniec recitalu „Rebecca” - o niespełnionej miłości biednej żydowskiej dziewczyny...

Irena Kirmiel opowiadała o kuchni żydowskiej. Wskazówki o tym, co jest koszerne, są w I Księdze Starego Testamentu. Żydzi mogli jeść potrawy ze zwierząt parzystokopytnych i żujących – wołowinę, baraninę, drób, pozyskane w wyniku rytualnego uboju. Niekoszerne były owoce morza, krew (także jajko z plamką krwi), ryby z łuską, wieprzowina. W żydowskiej kuchni obowiązywały dwa komplety naczyń – jedne do mleka, serów, inne – do mięsa. Z powodu zamieszkiwania wspólnot żydowskich w różnych regionach świata nie ma jednolitej kuchni żydowskiej, korzystano z produktów dostępnych na miejscu. W naszym rejonie przebywali Żydzi aszkenazyjscy, którzy przyjechali z zachodu Europy.

Co pani Irena nam przygotowała do degustacji? Czulent – na bazie wołowiny, kaszy, fasolki, podawany co tydzień w szabat, siódmy dzień tygodnia; gotowano potrawę dzień wcześniej, bo w Szabat zabroniona była wszelka praca. Gęsie pipki (żołądki) – dobrze przyprawione, bardzo smaczne – duszone w sosie. Pasztecik – kawior żydowski. Cymes – na słodko, i takie znaczenie tego słowa przeniknęło do polszczyzny – czyli tutaj marchewka z rodzynkami i z miodem, suszone śliwki. Hummus, pochodząca z kuchni bliskowschodniej pasta do smarowania z ciecierzycy lub innych roślin strączkowych...

Wiele odziedziczyliśmy po naszych wielowiekowych żydowskich sąsiadach – kuchnię, literaturę, muzykę, kulturę... To niezbywalny, cenny wkład w kulturę polską, a szerzej – w europejską, stał się tkanką naszej tożsamości kulturowej Regionu, jego zachwycającego bogactwa i różnorodności.


Iwona Wróblak

wrzesień 2023 r.














piątek, 22 września 2023

 

Poprzez muzykę, kulturę – odświeżać pamięć


Nasza Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia w Międzyrzeczu – koncert w 160. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego. Dawne czasy...? Dylemat ten sam – o byciu lub nie-byciu naszej, kulturalnej przede wszystkim, tożsamości...

W obliczu – jak mówił Wiesław Pietruszak – toczącej się na wschodzie wojny w Ukrainie... Rosja ma do podbitych ziem stosunek taki, że co raz zdobyte musi być przez jej kolejnego cara koniecznie utrzymane... „Porzućcie marzenia” (o niepodległości) mawiali przez stulecia kolejni namiestnicy rosyjskiej władzy (też) na ziemiach polskich...

Rozumiemy Ukraińców, ich walkę o swoją ziemię, pamiętamy o Naszych żołnierzach walczących o To Samo. O powstańcach z 1830 r. , o partyzantach Powstania Styczniowego z 1964 r. Praprzodkowie pana Pietruszaka byli uczestnikiem tych wydarzeń. Jak powiedział Pietruszak w naszej historii nie zawsze dobrze mówiono i o Konstytucji 3 Maja, czczonej dzisiaj, i o Powstaniach narodowych, co więcej – nieduży procent społeczeństwa te zrywy niepodległościowe popierał... - Nie wspieraliśmy się – jako społeczeństwo... Przyczyną były stosunki społeczne... Trudna tradycja polska, z kolejną co pokolenie daniną krwi od tych nielicznych.

Dzisiaj w Szkole Muzycznej, słuchając artystów – powiedział wiceprzewodniczący Sejmiku Lubuskiego Jerzy Wierchowicz – przeżywamy godziny poza codziennością... Popowstaniowe represje, być może, skłaniały ludzi do egzystencji mającej niewiele innych cech poza zwierzęcą wolą przeżycia. Koncert to ta nasza godzina – czas z kulturą polską. Kulturą poza (doraźną) polityką, wkraczającą w każdą szparę życia. Wierchowicz wyraził życzenie, by taki świat kiedyś zaistniał, kiedy Kultura zwycięży i będzie dominującą mocą...

Wiesław Pietruszak jest zasłużonym propagatorem kultury muzycznej, w 50.lecie jego działalności senator Władysław Komornicki odczytał list gratulacyjny wystosowany przez Marszałka Senatu RP prof. Tomasza Grodzkiego do pana Pietruszaka. Wiesław Pietruszak ze Stowarzyszenia Miłośników Muzyki Organowej i Kameralnej „Sauerianum” w Drezdenku wiele razy przyjeżdżał też do nas.

VII Spotkania Kameralne Międzyrzecz '2023 „Gloria Victis” z okazji 160 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Projekt dotyczy upamiętnienia tego Wydarzenia. Patronat honorowy – Agnieszka Olender starościna powiatu międzyrzeckiego, Dyrektor Artystyczny – prof. AM dr hab. Piotr Szychowski. Komitet Organizacyjny: Małgorzata Telega-Nowakowska, Katarzyna Winkiewicz, Ewa Zdrowowicz-Kuik i Tomasz Jarmoliński. Sponsorzy: Marszałek Lubuski, Starostwo Powiatowe, Jacek i Beata Bełz „Pensjonat „Pod Strzechą” Głębokie, Lekarze na Dworskiej, Jerzy Kuźmicz, Jacek Cholewiński, Jerzy Wierchowicz, Ewa Zdrowowicz-Kuik.

Nasi artyści: Maria Antkowiak–Świątek – sopran, absolwentka Akademii Muzycznej w Poznaniu, występowała na licznych koncertach w Polsce i w Hiszpanii. Celina Kotz – skrzypce, laureatka licznych nagród, występowała w wielu krajach Europy i Azji, w Międzyrzeczu też ją słyszeliśmy... I Piotr Szychowski – fortepian, należy do najwybitniejszych pianistów swojego pokolenia, prowadzi liczne kursy mistrzowskie w kraju i za granicą, za promocję kultury otrzymał odznaki, m.in. „Srebrny Krzyż Zasługi”. Od kilku lat współpracuje ze Stowarzyszeniem „Sauerianum” i mamy wielką przyjemność słuchać jego gry, akompaniamentu, na festiwalach organizowanych przez Wiesława Piertuszaka także w Międzyrzeczu.

„Gloria Victis”, czyli „chwała zwyciężonym” powstańcom z 1864 r., w opowiadaniu o tym tytule Elizy Orzeszkowej mówią o zapomnianych bohaterach drzewa pamiętające te czasy, i szepcze wiatr, przypomina... pod tym hasłem słuchamy tego wspaniałego koncertu. Podobnie jak w noweli pisarki, w wyniku donosu Polaka 5 członków polskiego rządu na czele z R. Trauguttem poniosło śmierć... Nie wspieraliśmy się walce narodowowyzwoleńczej, ani w Powstaniach, ani potem...

Jak mówił Jan Nowak-Jeziorański, wiek XIX splata się z wiekiem XXI... Dopiero J. Piłsudski uhonorował pamięcią Wszystkich żyjących jeszcze wtedy powstańców; potem w dobie „Solidarności z lat 80. ubiegłego wieku marzyliśmy o Polsce w zachodnich nie-imperialno-rosyjskich strukturach; istniała Pamięć, w postaci przechowywanych pieczołowicie orzełków i szabel. W wyniku represji po 1864 r. 80 tys. ludzi, jak pisze historyk N. Davis, zesłano na Syberię. Na Litwie ponurą sławę zyskał rosyjski gen. M. Murawjow ps. „Wieszatiel” pamiętany z licznych zbiorowych egzekucji. Z 300 tys. represjonowanych rodzin ocalało 6 % z tych, co chcieli wskrzeszenia ojczyzny – „… z potrzeby jakiejś, co – nie była... ”(C.K. Norwid) - potrzebą wszystkich Polaków, umoszczonych (czasem wygodnie) w porozbiorowym świecie na 123 lata, kilka pokoleń, którym o ich tożsamości kulturowej, że jest różna od zaborczej, przypominały co kilkadziesiąt lat krwawo tłumione powstania...

F. Chopin, którego w czasie stanu wojennego po Powstaniu Listopadowym przez 25 lat zabraniano grać – Preludia op.28. - monumentalne... Na fortepianie zagrał Piotr Szychowski.

Z pieśni wyrasta Polska: Maria Antkowiak–Świątek – sopran „Lecą liście z drzew” - drzew które wyrosły jeszcze wolne, w powstaniowej rzeczywistości grobów poległych bojowników i tych, którzy zostali wzięci do niewoli. Akompaniament Piotr Szychowski.

Lirycznie o niepodległości. Celina Kotz – skrzypce i Piotr Szychowski - fortepian. I. J. Paderewski „Melodia”op. 16. nr 2. F. Chopin „Wojak” - (Piotr Szychowski – fortepian) słyszymy tętent koni żołnierzy wyruszających na wojnę, żegnających bliskich.

Powstanie Styczniowe miało inny charakter niż to poprzednie, gdzie w bitwach miało udział regularne wojsko polskie. W walkach partyzanckich w 1863-64 r. uczestniczyło 200 tys. osób, uzbrojonych z nich było tylko 10-15 tys., walczyli przeciwko 100 tysiącznej doborowej armii rosyjskiej.

Słynna „Sonata b-moll” op. 35 F. Chopina – w wykonaniu Piotra Szychowskiego. Delektujemy się każdym dźwiękiem... E. Ysaye „Malinconia” - Celina Kotz – skrzypce.

„Pieśń dawna”. Sł. Z. Noskowski – gawęda muzyczna na skrzypce (Celina Kotz) i fortepian (Piotr Szychowski).

Czarne suknie kobiet, które widujemy na starych rycinach z XIX wieku, to forma żałoby po utraconej Polsce. Maria Antkowiak–Świątek śpiewała o żalu kobiet po braciach, mężach i ojcach, poległych w walkach powstańczych. Jak mówił W. Pietruszak – z szacunku dla przodków – pisał A. Asnyk: „nie depczmy przeszłości ołtarzy...”, bo tam sączy się jeszcze polska krew bohaterów.

Na koniec koncertu – perełka, kochamy je... Przepiękny „Polonez” as-dur F. Chopina na fortepian, utwór znany nam wszystkim, w mistrzowskim wykonaniu P. Szychowskiego.


Iwona Wróblak

wrzesień 2023 r. 















poniedziałek, 18 września 2023

 

Matthew Kelly z gitarą ponownie na rynku


Z daleka są widoczne na placu ratuszowym rzędy niebieskich leżaczków przygotowanych dla widzów... Za chwilę będzie słychać profesjonalny charyzmatyczny wokal - ballady i covery w wykonaniu Matthew... Połówka września rozpieszcza nas ciepłą aurą, może to ostatni w tym sezonie koncert na świeżym powietrzu, warto było przyjść, poprzednie sierpniowe z powodu deszczu zostały odwołane.

Ula, właścicielka lodziarni „Ciao Bella”, nie musiała długo namawiać Matthew Kelly, mieszkającego w Poznaniu irlandzkiego pieśniarza i gitarzysty z Dublina, żeby znowu zagrał dla międzyrzeczan. „- Tu jest super-atmosfera” - powiedział, i dlatego bardzo chętnie przyjedzie - klimat miejsca, ryneczek obok zabytkowego Ratusza, i najważniejsze: dobry odbiór ulicznej muzyki przez międzyrzeczan. I jak powiedział mi po koncercie Matthew – w „Ciao Bella” są najlepsze w województwie lubuskim lody, degustował je, tak i i gofry. Mi osobiście najbardziej smakują te czekoladowe...

Muzyka uliczna znowu rozbrzmiewała na bruku międzyrzeckiego rynku, soul, pop, blues i reggae. Covery znane z mediów w autorskim wykonaniu, interpretacji Matthew, irlandzki akcent, ale treść daje się zrozumieć... Widzowie to przeważnie młode i średnie pokolenie, cenią prywatną inicjatywę kulturalną. Sponsorem koncertu jest dwójka młodych adwokatów – z Kancelarii Adwokackiej: Robert Majchrzak Adwokat Natalia Majchrzak, firma świadcząca usługi prawne w zakresie prawa rodzinnego. Młodych artystów i fajne eventy trzeba wspierać, bo to dobra inicjatywa, i niech się dzieje w naszym mieście...

Kolorowa po zmroku fontanna, z fajerwerkami pluszczącej wody, dwie i pół godziny muzyki w profesjonalnym wykonaniu, kolejka po lody i gofry do niebiesko-różowego food trucka, który już wrósł w nasz lokalny przyratuszowy krajobraz. Liczymy, że w następnym sezonie znowu będziemy mieli, degustując pyszne lody i goferki, okazję zasmakować muzyki wykonaniu gości zaproszonych przez Ulę.



Iwona Wróblak

wrzesień 2023 r.











niedziela, 10 września 2023

 

Czytanie powieści „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej



„Narodowe Czytanie” zainicjował swego czasu ówczesny Prezydent RP Bronisław Komorowski - jako promowanie kultury żywego słowa. Dwunastą odsłoną tego wydarzenia w tym roku była zbiorowa lektura epopei „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej z 1888 roku. Powieść była wielokrotnie ekranizowana.

W Oddziale dla Dzieci Biblioteki Publicznej w Międzyrzeczu wsłuchujemy się w potoczystą prozę Orzeszkowej, przypominamy sobie znane z tej lektury szkolnej postacie Bohatyrowiczów, Korczyńskich; ilustracje (Paweł Głodek) przedstawiają zapomniane już dzisiaj realia XIX wiecznych dworków szlacheckich, gdzie pamięć niedawnego Powstania Styczniowego – 160.lecie wydarzenia jest obchodzone w tym roku - była wciąż żywa.

Obszerne fragmenty powieści czytali uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych, podopieczni Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, ze swoją opiekunką Anną Pielesiak – w przygotowanych specjalnie na tę okazję strojach stylizowanych na Janka Bohatyrowicza i Justynę Orzelską. Zasiedli przy stoliku nakrytym szydełkowym obrusem, z przypominającą wiek XIX zastawą stołową. Był też nieodzowny przy polskich gawędach bujany fotel, w którym zasiadłaby być może sama Orzeszkowa, jako opowiadająca nam o czasach, kiedy naszego kraju w wyniku rozbiorów od wielu dziesięcioleci nie było na mapie Europy...

W „Narodowym Czytaniu” wzięły udział też członkinie Dyskusyjnego Klubu Książki, Międzyrzeckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku i Międzyrzeckiego Saloniku Literackiego. Na pamiątkę udziału w „Czytaniu...” każda z osób otrzymała – z wielką pieczęcią od obecnego Prezydenta – stosowny pamiątkowy dokument...


Iwona Wróblak

wrzesień 2023 r.