Dożynki Gminne w Nietoperku – we wsi pierwszy raz od wojny...
Urokliwy Nietoperek, mała przytulna, pachnąca drzewami, i deszczykiem, co spadł przed chwilą, wieś pod Międzyrzeczem. Osada dostąpiła w tym roku tego zaszczytu – mieszkańcy mówią, że gminne Dożynki są tu pierwszy raz od drugiej wojny...
Dożynki 2022'. Brukowana polnymi kamieniami droga przez wieś – po jednej stronie – gęsto zastawiona autami. Dawno nie było tu tylu obcych samochodów... Dzisiaj ruchem drogowym sprawnie kierują strażacy z Kęszycy. Małżeństwo z Kurska też tu przyjechali. Specjalnie. Zobaczyć imprezę, a potem – do Kęszycy, tam też się dzieje.
Dożynkowy plac jest w centrum wsi. Namioty, które mieszkaniowcy pomagali rozstawiać już od świtu, są ustawione w niecce, teren jest zaciszny, okolony zielenią. I wszyscy dobrze się bawią...
Wiejską drogą idę oglądać figury ze słomy, jakie tradycja dożynkowa każe ustawiać... Jest co fotografować... Nietoperek wita Dożynki' 2022. Scenki rodzajowe. Uśmiechnięte dobre duchy Nietoperka, słomiane wioskowe dżiny, z ustami, oczami oznaczonymi przez kolorowe warzywa z ogródków. Prawie przy każdej posesji taka stoi. Tuziemiec Dimas (Jerzy Dymkowski), który mieszka w Nietoperku przez całe życie (z małym międzyrzeckim epizodem), i też pomagał, jak wielu innych mieszkańców wsi, w ustawianiu namiotów, mówi, że razem z kuzynem ustawiał tę w kształcie traktora. Dimas – barwna lokalna postać mająca w życiorysie rycerskie epizody Bractwa Ziemi Międzyrzeckiej, i muzyczne też, w naszym lokalnym zespole Sherwood grali w burzliwych latach 1995–99. Ma dobry mocny głos o niskiej barwie, no i umiejętności lutnicze – to samouk potrafiący naprawić gitarę, ostatnio taką od Seweryna Krajewskiego – nauczył się fachu sam, jak mówi, metodą prób i błędów... Chyba się umówimy z Dimasem na osobny reportaż...
Pan Michał przy swojej posesji dumnie prezentuje się w – ludowym stroju krakowskim... - To moje – mówi o ponad stuletnich maszynach rolniczych, odziedziczył je po dziadkach, którzy przyjechali tu po wojnie z Tarasówki spod Baraża. - To tam była słynna bitwa szlachecka, mówi... - Dbamy w rodzinie o te zabytkowe maszyny. Konna kosiarka do trawy, zgrabiało się po niej ręcznymi grabiami... Kopaczka do ziemniaków... Gustowny snopek słomy przy nich...
Nietoperek Panem Wacławem Nyczem stoi...
W moich wędrówkach wiejską drogą, z ogródkowymi cyprysikami koło domów, w poszukiwaniu ciekawych duszków słomianych, natrafiam na dom Pana Wacława Nycza... Przed wejściem wiejskie statki. Drewniane dzieże do ciasta, masalnice do ubijania masła, poniemieckie wirówki, osprzęt do robienia sera, do mielenia zboża, do maglowania prania (w rzece), łopaty do wyjmowania chleba z pieca, ostrzałki, stępa do łuskania pszenicy, niecka do chleba czy mięsa, dzieża do zakwasu... Narzędzia do obróbki lnu. Zabytkowe żelazka z tzw. duszą, kilka rodzajów.
Przedwojenna gofrownica – to przed wojną już był ten wynalazek?? Tak, są odnośne inskrypcje... Jest też sieczkownica z Anglii – przywieziono ją z Polesia... Końskie chomąta z kresowych Baranowicz... Kresowe Muzeum Pana Nycza.
Wnuczek pana Wacława rysuje kredą bruk przez wejściem, zostaję zaproszona – do środka! Eksponaty wystawione przez dom to tylko (mała) część zbiorów dzisiaj przeznaczonych do oglądania. Inne zostały przed chwilą zabrane do środka w obawie przed deszczem. Dużo jest w pudłach w czeluściach domowych. Wchodzę do pięknego saloniku. Zabytkowe dobrze utrzymane meble, chyba XIX wieczne. Wygięte nóżki małego stoliczka z szufladkami... Portrety rodzinne, też mały Pan Wacław z dorosłymi... KSIĄŻKI. Wszechobecne. W kredensach. Większe i mniejsze NIETOPERZE, ich wizerunki. Jakżeby inaczej...! Spytam, czy w Nietoperku nie można by utworzyć Izby Pana Nycza? Skoro ma tyle pamiątek?
Odgłosy ze sceny Dożynkowej. Były czilriderki, była Orkiestra Dęta ze Świebodzina i korowód dożynkowy, wręczenie burmistrzowi bochenka... Nastał czas na śpiewy, i muzykę. Młodzi artyści z „Zakątka Muzycznego” państwa Ewy i Wojciecha Witkowskich, nauczycieli muzyki od lat prowadzących międzyrzeckie chóry. Czerwone paradne ludowe stroje „Ale Babek” z Piesek, i – oczywiście - „Nietoperzanek” z Nietoperza. W przerwie występów dowiadujemy się, że najpiękniejszy wieniec dożynkowy upletli w Bobowicku. Jest wystawiony na scenie. Inne wieńce sołeckie, też piękne, można podziwiać na placu.
Na Dożynkach potańczyć trzeba! Kapela „Bajer” z Nowej Soli przygrywa chętnym. Na ząb też jest sporo; pieczyste, kiełbaski, ciasto, grochówka, bigos... Upleść sobie można wianek letni, wiele pań, panów pewnie też, już je mają... Dworzec-Tworzec w akcji, przyozdabianie malowankami. Rozglądam się po placu... Wiele osób z Międzyrzecza, moi sąsiedzi z bloku... Stoiska z zabawkami, rzeźby Jarosława Ćwiertni, inne atrakcje. Można się sfotografować z (sztuczną) krówką mećką i panią świnką z dziećmi... Udana impreza dożynkowa zapadnie nam w pamięci, i Nietoperek, klimatyczna wieś niedaleko naszego miasta.
Iwona Wróblak
wrzesień 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz