wtorek, 28 stycznia 2020


SIORBOwanie….

Gwarno i rojno w holu Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury. SIORBOwato, mundurkowo… Gitarowo i śpiewnie – to przedsmak wielkiego harcerskiego gawędowania…
Młoda Komendantka Hufca ZHP Międzyrzecz, podharcmistrzyni Agnieszka Maik, w twarzowym kapeluszu harcerskim, biega wśród harcerzy i zuchów… Odgarnąć sprawy organizacyjne… XI Festiwal Piosenki Harcerskiej SIORBA 2020 to duża impreza, do Międzyrzecza na SIORBE przyjechało w tym roku 260 zuchów i harcerzy.
W skład Hufca wchodzą drużyny, gromady i kręgi z Przytocznej, Murzynowa, Brójec, Międzyrzecza, Skwierzyny, Pszczewa i Rokitna. W Komendzie Hufca Międzyrzecz ZHP im. Zawiszaków pomagają: druhna Agnieszka Piotrowska - skarbnik Hufca, phm. Mariola Tul - członek Komendy Hufca i phm. Hanna Barczewska - zastępca Komendantki Hufca ds. programu i pracy z kadrą; pani Hania, długoletnia nauczycielka, przedtem (razem z Marią Sobczak-Siutą) twórczyni wielu spektakli teatru amatorskiego, nestorka ruchu harcerskiego, tak prężnie działającego od lat, na pewno dyskretnie i życzliwie czuwa z boku…. Phm Agnieszka ma zawodowe kwalifikacje do pracy z dziećmi (licencjat z pedagogiki ze specjalizacją wychowanie przedszkolne i nauczanie początkowe. Teraz jest na I roku pedagogiki ze specjalizacją: wczesne wspomaganie rozwoju dziecka - Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu), razem ze swym zastępcą pwd Adrianem Portałą – za kilka lat harcerskiej pracy zostali uhonorowani  na SIORBIE Odznaką „Służba dziecku”.
SIORBAnie kisielowe (truskawkowe) – obrzęd harcerski musi być donośny i wyrazisty. W tym jednym dniu.… Mikrofony blisko, skupili się wszyscy, organizatorzy i  instruktorzy, zaproszeni oficjele, burmistrz R. Lorenz z maleńkim synkiem Ignasiem i dyr. MOK, i inni… Dokonało się, wessanie-chlupanie molochowe braci harcerskiej nagrane fonicznie… Można już śpiewać, co harcerze tak bardzo lubią. Gitary nieodłączne, też przydarzą się bongo, i skrzypce jakieś…
Przedtem jeszcze, jak każe tradycja – ważny składnik życia harcerskiego, w styczniu, w rocznicę wyzwolenia miasta, harcerze składają wiązankę pod Pomnikiem Tysiąclecia, delegacja się udała na miejsce.
Na scenie wystąpiło 21 zespołów. w kategorii Piosenka Zuchowa - zuchy: 22 Gromada Zuchowa „Wesołe Płomyki”, 7 GZ „Niedźwiedzie Łapki”, 3 GZ „Leśne Pogotowie”, 2 GZ „ Słoneczna Gromada”, 22 GZ „Mali Odkrywcy”
Harcerze - 8 Drużyna Wędrownicza „Włóczykije”, 3 Gorzowska Drużyna Harcerska „Leśni ludzie”, 9 DW Nieprzetartego Szlaku „Dęby”, 8 Strzelecka Drużyna Harcerska „Łuna” i „Desant”, 10 DW NS „Dreptaki”, 56 DH „Grom”, 38 Harcersko Zuchowa Drużyna Modelarska z Międzychodu , 7 SH „Wilki” zastęp „Łasice”, 42 Drezdeńska Drużyna Harcerska „Czarne stopy”, 1 DH „Sokół”, 46 DH „Szamani”, 8 Strzelecka Drużyna Harcerska „Czarna Jedynka”, 12 DH „Barykada” Zespół „Szumiące knieje”, 22 DH „Krzesiwo”, 12 SDH „Ogień”, 19 DH „Wataha” – wystąpili w dwóch kategoriach: Piosenka Harcersko-Turystyczna i Piosenka Filmowa.
Zuchy – barwne skrzaty…. Najmłodsi adepci mają ze trzy latka. Piosenki dostosowane do wieku, zgrabnie przemycone główne idee życia wspólnotowego; zaufanie, wzajemna pomoc… Bezpieczeństwo. Jest o domu, który się wspólnie buduje, i umacnia, mówią o tym dekoracje na scenie. Jest i odkrywanie nowych lądów – symboliczne i poprzez – myślę – poznawanie przez lektury. Dziecięca wyobraźnia, która tworzy nieznane wyspy i umieszcza na nich siebie w roli odkrywców, wojowników (wojowniczek).
Harcerstwo to przygoda (zostanie tyle gór, ile udźwignąłem na plecach (…) tyle drzew, ile narysowało pióro (…) gotowym trzeba być/do każdej ludzkiej przygody…, przygoda, która pozwala do (D)domu – wrócić... Dom – symboliczny, jak wewnętrzny spokój pozwalający mieć tyle nadmiaru (empatii, życzliwości dla innych, gotowości pomocy i wsparcia), by nie skupiać się… na sobie… Dom zbudowany w harcerskim prawie… Harcerstwo to sprawdzanie się, odkrywanie siebie w nowej roli w grupie – nauka pod czujną profesjonalną opieką instruktorów. Przy ognisku – zbudujemy mały piec (ciepła wspólnotowego) przyjaźń która łączy mocno, (otwartą) bramę zbudujemy z (naszych) serc…  Obok powszechnie znanych (kiedy zakochasz się w harcerskiej lilijce) piękne refleksyjne piosenki, kandydatki na przeboje ogniskowe. Harcerskie szanty, morskie czy jeziorowe przygody… Jest i mocne metalicznie brzmiące harcerstwo, czemu nie. I wspomnieniowa gawęda, wysłuchana od kogoś, komu kilkadziesiąt lat temu, w epoce „Szarych Szeregów” powstańczych z Warszawy z 1944 r., kiedy zbiórka harcerska kojarzyła się z granatem, pistoletem i kurzem bitewnym na twarzy. O 10 harcerskich prawach, o tym by nie zawieść w potrzebie, być sprawiedliwym i odważnym, słowa, które wypowiedział kiedyś generał Baden-Powell.
W kategorii Piosenki Filmowej luźniejsza tematyka – to co zajmuje dzisiejszą młodzież… Na przykład świat fantasy… Shrek i księżniczka, walka złej mocy i dobrej woli o przewagę. Ciekawe kostiumy i fabuła scenki, współczesne rytmy (życia) i improwizacje na temat stron mocy (dobrych, złych i tych pośrodku) i problemu zapotrzebowania na herosów… Temat zaprzątający najtęższe głowy… 
Na scenie, zwyczajowe na SIORBIE, elementy dodania wsparcia, mocy jednostce, poprzez gremialne życzenia urodzinowe – dla druhny Agnieszki Piotrowskiej.
Rada Artystyczna przyznała ZŁOTEGO SIORBUSIA zuchom z 2 GZ „Słoneczna Gromada”.
BRĄZOWY SIORBUŚ powędrował do 7 GZ „Niedźwiedzie Łapki”.
W kategorii: Piosenka Harcerska ZŁOTĄ SIORBĘ otrzymała 12 DSH „Ogień”.
W kategorii: Piosenka Filmowa ZŁOTĄ SIORBĘ przyznano 19 DH „Wataha” z Pszczewa.
Wyróżniono 56 DH „Grom” ze Skwierzyny i 1 DH „Sokół” z Przytocznej.
Nagrody indywidualne przypadły druhowi Mikołajowi z 22 DH „Krzesiwo” oraz zuchence Oli z GZ „Wesołe Płomyki”.
Ostatnim akcentem Festiwalu był koncert Laureata SIORBY z 2019 r. Wystąpili 7 Drużyna Harcerska "Ka Wu" z Żar i Harcerskie Bratnie Słowo. 
Już po imprezie… Za rok, mam nadzieję – o nie tylko ja – w Międzyrzeczu kolejny harcerski Festiwal. Udaje mi się złapać na chwilę rozmowy naszą Komendantkę…
Phm Agnieszka Maik - SIORBA dała mi przede wszystkim kolejne nowe doświadczenia. Zupełnie inaczej przeżywa się festiwal z perspektywy komendantki hufca, w którym jest organizowany. Oczywiście nie organizowałam sama, miałam zespół osób, które dzielnie pracowały do ostatniego dnia przed festiwalem i na samym festiwalu. Z pewnością wyciągnęłam wiele wniosków i nauki. Jako Komendantka Hufca chciałabym przede wszystkim kontynuować to, co wprowadziła poprzednia Komendantka, ponieważ zawsze będzie dla mnie autorytetem w dziedzinie organizacji i planowania. Udało Jej się stworzyć w Hufcu atmosferę ciepła i radości i chciałabym, by tak pozostało. Niemniej mam kilka pomysłów, zupełnie nowych, które niebawem chciałabym wprowadzić. Niektóre już się udało. To ciekawe doświadczenie, gdy można połączyć coś co już było i było dobrze opracowane z czymś nowym. Wyzwań jest wiele.
Przede wszystkim nie odłączamy się od misji ZHP, jaką jest wychowanie młodego człowieka, czyli wspieranie go we wszechstronnym rozwoju i kształtowaniu charakteru przez stawianie wyzwań. Z pewnością  musimy wiele pracy włożyć w program, który przygotowujemy dla naszych podopiecznych. By faktycznie ten czas, który im oferujemy, był alternatywą dla telefonu i internetu. Chcemy też, by nasi harcerze w społeczeństwie pełnym braku empatii i wyrozumiałości byli przeciwieństwem tych cech i przynosili dobro, radość i ciepło – tam, gdzie tylko się pojawiają.
Życzymy Agnieszce, i Hufcowi, harcerzom, i zuchom, wszystkiego najlepszego!

Iwona Wróblak
styczeń 2020



















niedziela, 26 stycznia 2020


Zapytaj o Fundusze Europejskie

             W sali narad budynku Starostwa Powiatowego miało miejsce, zorganizowane przez Sieć Punktów Informacyjnych Funduszy Europejskich w województwie lubuskim, spotkanie informacyjne i szkolenie przeprowadzone przez Daniela Sobolewskiego (Specjalista ds. Funduszy Europejskich te. 95 73-90-377 e-mail: lpl@lubuskie.pl www.funduszeeuropejskie.gov.pl/punkty www.rpo.lubuskie.pl/punkty-Informacyjne)  i Bogusława Zarazę z Urzędu Marszałkowskiego woj. lubuskiego.
Przedstawiono możliwości, jakie dają Fundusze Europejskie organizacjom pozarządowym w 2020 r. W przedstawionym zebranym harmonogramie otwartych konkursów ofert Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego na 2020 r. są konkursy:
- Pomoc społeczna kwota 60 000 zł. Termin konkursu – styczeń 2020 r. Realizator konkursu: Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Zielonej Górze. Wydział Polityki Społecznej Magdalena Rubaszewska tel. 68 32-31-887 e-mail: m.rubaszewska@rops.lubuskie.pl.
- Wspieranie rodziny i systemu pieczy społecznej kwota 35 000 zł. Termin konkursu – styczeń 2020 r. Realizator konkursu: Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Zielonej Górze. Wydział Polityki Społecznej Magdalena Rubaszewska tel. 68 32-31-887 e-mail: m.rubaszewska@rops.lubuskie.pl.
- Kultura kwota 130 000 zł.  Termin konkursu – styczeń 2020 r. Realizator konkursu: Departament Infrastruktury Społecznej UMWŁ. Wydział Kultury Aleksandra Rosik tel. 69 45-65-529 e-mail: a.rosik@lubuskie.pl.
- Kultura Fizyczna kwota 1 775 000 zł. 1 700 000 zł – I konkurs. 75 000 zł – II konkurs. Termin konkursu – XII 2019/I 2020 r. (w trakcie oceny). Realizator konkursu: Departament Infrastruktury Społecznej UMWŁ. Wydział Turystyki i sportu Andrzej Hełmiński tel. 68 45-65-322 e-mail: a.helminski@lubuskie.pl, Joanna Baszura te. 68 45-65-65-569 e-mail: j.baszura@lubuskie.pl.
- Turystyka Regionalna kwota 100 000 zł. Termin konkursu – styczeń 2020 r. Realizator konkursu: Departament Infrastruktury Społecznej UMWŁ. Wydział Turystyki i Sportu. Marcin Płatek-Oleszyński tel. 68 45-65-589 e-mail; m.oleszynski@lubuskie.pl.
- Ochrona Zdrowia kwota 50 000 zł. Cały rok – małe granty. Realizator: Departament Zdrowia UMWŁ. Wydział Organizacji i Promocji Zdrowia Monika Michalak tel. 68 45-65-483 e-mail: m.michalak@lubuskie.pl.
- Edukacja kwota 20 000 zł. Cały rok – małe granty. Realizator: Departament Infrastruktury Społecznej UMWŁ. Wydział Edukacji Urszula Łoś tel. 68 45-65-589 e-mail; u.los@lubuskie.pl.
- Integracja Europejska kwota 1000 000 zł. Cały rok – małe granty. Realizator: Biuro Współpracy Zagranicznej i Europejskiej Współpracy Terytorialnej UMWŁ. Małgorzata Rycielska te. 68 45-65-327 e-mail: m.rycielska@lubuskie.pl.
W mobilnych Punktach można uzyskać informację o warunkach przyznania wsparcia, potrzebnych dokumentach, przepisach prawa krajowego i unijnego, zasadach i warunkach wymaganych przy pozyskiwaniu Funduszy Unijnych, źródłach informacji; stronach internetowych (Generator eNGO wykorzystywany do pisania wniosków w ramach otwartych konkursów ofert ogłaszanych przez Samorząd Województwa Lubuskiego).
            eNGO.org.pl to platforma internetowa stworzona z myślą o organizacjach administracji publicznej oraz organizacjach pozarządowych, które współpracują w oparciu o przepisy ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie oraz ustawę o sporcie i zdrowiu publicznym. W ramach pakietu przewidziane jest wsparcie telefoniczne i mailowe (www.engo.org.pl/pomoc), dostępne są linki do filmów instruktażowych, które pomogą uniknąć najczęściej popełnianych błędów z ofert, w trakcie realizacji zadania, w sprawozdaniach i dokumentach księgowo-rachunkowych.
Bezpłatne konsultacje: Główny Punkt Informacyjny Funduszy Europejskich w Zielonej Górze jest na ul. B. Chrobrego 1-3-5 tel. 68 45-65-454, -488, -489, 535 infoue@lubuskie.pl., Lokalny Punkt Informacyjny Funduszy Europejskich – Gorzów Wlkp. Ul. Gen. Wł. Sikorskiego te. 95 73-90-377, -378, -386 lpl@lubuskie.pl. Radosław Wróblewski Rzecznik Funduszy Europejskich przyjmuje zgłoszenia dotyczące utrudnień i propozycji usprawnień w zakresie realizacji programu operacyjnego, udziela wyjaśnień, przyjmuje skargi i wnioski w trybie kpa.
W drugiej, praktycznej części spotkania, Bogusław Zaraza krok po kroku informował, jak wejść na odnośną stronę internetową i linki. Analizując przedstawiony konkretny Wniosek mówił, jakich sformułowań – w poszczególnych podpunktach - należy unikać, doradzał też, aby nie pisać jednoosobowo, przed wysłaniem Wniosku całość dać komuś do przeczytania.

Iwona Wróblak
styczeń 2020









piątek, 24 stycznia 2020


Żydzi, ich kultura – część historii naszego regionu, której nie da się wymazać


            Po prezentacji filmu dokumentalnego pt. „Akcja Kirkut” o porządkowaniu skwierzyńskiego cmentarza zapytałam, dlaczego On - Georg Goostmann, i inni niemieccy emeryci, zajmują się w swoim czasie wolnym, prywatnym, restytucją zapomnianych zabytków kultury żydowskiej, kirkutów… Odpowiedział – Żydzi to część historii Niemców, Niemiec, której nie da się wymazać… Do ciekawej przygody z historią wciągnęli go znajomi i żona. Robi to od kilkudziesięciu lat.
W sali starościńskiej międzyrzeckiego Muzeum kilkuminutowa prezentacja działań Organizacji „Znaki Pokuty”. Na widowni było dużo Niemców, Żydzi, spotkanie miało charakter międzynarodowy. Żydzi jako mieszkańcy regionu środkowego Nadodrza, przez tysiąclecie zamieszkiwania obok nas, mają ogromny wkład w kulturę tego zakątka regionu Europy. Trzeba to (u nas też…), przyjąć do wiadomości…
Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej im. Alfa Kowalskiego, Instytut Historii Stosowanej we Frankfurcie nad Odrą, Niemieckie Forum Kultury Europy Środkowej i Wschodniej w Poczdamie zaprosiło na otwarcie wystawy pt. „Z biegiem rzeki, dzieje Żydów nad Odrą”. W programie trzy bardzo ciekawe wykłady, rozdzielone koncertem w wykonaniu pianistki Aleksandry Idkowskiej z Poznania, posiadającej także niezwykły talent wokalny, śpiewającej mezzosopranem; mistyczna muzyka pieśni hebrajskich i żydowskich, zwłaszcza w tak pięknym wykonaniu, najszybciej dociera do naszych serc i umysłów. Niesamowicie w jej wykonaniu brzmi Hatikwa – Hymn Izraela, inne pieśni klezmerskie.
Jako pierwszy zabrał głos Andrzej Kirmiel, dyrektor Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej -„Żydowskie ślady na Środkowym Nadodrzu”.  Z uwagi na specyficzną historię naszej obecnej małej ojczyzny, sztucznego zlepka kilku sąsiadujących ze sobą regionów wokół granicy polsko-niemieckiej, nie można mówić o Żydach lubuskich. Wymiana ludności, niemal stuprocentowa, na mocy traktatów międzynarodowych, sprawiła, że jest potrzeba definiowana naszej regionalnej kulturowej tożsamości…
W województwie lubuskim z 875 zabytkowych nekropolii ocalały 30–40, 10 synagog i domów modlitewnych. W latach 60. ubiegłego wieku wydano Ustawę o tzw. uporządkowaniu poniemieckich/przedwojennych nekropolii dopuszczającą ich likwidację po 40 latach od ostatniego pochówku (albo przejęciu terenów potrzebnych do realizacji celów narodowych). . Na miejscu zlikwidowanych zabytków kultury żydowskiej budowano stacje benzynowe, drogi, skwery, ogródki działkowe, domy.
Międzyrzecki kirkut, liczący kilkaset lat i pamiętający czasy II Rzeczpospolitej, podzielił los większości cmentarzy żydowskich. Usytuowany na górce żwirowej stał się rezerwuarem tego surowca, kirkutowym żwirem, czasem z domieszką resztek kości, wysypano plażę nad okolicznym jeziorem, macewy utwierdziły drogę na Głębokie. W Zielonej Górze powstały zakłady kamieniarskie zajmujące się przerobem na chrześcijańskie nagrobki cenniejszego kamienia z macew.
Najwięcej zabytków kultury żydowskiej ocalało w pobliżu granicy z Brandenburgią, na terenie obecnego powiatu międzyrzeckiego, sąsiadującego z trzema dużymi gminami – Berlinem (drugi pod względem wielkości kirkut w Europie), Frankfurtem (synagoga spalona w czasie Nocy Kryształowej) i Gorzowem. W II Rzeczpospolitej, stale borykającej się z problemem pustego skarbca, wypędzani z Niemiec Żydzi, płacąc dużo wyższe niż chrześcijanie podatki, byli pod opieką króla. Ich wkład w finansowanie np. armii koronnej był duży.
W Słubicach swe ostatnie – i wieczne, jak mówi judaizm – miejsce spoczynku mieli szanowani w społeczności żydowskiej rabini. Istniała synagoga w Żarach, Zielonej Górze (pozostał pamiątkowy kamień), we Wschowie, kirkut z zachowanym zewnętrznym murem w powiecie międzychodzkim.  Dobrze zachowany jest, największy w Polsce obok wrocławskiego - cmentarz w Skwierzynie, ocalał budynek międzyrzeckiej synagogi, gdzie obecnie jest chiński sklep wielobranżowy. W Trzcielu bożnicę przerobiono na remizę strażacką.
W Berlinie na macewach widnieją niemieckie nazwy miast lubuskich. W czasach nowożytnych Żydom obok imienia nadawano nazwisko pochodzące od miejscowości, z której przybyli. Nazwisko można było też sobie kupić (Goldberg, czyli złota góra, albo Schwanz – ogon…). W 2. poł. XIX wieku Żydzi uzyskali pełnię praw politycznych i mogli się przemieszczać, z tego powodu w Skwierzynie czy Międzyrzeczu ich liczba po I wojnie światowej spadła dziesięciokrotnie.
Po II wojnie w Żarach zorganizowano na powrót społeczność żydowską, ale po fali antysemityzmu w 1968 r. Żydzi wyjechali z naszego kraju. Po zmianach ustrojowych w 1989 r. powstała Lubuska Fundacja „Judaica”, której celem była próba skatalogowania i promowania kultury żydowskiej. Cmentarz w Skwierzynie został odnowiony, dla biorących udział w pracach uczniów skwierzyńskiego L.O. była to ważna lekcja historii regionalnej.  Organizowano coroczne Dni Kultury Żydowskiej, we współpracy z Niemcami wydawano publikacje.
Tę działalność kontynuuje finansowana przez Fundację Forda Organizacja „Znaki Pokuty”. Niemcy własnymi rękami, z pomocą przywiezionego ze sobą sprzętu oczyszczają i podnoszą nagrobki, przywracają cmentarzom żydowskim należne im miejsce w pamięci historycznej. Naprawić czyny historii, odkurzyć ślady pamięci. W służbie dla Pokoju – odnawianie synagog. W Projekcie uczestniczą też bardzo młodzi ludzie.
„Epitafia na skwierzyńskim cmentarzu żydowskim”.  Prof. Gil Hüttenmeister przyjechał do nas ze Stuttgartu. Judaista opowiadał o dokumentowaniu skwierzyńskiego cmentarza. Fascynujące szczegóły dotyczące nagrobnych epitafiów, zwyczajów towarzyszących powstawaniu napisów, tłumaczenia tekstów z hebrajskiego… Kopalnia wiedzy… Mamy nadzieję, że dostępna będzie gruba publikacja prezentująca wyniki badań Profesora.  
Dr Magdalena Abraham-Diefenbach, Uniwersytet Europejski Viadrina, Frankfurt nad Odrą oraz Magdalena Gębala, Niemieckie Forum Kultury Europy Środkowej i Wschodnie, Poczdam opowiadały o wystawie „Z biegiem rzeki. Dzieje Żydów nad Odrą”. Ekspozycja prezentowana w jest Międzyrzeczu w ramach projektu Instytutu Historii Stosowanej z Frankfurtu nad Odrą dzięki dotacji referentki do spraw kultury Pomorza i Wschodniej Brandenburgii ze środków Pełnomocniczki Rządu Federalnego Niemiec do spraw Kultury i Mediów. Poświęcona wybranym aspektom historii Żydów po obu stronach Odry jest zaproszeniem do refleksji i dialogu między dawnymi i obecnymi mieszkańcami regionu oraz do odkrywania polsko-niemieckiego dziedzictwa kulturowego tych ziem.
            Początki ludności żydowskiej – drobnych kupców pośredniczących między wspólnotami żydowskimi w Polsce, w Marchii Brandenburskiej i na Pomorzu; na styku obszarów znajdujących się pod jurysdykcją niemieckich i słowiańskich władców, sięgają IX wieku. Lokalni władcy, miasta, zapewniały Żydom ochronę w zamian za podatki. Wywiązywanie się z obowiązków płatnika skarbu nie uchroniło ich od systematycznych prześladowań i ataków ze strony Kościoła mających na celu przede wszystkim przejęcie przez chrześcijan własności żydowskiej. W poł. XVI wieku zmuszono wszystkich Żydów do opuszczenia Śląska, a synagogi w Oleśnicy, Świdnicy i Wrocławiu przekształcono w kościoły.
            Prężna, mimo prześladowań, kultura żydowska korzystała z wynalazku Jana Gutenberga (1450), w XVI w. zaczęto drukować także po hebrajsku nad Odrą: w Oleśnicy, Psim Polu, Brzegu Dolnym i Frankfurcie nad Odrą.
Po edykcie emancypacyjnym z 1812 roku posiadłości ziemskie mogli kupować także Żydzi; berliński przedsiębiorca transportowy Mojżesz Henoch w nabytym majątku w Gliśnie, w oparciu o pobliskie źródło lecznicze, zbudował kurort z kąpielami błotnymi i rosyjską łaźnią. Zgodnie z ówczesnym prawem Henoch, jako właściciel ziemski, ufundował w 1837 r. kościół dla okolicznej parafii.
Wrocław stał się trzecim co do wielkości, po Berlinie i Frankfurcie nad Menem, skupiskiem Żydów w Niemczech. Ruch haskali (żydowskiego oświecenia) otwierał tradycyjny judaizm na nowoczesną filozofię i teologię. Emancypacja dotyczyła też żydowskich kobiet. Na wystawie biogramy Liny Morgenstern (dziennikarki, pisarki), Beate Guttmann (przewodniczącej Żydowskiego Związku Kobiet), Pauli Ollendorf  (nauczycielki i wychowawczyni) Clary Immerwahr (doktor chemii), Berthy Bedt-Strauss (dziennikarki i publicystki), Edith Stein (doktor filozofii i psychologii na Uniwersytecie we Frynburgu). Żydzi stali się częścią mieszczaństwa i zaczęli współkształtować jego kulturę.
Wielka fala migracyjna ze wsi do miast, i zza ocean, w XIX wieku była udziałem także Żydów, obok motywacji - podobnie jak 55 milionów Europejczyków -  politycznych i religijnych, ekonomicznych, ciekawość świata i żądza przygód, były także odpowiedzią na prześladowania i pogromy w Rosji.
            Na wystawie fotogramy pokazujące życie społeczne m.in. w Pszczewie, w którym, podobnie jak w wielu miejscowościach, populacja Żydów sięgała 30 % ludności. Fotografie rodzinne z prywatnych zbiorów, dzieje osób, które przeżyły Holokaust. Zapomniana, przemilczana historia, skupiająca się na mikrowydarzeniach, pojedynczych losach ludzkich,  Żydów mieszkających na Śląsku, Pomorzu i części Brandenburgii, nie rozliczony współudział w zagładzie sąsiada, wojenne denuncjacje, i zacieranie winy. Potem - niszczenie śladów dziedzictwa historycznego, powojenni osadnicy nie utożsamiali się z historią przedwojenną miejsca, gdzie przyszło im teraz żyć; kultywowali zwyczaje i tradycje z miejsc, skąd przyjechali, często nie z własnej woli.
Z nadodrzańskich miast: Głogowa i Szczecina, pochodzili pisarze Republiki Weimarskiej: Arnold Zweig i Alfred Döblin, piszący o antysemityzmie. Do Niemiec po I wojnie światowej przyjechało, uciekając przed pogromami z Europy Środkowo-Wschodniej, około 100 tys. Żydów, kręgi prawicowo-radykalne rozpoczęły zorganizowaną kampanię przeciwko Ostjuden, w 1921 r. utworzono w Stargardzie obóz internowania dla około 200 osób, zamknięty w wyniku protestów w parlamencie i prasie Republiki Weimarskiej. Po przejęciu władzy przez nazistów antysemityzm stał się oficjalną częścią polityki niemieckiego rządu. Niemieckie władze partii NSDAP i SA wydały  rozkaz zburzenia synagog, żydowskich domów i sklepów. 17 tys. deportowanych z Niemiec Żydów trafiło do Zbąszynia. W poł. lat 30. nastroje antyżydowskie nasiliły się również w Polsce.
            Gestapo aresztowało tysiące żydowskich mężczyzn i umieściło ich w obozach koncentracyjnych w Buchenwald i Sachsenhausen. Po wybuchu II wojny światowej niemieccy okupanci zaczęli przesiedlanie Żydów do wydzielonych dzielnic (gett) na terenach polskich na utworzonym Generalnym Gubernatorstwie w Piaskach, Bełżycach, Głusku. Bychawie. W 1940 r. przy budowie autostrady z Frankfurtu do Poznania pracowali robotnicy przymusowi z Polski, Francji, radzieccy jeńcy wojenni i ok. 10 tys. Żydów, których, po wykorzystaniu ich pracy, deportowano do Auschwitz. Holokaust przeżyło 400 z nich. Na wystawie udokumentowano losy m.in. Willy’ego Cohna (nauczyciela z Wrocławia) i jego najbliższych, rozstrzelanych przez nazistów.
            Po wojnie nieliczni Żydzi ocaleni z Holokaustu wracali do Polski. Wrocław, Dzierżoniów, Legnica i Wałbrzych stały się nowymi centrami osadnictwa żydowskiego, zamieszkało tam ok. 90 tys. Żydów. Tam, gdzie powstawały gminy żydowskie, zakładano szkoły, gdzie uczono jidysz i historii narodu żydowskiego, biblioteki, centra kultury, grupy muzyczne, orkiestry i teatry. Fundacje i organizacje pozarządowe (Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce, oddział w Szczecinie).
 Pierwsza fala wyjazdów Polaków pochodzenia żydowskiego z Polski miała miejsce po pogromie kieleckim w 1946 r., następna – po utworzeniu państwa Izrael w 1948 r. Rządowa kampania antysemicka w 1968 r. zmusiła tysiące polskich Żydów do emigracji.  Historia zamieszkiwania Żydów nad Odrą popadła w zapomnienie i została wyparta ze zbiorowej świadomości. Po transformacji systemowej w 1989 r. i upadku muru berlińskiego prywatne i samorządowe inicjatywy, stowarzyszenia i instytucje kultury po obu stronach Odry, często w ramach współpracy polsko-niemieckiej, zaczęły odkrywać zapomniane dziedzictwo. Centrami odrodzonego życia żydowskiego w ostatnich latach są Szczecin, Żary, Legnica, Wrocław i Dzierżoniów. W 1998 r. we Frankfurcie nad Odrą powstała nowa gmina żydowska (Związek Tradycyjnych Żydów w Niemczech), której członkowie pochodzą głównie z krajów byłego Związku Radzieckiego.
Ciekawy wieczór zakończyła degustacja potraw kuchni izraelskiej i żydowskiej przygotowanych przez Irenę Kirmiel. Mogliśmy przypomnieć sobie, dlaczego cymes (doskonale smakowo skomponowana marchewka, rodzynki, suszone śliwki i miód z cynamonem) znaczyło kiedyś… cymes, czyli coś bardzo smakowitego, to słowo zakorzeniło się w dawnym języku polskim… Tradycyjny żydowski czulent przez kilkanaście godzin umieszczany w piecu chlebowym, przyprawiony czosnkiem, przygotowywano na szabat, w jego skład wchodziła, w proporcjach zależnych od stopnia zamożności rodziny: kasza, wołowina. Gęsie pipki (żołądki), pasztety – wydaje mi się – też znane są Polakom miłośnikom znakomitej kuchni żydowskiej, może na podniebieniu pamiętamy jeszcze ich dawny smak, zapach kuchni sąsiadów z domu obok… Izraelski humus (przemielona cieciorka z przyprawami, serem owczym) był nam trochę obcy, potrawa pochodzi z bliskowschodniego kręgu kultury kulinarnej, z ciekawością smakowaliśmy nieodzowną w kuchni żydowskiej macę i ciasta.

Iwona Wróblak
styczeń 2020





















wtorek, 21 stycznia 2020


Fischerowie - rodzina międzyrzeckich fotografów


            Pan Ryszard Patorski trzyma w ręku zabytkowy album ze zdjęciami Fischerów (ojca i syna). Owalne, piękne fotografie, jak obrazy… Uchwycone w oku czasu wizerunki osób, które pozowały do zdjęcia nie będąc aktorami… Proszę powiedzieć – pytam Pana Ryszarda – jak on, Fischer, to robił? Mając do dyspozycji JEDNO ujęcie… Dzisiaj robiąc ich setki nie jest łatwo trafić migawką w tą jedną chwilę, zanotować na kliszy (dzisiaj cyfrowo) ten jedyny (jeśli ma się dobre intencje, jeśli nie ma to być karykatura czyjejś twarzy…) wyraz twarzy, będący zwierciadłem charakteru, osobowości… Światłocień doskonale naniesiony na papier (albo szkło) – bez lampy zasilanej prądem elektrycznym… I wody bieżącej, która – jak mówi pan Ryszard – była niezbędna dla fotografii analogowej, do dokładnego płukania zdjęć, jeżeli w ciepłej wodzie – to krócej, w zimie - dłużej. Byli profesjonalistami – odpowiada – zajmowali się fotografią, i tylko fotografią, zawodowo…
            W Czytelni Biblioteki Publicznej w Międzyrzeczu baner Towarzystwa Historycznego Ziemi Międzyrzeckiej. Historia, dziedzictwo, pamięć. Logo Dyskusyjnego Klubu Książki. Prof. UZ Marceli Tureczek, anonsując pana Patorskiego, dokumentalistę, regionalistę, archiwistę, historyka, muzealnika, osobę powszechnie w Międzyrzeczu znaną - swego współpracownika, z którym często wyjeżdża na naukowe rekonesanse do archiwów polskich, niemieckich – mówi: Biblioteka znamienita, w swej działalności statutowej, i wykładowca również, z jego działalnością wynikającą z potrzeby duszy, pasją…  Słuchałam nie raz pana Patorskiego w referatach wygłaszanych na kolejnych sesjach z historii regionalnej z cyklu „Ziemia Międzyrzecka w przeszłości”, gdzie zabierał głos na wiele tematów. Potem czytałam jego teksty w Zeszytach dostępnych w dniu Sesji. Dogłębna znajomość tematu, dużo szczegółów.
            Pasja i życie Pana Ryszarda Patorskiego to też fotografia. Zrobił ich przez kilkadziesiąt lat tysiące. Dokumentował Międzyrzecz. Wie o naszym mieście prawie wszystko.
            Na spotkaniu w Bibliotece mówiliśmy o fotografii sprzed 200. lat. W XVIII i XIX wieku trwały intensywne prace nad sposobem zapisu obrazu. Od wieków pędzlem i farbą portretowano osoby na płótnie, desce, płycie metalowej (portrety trumienne). Louis Jacgue Daguerre w 1839 r. we Francji wynalazł obraz zapisany światłem. Dagerotypia to proces fotograficzny, w wyniku którego na metalowej płytce otrzymywany jest unikatowy obraz. Materiałem światłoczułym była warstewka jodku srebra naniesiona na powierzchnię polerowanej i posrebrzonej płytki miedzianej. Obraz po naświetleniu wywoływany był w parach rtęci. Zdjęcie charakteryzowało się dużą rozdzielczością i bogactwem szczegółów. Powierzchnia dagerotypu była bardzo wrażliwa na dotyk, stąd fotografie umieszczano za szkłem w specjalnym etui. Był to obraz jednostkowy, na jednej płytce, bez możliwości kopiowania.
Brytyjczyk William Henry Fox Talbot wynalazł negatyw. Sposób mechanicznej rejestracji obrazu otrzymywanego przy użyciu popularnych technik camera obscura i camera lucida, utrwalenie ulotnego obrazu metodą stykową. Stosowany od XIX wieku przyrząd rzucający obraz na podobrazie Talbot kładł bezpośrednio na papier (poddany wcześniej kąpielom w chlorku sodu i azotanie srebra), na liście, półprzezroczyste ryciny lub koronki, po czym wystawiał je na działanie promieni słonecznych. W ten sposób otrzymywał odwrócony obraz – negatyw. W 1841 roku Talbot opatentował proces negatywowo-pozytywowy i nazwał go kalotypią (talbotypią). Z negatywu można było otrzymać nieskończenie wiele pozytywów.
Konrad Adolf Fischer (1834-1924) w 1869 r. otworzył w Międzyrzeczu, na parceli o pow. 320 m2 przy ul. Szewskiej (dzisiaj ul. Wesoła) Zakład Fotograficzny, świadczący usługi dla ludności. Dwukondygnacyjny budynek, z piwnicą na ciemnię, miał 60 m2. Na piętrze atelier oświetlała naturalnym światłem od północy przeźroczysta szklana ściana. Jedno z jego siedmiorga dzieci Ryszard Herman Fischer w 1902 r. przejął Zakład po ojcu. Filie Fischerów znajdowały się w Skwierzynie, Międzychodzie, Wolsztynie. Do dziś w prywatnych zbiorach są zdjęcia kartonikowe z pracowni Fisherów przedstawiające osoby fizyczne; dzieci i osoby dorosłe, zdjęcia zbiorowe. Zachowały się rachunki za usługi Fischerów. Naturalistyczne zdjęcia na płytkach, papierze i szkle. Wieża ciśnień (1914 r), kadr z budowy wodociągu miejskiego. Reprodukcje wykorzystywane były w okresie powojennym do wydawnictw, pocztówek.
Drugim znanym fotografem w Międzyrzeczu był Friedrick Meyer. Prowadził zakład w nieistniejącej już kamienicy na skrzyżowaniu ul. Młyńskiej i Meszka I. Alf Kowalski, pierwszy po wojnie dyrektor Muzeum w Międzyrzeczu, pozyskał dla zbiorów z przedwojennego Heimat Muzeum kilka zdjęć. Najstarsze z nich jest z 1872 r. Na fotografii z 1885 r. uwieczniona została uroczystość otwarcia linii kolejowej Zbąszyń-Międzyrzecz. Barwne zdjęcia ukazują ulice miasta. Powstały na diapozytywach, barwnych przeźroczach.

Iwona Wróblak
styczeń 2020