Spuren - ślady wspólnej, też żydowskiej, historii Środkowego Nadodrza
W sali starościńskiej Muzeum niemiecki kwartet smyczkowy „Das Diplomatische Streichquartett” (Dyplomatyczny kwartet smyczkowy) z Berlina – w dwóch wejściach - gra muzykę kompozytorów żydowskich. Wsłuchuję się w kompozycje, szukam muzycznych kulturowych śladów historii narodu, który ma 4000 lat, śladów Jego religii, tropów inspiracji kulturą ludów ościennych, na które napotykał w swojej długiej historii. Zanotuję monumentalizm, i wewnętrzną radość spełnienia cechującą osobowości wielkich rabinów. Dramaturgię żydowskiej historii, wyraźne nuty opowieści epickiej o dziejach najnowszych. Współczesne kompozycje... Nie ma ucieczki od historii, bo ona nas definiuje... Fanny Hensel - Adagio i Allegretto z Kwartetu smyczkowego Es-dur, Alexander von Zemlinsky - Allegretto z I Kwartetu smyczkowego op.4 (1896), Kurt Weill - Youkali - Tango Habanera (1934), Szymon Lacks - Vivace non troppo z III Kwartetu smyczkowego - na temat polskich melodii ludowych (1945). Skład kwartetu: Matthias Hummel - skrzypce, Felix Klein – skrzypce, Ernst Herzog – altówka, Petra Kießling – wiolonczela.
Autorem publikacji „Spuren – ślady życia żydowskiego na Środkowym Nadodrzu”, która jest dostępna dla słuchaczy po wykładach i koncercie, jest hamburski dziennikarz Hilmar Schulz. Miejsca w Niemczech – Adlerquelle, Bad Freienwalde, Beeskow, Eberswalde, Frankfurt – Słubice, Groß Neuendorf, Märkisch Bucholz, Odenberg, Schwedt/Oder, Storkow, Wriezen. Miejsca w Polsce - Glisno, Gorzów Wielkopolski, Krzeszyce, Międzychód, Międzyrzecz, Ośno Lubuskie, Pszczew, Skwierzyna, Trzciel, Trzemeszno Lubuskie, Witnica, Zbąszyń, Zielona Góra.
To coś jak katalog – miejsc i zabytków, które przetrwały... nazistów i Noc Kryształową w 1938 r.; niewiele zostało synagog i innych budowli, zwłaszcza tych w większych ośrodkach, i jeszcze mniej cmentarzy-kirkutów, które według judaizmu powinny być wieczne, a stały się miejscem wybierania żwiru, jak ten w Międzyrzeczu, ogródkami działkowymi, stacjami benzynowymi, skwerami, parkami itd., miejsca śladów życia społeczności żydowskich przez setki lat, trwale – zdawałoby się – zintegrowanymi z sąsiadami wyznającymi inne religie, gdyby nie ten, tkwiący głęboko, po obu stronach Odry, antysemityzm, dający o sobie znać przy okazji wojen czy kryzysów gospodarczych... Pretekst do wypędzeń i pogromów, a w XX wieku do realizacji „ostatecznego rozwiązania”, etnicznej nazistowskiej doktryny czystki, której rezultatem był Holokaust.
Za mównicą w sali starościńskiej – nasi goście, muzycy. Nie tylko grają nam piękną muzykę klasyczną. Feliks Klein – książka „Spuren...” mówi o życiu Żydów w Niemczech na przestrzeni 700 lat. I o ile o kahałach, gminach wyznaniowych w dużych ośrodkach miejskich wiele napisano, mniejsze ośrodki życia żydowskiego w małych miasteczkach nie są jeszcze dostatecznie naukowo opracowane. XIX wiek był czasem pokojowego współistnienia społeczności, po pruskim edykcie, zrównującym Żydów z chrześcijanami w ich prawach do swobodnego przemieszczania się, nastąpiła masowa emigracja Żydów z małych miast i wsi na zachód; na niemieckich cmentarzach są ślady tej migracji z XIX wieku – nagrobki z nazwiskami Żydów mówiące z ich pochodzeniu. Migracja dała impuls do rozwoju gospodarczego w większych ośrodkach miejskich, ale też małe ośrodki, kiedyś pulsujące życiem żydowskim, zaczęły się wyludniać... Dojście w 1933 r. do władzy NSDAP brutalnie zaburzyło, zniszczyło ten proces. Niemcy – dzisiaj – nie chcą zapominać o swoim bogactwie kulturowym, który przez setki lat współtworzyła też społeczność żydowska, chcą odbudować historyczną różnorodność religijną i kulturalną regionu Środkowego Nadodrza. Pan Klein zapytał, co możemy – wspólnie z Polakami – zrobić pozytywnego, budując, kształtując nowy wymiar teraźniejszości, z wizją przyszłości naszego regionu? Bo oprócz obciążenia pamięcią naszych doświadczeń pustki (fanatyzmu religijnego, nazistowskiego) nienawiści i przemocy, mamy – też historyczną – bazę wzajemnego, mimo różnic, szacunku i tolerancji, szansę ich dalszego przepracowania...?
Ernst Herzog – „Spuren...” jest bardziej przewodnikiem niż publikacją naukową. Zaprasza do odwiedzenia miast i miasteczek po obu stronach granicznej dzisiaj, po II wojnie światowej, Odry, która kiedyś także łączyła ludzi – Niemców, Słowian, Żydów, hugenotów; właścicieli firm i pracowników, sąsiadów z drugiej strony ulicy, czy innej wsi, miasteczka, i przypomnienia okruchów śladów historii żydowskich. Region, kiedyś mocno wewnątrz powiązany siecią kontaktów gospodarczych, kulturalnych, stracił dawne oblicze różnorodności kulturowej, spolaryzował na polski i niemiecki, na dwa różne systemy polityczne, a historia Żydów popadła w zapomnienie. Od czasów średniowiecznych Żydzi mieli dobre warunki do osiedlania się w naszym regionie, wnosili do gospodarki swój potencjał intelektualny, umiejętności, kreatywność, z epizodami nędzy i wypędzeń, wykluczenia społecznego. Edykt rządu pruskiego w 1812 r., zrównujący prawa Żydów z innymi nacjami, dał ludziom nowoczesną wolność wyboru miejsca zamieszkania. Emigracja Żydów nasiliła się po 1933 r. - panował wtedy ostry kryzys gospodarczy, dobry pretekst do obwiniania Żydów, i po roku 1938, czasu Nocy Kryształowej, kiedy płonęły w całych Niemczech synagogi. Po bogatej kulturze żydowskiej pozostały nieliczne zabytki, opisane w książce; domy przedpogrzebowe, gdzie dokonywano ablucji ciała zmarłego, bowiem po śmierci, czyli opuszczeniu przez duszę, ciała stawały się nieczyste, łaźnie rytualne – mykwy, szałasy, zwoje Tory, niektóre z nich znajdują się w zbiorach muzealnych czy w innych miejscach. Należy zachować pamięć o kulturze, którą Niemcy tacy, jak myślę, jak Ernst Herzog, traktują jako część własnego niemieckiego dziedzictwa.
Andrzej Kirmiel – dzisiejsze województwo lubuskie to sztuczny twór złożony z historycznych kawałków dawnej Wielkopolski, Śląska, Brandenburgii i Saksonii. W Skwierzynie była największa gmina żydowska. Synagoga nie zachowała się, ale cmentarz – tak, jest drugą największą po Wrocławiu nekropolią, liczącą ponad 500 nagrobków. Opiekują się nim organizacje niemieckie („Znaki Pokuty”), Fundacja „Judaika”. Międzyrzecka synagoga ocalała w czasie Nocy Kryształowej, po wojnie budynek był wykorzystywany jako magazyn, obecnie jest chińskim sklepem, ale zachowane są dawne elementy architektoniczne, jak Szafa Ołtarzowa, gdzie były zwoje Tory. Po kirkucie pozostała pamięć w postaci Kamienia postawionego w 2015 r. W latach 70.ubiegłego wieku na mocy Ustawy z 1959 roku o cmentarzach i chowaniu umarłych, która zezwalała na to przez wzgląd o „Użyteczności publicznej, czy realizowaniu planów gospodarczych państwa”, kirkut został zniwelowany - bez ekshumacji, płyty nagrobne rozkradzione, jak na innych nekropoliach tzw. poniemieckich. W Trzcielu stoi budynek dawnej synagogi, przebudowany na remizę strażacką, i zachował się cmentarz na górze żydowskiej.
Najbardziej znaczącymi gminami żydowskimi były społeczności w Berlinie, Frankfurcie i Gorzowie. Po wojnie do Frankfurtu przyjeżdżali Żydzi z ZSRR (z Ukrainy), obecnie jest tam gmina żydowska.
Książka „Spuren – ślady życia żydowskiego na Środkowym Nadodrzu” jest dostępna w naszych bibliotekach.
Iwona Wróblak
listopad 2022 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz