sobota, 28 stycznia 2023

 

Wybrane karty z historii Nadleśnictwa Bolewice – ciekawa książka...


KSIAŻKA jest tematem spotkania z leśnikami Z Nadleśnictwa Bolewice w Muzeum w Międzyrzeczu. Drugie wydanie książki „Wybrane karty z historii Nadleśnictwa Bolewice”, szykuje się trzecie...

Leśnicy oprócz pracy zawodowej w Bolewicach zajmują się działalnością publicystyczną edukacyjną na bardzo dobrym poziomie, mówią o tym nazwiska autorów, którzy zamieścili w książce swoje teksty. Znamy ich z sesji historycznych, mają tytuły naukowe, lektura tej książki będzie fascynująca...

Dobry leśnik interesuje się przeszłością; drzewa żyją dłużej niż ludzie – dodam, że istniejemy, razem z drzewami, w jednej biocenozie, więc jako bardziej „rozumni”, w swoim najbardziej pojętym interesie, musimy dbać o drzewa, bo - one sobie bez nas poradzą, my bez nich - nie... Dlatego tak ważna jest pielęgnacja upraw leśnych, zalesianie, jak mówią leśnicy, korzystamy z efektów pracy naszych poprzedników.

Inicjatorem tej pięknie wydanej, i bardzo wartościowej książki, jest Grzegorz Roszkowiak, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Bolewice, autor kilku artykułów zamieszczonych w publikacji. Z dużą przyjemnością słuchaliśmy też Jarosława Szałaty, regionalisty, leśnika z 30. letnim stażem, wspaniałego gawędziarza, i Jakuba Kozłowskiego, którego bardzo fachowe teksty też można znaleźć w omawianej książce.

Mija 170 lat od powstania Nadleśnictwa Bolewice. Praca leśnika, owiana stereotypami, warta jest bliższego poznania. W książce starannie zebrano fakty z dziejów terenu Nadleśnictwa, te historyczne, wplecione w dzieje ogólne, i inne informacje związane z osobami zajmującymi się zawodem leśnika. 24 bardzo ciekawe rozdziały...

Historia Nadleśnictwa zaczyna się w 1848 roku, kiedy zadłużone dobra hrabiego Antoniego Łąckiego zostały przejęte przez rząd pruski; zapoczątkowano racjonalną - w porównaniu z poprzednim długim okresem rabunkowego wykorzystywania drewna i ściółki - gospodarkę leśną.

Bieżące problemy nadleśnictwa to zmiany klimatyczne, idące za nimi coraz częstsze wichury, które niszczą drzewostan na porolnych niestabilnych gruntach, szkodniki, grzyby korzeni drzew, z wysoką temperaturą latem.

Dla leśnika mapa jest bardzo ważna. Artykuł Jarosława Szałaty o artystycznie wykonanej – stylizowanej na XVII wieczną, zabytkowej mapie przedwojennej Polski, zawiera szereg ciekawych faktów. Pan Szałata opowiadał o niej dorzucając wiele anegdot, informacji, których nie ma w książce. Wykonana została przez artystów rysowników w 1938 r. z przeznaczeniem na wystawę w Nowym Jorku 3.maja 1939 r. Na tej mapie jest wiele szczegółów mówiących o sytuacji społeczno-polityczno-gospodarczej ówczesnej Polski. Pan Szałata widzi w niej piękno naszych lasów, opisy przyrody, starych miast polskich. Na skutek protestów ambasad Rosji i Niemiec wobec zamieszczonej tam antytotalitarnej symboliki obrazującej zamierzenia naszych obydwóch sąsiadów prawie cały nakład został zniszczony. Egzemplarz wykupiony od antykwariusza jest eksponowany w Izbie Edukacyjnej w budynku Nadleśnictwa Bolewice.

Smutną kartą w dziejach terenu dzisiejszego Nadleśnictwa, podobnie jak w całej ówczesnej Rzeczpospolitej, był w XVII wieku potop szwedzki, a po nim kolejne epidemie dżumy, które zdziesiątkowały, a miejscami wyludniły prawie do zera wsie i miasteczka. Kolejne fale osadnictwa olęderskiego – ludzi sprowadzonych z zachodniej Europy, Pomorza, Śląska osadzonych na wyludnionych terenach na tzw. prawie olęderskim – którzy wykarczowali lasy, osuszyli bagniste tereny, zmieniły ich florę i faunę.

Maksymilian Frąckowiak pisze o leśnych mogiłach, które odkrywał w ramach działań Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych „Pomost” szukających na zlecenie Niemieckiego Ludowego Związku Opieki nad Grobami wojennych szczątków osób, niemieckich cywilów, i wojskowych, których historię trzeba dopisać. Samobójstwa rozszerzone – grób zbiorowy rodzinny, zabicie bliskich i siebie z obawy przed nadciągającymi wojskami radzieckimi, wieściami o okrucieństwach żołnierzy radzieckich. Wielki strach kobiet i dzieci - aż po targnięcie się na własne życie...

Roman Grus, zasymilowany Niemiec, leśnik, wynalazca pinofery (1906 r.) maszyny do sadzenia drzew. Pan Roszkowiak nakręcił, stylizowany na przedwojenny dokument filmowy, kadry o tej zabytkowej maszynie, zrekonstruowanej specjalnie w tym celu. Drewniana klatka z rynienkami (48 miejsc na rynny) zaprzężona w konie jedzie leśnym duktem, powozi chłop w stroju ludowym, z kobietą obok, może żoną, na miejscu pokazano, w jaki sposób, chroniąc sadzonki, umieszczano bryłki z korzeniami i ziemią w wyznaczonych miejscach, tak by mogły się przyjąć. W ówczesnej prasie rolniczej maszyna miała pochlebne recenzje.

Historia nadleśniczego (1958-1965) Teodora Łyszczaka, który urzędowanie zaczął od elektryfikacji wsi i budynku nadleśnictwa. Okres powojenny to czas największych zalesień – sosną, wtedy jedynym dostępnym do sadzenia gatunkiem drzew.

Bardzo fachowe teksty Jakuba Mikołajczyka – m.in. o lesie jako takim, który powstał w epoce polodowcowej 10 tys. lat temu. Wielkie szkody w drzewostanie nastąpiły w okresach wojennych. Proces zalesiania rozpoczęto w Polsce przedwojennej. W 1945 r. procent zalesienia terenu wynosił zaledwie 20% terenu Polski. W 1952 r. wprowadzono Ustawą wysoki wymiar tzw. obowiązkowych dostaw zboża, zwierząt rzeźnych, co spowodowało zrzekanie się gruntów przez rolników i przekazywanie ich państwu - do zalesiania. Założenie upraw na 2023 r. - 30% zalesienia, jest już z nadwyżką zrealizowane, dąży się do przebudowy drzewostanu w kierunku większej ilości drzew liściastych – brzozy... Uprawy leśne na gruntach wykorzystywanych rolniczo, sadzone w monokulturze sosnowej, w dużym zagęszczeniu, są podatne na działalność szkodników.

Nadleśnictwo Bolewice, korzystając z osiągnięć współczesnej genetyki, wyhodowało specjalny gatunek sosny zwanej sosną bolewicką o korzystnych cechach związanych z lokalnym pochodzeniem tego podgatunku sosny, jego odpornością na warunki klimatyczne, wysoką wartością hodowlaną. Rabunkowa przez wieki gospodarka w lasach doprowadziła do zachwiania naturalnego składu gatunkowego pierwotnego lasu w jego dotychczasowym środowisku.

Są w książce informacje dr inż. Grzegorza Gaczyńskiego nadleśniczego Nadleśnictwa Bolewice o podziale na leśnictwa, krótki, lecz treściwy, rys historyczny terenu dzisiejszego Nadleśnictwa, i dzieje gospodarki leśnej okresów 1948-63, reorganizacje w latach następnych, tabele i wykresy. Nazwiska nadleśniczych.

Wieś Bolewice – o rodowodzie wczesnośredniowiecznym, jej dzieje, poprzedni właściciele – dużo ciekawych szczegółów w artykule Zdzisława Włodarczyka, z obszerną bibliografią. Przemysław Terlecki – o wcześniejszym grodzisku kultury łużyckiej, grobach popielcowych, w miejscu „szwedzkich szańców” - bazy wypadowej Szwedów w Rybojadach. Wszystko o „olędrach” - historyczka Karolina Korenda-Gojdż, o wsiach na prawie olęderskim na terenie Nadleśnictwa Bolewice, z rysunkiem nagrobka z cmentarzyska – to dla poszukiwaczy dawnych rolników – od XVI wieku, pochodzących z krajów Europy zachodniej, Śląska czy Pomorza, przyczynach migracji i skutkach. Olęder znaczyło – w przeciwieństwie do polskiego chłopa pańszczyźnianego – wolny... Termin określający nie tyle narodowość czy wyznanie lecz bardziej model gospodarowania i organizacji społecznej; osadnik płacący panu dzierżawny (wieczysty) zakontraktowany umową czynsz. Olędrzy mieli swój samorząd.

O „Nazewniczym krajobrazie terenów Nadleśnictwa Bolewice” - interesujące informacje o strukturze nazw Małgorzaty Rutkiewicz- Hanczewskiej, jako ważnym elemencie dziedzictwa kulturowego, wiedzy o przodkach, ich sposobie myślenia, opisywania i porządkowania rzeczywistości ich otaczającej.

„Leśny parking” Jarosława Szałaty – powstał na dawnej granicy państwa polskiego przy drodze Pszczew-Silna. Lekcja historii dla odwiedzających kompleks leśny. Drewniany strażnik. Żołnierz września Antoni Paluch. Kamienne graniczniki. Fundamenty niemieckiego urzędu celnego.

„Apolinary Kurowski – pułkownik, powstaniec, dzierżawca dóbr bolewickich” (Natalia Hybsz) – zapomniany bohater Powstania Styczniowego.

„Fischer von Mollard” - Przemyslaw Terlecki. W trzcielskich włościach magnat leśnych ostępów, właściciel dawnego Trzciela, który zbudował sobie tam okazały pałac mający uczcić jego piękną małżonkę. Dzieje życia rodziny.

Grzegorz Roszkowiak pisze o prof. Józefie Rivolli'm, bardzo zasłużonym uczonym dla polskiego leśnictwa, który przez lata był praktykującym leśnikiem, zajmował się pracą naukową, dydaktyczną i działalnością społeczną, za swe dokonania wielokrotnie wyróżniany i odznaczany w II Rzeczpospolitej. Zmarł w 1926 r.

Grzegorz Urbanek – o „Wojnie granicznej i wytyczeniu granicy polsko-niemieckiej w okolicach Bolewic” - ciekawe jest przytoczenie przez Autora dokumentów publikowanych przez obydwie walczące strony. Pokój w Trewirze i sytuacja po podpisaniu rozejmu... Konsekwencje Traktatu Wersalskiego z 1919 r.

W tekście książki ogłoszenia prasowe z epoki – o licytacjach, o ogłoszeniach, dzisiaj cenne źródło wiedzy dla historyków. Dzisiaj też takie tworzymy w mediach...

Ostatnie rozdziały mówią o walorach przyrodniczych, krajoznawczych omawianego terenu – najcenniejszym przyrodniczo rezerwacie „Doliny Krzemionki”, także o rezerwacie „Kolno Międzychodzkie”, z pięknymi zdjęciami. I okolicznych wsi.

Bardzo ciekawa książka, prelegenci z dużą wiedzą tematyczną, umiejący ciekawie opowiadać... Polecam lekturę. Czekamy na – trzecie wydanie!


Iwona Wróblak

styczeń 2023 r.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz