Rańska poniemiecka nekropolia – jak szacunek dla zmarłych
Nekropolia – położona w środku lasu - jest ogrodzona. Leśnymi duktami jedziemy w to miejsce dobre kilka minut. Gmina Pszczew, wieś Rańsko.
Po wypędzeniu Niemców po wojnie w miejscu dawnej, rozproszonej osady typu olęderskiego samorzutnie wyrósł tu dziki las. Uroku miejscu dodaje okazały dąb – miło go dotknąć... Pewnie dąb w tym miejscu jest nieprzypadkowy, często właściciele ziemi sadzili w wybranym miejscu bardziej szlachetnie odmiany drzew, dęby czy jabłonie; wybierali na miejsce nekropolii miejsca odległe – właśnie w lesie, odosobnione, oazy ciszy, refleksji i spokoju, by zmarli mogli go dostąpić. Martin Luther pisał, że nawet jak jutro będzie koniec świata, to dzisiaj warto zasadzić drzewo... Prawie każda wieś, nawet mała, miała swój cmentarz.
Dawniej teren cmentarza musiał był większy. Do dzisiaj widać ślady po betonowych narożnych słupkach... Na jednym z nagrobków przerdzewiały odłamany ewangelicki prosty krzyż bez figury Chrystusa, jednak na tej podstawie nie można określić, jakiego - protestanckiego – wyznania; luterańskiego, staroluterańskiego, unitarnego czy innego, była gmina. Krzyże na protestanckich kościołach, cmentarzach były różne, początkowo też z postacią ukrzyżowanego Jezusa, ich kształt zmieniał się z wiekami. Cmentarz jest podobno z XIX wieku. Zachowane daty urodzin i śmierci na jednym z nagrobków: 1768 -1863 r...
Jesienią ubiegłego roku sołtys Janowa Józef Gajas i mieszkańcy uporządkowali stary cmentarz w środku lasu, teren, na którym są pochówki, dzięki Nadleśnictwu Trzciel, jest ogrodzony. Sołtys mówi, że nie musiał ich specjalnie długo namawiać do działania, szacunek dla zmarłych, dla przodków, jest wpisany głęboko w etykę ludzką, w kulturę. Pokruszone mozaiki płyt nagrobnych zostały pieczołowicie zebrane i starannie ułożone w grobowcach, ułamki płaskorzeźb ustawione. Gajas – odtąd (od czasu porządkowania) ludzie zaczęli ustawiać tu znicze...
Pan Gajas ma imperatyw – chce postawić w TYM miejscu obelisk upamiętniający pochowanych mieszkańców, to dla niego oczywiste, jako sołtysa-gospodarza, działanie. Szczątki tych nagrobków powinny być zachowane. Cmentarze tzw. poniemieckie, w wyniku Ustawy Państwa Polskiego o ich likwidacji z lat. 60. ubiegłego wieku, zostały z czasem zniwelowane, kamienie nagrobne rozbite, zniszczone, zabrane do powtórnego wykorzystania surowca. Gajas chce postawić Obelisk, symbol pamięci i ciągłości zamieszkiwania i opieki nad tutejszą ziemią, której teraz On i Mieszkańcy Rańska są gospodarzami. Jesteśmy opiekunami (My wszyscy), spadkobiercami kultury materialnej, zabytków sepulkralnych. Będziemy – aktywnie – towarzyszyć Panu Gajasowi w tych staraniach...
Przyglądamy się płaskorzeźbom, napisom na nagrobkach, pan Gajas chciałby wiedzieć, co znaczą, kim byli ludzie tu spoczywający. Ja też...
Rozpoczynamy poszukiwania... Wieś została założona w XVIII wieku jako osada olęderska. Olędrzy to ruch kolonizacyjny, który - na terenie Wielkopolski - trwał od XVII do XVIII w. Kolonizacja olęderska charakteryzowała się specyficznym budownictwem wiejskim i odrębnością środowiska przyrodniczego. Wyróżnikiem osadnictwa olęderskiego były kwestie prawne, a nie etniczne, religijne czy gospodarcze. Olędrzy to pierwotnie osadnicy z Fryzji i Niderlandów, Prus Książęcych, najczęściej wyznania mennonickiego (odłam anabaptyzmu), u nas w Wielkopolsce to Niemcy i Ślązacy. Osadnicy olęderscy uprawiali ziemię nadaną im przez feudała, dzierżawioną na kilka lub kilkanaście lat, jednak jeżeli osadnik był dobrym gospodarzem ziemia mogła stać się dzierżawą wieczystą. Olędrzy posiadali umiejętność melioracji i reprezentowali wysoką kulturę rolną. Zachowywali wolność osobistą, własną religię i przekonania. Korzystali z pewnych przywilejów wynikających z prawa stosowanego przez kolonistów fryzyjskich i niderlandzkich, np. wolności osobistej – w odróżnieniu od polskich chłopów pańszczyźnianych. Użytkowali ziemię na podstawie kontraktu z właścicielem, z możliwością przekazania gruntów spadkobiercom. Najważniejszą cechą była solidarna odpowiedzialność zbiorowa całej gminy olęderskiej za powinności wobec pana oraz szczególny charakter samorządu gminnego. Płacili czynsz pieniężny i posiadali samorząd wiejski.
Dawni mieszkańcy Rańska byli najczęściej ewangelikami. W XIX wieku właścicielem wsi był Bochholz z Siercza. Po I wojnie światowej w Rańsku funkcjonowała szkoła. Ważnym wyróżnikiem niekatolickich osad olęderskich było istnienie na ich terenie szkoły. Spełniały one funkcję przede wszystkim religijną, a osoby je prowadzące zastępowały gminie duchownego...
Iwona Wróblak
marzec 2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz