poniedziałek, 20 lutego 2023

 

O miłości jako takiej w DKK


MIŁOŚĆ – składa się z (tych) liter, a może z gestów – miłości; z różnych oblicz zrozumienia-współczucia-pomocy. Jest zszywaniem zranionego serca.

Wielka mucha Marcina Mazurkiewicza, i Książka na jego kolanach. Czy z niej dowiaduje się, że trzeba pomóc choremu zwierzęciu? Może... Czy w książkach wszystko piszą... Co było pierwsze – kultura czy człowiek. Pytanie niewłaściwe, zakłada... opozycję. I jest mało produktywne. Jak mówił Prosiaczek, miłości się nie pisze, miłość się czuje... Oglądamy, po raz któryś, bo to bardzo dobra sztuka, spektakl w wykonaniu aktorów z naszego międzyrzeckiego Domu Pomocy Społecznej. Przedstawienie mimiczne o tym, z czego składa się miłość. I jak ją można gestami-memami opisać. Bo jest – przedsłowna. Przedwerbalna, co tak dobrze uchwyciła Maja Rozbicka, autorka scenariusza.

Ale my jesteśmy w Bibliotece. Naszej Publicznej międzyrzeckiej, w otoczeniu szanownych ksiąg, które pani Renata Dyla z uszanowaniem zdejmuje z półek, by nam ofiarować (ich treść) do przeczytania... Ale my jesteśmy, jako beneficjenci Kultury, używaczami słów, nawet dzisiaj, w Walentynki.

- A jeśli miłości bym nie miał... - List do Koryntian, Hymn o miłości św. Pawła, Agata odczytuje ten piękny – powiedziałabym wszechczasowy hymn właściwy, myślę, istocie WSZYSTKICH systemów religijno-filozoficznych. Niczym byłby dar prorokowania, mówienie językami aniołów... bo miłość jest cierpliwa, łaskawa, nie zazdrości, nie unosi się pychą... gniewem, nie pamięta złego... I nie ustaje.

Powiem, że jest jak energia, która wypełnia widziany i ten dalszy wszechświat. I przez nas przenika. Dobro którego doświadczamy-wysyłamy – na krótko, i na dłużej. W zależności, może, od karmy...?

Święty Walenty. Według różnych wersji legend – lekarz w starożytnym Rzymie czasów cesarza Klaudiusza. Biskup chrześcijański ścięty mieczem. Uzdrowiciel niewidomej dziewczyny. Patron osób cierpiących na epilepsję i inne choroby. I wysyłania sobie kart Walentynkowych...

Czym jest miłość? I jakie są jej rodzaje? Obiekty? Czy Ona ta miłość jest tylko międzyludzka? Z pewnością - nie.

Rozmawiamy w gronie czytelniczym, jesteśmy wśród wielu tysięcy woluminów księgozbioru bibliotecznego na spotkaniu w Dyskusyjnym Klubie Książki. Pani Renata wybrała do prezentacji kilkanaście. I kilka wierszy, które są recytowanie. Strofy Kazimierza Przerwy-Tetmajera - … mów do mnie jeszcze... Halina Poświatowska cała w swoich wierszach jest miłością... Miłość zależy od kultury, regionu, ma uwarunkowania kulturowe. Bywa zaborcza i toksyczna. Bojaźliwa i cofająca się. Bywa opowieścią i wierszem. Przejawia się i znika. Ale nie do końca...

Jak kochają ludzie w umocowani w różnych kulturach. Jak kochają mężczyźni, jak kobiety. Dzieci. Ludzie w starszym wieku, czy wtedy miłość jest słabsza? Czy ludzie jej mniej potrzebują?

I jak ma się do tego nasza tożsamość kulturowa. Gusty literackie. Przywiązanie do języka, ziemi ojczystej. Ojcowizny. Religi/systemu filozoficznego. Nie sposób wymienić wszystkich rodzajów tych pasm energii, które nas spowijają... Może nie tylko za życia. Bo pamiętamy o bliskich, mimo że w tym wymiarze już ich nie ma.

Książki. Są literaturą. Sposobem widzenia. Punktem obserwatora. Uciekamy do Nich czasem. I to jest ludzkie... Czytając, odkrywamy też, jak wiele nas łączy (miłość...) z ludźmi pozornie odmiennymi od nas, żyjącymi w odległych epokach, na innych kontynentach. Nie tylko z ludźmi – z naszego gatunku, także innymi istotami, z którymi łączy nas to, że są (od)czu(wa)jące. Wystarczy popatrzeć w oczy kota, psa itp.... Kochając, myślę, my istoty czujące upodabniamy się do siebie.


Iwona Wróblak

luty 2023 r.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz