poniedziałek, 16 grudnia 2019


Przedświąteczny Salonik Literacki

            Zbliżające się Święta, grudzień, czas rodzinnych spotkań, czyli przepastne kieszenie prezentów... Magiczny miesiąc -  powiedziała Renata Dyla z Biblioteki Publicznej, miejsca, gdzie tak wiele rzeczy kulturalnych się dzieje, a czytelnictwo – główna idea działalności tej placówki, realizowana jest tak skutecznie,  że po te najbardziej wartościowe tytuły (ostatnio noblistki Olgi Tokarczuk) są zapisy… Mimo posiadania przez Bibliotekę wszystkich, kilku tytułów - podwójnie, utworów autorki. Powiedziałabym, piękny „owczy pęd” - po wiedzę.
            Grudniowe przedświąteczne spotkanie w Saloniku Literackim, inicjatywie realizowanej przez pracowników Biblioteki, obok spotkań w Dyskusyjnym Klubie Książki i wielu innych działań  kulturalnych i społecznych. Grudniowe wspólne słuchanie poezji. Czytanie własnych utworów.  Do stałego grona uczestników spotkań Saloniku Literackiego, DKK – Aleksandra Biela, Maria Marciniak, Marzena Wieczorek, malarka i poetka Dorota Ruta – Zdanowicz, Kamila Kogut i inni, doszedł ostatnio Łukasz Romaniak, z ciekawą poezją, mówiącą o naszej kondycji intelektualnej – „(…) nie rozumiejąc i nie czytając nasza wolność ulatuje zakładając nam kajdany/nie rozumiejąc i nie czytając nasza Forma stale się zniekształca.” Wolność jest miłością, tak myślę…
            Wiersze prezentowane na spotkaniach w Saloniku są różne, tak jak różne są osobowości ich autorów. Myślę, że zawsze są o miłości (do słowa), teraz – w grudniu – o tej czułości narratorskiej (opowiadacza), która jak morze i ocean zawiera w sobie wszystkie strumyki…
            Wyraziście i wprost, jak to bywa tylko w spektaklach przygotowywanych dla osób z niepełnosprawnościami, gdzie przekaz musi być wyjątkowo nieskłamany, oglądaliśmy MIŁOŚĆ w przedstawieniu napisanym przez Maję Rozbicką w wykonaniu grupy teatralnej z Warsztatów Terapii Zajęciowej Domu Pomocy Społecznej w Międzyrzeczu, które zdobyło Grand Prix na przeglądzie teatrów w Sulechowie. Miłość, i - czułość, niejedno ma imię. By nam się owa wartość nie rozmyła w nieczytelnościach przekazu o wydarzeniach, i naszych myślo-życzeniach, nie zawsze empatycznych, dnia codziennego, by nasz wzrok tym razem dostrzegł rzecz naprawdę ważką – odkładane są te Miłości (czułości) nasze jak wielkie Litery – na podłodze w Czytelni bibliotecznej, odkłada je czuły narrator (Marcin Mazurkiewicz w meloniku intelektualisty, z książką w ręce) – czułe nasze aktywności społeczne obywatelskie, po jednej – jak Litery tematycznego Słowa.... One wszystkie będą tworzyć to słowo (miłość), i pochylą się też nad czytającym słowo (Marcinem), by go wesprzeć również, jak On to czynił… Słowo miłosne-czułe zostanie zmaterializowane, stworzone przez dobre uczynki, przez pomoc drugiemu człowiekowi, nieznajomemu na ulicy. Czuła miłość jest też egzemplifikowana wobec kwiatów, przyrody, zwierzęcia domowego. Też jako moc negocjacyjna wobec ludzi skłóconych…
            Mieliśmy w czasie prezentacji w Saloniku Literackim wiersze o miłości erotycznej, zawsze na czasie. Słowa jak obraz malowany (Dorota Ruta-Zdanowicz), forma -  obok bez językowej, uniwersalna, może uzupełniająca przekaz znaków umownych i abstrakcyjnych… Tajemne krainy poezji, słowa wiązanego, w której lubimy się zagłębiać; pomiędzy znaczeniami. Impulsy, wrażenia, emocje. I refleksje, jak w poezji Romaniaka. Wiesława Murawska (także pisząca krótkie formy literackie) lubi czytać wybrane przez siebie, bardzo starannie, fragmenty poezji innych; utwory lapidarne, z dużą dawką humoru. Jest kilka osób, które przychodzą, by posłuchać, co i jak piszą inni… Co w międzyrzeckiej poetycznej trawie piszczy…
            Cieszymy się, że, podobnie jak to się dzieje w innych gminach i miastach, będzie ze środków gminnych wydany tomik wierszy prezentowanych w Saloniku Literackim przy Bibliotece Publicznej w Międzyrzeczu. Obiecał to, obecny na spotkaniu, jeden z radnych Rady Miejskiej Andrzej Chmielewski.

Iwona Wróblak
grudzień 2019












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz