Prezentacje Szansy niezmiennie artystyczne
Dwie rzeczy są ważne w corocznych
spotkaniach na Prezentacjach Stowarzyszenia
Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej Uzdolnionej Artystycznie „Szansa” – rozmowy
towarzyszące spotkaniu przyjaciół i dbałość o wysoki poziom artystyczny wokalistów.
Uczestnicy czekają na to święto śpiewu i spotkań przy rozmowie – o wszystkim –
przez cały rok. XXIV Prezentacje, tyle lat trwa inicjatywa inspiratorki wydarzenia
Anny Szulgi, od kilku lat pani Anna nie jest sama, chociaż nadal jest pierwszym
dobrym duchem Prezentacji – pomaga jej obecna prezes Stowarzyszenia Sylwia
Guzicka, nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 2 w Międzyrzeczu.
Bolesław Kołodziejski z Zielonej Góry (pedagog,
terapeuta) podobnie jak w zeszłym roku, i w poprzednich latach, towarzyszył spotkaniu
jako prezenter w czasie koncertu, a przedtem przez kilka godzin prowadził próby
przed występem, udzielał rad dotyczących emisji głosu, interpretacji. Wydarzenie
od lat ma miejsce w przyjaznym dla obywatelskich inicjatyw ośrodku wypoczynkowym
Pensjonacie „Pod Strzechą” nad J. Głębokim należącym do Beaty i Jacka Bełzów. W
miejscu, gdzie tak dobrze czują się bywalcy Prezentacji, też artyści goszczący
tu na plenerach i wernisażach, a także turyści, goście Pensjonatu.
Po powitaniu zaproszonych gości z władz samorządowych,
przedstawicieli burmistrza i Rady Miejskiej, innych zaprzyjaźnionych osób, m.in.
Ewę Zdrowowicz – Kuik z Fundacji „Serce na dłoni”, podziękowaniu sponsorom i
instytucjom wspierającym przedsięwzięcie, m.in. BGŻ, mieliśmy znowu, jak
poprzedniego roku, niewątpliwą przyjemność posłuchać i zobaczyć Szansowych artystów.
Poziom profesjonalizmu, powaga, z jaką podchodzą do merytorycznych przygotowań
do występu, radość, z jaką tu przyjeżdżają, wróżą tej imprezie jeszcze długie
życie.
Od jakiegoś czasu mamy na Prezentacjach gości
ze Środowiskowego Domu Samopomocy w Międzyrzeczu; Magda Wróbel,
Helena Szczyrbak, Bartek Stański, Tomasz Terpiłowski, Dariusz Mrozek, Mateusz
Pasja wykonali „Taniec Eleny” Michała Lorenca. Bardzo ciekawy był zespół instrumentalny z Pszczewa
pod kierownictwem muzykoterapeutki Ewy Skrzek – Bączkowskiej. Koncert był
próbką działalności Ewy, inspirującej temat i rytm, w terapii holistycznej,
poprzez aktywny udział osób w koncertach na bębnach. Ewa od dłuższego czasu prowadzi
takie zajęcia z małymi dziećmi, z osobami głuchoniewidomymi. Dźwięki etniczne,
odwołujące się do wrażeń pierwszych w życiu człowieka, jego spotkań ze światem
swoim wewnętrznym i dźwiękami otaczającej go natury, z ich kojącym, układającym
mozaikę emocji efektem terapeutycznym jak mandalę. Etniczna pieśń „W moim
ogródecku” w wyrazistej rytmice bębnów i innych instrumentów perkusyjnych zabrzmiała
kulturowo uniwersalnie niczym indiańska gardłowa ballada w wigwamie-namiocie, naszym
wspólnym kiedyś, ludzkości, domu… Korzenie cywilizacyjne, jak się okazało, mamy
podobne, wywodzimy się z jednego pnia potomków słuchaczy swoich dźwięków, które
dla każdej kultury, bez względu na szerokość geograficzną, są jednakowo pierwsze… Wokalista pszczewskiego zespołu
Rafał Adam wykonał jeden utwór solo. Inni goście z Pszczewa to: Kinga Drehed,
Małgorzata Walkowiak, Julita Tutka, Patryk Pitrusik.
Jako przedstawiciele Domu Pomocy
Społecznej w Międzyrzeczu wystąpili Przemysław Sokołowski, z dwiema melodyjnymi
piosenkami, wykonaniu towarzyszył spontaniczny ilustrujący śpiewany temat pociąg tańczących, któremu prym wiodła Anna
Szulga, oraz Grzegorz Nowakowski, samouczący się tancerz breake dance, z zawsze nowym swoim autorskim układem choreograficznym,
jego wizją tanecznego bycia w świecie. Grzegorz tego dnia z żalem opuszczał Głębokie
– muzyka dla gości Pensjonatu ciągle grała… Chociaż od rana pomagał jako wolontariusz przy
organizacji Prezentacyjnego spotkania. Nowakowski, jak się dowiedziałam,
obecnie także pracuje dla pana Bełza w Ośrodku, z czego obydwaj panowie są
bardzo zadowoleni. Aktywność podopiecznych DPS WTZ - artystyczna, turystyczna,
zawodowa jest duża, jeżdżą na rewizyty do zaprzyjaźnionych ośrodków, na
hipoterapię, wycieczki itp.
Mieliśmy małą, ale dykcyjnie bardzo
dobrą, deklamatorkę poezji dla dzieci (wiersz Mariusza Szwondera), Magdę
Pośpieszną.
Stali dobrze znani nam goście, to zawsze
pogodna jak słoneczko Honorata Frankiewicz. Bardzo muzykalna, doskonała
interpretatorka, dojrzała warsztatowo. Wzór dla tych, którzy mając zdrowe ciało
nie uważają tego dobra za wystarczające…
Izabela Jakubowska z roku na rok robi
coraz większe postępy, co jest widoczne nawet dla laika. Dziewczyna chciała
wypaść jak najlepiej, co skończyło się tremą, Iza ogromnie przeżywa każdy
występ, chociaż śpiewa na Prezentacjach już kilka lat.
Kasia Leśkiewicz. Wózkowiczka. Sportsmenka
(łucznictwo). Nieustannie z wielką przyjemnością wsłuchuję się w poetyckie
wykonania pieśni Kasi. Są spokojne, dojrzałe, rozumiejące świat. Profesjonalna wokalistka.
Tak jak i inni goście Szansy. Basia Borowicz. Kochająca śpiewać. Śpiewająca
bardzo dużo (podobno przy każdej okazji). Razem z Władysławem Kaczmarkiem w
duecie zaśpiewali jeden z włoskich przebojów z San Remo. Władysław także solo
śpiewał piosenki intelektualnie niebanalne, refleksyjne. Z filozoficznym
podtekstem.
Absolutnym hitem Prezentacji była Ania
Iliminowicz. Szczuplutka dziewczyna o pięknym mocnym sopranie, na scenie
przeistaczająca się w gwiazdę operowego wokalu, który mógłby wybrzmiewać nie
tylko na spotkaniach muzycznych osób z niepełnosprawnościami. „The power of life”
z repertuaru Jenifer Rush, zdumiewający profesjonalizmem występ, byliśmy, myślę
że wszyscy słuchający, i turyści z plaży, i pracownicy Ośrodka, pod ogromnym
wrażeniem. Nieco wyższy niż Jenifer głos, Ania zadbała, by muzycznie utwór był
wykonany wiernie i poprawnie językowo (wersja angielska). Za gorące oklaski
Ania podziękowała nam szerokim uśmiechem.
Karolina Szulga także była obecna, jako
wokalistka, i nie tylko. Uczestnicy Prezentacji darzą się nawzajem ogromną
przyjaźnią, i szacunkiem, to spotkanie napełnia ich dobrą energią, którą trzeba
kumulować, bowiem następne dopiero za rok… Karolina zaśpiewała razem z
Honoratką, potem także solo – m.in. piękny utwór z repertuaru Kai „Wspomnienie
róży”. Karolina lubi utwory trudniejsze, wymagające przemyśleń, muzycznie
nieproste, z którym od lat daje sobie znakomicie radę – interpretując je za
każdym razem nieco inaczej, wydobywając z nich nowe akcenty i znaczenia.
Wspólna pieśń, którą tradycyjnie
inicjują na zakończenie Karolina i Bolesław, o tym jak wszystko przemija – zostają
tylko przyjaźnie i ludzie, z którymi się dobrze czujemy było ostatnim akcentem.
Anna Szulga i Sylwia Guzicka zapowiedziały za rok jubileuszowe XXV Prezentacje.
Będziemy czekać…
Iwona
Wróblak
sierpień 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz