niedziela, 29 września 2019


Migamy z Piccolo


            Ciszę na palce nawlekam... Skrzy się na palcach cisza bogata w treść (miganą), i w dłoniach - migowy przekaz - zakreśla (naszą) przestrzeń swobodną (trzeba mieć – symboliczne też, i a praktyczne, realne - miejsce na szerokie gesty, czytelne i wyraziste dla patrzącego na nas ich odbiorcy. Dzieci z Chóru, umuzykalnione, łapią od razu rytm - migania i piosenki, jest to docenione, pani Zuzanna jest cierpliwa, empatyczna – i ma niewątpliwe zdolności pedagogiczne, mimo młodego wieku. Chór „Piccolo” miga już śpiewająco...
            Ewa Witkowska, instruktor Chóru „Piccolo” – o gestach migania; - to wygląda jak taniec...  Taki powinien, myślę, być – migowy przekaz, impulsywny, emocjonalny. Obrazujący. Instruktorka Dziecięcego Chóru „Piccolo” – zauważa, że lekcja języka migowego może wzbogacić formę oferty artystycznej repertuaru zespołu... Pani Witkowska sama też włącza się – do tego „tańca” migalnego, integruje z gromadką swoich chóralnych dzieci. Miga z nimi...
            Kultura bez barier. Zuzanna Cygan trenerka języka migowego podkreśla możliwość nie ograniczonej (poprzez używanie języka migowego) - poziomem fizycznego słyszenia - dostępności przekazu tworów kultury. W tym wypadku idzie o takąż dostępność dla (wszystkich) widzów muzyki ulubionego przez międzyrzecką publiczność Dziecięcego Chóru „Piccolo”.   
            Między ciszą a ciszą/sprawy się kołyszą... Piękna piosenka z repertuaru Grzegorza Turnaua. Poetycka, i wymowna w tym przypadku... Ten utwór migowo ćwiczymy...
            Tydzień Kultury Głuchych i Języka Migowego. Kultura osób głuchych to zestaw wyuczonych zachowań i spostrzeżeń, które kształtują wartości i normy głuchych ludzi, na podstawie podobnych lub wspólnie dzielonych doświadczeń. Święto obchodzone jest od 1958 roku. Na świecie jest około 70 milionów osób głuchych. Celem obchodów jest zwrócenie uwagi polityków, władz i społeczeństwa na osiągnięcia osób głuchych oraz na problemy, z jakimi na co dzień się spotykają, m.in. na edukację dzieci niesłyszących i przygotowanie ich do dorosłego życia.
            W Międzyrzeckim Ośrodku Kultury Obchody Tygodnia Kultury Głuchych i Języka Migowego. Codziennie przez tydzień zajęcia z trenerem języka migowego dla szkół podstawowych, dla przedszkoli, otwarte zajęcia języka migowego dla dorosłych. BOBOmigi - zajęcia z języka migowego dla dzieci w wieku od 6 miesiąca – 2 lata.
            Formy komunikacji z dzieckiem zapoczątkowuje się od jednego znaku, na tej bazie w późniejszym etapie tworzymy krótkie komunikaty. Zanim dziecko osiągnie sprawność aparatu mowy na tyle, żeby się swobodnie komunikować, ćwiczy najpierw motorykę małą, czyli dłonie i palce. I to dłonie stają się narzędziem, dzięki któremu dziecko może się komunikować z otoczeniem. Wiadomo, że sprawne ręce to piękna mowa, bo ośrodek odpowiedzialny za motorykę artykulatorów mowy w korze mózgowej sąsiaduje z ośrodkiem odpowiedzialnym za ruch ręki. Dlatego pobudzanie i stymulacja dłoni i palców ma wpływ na pobudzenie ośrodka ruchowego mowy. Także można wprowadzać znaki. Dzieci korzystają ze znaków, żeby nam coś przekazać lub wskazać palcem na przedmiot, który je interesuje.
            BOBOmigi w MOK – ćwiczymy motorykę małą, pracę dziecka rączkami i paluszkami. Miganie ma się do mówienia tak - jak raczkowanie do chodzenia.... Dziecko, ma możliwość wyrażania swoich potrzeb, uczuć i myśli za pomocą znaków. Jest podekstytowane zdobytą umiejętnością komunikacji i dąży do zwiększenia efektywności tego kontaktu za pomocą słów.  Zwiększamy tym samym zasób słów – znaków używanych przez dziecko.
            Miganie może być pewnym etapem w rozwoju dziecka, który przyniesie wspaniałe efekty. Dziecku, w trakcie zabawy z nim, przedstawiamy znaki, i obrazki, dzięki czemu ma ono o wiele więcej radości niż  gdyby uczyło się poprzez samo słuchanie. Jest potem dużo bardziej zainteresowane proponowaną książeczką, a takie interaktywne czytanie ma pozytywny wpływ na rozwój dziecka i jego mowy. Dziecko zaczyna rozumieć, przyswajać i  używać znaków, których go uczymy, dzięki czemu tworzą się połączenia nerwowe w mózgu odpowiedzialne za tworzenie słowa, które przedstawia dany znak. Mówienie jest łatwiejsze.
            BOBOmigi. Happening rodzinny. Prezentacja, jak może wyglądać zabawa z
dzieckiem w domu, zabawa, która nie wymaga kupowania gadżetów... W sali MOK domowa atmosfera. Mądrość naturalna matki (opiekuna) w praktyce, wejście w świat małego dziecka... - karmienie zabawki-hipopotamka - ciastkami. Mówimy dziecku – AM... i pokazujemy znak migowy oznaczający jedzenie...

            Dzięki ciężkiej pracy i niesamowitym zdolnościom adaptacyjnym ludzkiego ciała wiele osób głuchych bardzo dobrze funkcjonuje we współczesnym świecie. U osób niesłyszących od urodzenia lub wczesnego dzieciństwa wyostrzają się inne zmysły; neurony na siatkówce oka rozłożone są inaczej niż u osób zdrowych, umożliwiając lepsze widzenie boczne. Wiele wybitnych postaci na przestrzeni wieków udowodniło, że ludzi głuchych lub niedosłyszących istotnie niewiele ogranicza (Ludwig van Beethoven, Francisco Goya, Thomas Edison i inni).


Iwona Wróblak 
  wrzesień 2019    



   


czwartek, 26 września 2019


Na Olimpiadzie - wszystkie miejsca były pierwsze...

             W hali Międzyrzeckiego Ośrodka  Sportu i Wypoczynku - XXII Olimpiada Rękodzieła Artystyczno – Użytkowego 2019. W tym roku około 90. uczestników wzięło udział w zmaganiach. Przyjechali z 20. ośrodków: Ośrodek Dreibrück, Warsztat Terapii Zajęciowej Chwalęcice, WTZ Gubin, WTZ Grodzisk Wlkp., WTZ Kamień Wielki, WTZ Krosno Odrzańskie, WTZ Nowa Sól, WTZ Strzelce Krajeńskie, WTZ Sulęcin, WTZ Świebodzin, WTZ Wiechlice, WTZ Przystań - Zielona Góra, WTZ Tęcza - Zielona Góra, WTZ Winnica - Zielona Góra, WTZ Żary, Powiatowy Ośrodek Wsparcia w Skwierzynie, Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy w Międzyrzeczu, Środowiskowy Dom Samopomocy Pszczew, Dom Pomocy Społecznej Szarocin i gospodarze - WTZ Międzyrzecz.
Głos zabrała dyr. DPS Anna Kwiecińska, kierownik WTZ Beata Romanowska. Zaczęto od powitania gości – z władz miasta, władz samorządowych, instytucji, stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, powitano uczestników i ich opiekunów, lokalne media. Odczytano list Wojewody Lubuskiego, który przyjął patronat nad Olimpiadą, i list dyrektora lubuskiego PFRoN. Podziękowano za współpracę przy organizacji Olimpiady: Gminie Międzyrzecz, Szkole Podstawowej nr 6 w Międzyrzeczu, S.P. Nr 1 w Międzyrzeczu, Centrum Szkolenia Zawodowego i Ustawicznego w Międzyrzeczu, Międzyrzeckiemu Ośrodkowi Sportu i Wypoczynku, Ośrodkowi Szkolenia i Wychowania w Międzyrzeczu, Aresztowi Śledczemu w Międzyrzeczu, 17 Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu – płk Grzegorz Kaliciak; dzięki ich pomocy ostatnie przygotowania, ustawianie dekoracji, poszło wyjątkowo sprawnie.
 Podziękowano środowisku pracodawców międzyrzeckich, pracownikom DPS i WTZ, rodzicom, opiekunom uczestników, wolontariuszom; młodzieży z „Caritas” Diecezji Zielonogórsko – Gorzowskiej (obsługa gości, serwowanie waty cukrowej i popcornu) pod opieką Janusza Rutkowskiego i Anny Zięby, Mirosławowi Janzowi i Kacprowi Bełzowi z Rejonowego Sztabu Społecznej Krajowej Sieci Ratownictwa Medycznego, Bartłomiejowi Orłowi – za, jak co roku, prowadzenie Olimpiady.
To było ważne wydarzenie z punktu widzenia realizacji potrzeb osób niepełnosprawnych. Oficjalnie Olimpiadę Rękodzieła Artystyczno – Użytkowego 2019 otworzyła w-ce starosta Zofia Plewa – życząc, by wszystkie zdobyte przez uczestników, wykonawców - jak powiedziała – arcydzieł, miejsca olimpijskie, były PIERWSZE... Po raz XXII uczestnicy wydarzenia mieli możliwość zaprezentowania swoich umiejętności, jako formy artterapii, w konfrontacji z kolegami i koleżankami, a my widzowie, po raz kolejny - sposobność poszerzenia swojego pola widzenia świata o ważne obserwacje, wartości. Zagrano Hejnał Międzyrzecza, Rotę Olimpijską odczytał Marcin Mazurkiewicz, o tym m.in., że udział w Niej będzie uznany za iście olimpijskie zwycięstwo, jedno ze zwycięstw, nad Sobą, nad swoimi słabościami.
Ważna, przejrzyście zaprezentowana idea spajała w tym roku Olimpiadę. Wyrażona dekoracjami, ich treścią, a także tytułem i przesłaniem spektaklu w wykonaniu gospodarzy, Grupy artystycznej z DPS i WTZ w Międzyrzeczu pt. „Miłość nie jedno ma imię” - scenariusz Maja Rozbicka. Przedstawienie na przeglądzie grup artystycznych w Tursku/Sulęcinie zdobyło Grand Prix. Aktorzy biorący udział w wydarzeniu: Paweł Grzeszczak, Marcin Serkis, Marcin Mazurkiewicz, Grzegorz Nowakowski i Julian Kurylak.
Kształt tej nienormatywnej MIŁOŚCI to nieuwarunkowanie empatii we wzajemnych stosunkach, w naszej biosferze, szeroko pojęte. To ekologia, z naturalną przynależnością do niej człowieka jako elementu pełnoprawnego – w tej chwili odpowiedzialnego za planetę, holistyczna dbałość o przyrodę (i Nas w Niej); zauważanie wokół nas – drzew, ptaków, (lotosowych) kwiatów. Piękne papierowe ikebany, dekoracje przywodzące na myśl tęsknotę za bajkowym Rajskim ogrodem; neoklasycystyczna ławeczka w altance dla zakochanych, obok prastary symbol - drzewo z jabłkami, jak wspomnienie jedności istot czujących z tego czasu, kiedy nie upadli jeszcze w historię (rewolucję agrarną), nie stoczyli się w pułapkę samonapędzającej pogoni za dobrami i luksusem (materialnym), czasu zanim niepostrzeżenie zostali naznaczeni piętnem anonimowości, piętnem stąd wynikającego cierpienia osobniczego, braku komfortu życia, zaniku emocjonalnego umocowania we wspierającej się gromadzie... Symboliczny wózek dziecięcy z czasów babcinych, jak - DOM, jak powrót do Dziecka w Nas...
Zacząć trzeba od troski o najbliższą nam współczesną małą (jak pierwotne gromady) społeczność, od zdawałoby się mało znaczących gestów pomocy osobom potrzebującym, starszym. Także zwierzętom, też opiekunom zwierząt, naszych braci w biosferze. Gesty Miłości jak czerwone serca wzniesione wysoko na rękach... Nasz wkład w pokój na planecie, w akceptujący różnorodność istot, podmiotów - uśmiech, w proces wysłuchania racji różnych stron, gesty pojednawcze w obliczu codziennych sytuacji konfliktowych...
Spektakl jest niemy. Bezsłowny. Główny aktor-narrator (Marcin Mazurkiewicz) siedząc na ławeczce czyta książkę (Słowo). Co chwilę przerywa lekturę... Czy (tylko) tam dowiaduje się o tym, jak wygląda rzeczywistość – nie tylko ta z naszych osobistych (wymyślonych) opowieści? Nie wszyscy ich używamy – słów. Nie wszyscy umiemy używać słów... Nie tylko z powodu (zawsze) możliwej (wypadek, choroba) niepełnosprawności. Pewne gesty są pierwsze, ważniejsze od innych. Wspierające. Książkowemu Marcinowi też ktoś pomaga w strapieniu. Poprzez swą przy Nim OBECNOŚĆ. Serca Czerwone, po każdym geście pomocy, jak elementy wsparcia, są dołożone do układanki Memu: „Miłość”. Każda litera jest cegiełką dołożoną do Miłości, jak konstrukcji budującej wszechświat. Potrafimy współpracować w małej gromadzie. W społeczności – jak to jest od ponad dwóch dziesięcioleci kultywowane na Olimpiadach, w myśl starannie wypracowanej strategii, filozofii realizowanej przez organizatorów międzyrzeckich spotkań olimpijskich. Czy nasz genom (fenotyp...) wyewoluuje w stronę powszechniejszej ludzkiej symbiotycznej z biosferą współpracy? Spektaklowi pod koniec towarzyszy podkład muzyczny znanego przeboju zespołu „Skaldowie” pt. „Ktoś mnie pokochał ...”
Zapytałam gościa z Niemiec, dyr. Ośrodka w Dreibruck pana Arne Bredera, co jeszcze chciałby dodać do -  dobrej – formuły Olimpiady? Co ulepszyć... Breder już trzeci raz jest na międzyrzeckiej Olimpiadzie. Ceni jakość wykonywanych przez uczestników prac. Jako dyrektor placówki realizującej podobne jak w Międzyrzeczu zadania docenia formułę spotkań Olimpijskich, obustronną wymianę doświadczeń.
Zanim odpowie, chwila namysłu... Osoby niepełnosprawne nie mają jeszcze w obydwu naszych krajach swojego lobby, będącego głosem społeczeństwa, w którym nie wszyscy są normatywni fizycznie i pod względem IQ, dlatego trzeba wyjść (wychodzić) z autoprezentacją na zewnątrz.  Bariery we wzajemnym poznaniu, pomimo prawnego zabezpieczenia interesów osób z niepełnosprawnościami, problemy z akceptacją czyjeś odmienności - ciągle istnieją, mimo tylu lat realizowania spotkań takich jak te. Moje pytanie... Chciałby do idei Olimpijskiej formuły dołożyć jeszcze coś, ważnego dzisiaj - ...nieobecność także tutaj plastikowych talerzyków i sztućców (myślenie o tym, co dalej się stanie z wyprodukowanymi tonami śmieci zanieczyszczającymi środowisko naturalne, obligatoryjne segregowanie odpadów, panele słoneczne na dachach produkujące czystą energię, to działania obecnie w Niemczech modne i powszechne).  Przekazałam tę uwagę pani dyr. Kwiecińskiej. - Za rok pomyślimy o tym – odpowiedziała...
Kuluary, i rozmowy przy ciastku, herbatce, kawie... Przy wejściu na halę stoisko Doradców zawodowych z Młodzieżowego Centrum Kariery (Katarzyna Szerszeniów, Patrycja Wojewoda-Dziedzic), stoisko z wyrobami Warsztatu Terapii Zajęciowej w Międzyrzeczu – można je nabyć... Cicha stonowana muzyka - to czas wykonywania w boksach zadań przez uczestników zmagań olimpijskich. Zaglądamy za kurtyny, do oddzielonych przepierzeniami boksów... 
Stuki młotków w boksie konkurencji Stolarskiej. Rzemieślnicza fachowość skłania do szacunku. Tematem pracy jest mini-sztaluga, można na tej pomysłowej drewnianej konstrukcji umieścić np. czytaną właśnie książkę... Na stolikach są przygotowane części do złożenia całości. W wywiercone otwory należy wlać nieco kleju (Wicol), wbić w nie kołeczki złączające, ściskiem stolarskim połączyć na stałe całość, na koniec papierem ściernym wygładzić gotowy wyrób... Stolarstwem Olimpijskim para się tu jedna kobieta, zostanie też w tej konkurencji nagrodzona.
Ceramika to starożytna sztuka wyczarowywania z gliny naczyń. Stwarzania z poddanej naszym rękom materii dziełka sztuki użytkowej – w tym wypadku Ozdobnego wazonu do kwiatów. W pracowni ceramicznej międzyrzeckiego WTZ to standard... Do lepienia pomocne są wałki (do ciasta), prowadnice, plastikowe widelce, i inne przywiezione przez uczestników pomoce.
Chusta trójkątna ozdobiona haftem to zadanie do wykonania w dziale Krawieckim i robótek ręcznych. Umiejętność sprawnego posługiwania się igłą jest ważna, ze względu na ćwiczenie koordynacji ruchowej. Zajęcia manualne wyciszają, pozwalają się skupić, poza tym to przydatna w domu umiejętność. Na tamborku powstaje z nici kordonka kolorowy kwiatowy wzór...
Gastronomia to estetyczna dziedzina. Kucharskie czepki, twarzowe fartuszki... Zadanie: Kompozycja owoców w dużym słoju – poukładać we wnętrzu kolorowe owoce, by powstał niebanalny obiekt... Estetyka kuchni arystokratyczna niemal. Zauważamy przy okazji rzeczy codzienne, które często umykają, jak piękno same przez się; że banan jest żółty, winogrono – bywa w kolorze zielonym, a śliwka jest fioletowa, pomarańcze – to oranż, rodzynki – są w brązie, truskawka jest – truskawkowa, gruszka - ...itd. Słój jako pojemnik nie musi być pionowo ustawiony... Kilku uczestników stworzyło kompozycje w pozycji poziomej. Banan jest długim mysim pyszczkiem z nosem oliwkowym, wystającym ze słoja... Inwencja uczestników zdaje się być niewyczerpana.
W konkurencji plastycznej Florystyka i dekoracja wnętrz – Róża bukietowa. Królują władcy piękna świata roślinnego – róże. Są rozmaitych (różanych) barw, jak papierowe bibułki. Przygotowane na montowania na patykowym stelażu wycięte płatki, ich brzegi dobrze jest opuszkami palców lekko zmoczyć wodą i zawinąć, wtedy ładnie się układają, po umocowaniu wspaniale naśladują wyglądem prawdziwe kwiaty. Skupienie na twarzach uczestników zajęć, obcowanie z pięknem jest absorbujące. Stworzyć Różę, stworzyć symbol piękna... Rzecz uniwersalna, Człowiek zawsze lubił Tworzenie...
Plastyka. Bajkowy ogród. Kolorowa wycinka. Kontury wypełnia się barwnymi elementami. Piękno nas łączy, wymaga precyzji, ćwiczy rękę.
Czas przeznaczony na wykonywanie zadań w boksach dobiegł końca. Zespół Tańca „Trans” zagościł na hali MOSiR w solowych występach swoich młodych, ale bardzo zdolnych tancerzy. Baletowe choreografie, piękne widowisko, zasłużone brawa. Po nich wystąpił Grzegorz Nowakowski, wielbiciel breake dance, z autorskim układem, jako zachęta do tańca na dyskotece dla wszystkich, która zawsze ma miejsce na Olimpiadzie - w czasie przeznaczonym na obrady Komisji Sędziowskiej, przewodniczył jej Bogusław Glaz, współsponsor nagród, właściciel Salonu Medycznego ACTIV.
Na honorowym miejscu, na długim stole rząd pudeł i toreb z nagrodami. Co jest w środku? Podpytuję kierowniczkę WTZ... Np. sprzęt AGD, także, dla muzykalnych DPS-ów, prawdziwe gitary elektryczne w futerałach (otrzymały je Warsztaty ze Strzelec Krajeńskich i Krosna Odrzańskiego)... Okolicznościowe upominki i Dyplomy otrzymali wszyscy uczestnicy. Fanfary towarzyszyły końcowej prezentacji wszystkich Warsztatów – wprowadzonych na halę w asyście naszych młodych siatkarskich mistrzów Polski z międzyrzeckiej S.P. Nr 1, fanfary grały przy wręczaniu nagród i pucharów.
Wyróżnienia indywidualne w konkurencjach: Plastyka – Joanna Jasińska z WTZ Krosno Odrzańskie, Gastronomia – Monika Margiel z POW Skwierzyna, Florystyka i dekoracja wnętrz – Krzysztof Siasz z WTZ Międzyrzecz, Stolarstwo – Anna Siewrzuk z WTZ Gorzów Wlkp., Ceramika – Marzena Korzeniewska z WTZ Chwalęcice, Krawiectwo -  Izabela Drogosz z WTZ Międzyrzecz. W kategorii zespołowej I miejsce i Puchar Przechodni otrzymał WTZ Międzyrzecz, II miejsce zajął WTZ Krosno Odrzańskie, III miejsce – WTZ Gubin. Jak się dowiedzieliśmy, na dokładkę Stal Gorzów ufundowała uczestnikom WTZ Międzyrzecz bilety na najbliższe wyścigi żużlowe...
Wszyscy obecni dostali zaproszenie na kolejną już XXIII Olimpiadę Arcy - (jak powiedziała Zofia Plewa) - Rękodzieła artystycznego, w przyszłym roku.   
 Projekt współfinansowany był ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przyznanych przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Zielonej Górze oraz ze środków własnych Powiatu Międzyrzeckiego - w ramach ofert na realizację zadania publicznego, przez Polskie Towarzystwo Walki z Kalectwem Koło w Międzyrzeczu, Warsztat Terapii Zajęciowej i Dom Pomocy Społecznej w Międzyrzeczu, uczestników Olimpiady. Sponsorzy prywatni: Centrum Turystyczne „Duet” Jacek i Beata Bełz, TOMBUD Paweł Jeziorski, EWE. Fundatorzy nagród: Centrum Szkoleniowe EDUCUS z Wolsztyna, Salon Medyczny „ACTIVE” z Zielonej Góry. Patronat medialny: „Przekrój Lokalny”.

Iwona Wróblak
wrzesień 2019





































niedziela, 22 września 2019


Sztuka drzemie w każdym z nas

                Już piąty rok działa MAL – ART, sekcja plastyczna przy Międzyrzeckim Ośrodku Kultury. Autentyczna lokalna twórczość artystyczna, inspirowana, z wyczuciem materii delikatnie kierunkowana przez instruktorkę, zawodową artystkę – malarkę panią Dorotę Rutę – Zdanowicz (która w MOK jako instruktor dba o rozwój plastyczny również dzieci). Jak wiele można osiągnąć, czerpiąc satysfakcję i radość z twórczości, świadczy poplenerowy wernisaż MAL – ART w Galerii 30’ w MOK.
            Uczestnicy, głównie amatorzy, brali już czynny udział w plenerach (w ostatnim roku w Zamostowie) razem z profesjonalistami - dla doskonalenia warsztatu, i w celu rozmów, wymiany doświadczeń.
Dorota Ruta – Zdanowicz uważa, że sztuka drzemie w każdym z nas. Jeżeli możemy emocje przelać na papier, na dźwięk czy kolor... utrwalamy je – te pozytywne, innym uczuciom też dajemy artystyczny wyraz, uszczuplając być może tym samym ich destruktywną moc i znaczenie... Warto to robić na każdy możliwy (artystyczny) sposób, by zwyczajnie podzielić się z innymi swoimi emocjami, przemyśleniami. Najważniejsze jest – BY CHCIAŁO SIĘ CHCIEĆ (rozmawiać z innymi za pomocą sztuki), by buzowała w nas energia. Bo zastój, bezczynność, jest niedobra...
Oglądając wystawę zadziwiamy się, jak wiele można osiągnąć (mając u boku profesjonalnego instruktora...). Obrazy są artystyczne, widać już osiągnięty pewien warsztat. Niektóre osoby biorące udział w przedsięwzięciu mówią, że całkiem niedawno po raz pierwszy wzięły do ręki pędzel! Malowanie nie jest sztuką dostępną wyłącznie dla ludzi z profesjonalnym wykształceniem. Ważny jest kontakt z innymi malarzami, osobami interesującymi się sztuką. Także istotne jest, by nie paraliżował adepta samodzielnie próbującego dać swój wyraz światu – strach i obawa przed (negatywnym) osądem... O twórczą i miłą atmosferę sprzyjającą naturalnej spontanicznej kreatywności dba na zajęciach  MAL – ART wytrawny długoletni pedagog pani Dorota Ruta – Zdanowicz.
Członkowie sekcji plastycznej w MOK: Jadwiga Rogala, Agnieszka Choroszyńska, Aleksander Migdal, Irena Kamińska, Teresa Mukomiłow, Teresa Rycharska, Regina Przybylska, Alina Ignatowicz, Jan Maląg.
Urokliwe okoliczne pejzaże, tonące w migotliwej późnojesiennej zieloności – Teresy Mukomiłow doskonałe prawie proporcje, rozmieszczenie matematyczne elementów w przestrzeni obrazu (pani Teresa jest architektem z wykształcenia...), obrazy nadające się do powieszenia w domu. Gody ptasie na tafli wodnej, symetryzujące sylwetki ptaków, ich naturalna elegancja, wdzięczne pochylenia dziobów, tańce w zachodzącym słońcu. Piękne, prawie ludzkie oczy klaczy, i jej źrebięcia, spojrzenie na portrecistę z głębi ich zwierzęcej wrażliwości. Pocztówkowe portrety natury, widoki panoramy okolicy widziane z pewnej odległości... Wiejskie widoki dróg polnych. Motyle i ich zwiewne piękno, fraktale przyrody, małe jej elementy będące składnią całości, geometria wzorów skrzydlich, osobliwa i podobnie dziwna jak płatki śniegu... Pobliskie malownicze kościółki, historyczne konstrukcje szachulcowe. Budynek brammy Muzeum międzyrzeckiego, jego powojenna rekonstrukcja. Świeżość malarskiego spojrzenia amatora, nieskażone manierą, którą czasami się wynosi z regularnych studiów akademickich...
Wpływ i inspiracje pani instruktor... Kobiety i kobiecość widziane oczami kobiet... Ciekawy akt kobiecy, inny niż zazwyczaj... Od strony pleców widziany, siedzący jak w medytacji, chociaż nie w klasycznej pozycji, kontur postaci z zarysowaną krągłością bioder składa się z wyraźnie zdefiniowanych oddzielonych od siebie barw. Jak z emocji buzujących wewnątrz, będących ich składem. Kolory energetyzujące, dużo wyraźnej niesymetrycznie rozmieszczonej czerwieni... Lekkie pochylenie głowy, włosy ściśle upięte w kok. Postać jest giętka, fizycznie sprawna, chociaż to kontur kobiety raczej dojrzałej. Emanuje z niej spokój i skupienie. Namysł i medytacja... Też zamiar pozowania artyście...
Kobiety i spojrzenia na Kobietę ciąg dalszy. Kobieta – dama, pełna elegancji, godności i poczucia swego miejsca i czasu w zdarzeniu. W wielkim starannie sprofilowanym czerwonym kapeluszu, z kieliszkiem Czerwonego wina, w dobrze leżącej na niej sukni znamionującej upodobanie do artyzmu w stroju, i nietuzinkowość jej osoby... Marzenie kobiet nigdy nie wygasające... Kobieta Piccasowska, składająca się ze swoich profili, ćwierci, widziana w kilku określających się stron – przez osoby z zewnątrz, poszatkowana jak role, które pełni w życiu swoim i innych ludzi... Portret boczny młodej dziewczyny myślicielki, marzycielki, także w określającym jej stan obecny -  melancholijnym wielkim, białym kapeluszu, ciekawy rysunek postaci... Taniec baletnicy. Biel jej kostiumu widzianego z góry, jak wieki falujący krąg z tancerką w centrum... Kobieta w stylu Gustawa Klimta, będąca zawartością tkanin i elementów dekoratywnych; zbiorów znaków oddzielonych od siebie ścianką swej odrębności graficznej.
Osoby, płci niewyodrębnionej, jak niewyraźne, niedokończone wizualnie płaszcze jesienne, widziane ich sylwety na bruku ulicznym, w codziennym pochodzie, niespiesznej wędrówce ku swoim celom; pozornie – tłum, a jednak każda z osób jest wyodrębniona, osobna – jako element w całości cywilizacyjnej miasta jako organizmu. Społeczności.
Jest też na wystawie nieco abstrakcji typowo malarskiej. Zabawy kolorem, pikselami barw. Odwzorowaniem tafli wody widzianym jako przekrojone taflą szaroście i czernie. Element maleńkiego pionu w części środkowej zapoczątkowuje ten taniec barw poziomych, łamiąc monotonię obrazu...
            Wystawa jest bardzo ciekawa, na pewno będzie jeszcze przez jakiś czas dostępna dla widzów Galerii 30’ MOK. Warto obejrzeć.
Iwona Wróblak
wrzesień 2019