Dzieci i ich świat sztuki. Wernisaż w MOK
Za każdym razem zdumiewamy się patrząc na dziecięcą sztukę... Na ich – dzieci - wyobraźnię, jej bogactwo, też poziom artystyczny, niebagatelny. Ile potrafi zrobić dla rozwoju artystycznego dziecka wytrawny pedagog, mając do dyspozycji czas, miejsce, i trochę kredek, pędzli, arkuszy papieru, by je rozdać dzieciom. Po wystawie też będą rozdane, na stoliku kolekcja pomocy plastycznych – celowana nagroda, którą otrzyma każde dziecko.
Zapełnione rysunkami, obrazami, Arkusze papieru. Jest ich bardzo dużo. Pani Dorota Ruta – Zdanowicz instruktor dziecięcej i młodzieżowej sekcji plastycznej zapełniła nimi ściany Galerii'30 w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury. Mali, i więksi nieco, artyści – z rodzicami, opiekunami, tłumnie przyszli na wystawę...
Wiadomo nie od dziś, że sztuka dziecięca może wiele powiedzieć o Osobie – jeśli się umie PATRZEĆ... Kilkadziesiąt prac. Sztuka najmłodszych jest ważna, wszelki rodzaj sztuki. Pani Dorota jest dostępna, też i w tym dniu, widzę jak rozmawia z rodzicami. Jest wieloletnim doświadczonym pedagogiem, także artystką malarką, której obrazy wiszą na wielu wystawach w kraju i za granicą. Umie zainspirować, wydobyć z dziecka obraz – jego chęć powiedzenia-pokazania o sobie tego, co jest tuż pod powierzchnią, więc tylko wręczyć Mu ołówek...
Techniki różne, i tematy. Dyrektor MOK Ewelina Izydorczyk – Lewy powitała gości w Galerii 30'. Andrzej Jahocki, uczeń międzyrzeckiej PSM I stopnia, ośmioletni uczestnik zajęć w tegorocznej sekcji plastycznej, zagrał nam na małym akordeonie preludia, jako wstęp uroczystości.
Tytuł Wystawy ma pojemną treść - „Plastyka”. Od ćwiczeń typu martwa natura, w ołówku i kolorze, by rozruszać rękę, do przestrzeni otaczającej artystę – przyroda; ptaki, kwiaty, i kwiaciaste kompozycje, kombinacji wianków z liści... Dużo humoru, egzotyczne zwierzęta, ruda lisistość, zwierzęta uczłowieczone, małpy, strusie, słonie, żyrafki. Portrety – karykatury; bajka i karnawał, portret dziewczyny szary odcień patrzenia na tle szarego nieba.
Pamiątki twórczości dziecka, z czasów kiedy chodziło na zajęcia do Pani Ruty-Zdanowicz znajdą miejsce w rodzinnych kronikach – tak myślę. Bo jest co oglądać. I o czym myśleć – w kontekście (D)dziecka współcześnie żyjącego pośród nas; co Go obchodzi, interesuje, może martwi, nurtuje.
Iwona Wróblak
czerwiec 2025 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz