piątek, 24 lipca 2020


Być Czymś – to stan świadomości

Książka z naszej międzyrzeckiej Biblioteki Publicznej: Andrzej Bednarz „ Medytacja teoria i praktyka” .
Medytacja w różnych kulturach i religiach. Od czasów pradawnych, kiedy byliśmy jeszcze z przyrodą bardzo blisko, do współczesnych, gdzie pamięć absolutu, zdawałoby się, jest nieco zatracona... Czy na pewno? Ta wiedza jest w nas. O Tym, co zwie się Energia, B(b)óg, Umysł, Duch, jakkolwiek Ją nazwiemy, i jest, zdaje się być, przesłonięta posiadaniem naszego ciała materialnego...
Te praktyki, co je łączy? Czy są modlitwą/medytacją w dzisiejszym rozumieniu? Do (K)kogo? - do czego...
Po co, i jak, medytować? Praktyczne wskazówki, bardzo praktyczne, i użyteczne, propozycje i wzory nieobciążających codziennych praktyk. Ogromna ezoteryczna wiedza autora o odmiennych od siebie, zdawałoby się, kulturach, tradycjach, filozofiach i religiach. Ogromna tolerancja dla ich (pozornej) różnorodności, i wynikający z poznania ich znaczenia szacunek
dla różnych sposobów odkrywania dróg, szacunek dla dorobku kultury duchowej człowieka.
Kim jest Ja? Czy jest Ja myślą/myślami. Emocją. Intelektem. Abstrakcją. Kto(CO) to jest? Ważkie pytania. Ostateczne. O B(b)oga, jakkolwiek go rozumiemy, nazywamy – podświadomością, nadświadomością, Umysłem. Duchem. Odwieczną potrzebą źródła... Czy jest może przepływaniem przez nas naszych myśli. Taoistyczną wodą... Czy Tym jest nasza esencja?
Medytacja uczy nas zauważać/SŁUCHAĆ /OBSERWOWAĆ– zjawiska przyrody, swoje ciało, uczucia, swoje myśli, nasze i naszego ciała na nie reakcje... Nauczy Nas Słuchać innych – istot czujących, także rzeczy, które wydają nam się nieżywe... Słuchać Ciszy... Być świadomym otaczających nas dźwięków/wibracji. Swojego wnętrza. Obserwować. Nie tylko oczami. Kiedy „coś nam przychodzi do głowy”, takie jak intuicja, przeczucie, to być są emanacje, może echa Wiedzy, którą już mamy/mieliśmy, wystarczy się tylko wyciszyć... W tym celu trzeba dać swym myślom, jak mówi autor, banana, by miały czym się zająć/bawić – i obserwować je, nasze projekcje, albowiem wiele o nas mówią... Nauczyć się obserwacji Siebie...
Wejść w pełny kontakt z innymi ludźmi. Próbować odczuwać ich aurę, też ich prawdziwe nastawienie do nas.
I uświadamiać sobie Ciszę... Wybierać z naturalnego szumu informacyjnego rzeczy dla nas istotne. Korzystać z informacji. Wejść kontakt także z materią nieożywioną.
Praktyczna filozofia nauki o sobie autorstwa Andrzeja Bednarza. Po każdym (krótkim) rozdziale propozycje prostych medytacji. Warto spróbować. Dodam od siebie, że najlepiej to robić na podbudowie filozofii/religii z własnego kręgu kulturowego (chociaż ćwiczenia są bezpieczne, myślę, ich sposób dobrania nawet dla początkujących). I – czy ten (nasz) krąg kulturowy, w dobie globalnego przepływu informacji – jest wąskim sensie regionalny, czy też może... karmiczny? A na pewno korzonkami pamięci sięgający do wiedzy tylko przesłoniętej naszą obecną cielesną inkarnacją...
Ćwiczenia, tak sądzę, jeżeli stosowane będą konsekwentnie, mogą – poprzez stawianie zasadnych pytań co do przyczyn obecnego stanu rzeczy, ułatwić nam codzienne życie, pomóc stawić czoło wyzwaniom, jakie ze sobą niesie. Nadać in Sens.
To bardzo dobra książka. Dotyka, myślę istoty tematu, jakim jest cel medytacji, tu cytat: "(...)w medytacji nie chodzi o działanie (medytowanie), lecz o stan świadomości, że trzeba w niej (świadomości) nie coś czynić, lecz czymś być(...)"

Iwona Wróblak
lipiec 2020 r.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz