niedziela, 8 lipca 2018


DPS – Rodzinne Spotkanie Przyjaciół

            Autobusem jedziemy spod budynku Domu Pomocy Społecznej na ul. Podbielskiego - do „leśników” (Ośrodka Nadleśnictwa). To po drugiej, mniej, nie tak tłumnie, uczęszczanej stronie Jeziora Głębokie. Miejsce zaciszne, wśród gąszcza drzew, są wiaty, można się skryć przed deszczem, lub słońcem, jeśli za mocno grzeje. Wiele instytucji, stowarzyszeń, właśnie to miejsce obiera na swoje ewenty. DPS też już tu, między innymi, bywał, na swoich „Zjazdach Rodzin i Przyjaciół”.  
Instytucjonalny Dzień odwiedzin, przed wakacyjnym urlopem, na zajęcia Warsztatu Terapii Zajęciowej zbierają się dopiero za miesiąc… To bardzo dobra praktyka i tradycja – że podopieczni Domu Pomocy Społecznej w Międzyrzeczu na swoje przedwakacyjne „Zjazdy…” mogą zaprosić, i zapraszają, oprócz swoich najbliższych, rodziny – także przyjaciół, i osoby, które po prostu lubią… Mają taką możliwość w naszym międzyrzeckim DPS, wszyscy zaproszeni są mile widziani. Oprócz statutowych działań – a może, chyba tak, jest to wplecione w ogólne cele – szczególną wagę przykłada się do integracji społecznej, do osobistej satysfakcji życiowej … i edukacji, przy okazji, społeczeństwa… Dobrze się czujemy (wszyscy) z osobami, które lubimy, i nie jest to wyłącznie rodzina, także może być, co jest pożądane, grupa społeczna, pani bibliotekarka czy znajomy, sąsiad… Każda przyjaźń, empatia wobec osoby z zewnątrz, jest dobra. Jest tu rodzinnie… bez wątpienia. To w hołdzie, i poszanowaniu, i w szacunku dla każdego człowieka (bez względu na sprawność taką czy inną).
W tym roku jest dużo ludzi, jak mało kiedy przedtem. Część personelu, i podopiecznych, już jest na miejscu, przygotowują wydarzenie. Program ciekawych zabaw i zajęć, a także poczęstunek. Logistyka, organizacja, zawsze była mocną stroną naszego międzyrzeckiego DPS, doceniają to goście z innych ośrodków pomocy, także z zagranicy, przyjeżdżający co roku, na kultowe już w lokalnym spisie imprez społecznych Olimpiady Umiejętności Zawodowych (w tym roku będzie miała miejsce 28. września w hali MOSiR).
Rozświetlony słońcem Ośrodek Nadleśnictwa. Pobliska Ścieżka Edukacyjna, obok rozległe oczko wodne z ciekawymi roślinkami, które można oglądać. Wieża widokowa na pobliskie Głębokie. I własne grono zaprzyjaźnionych osób, czego chcieć więcej na sobotni ranek i dzień?
Anna Kwiecińska, dyrektor DPS wita wszystkich gości, dziękuje personelowi za przygotowanie Zjazdu, dziękuje Towarzystwu Walki z Kalectwem – prezes Jan Schneider, oraz Starostwu Powiatowemu.
Przystąpmy do świętowania naszej wspólnej obecności ze sobą, to ostatni dzień przed miesięczną przerwą wakacyjną. W co będziemy się bawić? Inwencja organizatorów jest niewyczerpana… W tym roku – dziecięce bączki. Puścić kolorowego bąka, niech się kręci – jak najdłużej… Biorą w tym udział osoby - od kierownictwa DPS po wszystkich chętnych, i bardzo małe dzieci, obecne na spotkaniu – pamiętamy jak za mgłą te zabawy niedzisiejsze, kiedy jeszcze nie było wysokich technologii... Odkurzono też poczciwy sznur dziewczyński, przez który się skakało (pamiętacie?). Stare nie znaczy niedobre… Wojakami też lubimy być. Strzelać z procy, z pistoletu i karabinku (do tarczy na małe odległości). Zabawa w przerzucanie z rąk do rąk pudełka, ten „gorący ziemniak”, jeżeli zostanie w rękach po zatrzymaniu muzyki, wyklucza z kółka bawiących się, więc staramy się pozbyć go jak najszybciej…
Jest odautorski program artystyczny, jak zawsze. Jest Przemek Sokołowski i Monika Kubiak, tenor i sopran, dwa głosy, wokaliści z dużym doświadczeniem, zaśpiewają nam kilka piosenek. Jest czas, żeby się zatrzymać – mówią o tym tablice – w etiudzie teatralnej memy o potrzebie zastanowienia się nad kierunkiem, do którego dążymy. Prosty i krystaliczny przekaz, zwolnijmy na chwilę nasz bieg, kiedy nie jesteśmy pewni celu (kto jest na sto procent?)… W przygotowaniu etiudy brali udział też Marcin Serkis, Julian Kurylak.
Grzegorz Nowakowski z nowym układem choreograficznym. Ma chłopak słuch muzyczny, trzeba mu przyznać… Chodził poza tym ma lekcje do Zespołu Tańca „Trans” i do grupy hip-hopowej w MOK-u, to widać. Zatraca się w rytmie, w figurach tanecznych, które z łatwością przyswaja, towarzyszy tanecznie też Monice w jej refleksyjnej piosence.
Bączki się toczą na scenie… Także można tańczyć, muzyka gra… Na trawce w pobliżu rzuty woreczkami, ringo, piłki (rehabilitacyjne, plażowe, do siatkówki, do gry w piłkę nożną, w dwa ognie…). Hitem jest puszczanie baniek mydlanych, kolorowych i możliwie wielkich. Trzeba się tego nauczyć, nie jest proste… Mikstura mydlana przygotowana, rozmach i z wiatrem! Przyjaciele cykną nam z kulistą bańkową fantazmatą zdjęcie!
W maleńkich pojemnikach – cukierki… Złowić je można… na wędkę z haczykiem, trzeba go zaczepić, i w górę… Dzieckiem być jest pięknie. Zapada się nad nami powietrze, spokój zalega, i relaks, w tym uroczym miejscu w pobliżu nadjeziornego sitowia, gdzie jest miejsce na osobną z kimś rozmowę, i na chwilę ciszy i ukojenia wśród bujnej, starannie pielęgnowanej przez leśników roślinności.
Z hukiem mechanicznych koni pod maską zajeżdżają panowie na motocyklowych rumakach, to stali goście Zjazdów, Dni Otwartych i innych imprez lokalnych. Posiedzą z nami chwilę, aż silniki nieco ostygną – dzień jest ciepły, na razie metal gorący… Oglądamy maszyny. Honda Gold Wing, Honda Shadow, Yamaha, czopery Honda VTX. Klub Motocyklowy z Witnicy. Panowie hobbyści sportu motocyklowego przewiozą chętnych na tych pięknych maszynach. Jak to jest – poczuć wiatr we włosach??
Czas przeznaczony na spotkanie się kończy. Ostatnie chwile… I spontaniczne podziękowania, od rodziny, bliskich, za opiekę nad osobami uczęszczającymi do DPS – dla kierownictwa i personelu DPS… Za doświadczenie bycia w TYM GRONIE, ode mnie…

Iwona Wróblak
lipiec 2018





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz