niedziela, 22 grudnia 2019


Podmiotowość – to są nasze dzieci


            Ośrodek Szkolenia i Wychowania, Ochotniczy Hufiec Pracy na Osiedlu Piastowskim w Międzyrzeczu, jeden z czterech - funkcjonuje od 1972 roku, w województwie lubuskim, w którym młodzież znajduje opiekę, bezpłatne wyżywienie i warunki socjalne. Trzykondygnacyjny budynek; w obiekcie internatowym pokoje uczestników, sala wykładowa wyposażona w TV i DVD, sala komputerowa, pokój do nauki, mini-biblioteka, mini-siłownia, warsztat ślusarski, kuchnia, duża wielofunkcyjna sala – świetlica; stołówka na 70 osób. Pomieszczenia biurowe, sala Młodzieżowego Centrum Kariery z doradcami zawodowymi, gdzie prowadzi się rekrutację jak w Urzędzie Pracy.
OSiW podlega pod Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. OHP są instytucją rynku pracy wyspecjalizowaną w działaniach na rzecz młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym, zajmują się kształceniem i wychowaniem. Ośrodek, jako środowiskowy Hufiec Pracy, otworzył się na potrzeby lokalne, do internatu przyjmuje się dziewczęta, uczące się i pracujące, zamieszkałe poza miastem. Kierownikiem OSiW jest Adam Durajczyk, z-cą kierownika - Rafał Tomaszewski, pedagogiem - Olga Hrabczak, pracuje tu czworo wychowawców - Anna Pietrusik, Ewelina Urbanek-Cyfka, Anna Wyrzykiewicz, Leszek Kamiński, całodobowo opiekując się uczestnikami OHP.
Młodzi ludzie mający trudności z odnalezieniem się w życiu, na rynku pracy, z rodzin słabiej sytuowanych, gdzie biedę, niedostosowanie społeczne się dziedziczy, a pracować się tradycyjnie nie opłaca… co obecny program społeczny tzw. 500+, jak mówi Jacek Bełz, jeden z przedsiębiorców zatrudniających młodocianych, jeszcze pogłębia… Kierowani są tu na mocy postanowień sądów, ze wskazania pedagogów szkolnych, kuratorów, poradni psychologiczno-pedagogicznych… Młodzież, której w życiu nie było łatwo już na starcie; z rodzin niepełnych, dysfunkcyjnych, z domów dziecka. OSIW, ostatnia deska ratunku dla młodych pokiereszowanych przez życie przed osadzeniem w ośrodkach zamkniętych…  
            Niezłe – na pewno lepsze niż w domach rodzinnych - warunki bytowe w Ośrodku, wyżywienie i nocleg od poniedziałku do piątku, pomogą, być może, zdobyć kwalifikacje zawodowe i uzupełnić podstawowe i zawodowe wykształcenie. Część z uczestników jest dochodząca, inni tu mieszkają. Tutaj uczą się życia, zdobywają zawód, czy są – przyuczeni do wykonywania zawodu.  Obecnie 66 osób. Wszyscy uczestnicy pracują jako pracownicy młodociani przez pewną ilość godzin w tygodniu, i jednocześnie uczą się w szkołach. OHP w ofercie ma naukę w 7. i 8. klasie Szkoły Podstawowej dla Dorosłych - przyuczenie do wykonywania określonej pracy w zawodach: ślusarz, murarz, kucharz, mechanik pojazdów samochodowych, monter instalacji sanitarnych, sprzedawca, oraz w szkole branżowej I stopnia - nauka zawodu: operator maszyn skrawających, kucharz, mechanik pojazdów samochodowych. Pracują jako kasjer, sprzedawca, piekarz, ślusarz, zdun, cieśla; w ginących zawodach także. Uczestnicy biorą udział w specjalnie dla nich pisanych projektach unijnych. W czasie wolnym mają możliwość brania udziału w kołach zainteresowań: sportowo-turystycznym, matematycznym, plastycznym, geograficznym. Można próbować – przynajmniej próbować – znaleźć się w XXI wieku…
Jest Wigilia, młodzi schodzą na uroczystą kolację do stołówki. Ciche kolędy w tle, przyciemnione światło, opłatek, ks. M. Walczak zaintonuje w te rodzinno-religijne w założeniu święto zwyczajowe Ojcze nasz.
                Choinka przystrojona na widocznym miejscu. Za Stołem – pracodawcy, wychowawcy, zaproszeni goście. Bez pompy, jest rodzinnie… Kuchnia OHPowa bardzo staranna, smakowita, uczniowie pomagają w przyrządzaniu potraw, uczą się – jak mówią mi opiekunowie – wszystkiego niemalże od podstaw… Tak czasem trzeba. Pani Anna Wyrzykiewicz – podmiotowość liczy się w naszej pracy, to są nasze dzieci. Starają się być – są razem, nie - przeciwko sobie… Jej córka też tu zagląda. To chyba jakby drugi dom, który tak angażuje jej mamę… Czasem bardzo zmęczoną, nie tylko fizycznie.
Emocje. Praca, którą wykonują wychowawcy, mówią że wraca po trzykroć pomnożona… Życiorysy dzieci, bagaż doświadczeń. Trzeba to wyprostować. Jeśli się da… Nie jest łatwo… Nie wszystkim się uda pomóc… 100 procent z nich pali papierosy.
Świat się zmienił – nie mogło, myślę, być inaczej… Syndrom podwójnego rocznika też OHPom dał się we znaki. Wygaszane gimnazja; branżowe szkoły – zamiast dawnych zawodówek. Jak mówi dyrektor pionu merytorycznego Lubuskiej Wojewódzkiej Komendy OHP Natalia Kuliczkowska - zasadnicze problemy wychowawcze są te same. Po to jesteśmy, żeby nakierować na dobrą drogę.  Stosunek do konsumpcji… Ogromny wpływ na młodzież mają media, można się pogubić, wartości się zacierają. Zagrożeniem jest subkultura hejtu, na porządku dziennym wszechobecna w rękach komórka… Czasy mamy technologiczne – i trzeba się w nich znaleźć…
Ogromne wyzwanie, dla młodego człowieka, któremu jest trudno, kiedy rodzice nie umieją, czy nie mogą wspomóc w trudnym procesie dojrzewania... Wyzwanie dla wychowawców, którym gadżety techniczne nie pomagają… Ktoś mi mówi, że czasy, kiedy w OHP było się junakiem w mundurze, były … łatwiejsze? A dzisiaj jest nadmiar …humanizmu…? Praca całodobowa dla wychowawców, którzy wymieniają się dyżurami. Ale nie narzekają. Robią, co do nich należy. 

Iwona Wróblak
grudzień 2019






                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz