Fotografii analogowej wymiary świata
Fotografii analogowej wielkowymiarowość
świata… Alchemia Fotografii – Emulsja Fotograficzna (Alchemie der Fotografie-Fotoemulsion).
Polsko – Niemiecki Plener Fotograficzy (Deutsche – Polnisches Fotoprojekt).
Efekty 5. dniowej sesji w obiekcie Agroturystyka „Maja” w Gorzycy.
Filip Pielesiak, koordynator Projektu opiekował
się młodymi adeptami sztuki fotografii analogowej - razem z kierowniczką niemieckiej
grupy Katrin Fleischer. Współpraca była bardzo udana, dziękowano sobie
wzajemnie za twórczy i edukacyjnie ciekawy wspólnie spędzony czas. Efekty ich
pracy zobaczyliśmy na wystawie poplenerowej w czasie otwarcia poplenerowego
wernisażu w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury. W Projekcie wzięło udział łącznie 20
osób, po 10 z każdej grupy.
Niewiele trzeba, by stworzyć świat
sztuki, własny – dla młodzieży, wystarczy instruktor i warunki do pracy,
odosobnione miejsce – Gorzyca jest pod tym wzglądem atrakcyjna: stary pałac, las,
rzeka, gdzie szukano przez pierwsze chwile inspiracji.
Narzędziem była technika zastosowania światłoczułej
emulsji – substancji, która pokrywa papier fotograficzny. Używano, z powodu
jego trwałości, papieru akrylowego. Emulsję naświetlono obrazem z powiększalników,
naniesiono efekt na przedmioty, które miały się stać fotografiami. Zdjęcia
robiono aparat analogowym, czerń i biel stwarza wiele niesamowitych możliwości…
Najważniejsze jest naświetlenie negatywu,
pracowano w specjalnie przystosowanym do tego pomieszczeniu, gdzie była urządzona
profesjonalna ciemnia.
To atrakcyjna technika, bo efekty nie są
nigdy do końca przewidywalne… Zawsze jest element niespodzianki, zaskoczenia,
często zachwytu. Dziecięca zabawa (pod okiem fachowca od fotografiki). Zauważyłam,
że cechą wspólną tych fotografii – dzieł artystycznych, jest uwypuklenie
motywu-tematu, na jakim skupia się twórca, tym samym przejrzystość intencji,
bez nadmiaru detalu, które rozkojarzą odbiorcę.. Zamglone, rozmazane, na poły
baśniowe tło za pierwszą rzeczy-postacią…
Na obrazach motywy wody, z jej lśnieniem,
powikłaniem wizerunku czy obiektu, który jest jednocześnie poza środowiskiem i
we wnętrzu – tutaj akwenu. Granica między nimi jest zatarta, odpowiednia
techniką można intensyfikować to przejście, lub zacierać kontrast. Bajkowaty wieloznaczny
świat symboli i akcentów. Manipulowanie szarościami, zaciemnieniem połaci zdjęcia,
lub rozjaśnieniem, w jego fragmentach. Tu nie ma powtarzalności – mówi mi jedna
z uczestniczek Projektu Aleksandra Toczek – i być nie może… Można jedynie, w
końcowym etapie, doświetlić – dobrze skontrastowany
– negatyw… Taki fajny twórczy eksperyment…
Na wystawie są też efekty pracy kamery
otworkowej (camera obscura) – w postaci negatywów,
specjalnie zostawionych w takiej formie, jakby półproduktu, oddzielny świat,
różny od naszego zwykłego pozytywnego
postrzegania… Technika polega na zbudowaniu własnego aparatu fotograficznego, poprzez
stworzenie obiektywu z kawałka metalu…
Portrety… Fragmenty świata zobaczonego w
Gorzycy. Jego przyrodniczego piękna. Osoby, Modele, z uzyskanymi przez portrecistów
wyrazistymi stanami skupienia wiązki myśli doskonale widocznej dla widza – zatrzymania
kadru na danej emocji, przeżyciu. Bardzo czytelne, jednoznaczne. Artystyczne.
Tyle jest fragmentów Świata do fotografowania, do uchwycenia obiektywem. Starym
poczciwym aparatem analogowym – ale tylko w ten sposób uczestniczy się w
prawdziwym wtajemniczeniu w starodawną alchemię fotografii. Bardzo ciekawa
wystawa – polecam.
Iwona
Wróblak
lipiec 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz