Potrzeba czasu żeby milczeć
Krystaliczna prozo-poezja Han Kang „Biała elegia” (w tłumaczeniu Justyny Najbar-Miller), gdzie absolutnie nie ma zbędnego słowa. Kunsztownie wymalowane na jedwabiu japońskim pędzelkiem perełki na gobelinie, pod skórą palców noblistki w naturalny sposób muśnięte zamiarem umysłu, jak to z perłami bywa... Tajemnice kompozycji tekstu, inspirowane najważniejszymi nurtami wielowiekowej filozofii dalekowschodniej, buddyjska modlitwa mnichów przy urnie prochów matki – poprzedniczki linii – rozwiewa się w wietrze; płonąca wierzchnia szata człowieka, ciepło jego ciała, jak obłoczek pary wodnej z ust przy oddechu w mroźnej pogodzie.
Proza jak wiersze.
Płatki śniegu szczegół dostrzeżony uważnie zanotowany tuszem zapisu... Krystaliczny jak cząstka współczucia, przestrzeni pustki-potencjału. W naszej Warszawie z jej historią pomordowanych, przechadza się Han Kang, czując dotyk istnień rozstrzelanych pod jednym z murów. Warszawa miejsce jak inne spokojnej ciszy, do oczyszczenia. Han Kang – „potrzeba czasu żeby milczeć...”. Autorka otula ciszą jak kołderką ciepła.
„Biała elegia”- Han Kang koreańskiej pisarki i poetki. Z ciekawością sięgnęłam po jedną z przetłumaczonych dotąd książek noblistki z 2024 r., zanurzyłam się w tej kulturze literack-artystycznej, spuściźnie myśli około buddyjskiej współcześnie reaktywowanej w znakomitej prozie. Nie zawiodłam się... Czekam na dalsze jej pozycje, w tym doskonałym tłumaczeniu, tak kobiecym jak może być jej recepcja buddyjska – w naszej reagującej na podaż dobrych książek Bibliotece Publicznej w Międzyrzeczu.
Iwona Wróblak
luty 2025 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz