niedziela, 29 lipca 2018


Fotografii analogowej wymiary świata

            Fotografii analogowej wielkowymiarowość świata… Alchemia Fotografii – Emulsja Fotograficzna (Alchemie der Fotografie-Fotoemulsion). Polsko – Niemiecki Plener Fotograficzy (Deutsche – Polnisches Fotoprojekt). Efekty 5. dniowej sesji w obiekcie Agroturystyka „Maja” w Gorzycy.
Filip Pielesiak, koordynator Projektu opiekował się młodymi adeptami sztuki fotografii analogowej - razem z kierowniczką niemieckiej grupy Katrin Fleischer. Współpraca była bardzo udana, dziękowano sobie wzajemnie za twórczy i edukacyjnie ciekawy wspólnie spędzony czas. Efekty ich pracy zobaczyliśmy na wystawie poplenerowej w czasie otwarcia poplenerowego wernisażu w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury. W Projekcie wzięło udział łącznie 20 osób, po 10 z każdej grupy.
            Niewiele trzeba, by stworzyć świat sztuki, własny – dla młodzieży, wystarczy instruktor i warunki do pracy, odosobnione miejsce – Gorzyca jest pod tym wzglądem atrakcyjna: stary pałac, las, rzeka, gdzie szukano przez pierwsze chwile inspiracji.
Narzędziem była technika zastosowania światłoczułej emulsji – substancji, która pokrywa papier fotograficzny. Używano, z powodu jego trwałości, papieru akrylowego. Emulsję naświetlono obrazem z powiększalników, naniesiono efekt na przedmioty, które miały się stać fotografiami. Zdjęcia robiono aparat analogowym, czerń i biel stwarza wiele niesamowitych możliwości…  Najważniejsze jest naświetlenie negatywu, pracowano w specjalnie przystosowanym do tego pomieszczeniu, gdzie była urządzona profesjonalna ciemnia.
To atrakcyjna technika, bo efekty nie są nigdy do końca przewidywalne… Zawsze jest element niespodzianki, zaskoczenia, często zachwytu. Dziecięca zabawa (pod okiem fachowca od fotografiki). Zauważyłam, że cechą wspólną tych fotografii – dzieł artystycznych, jest uwypuklenie motywu-tematu, na jakim skupia się twórca, tym samym przejrzystość intencji, bez nadmiaru detalu, które rozkojarzą odbiorcę.. Zamglone, rozmazane, na poły baśniowe tło za pierwszą rzeczy-postacią…
Na obrazach motywy wody, z jej lśnieniem, powikłaniem wizerunku czy obiektu, który jest jednocześnie poza środowiskiem i we wnętrzu – tutaj akwenu. Granica między nimi jest zatarta, odpowiednia techniką można intensyfikować to przejście, lub zacierać kontrast. Bajkowaty wieloznaczny świat symboli i akcentów. Manipulowanie szarościami, zaciemnieniem połaci zdjęcia, lub rozjaśnieniem, w jego fragmentach. Tu nie ma powtarzalności – mówi mi jedna z uczestniczek Projektu Aleksandra Toczek – i być nie może… Można jedynie, w końcowym etapie, doświetlić – dobrze skontrastowany – negatyw… Taki fajny twórczy eksperyment…

Na wystawie są też efekty pracy kamery otworkowej (camera obscura) – w postaci negatywów, specjalnie zostawionych w takiej formie, jakby półproduktu, oddzielny świat, różny od naszego zwykłego pozytywnego postrzegania… Technika polega na zbudowaniu własnego aparatu fotograficznego, poprzez stworzenie obiektywu z kawałka metalu…  
Portrety… Fragmenty świata zobaczonego w Gorzycy. Jego przyrodniczego piękna. Osoby, Modele, z uzyskanymi przez portrecistów wyrazistymi stanami skupienia wiązki myśli doskonale widocznej dla widza – zatrzymania kadru na danej emocji, przeżyciu. Bardzo czytelne, jednoznaczne. Artystyczne. Tyle jest fragmentów Świata do fotografowania, do uchwycenia obiektywem. Starym poczciwym aparatem analogowym – ale tylko w ten sposób uczestniczy się w prawdziwym wtajemniczeniu w starodawną alchemię fotografii. Bardzo ciekawa wystawa – polecam.

Iwona Wróblak
lipiec 2018


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz