Miłość domknąć w dźwiękach...
Miłość się mości w środowisku jej przyjaznym... Takim jest muzyka Ewy Witkowskiej, i słowa, które do niej pisze. Muzyka, od tysiącleci, myślę - dla duszy jest tym, czym słowa dla umysłu - czytam w jej książce. Słuchałam kilka razy pieśni pani Ewy, gdzie, jak mówiła, tekst równoważy muzykę, trzeba się tylko, myślę - wielokrotnie wsłuchać w obydwie, u niej współgrające - formy sztuki.
Autentyczność przekazu dźwięków, ich różnorodny świat. Poczuć własne wnętrze i drzemiące w nim emocje. By nastąpiła wzajemna - z publicznością - korelacja światów; ogromna satysfakcja dla obojga; twórcy i odbiorcy.
„Miłość zamknięta w dźwiękach. Autobiografia” to tytuł książki Ewy Witkowskiej.
Wokalistki, pianistki i kompozytorki, autorki tekstów, pedagożki, specjalistki w terapii głosu, założycielki szkoły dla dzieci i dorosłych „Muzyczny Zakątek”. Pani Witkowska ukończyła Akademię Muzyczną w Poznaniu, prowadzi zajęcia indywidualne i zbiorowe, , jest instruktorką dziecięcego Chóru „Piccolo” działającego przy MOK. W 2018 r. otrzymała podczas Przeglądu Chórów Dziecięcych i Młodzieżowych w Zielonej Górze „Złoty Kamerton” dla najlepszego dyrygenta, w 2022 r. nagrała autorską płytę „Wyznanie”, a w 2023 r. uzyskała tytuł finalisty podczas Ogólnopolskiego Konkursu Piosenki Artystycznej w Rybniku.
W Czytelni Biblioteki Publicznej – w tym wyjątkowym miejscu na mapie wydarzeń kulturalnych w regionie, gdzie już było tak wiele ciekawych spotkań z ludźmi kultury, wieczór autorski Ewy Witkowskiej, który prowadziła Katarzyna Ewa Budych. O książce o ludziach nadwrażliwych.
Wojciech Witkowski, mąż pani Ewy, też muzyk, dyrygent kilku międzyrzeckich chórów, przy stoliku z książkami, płytami pani Ewy. - Miłość nie wiadomo, czy się zamyka do końca (to pani Ewa), może to robić w instrumencie, w głosie... Zamknąć na chwilę po to, by otworzyć się - dla innych, podzielić swoją, Muzyki, radością. Okrzepnąć (w ciszy) w twórczej kontemplacji, głębinowej, potrzebnej do przeanalizowania otrzymanych sygnałów, bo jak powiedział pan Wojciech, muzyka jest bardzo matematyczna. Ścisła. Kwanty jak paczki (dobrej) energii powinny być starannie upakowane w swojej przestrzeni wewnętrznej grawitacji. Lgnąć ku sobie obliczone według najlepszych, rozpoznawalnych z historii muzyki wzorów, tropów już odkrytych, przez Chopina, Mozarta, Beethovena... Służyć innym, dla większego Dobra, większej miłości... By melodia była mocą naturalnie meandrującą, z elementami kulminacji napięcia.
Książka jest z gatunku swoistych autobiografii. Jest o tym, że potrzeby ducha muszą być zaspokajane. Muzycy – w swojej bogini Muzyce - są zakochani, zatracając w twórczości, w komponowaniu, i bez istnienia, bez bycia w niej, w sztuce, duszą się szarością życia. Nadwrażliwi płacą za to cenę, ale taka jest zasada życia, nie ma nic za darmo... Wielogodzinne ćwiczenia gam, jak pisze pani Ewa, łączenie wielu codziennych obowiązków. Dążenie do perfekcji w wykonywaniu zawodu muzyka. Wrażliwość muzyczna ściśle łączy się z duchowością; pasją do muzyki. Dla pani Ewy to też pełna pasji praca pedagogiczna. Jak mówi, zawsze miała oparcie w rodzinie, trzech synach i mężu, z którym dzieli swe pasje. Wsparcie ze strony rodziców.
Muzyka najprostszym językiem niewypowiedzianych emocji. Kształcić mądrą publiczność... Śpiewali, z akompaniamentem swojej nauczycielki z „Muzycznego Zakątka”, prywatnej szkoły śpiewu, jej uczennice: Katarzyna Grządko i Olga Fąka. Charakterystyczna dla jej uczniów, też tych młodszych z Chóru „Piccolo”, pozorna łatwość śpiewania, naturalność emisji głosu – w szkole pani Ewy stawia się na rozwój osobisty, wielostronny, on jest celem pedagogiki w ujęciu pani Ewy. Daje im niezbędny warsztat, to kształtowanie poczucia własnej wartości u ucznia, co warunkuje ich późniejszą samoocenę. Szkoła „Muzyczny Zakątek” uwzględnia predyspozycje i zdolności dzieci, ich uwarunkowania psychiczne, wrażliwość, możliwości poznawcze adekwatne do wieku oraz różne dysfunkcje. Wskazuje dobry kierunek do rozwoju na odpowiednim dla każdego poziomie.
Napięcie emocjonalne siłą napędową artysty. A świat jest przeogromny, można się nim dzielić w nieskończoność. Nadwrażliwi, zanurzeni w istotę życia, głęboko introwertyczni. W idei własnego odnajdywania się, poszukujący własnej tożsamości, czy miłość do świata właśnie tu się domyka? W szukaniu przestrzeni dla siebie? Ukojenie jest w muzyce...
Iwona Wróblak
luty 2025 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz