środa, 28 października 2020



 

Leszek Szczasny podróżuje...


Leszek Szczasny, wędrujący (z wykształcenia) filozof, politolog (UJ), z zamiłowania fotograf, globtroter i społecznik, autor książki „Świat na wyciągnięcie ręki”, był gościem Dyskusyjnego Klub Książki przy Bibliotece Publicznej w Międzyrzeczu.

Podróże Szczasnego - w głąb tematów... Dzisiejsza filozofia, ta nie tylko akademicka, stara się pozbierać w (jakąś) całość świat, pofragmentowany... Stworzyć mapę i obraz z szerszej perspektywy... Podróżnik mówił o swym szacunku dla obiektu poznania – dla ludzi, krajobrazu – to eskapada podglądająca świat, który uczy - obserwującego. Zestawia zebraną w ciągu życia wiedzę z nowymi obserwacjami. Leszek Szczasny pisze książkę, dzieli się - swoją intuicją wynikającą z obserwacji tego niepłaskiego krajobrazu, składającego się z konwersacji z człowiekiem w jego, kulturowym, środowisku...

Wschodnia muzyka wprowadziła nas w nastrój mentalny tej podróży. Na ekranie przydrożny napis – Turkey... To kraj islamski, ale pozycja kobiety, mającej w Turcji od dawna prawa wyborcze, możliwość edukacji i kariery zawodowej, nie jest tak zdegradowana jak w innych miejscach. Czyli - islam religia niezupełnie jednoznaczna... Gościnność, serdeczność, wylewność, to Szczasny zapamiętał z wojaży po tym kraju. Gościnność większa niż gdzie indziej, a podróżnik był w wielu krajach na świecie, jest cechą związaną z regionem, z historią – mówił... Stosunek do ludzi z zewnątrz ma też bezpośredni związek z rozwojem branży turystycznej, zbyt duża ilość turystów przyjeżdżających do spokojnych miast i wiosek może zmęczyć tubylców...

Szczasny podróżuje niefolderowo, chętnie po mniej znanych miejscowościach. Chociaż Stambuł na siedmiu wzgórzach też odwiedził, tę wielomilionową turecką metropolię, z Hagia Sofia – muzeum i meczetem na przemian, Błękitnym Meczetem - przykładem klasycznego okresu sztuki islamskiej, ogromną ilością innych miejsc wartych obejrzenia. Odbijając sto metrów od szlaku turystycznego można znaleźć klimatyczne zaułki. Tradycję i współczesność, obok McDonalda – barwne targi, gdzie przechadzają się kobiety w starannie kolorystycznie dobranych do ubioru chustach, ale młodzi w parkach publicznie okazują sobie uczucia... Taki też jest współczesny turecki islam, gdzie wielożeństwo jest zabronione. Islam bez stereotypów i etykiet, które zachodnia cywilizacja tak chętnie, upraszczając świat, przypisuje ludziom wyznającym inne niż ona wartości...

„Świat na wyciągnięcie ręki” - taki tytuł ma książka Leszka Szczasnego. Napisana w stylu reporterskim; świat rzeczywisty, który może zobaczyć każdy, niekoniecznie zasobny w wypchany portfel. Podróże Szczasnego są niskobudżetowe, na wyprawy zabiera karimatę (do spania) i plecak, jedzenie kupuje na podmiejskich targach. Świat jest naprawdę blisko, a do źródła naszego poznania (świata zwykłych ludzi), jak mówi autor, niekoniecznie trzeba jechać tysiące kilometrów, można też do Raciborza, gdzie Szczasny mieszka...

Ale akurat jesteśmy w Turcji. Kraju między dwoma kontynentami – Europą i Azją, o bogatej i długiej historii. Morze Czarne inaczej niż po drugiej turystycznej kurortowej stronie wybrzeża wygląda w Amasyi, od III w. p.n.e. stolicy królów Pontu, potem mieście rzymskim, gdzie urodził się Strabon grecki geograf, historyk i podróżnik, a Święty Teodor z Amasei w 306 r. podpalił świątynię Kybele - Matki bogów. Miasto wczepione w masywy górskie, tak charakterystyczne dla tureckiej geografii. Pola ryżowe, kabaczki rosnące na skalach, gdzie indziej gaje migdałowe.

Kapadocja, na poły bajeczna dla nas kraina w tureckiej Anatolii, znana z tworzących księżycowy krajobraz form tufowych, miękkich skał wulkanicznych, w których wyrzeźbiono tunele, katakumby, jaskinie, domy mieszkalne i kościoły. Była ważnym ośrodkiem bardzo wczesnego chrześcijaństwa i miejscem narodzin idei życia klasztornego. Pasalagi – bajeczna skalna dolina zamieszkana przez mnichów w pierwszych wiekach naszej ery. Rezerwat Ala Daglar – góry o barwie szarej, Tuz Gölü, drugie co do wielkości jezioro w Turcji, tak słone, że po jego powierzchni można chodzić. Edirne – ślad po historii rzymskiej; tureckie miasto położone całkowicie w Europie, założone przez cesarza Hadriana (Hadrianopolis), w 1360 r. zdobyte przez Turków Osmańskich i ustanowione stolicą imperium... W Turcji jest co zwiedzać...

Jak wygląda Turcja dzisiaj? Inskrypcje arabskie na meczetach, i napisy łacińskie, też na cmentarnych nagrobkach; Mustafa Kemal Atatürk, turecki polityk, współtwórca i pierwszy prezydent Republiki Turcji (1923-1938), uważany za jedną z najważniejszych postaci w historii Turcji w XX wieku, przeprowadził szereg ważnych reform politycznych, gospodarczych i kulturalnych, przekształcających Imperium Osmańskie w nowoczesne i świeckie państwo narodowe. Turcja to kraj dynamicznie się rozwijający, dumny ze swojej historii, tutaj flaga narodowa jest łatwa do nabycia i powszechnie spotykana na ulicach. Meczety z minaretami, modlitwa 5 razy dziennie w godzinach związanych z wędrówką słońca po niebie. Przed wejściem do meczetu mężczyźni muszą zdjąć buty, umyć nogi, a kobiety przykryć włosy chustą. Modlitwy w świątyniach są zbiorowe i indywidualne, można w chłodnym wnętrzu odpocząć od słonecznego skwaru na dywanach. Chłopcy z medresy, szkoły koranicznej, w przerwach między lekcjami na dziedzińcu meczetu grają w piłkę...

Wąskie uliczki tureckich bazarów, gdzie kupić można wszystko. I spotkać się – ulica jest przedłużeniem domu, przed który wystawia się kanapę i stolik, gdzie mężczyźni godzinami grają w domino. Nieśpiesznie celebruje się tu życie...

Świat orientalny. Przyprawy, dywany, świeże żółte figi, bary na powietrzu – bez alkoholu – religia zabrania (w zamian dużo się pali tytoniu), z oryginalnym tureckim ceremoniałem parzenia mocnej herbatą brązowej odmiany. Płaci się lirą turecką, ale też euro czy dolarem (jedna lira to 100 kurusze). Niebieskie Oko Proroka (tur. Nazar Boncuk) – amulet, popularny talizman widziany wszędzie; w hotelach, jako element wystroju wnętrz, jako forma biżuterii, motyw na tkaninach, ręcznikach plażowych i meblach.

Stare samochody, limuzyny, zabytki jeżdżące po drogach. W miastach jeżdżą busy. W Kapadocji Szczasny widział wozy zaprzężone w osły i konie. W całym kraju wszędobylskie bezpańskie psy i koty.

Tureckie dzieci są bardzo kontaktowe. Kobiety mają ich dużo. Wiele osób (za ich zgodą) Szczasny uwiecznił na zdjęciach, to pamiątki po podróżach, wspomnienia po spotkaniu z drugim człowiekiem, rozmów, które niejednokrotnie uczą. Sokratejskie niemalże dysputy...


Iwona Wróblak

październik 2020 r.












sobota, 24 października 2020

 

Jeszcze Polka nie zginęła – w Międzyrzeczu również...


Tradycyjnie pod naszym Sądem Rejonowym. W gęstniejącym mroku piątkowego wieczoru - kilka zniczy, kilka osób z plakatami. Panowie TEŻ są. Solidarność z kobietami, i mężczyznami, z setkami tysięcy ludzi protestujących w kilkudziesięciu miastach Polski jest naszym obowiązkiem obywatelskim.

Wolność się sama nie obroni. Granica, gdzie subtelniejsze zachowanie jest właściwsze, została przekroczona.

Wybór, nie – zakaz! Cierpienie nie może być nakazem. Myślę, czuję, decyduję. Jestem PODMIOTEM. Mam prawo decydować o swoim życiu, zdrowiu.

Zaostrzenie prawa aborcyjnego. Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego przesłanka do usunięcia ciąży z powodów medycznych, ciężkich wad lub nieuleczalnej choroby płodu, zagrażającej życiu, będzie czynem zabronionym. Będzie karane... Zostanie turystyka aborcyjna, dostępna niestety tylko dla zamożniejszych...


Kobiety (międzyrzeckie) mówią. Opowiadają swoje historie. O wyborach, jakich musiały w swoim życiu dokonać. Trudnych wyborach. Opieka nad jednym dzieckiem głęboko niepełnosprawnym, całodobowa, to oznacza niestety brak należytej uwagi poświęconej innym ich dzieciom... Ból, cierpienie codzienne. Instytucje nie zapewniają warunków do właściwej opieki medycznej osobom niepełnosprawnym, ich rodzinom, w ostatnich miesiącach problem się nasila... Przymus rodzenia zdeformowanych płodów, niezdolnych potem do życia, jest barbarzyński, okrutny. Polski taliban...

W polskich miastach na udostępnianych filmach tysiące zdeterminowanych młodych kobiet wyrażających swoją wściekłość.

Jaki stan prawny w naszym kraju przekażemy dzieciom, jeśli nie będziemy walczyć o zdobycze cywilizacyjne, praworządność, która powinna być normą w kraju w XXI wieku? Hasła fundamentalistów religijnych są górnolotne (obrona życia), w praktyce chodzi o to, żeby kontrolować możliwie najwięcej sfer życia. Narzucić swoją wersję jedynie słusznej prawdy...

Olga Tokarczuk: Rządzący uwikłali polskie państwo w inkwizycyjne prawo. To kolejna odsłona wojny prowadzonej od wieków przez patriarchat przeciwko kobietom, tym razem pod pretekstem ochrony życia. Prawa kobiet nie są dane raz na zawsze. Musimy ich strzec, jak każdej zdobyczy poszerzającej zakres swobód obywatelskich i ludzkiej godności. Od dziś - Wszyscy jesteśmy wojowniczkami.

Czarne parasolki. Wojna. Jeszcze Pol(s)ka nie zginęła.


Iwona Wróblak

październik 2020 r. 





środa, 21 października 2020

 

Marsz ku wolności do rzetelnych informacji...


W mediach - stały codzienny ostrzał z pocisków epidemii strachu - o rosnącej w kraju i na świecie ilości pozytywnych testów coronawirusowych... Naukowcy mówią coraz częściej i głośniej - Dodatni wynik na zarażenie wirusem SARS-Cov-2 nie mówi o tym, że ktoś jest chory na COVID-19. Ile osób z listy „pozytywnych”, rzeczywiście choruje? W naszym kraju. Ile jest z tej liczby tzw. „chorych bezobjawowo”? Jaki procent? I jak to się ma do poprzedniego sezonu jesiennego zwiększenia zachorowań grypopodobnych? Do liczby hospitalizacji osób z powikłaniami pogrypowymi w analogicznym okresie w ubiegłych latach. Ilu z tych, którzy mają pozytywny wynik testów na wirus SARS-CoV-2, i objawy, leży w szpitalach, bo aspiryna już nie pomoże? Jakie są doroczne statystyki porównawcze liczby zgonów, czy się zwiększyły? Ile osób rzeczywiście zmarło na covid, w tym sezonie, a ile z powodu chorób współwystępujących (z covidem-19), podstawowych dla chorego, które rozwinęły się jeszcze bardziej pod wpływem tej, czy innej, infekcji wirusowej.

NIE MA takich informacji... Nie ma - w oficjalnych mediach... Jest nakręcanie spirali strachu.

Są za to, w wyniku kierowania personelu medycznego na kwarantannę, trudności w uzyskaniu osobistej udzielonej przez lekarza porady, zamknięte przychodnie. Diagnozy przez telefon... Odwoływane są planowe operacje i zabiegi. Jest, od pół roku, dewastowanie gospodarki. Wychowawcy mówią o złym wpływie nauczania zdalnego na psychikę dzieci i młodzieży, niepokojącego braku osobistego kontaktu z tymi z rodzin przemocowych, o samobójstwach młodych. Jest samotność, jeszcze większa izolacja osób starszych...

Marsz ku wolności. Ratusz międzyrzecki. Dzieci, dorośli. Oddech bez granicy. Prawo do oddechu – swobodnego wdechu i wydechu - dla dzieci. Dla nas...

Dyskusja organizatorów z Policją i Strażą Miejską.

Respektowanie konstytucyjnych praw człowieka, swobodnego dostępu do służby zdrowia, stacjonarnego nauczania w szkołach.

Międzyrzecz-plac przy Urzędzie Miejskim, po tym marsz ulicą Kazimierza Wielkiego, pod Pomnik Tysiąclecia, na Bulwar Jana Pawła II.

Na wielkim telebimie – prawnik...

Prawo polskie mówi - powszechnie wprowadzony obowiązek noszenia maseczek łamie prawa i wolności konstytucyjne. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Brak jest podstaw pozwalających na tak daleko idącą ingerencję w prawa i wolności jednostki. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw – tak stanowi artykuł 31. Konstytucji Rzeczpospolitej Polski. Oznacza to, że wszelkie obostrzenia, które wprowadził Rząd, są niezgodne z prawem. Rozporządzenia nie są bowiem równoznaczne z ustawą. Miałyby jakąkolwiek moc sprawczą dopiero gdyby wprowadzono stan wyjątkowy.

SARS-CoV-2 jest wirusem RNA z rodziny koronawirusów – wywołuje on zespół chorobowy nazywany COVID-19. Infekcja SARS-CoV-2 u jednych przebiega bezobjawowo lub z łagodnymi objawami, u innych prowadzi do groźnych powikłań, które mogą skutkować zgonem chorego.

Pozytywny wynik na test na covid-19 dowodzi, że pewien fragment RNA wirusa jest w organizmie, pewne geny specyficzne dla wielu rodzajów wirusowych, ale nie oznacza aktywnego zakażenia. Kary Mullis, noblista w dziedzinie chemii (1993), twórca testu PCR twierdził, że nie powinno stosować się tych testów do diagnostyki klinicznej, bo test tylko wskazuje na obecność pewnej sekwencji białek, która może pojawić się w organizmie w bardzo różnych okolicznościach, w zakażeniu chlamydiami, mykoplazmą, grypą lub innym wirusem.

Organizatorzy Marszu ku wolności: Mamy moralny obowiązek mówić prawdę. Nie podważamy istnienia samego wirusa, wirus jest i zabija. Jeśli będę chory, założę maseczkę, zostanę w domu.

Enzym strachu. Ważniejszy jest postępujący kryzys społeczny, gospodarczy. Statystyki mówią o innych chorobach, medialnie obecnie zaniedbywanych, których śmiertelność jest dużo większa niż na covid-19. Nakaz powszechnego noszenia masek powoduje niedotlenienie u osób starszych. Jest przyczyną zaburzeń psychicznych spowodowanych izolacją społeczną.

Jesteśmy, jako społeczeństwo, jednością... Stąd nasz Marsz... Nie damy się skłócić, podzielić.

Kiedy bezprawie staje się prawem, opór staje się obowiązkiem.

Wolność wyboru. Wolność słowa.

Na telebimie słowo od nauki. Od doktora nauk z mikrobiologii. Brak jest obecnie poszanowania dla dowodów naukowych w sprawie (nie) istnienia pandemii. Skuteczność noszenia masek w przestrzeni publicznej nie została udowodniona. Częste (zalecane) pranie maseczki zmniejsza jej znaczenie filtracyjne. Na razie ogólna ilość zgonów nie jest większa niż w analogicznym okresie roku ubiegłego – ale może się zwiększyć w wyniku gorszej dostępności do opieki zdrowotnej...

Głos zabierali też przedsiębiorcy, ludzie młodzi, borykający się ze skutkami obostrzeń, zmuszani do zamykania firm, zwalniania pracowników... Na spotkaniu było dużo zwykłych ludzi, rodzin z dziećmi, zmęczonych półrocznym stanem zawieszenia i niepewności. Stresogennym brakiem rzetelnej informacji, wszechobecnym medialnym wrzaskiem...


Iwona Wróblak

październik 2020 r.













wtorek, 13 października 2020

 

W Galerii Pod Strzechą



Niewątpliwie – jest na czym oko zawiesić... Z obrazów emanują energie osobowości, nastroje, zdarzenia, czy chwile refleksji, warte – dla kogoś - zanotowania na płótnie, czy w innej formie... Zrealizowane w różnej technice, dużej rozpiętości stylistycznej. Wiele prac jest na wysokim poziomie artystycznym.

W dniu wernisażu mało jest wolnej przestrzeni na ścianach w sali głównej „Pensjonatu „Pod Strzechą”... - Obrazy, które prezentowane są na sali, to około połowy wszystkich namalowanych, reszta jest w pokojach u artystów ... – mówi Jacek Bełz, właściciel „Pensjonatu”. Tegoroczny plener był wyjątkowo płodny w dzieła... Na Głębokim twórcze spotkania artystów organizowane są od dwudziestu kilku lat.


Na stolikach piękne profesjonalne dwujęzyczne almanachy Międzynarodowego Pleneru Plastycznego Głębokie'2020/Internationales Kunstplener autorstwa Roberta Janczyszyna.

Długa lista uczestników 10.dniowego Pleneru; razem 31. artystów. Komisarz wystawy: Waldemar Pawlikowski; Antje Homrighausen (Niemcy), Robert Janczyszyn (Polska), Anna Nesteruk (Polska), Jurek Kozieras (Polska), Jadwiga Rogala (Polska), Ewa Barska (Polska), Ywette Kießling (Niemcy),Chris Fichow (Niemcy),Tomasz Awdziejczyk (Polska), Sylwester Chłodziński (Polska), Katarzyna Szurkowska (Polska), Danuta Krüger (Niemcy), Dorota Ruta – Zdanowicz (Polska), Michał Bajsarowicz (Polska), Wojciech Pomianowski (Polska), Marika Strobl (Niemcy), Karolina Antosz (Polska), Ilka Zofia Neumann (Niemcy), Klara Neumann (Niemcy), Joanna Banek (Polska), Jan Maląg (Polska), Aneta Początek (Polska), Lilianna Batory (Polska), Claudia Rößger (Niemcy), Teresa Mukomiłow (Polska), Anna Hübsch (Niemcy), Klaus Bramburger (Niemcy), Axel Gresch (Niemcy), Irena Kamińska (Polska) - i dzieci ze szkoły malarskiej Doroty Ruty – Zdanowicz, jest miejsce wystawowe dla nich. Dla uczniów, małych artystów, którzy także zostawili swój twórczy ślad w Galerii Pensjonatu, podpatrujących pracę dorosłych malarzy...

Kilkunastu z uczestników pleneru wręczyło osobom, które, kupując upiększone przez siebie plenerowe koszulki, zechciały tym samym wspomóc rodzinę z Międzyrzecza, której mieszkanie spaliło się w pożarze. Galeria koszulek była wystawiona w miejscu widocznym. Zebrana kwota została już przekazana pogorzelcom. Także produkcji Firmy Folwark Pszczew - markowe certyfikowane wino ze szczepu Cabernet, gronowe, niefiltrowane czerwone z aromatem czarnej porzeczki z autorskiej winnicy, z wskrzeszonymi od kilku lat wielowiekowymi tradycjami, przekazał do licytacji Łukasz Robak, cena za tę butelkę kilkakrotnie przewyższyła deklarowaną przy zwykłej sprzedaży wartość.

Gospodarz obiektu Jacek Bełz, otwierając wernisaż, podziękował Komisarzowi wystawy W. Pawlikowskiemu za pomoc w pozyskaniu środków unijnych na realizację wydarzenia. Organizatorem jest Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych Pro Gubin. Projekt został sfinansowany ze środków Funduszu Małych Projektów (FMP) realizowanego przez Euroregion Sprewa-Nysa-Bóbr w ramach Programu współpracy INTERREG V A Brandenburgia – Polska 2014-2020 w ramach celu: „Europejska Współpraca Terytorialna” Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR). Redukować bariery – wspólnie wykorzystywać silne strony. Także podziękowano za wsparcie obywatelskiej inicjatywy kulturalnej starościnie Agnieszce Olender, Tomaszowi Jarmolińskiemu.

Artyści, lokalni – Jadwiga Rogala, podziękowali właścicielom obiektu za gościnę, stworzone im warunki do pracy, i odpowiedni nastrój potrzebny do aktu twórczego. Malarzom, rzeźbiarzom w czasie Pleneru przygrywał osobiście komisarz W. Pawlikowski – razem z niemieckim gitarzystą-malarzem Axelem Greschem, ich bossanovy wysłuchaliśmy też na powernisażowym koncercie.

Wiele osób przyjechało na Głębokie do Pensjonatu „Pod Strzechą”, by obejrzeć tę wystawę. Programowo nie narzucono artystom wiodącego tematu. Powstały portrety, abstrakcje, akty, pejzaże. Piękne kolorystycznie. Skłaniające do refleksji. Zadumy. Ptak kobiecy ze skrzydłami na plecach, nieludzki w niemym okrzyku kobieco-ptasim skrzeku ust rozwartych (Liliana Batory). Cudowna ceramika. Stylizowane drewniane rzeźby postaci ludzkich. Odcienie ciepłych jesiennych zieleni w drzewostanie leśnym, strzelistość pni. Delikatny rysunek zanotowanych, uchwyconych fraktali przyrody, Jej cząstek, powielanych, wybranych z racji swojej – być może - uniwersalności, czy z powodu chwilowego kaprysu twórcy... Fantasy form na poły bajkowych, czy mitycznych. Niektóre pejzaże są niejednowymiarowe, jakby forma-tematyka (w tonacji czarno-białej) wymuszała na autorze wyjście poza płaszczyznę płótna, piękno obrazu się rozpychało na zewnątrz, do widza...

Ośrodek wypoczynkowy „Pod Strzechą” – zgodnie z tradycją tego miejsca, gdzie od lat były organizowane wczasy zakładowe, obozy harcerskie, kawiarnia - uparcie nam rozkwita. Pensjonat dba o swój, i okolicy, marketing turystyczny – biorąc także udział w licznych akcjach prospołecznych, obywatelskich; w całościowo rozumianej palecie propozycji ofert turystycznych, (inicjując je też), realizując podaż ważnego, obok usług hotelarskich i gastronomicznych, produktu - wydarzeń kulturalnych... Od przeszło dwóch dziesiątków lat to tutaj mają miejsce wielodniowe plenery plastyczne, kiedyś z udziałem MOK-u, teraz, od 4. lat – samodzielnie, w tym roku z pomocą Gubina.



Iwona Wróblak

październik 2020 r. 





















poniedziałek, 12 października 2020

 

Pod ziemią w parku koło Rynku – piwnice...


Prawie kończą się prace przy brukowaniu ścieżek na wschodniej pierzei Rynku, tu gdzie jeszcze po wojnie stał kwartał okazałych domów – dzisiaj na u zbiegu ul. Kazimierza Wielkiego i ulicy Rynek. Do rewitalizacji pozostał jeszcze fragment przy sklepie dziecięcym i pracowni fotograficznej.

To było do przewidzenia – że pod ziemią na plantach koło Ratusza będą przysypane ziemią piwnice. Podobne piwnice, jak mówi prowadzący tu nadzór archeolog Hubert Augustyniak z Muzeum Regionalnego ze Świdnicy, są naprzeciw na ulicy Wesołej. Prace ziemne odsłoniły pierwotny układ zabudowy. Korony fundamentów murów i ścian udzielających budynki biegną prostopadle do ulicy. Gruz. U szczytu przy drodze widać wejście do piwnicy, łukowe sklepienie z XIX wieku, z resztką tynku i czerwonej farby na ścianie. Były obszerne, szkoda że nie będzie się ich, z uwagi na mały zakres prac ziemnych, eksplorować.


Iwona Wróblak






październik 2020 r.

niedziela, 11 października 2020

 

Salonik Literacki wydaje publikacje



Międzyrzecki Salonik Literacki przy Bibliotece Publicznej powstał 5.07.2019 roku. Cykliczne spotkania przy kawie i ciastku są miejscem dyskusji o literaturze, prezentacją ulubionych lektur. Moderatorem spotkań jest pracownica Biblioteki Renata Dyla.

W ramach wydarzeń kulturalnych związanych z „Międzyrzecką Nocą Bibliotek”, na zlecenie Urzędu Miejskiego, wydano dwie publikacje zawierające teksty międzyrzeczan próbujących swych sił w prozie i wierszach: „Z międzyrzeckiej szuflady, część 4”, o bardzo różnej tematyce, i tomik wierszy „Poetyckie powitanie”.

Kierowniczka Biblioteki Publicznej Krystyna Pawłowska podziękowała za zaangażowanie w dzieło powstania publikacji radnemu Andrzejowi Chmielewskiemu, sekretarz Gminy Annie Sawce, dyr. MOK Ewelinie Izydorczyk – Lewy, red. nacz. gazety „Powiatowa” Izabeli Stopyrze, Komitetowi Redakcyjnemu, oraz – oczywiście - autorom utworów, którzy zechcieli podzielić się, w formie pisemnej, swoimi myślami, wrażeniami, refleksami, emocjami. Autorzy otrzymali od Urzędu Gminy, oprócz gratulacji, okolicznościowe upominki.

Salonik Literacki ma swoją stronę na Facebooku, gdzie możliwa jest publikacja utworów osób pragnących podzielić się swoim dorobkiem literackim.


Iwona Wróblak

październik 2020 r