poniedziałek, 10 marca 2025

 

Czarne Wesele – najnowsza książka Edwarda Pasewicza, spotkanie z autorem w Bibliotece


Edward Pasewicz, przez wiele lat międzyrzeczanin, teraz mieszkający w Krakowie, jest Laureatem VII edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bierezina w 2001 r.; wydał bardzo dobry tom wierszy „Dolna Wilda”, i „Wiersze dla Róży Filipowicz”. W 2004 roku został uhonorowany Medalem Młodej Sztuki, w 2010 r. Nagrodą Specjalną Ministra Kultury, w 2011 i 2015 roku stypendysta Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Był wielokrotnie nominowany do głównych nagród literackich w kraju. W dorobku literackim ma dramaty i kompozycje muzyczne. I trzy powieści: „Czarne wesele”, „Darkslide” i „Pulverkopf”.

Spotkanie w Bibliotece Publicznej w Międzyrzeczu prowadziła Anna Kuźmińska-Świder.

„Czarne Wesele” jest o Żydach, naszych polskich współobywatelach, przedwojennych i powojennych. O stosunkach społecznych na tle narodowościowym. O konkretnych osobach.

Także o Międzyrzeczu, autor wspomina o międzyrzeckich okolicznych Łemkach przywiezionych po wojnie w ramach przymusowych osiedleń Akcji „Wisła”, o Żydach i ich kirkucie, który istniał w mieście od setek lat a po wojnie został, jak wiele innych, zniwelowany, i kości ludzkie można było znaleźć np. na plaży na Głębokim, gdzie przywożony był piasek z Żydowskiej Górki. O wysypisku śmieci na miejscu dawnych pochówków żydowskich.

Żydzi, zdaje się mówić Pasewicz, nie są monolitem... Krakowski Kazimierz był przed wojną miejscem, gdzie mieszkała biedota żydowska. Obecnie jest tam zaledwie kilkaset osób narodowości żydowskiej. Ciekawostki... Szpital na Kazimierzu ma długą tradycję żydowską. W tej dzielnicy Krakowa przed wojną działały żydowskie organizacje samopomocowe. Uczono dziewczęta żydowskie umiejętności pomocnych im w życiu w kibucach. W książce autor mówi o konfliktach między Żydami, i ich jednoczeniu się w obliczu zagrożenia; jak w symbolicznym tytułowym Czarnym weselu-ceremonii nad grobami, która niejako poświęca jednostkę, by ocalić ogół społeczności, np. przed grypą hiszpanką.

Także o genezie liczącego setki lat konfliktu między Arabami i Żydami, i nowożytną rolą w nim Anglików.

Wielokulturowy Kraków, zawiłości historyczne z rolą J. Piłsudskiego, który chciał brać udział w rządzeniu na Bliskim Wschodzie, poprzez masowe wyjazdy Żydów próbować rozwiązać problem antysemityzmu w Polsce.

Krakowska dzielnica Kazimierz przed wojną nie miała kanalizacji, kwitło za to życie towarzyskie w małych knajpkach, i prostytucja. Ruchy emancypacyjne wśród żydowskich kobiet rozkwitały także tutaj, Żydzi się asymilowali, ortodoksi musieli zaakceptować ten stan rzeczy. Socjalizm i syjonizm, Żabotyński – syjonistyczny przywódca, założyciel Legionu Żydowskiego, chasydzki konserwatyzm ale też i żydowski mistycyzm religijny.

Holokaust. Bełżec, w tym miejscu także toczy się akcja powieści. Polacy, mimo różnych postaw, poglądów politycznych, ratowali Żydów, bo (jako ludzie) – jak mówi jedna z bohaterek – chcieli mieć czyste sumienie.

„Czarne wesele” Edwarda Pasewicza – to Żydzi bez stereotypów, zwyczajni, ludzcy, nie zawsze pachnący. Czarny rynek żywności w getcie, czarne też bywały wtedy ludzkie charaktery (jak zawsze) – w powieści nie ma katharsis... To może nie jest tematem.

Po spotkaniu rozmawiamy jeszcze chwilę z Edkiem o projekcie mecenatu artystycznego, opieki (środowiska? państwa?) nad literatami, aktorami itp. Kto ma definiować, czy jest ktoś artystą?, jakie gremia?...


Iwona Wróblak

marzec 2025 r.






czwartek, 6 marca 2025

 

SIORBA harcerska w Międzyrzeczu


Na scenie w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury – z jednej strony symboliczny instruktorski skautowski kapelusz, z drugiej – gitary akustyczne, ukulele. Wychowanie-opieka i muzyka, nierozłączne elementy harcerskich spotkań.

XVI Festiwal Piosenki Harcerskiej. MOK tętni życiem. Przez hol przewijają się grupy harcerzy i zuchów z różnych miast. Organizatorem Siorby jest Hufiec ZHP im. „Zawiszaków” w Międzyrzeczu, Międzyrzecki Ośrodek Kultury. Na scenie prezentacje zastępów i drużyn, duże Łychy- do siorbowania, nagrody. Festiwal prowadzi phm. Bartłomiej Orzeł.

Przysiadam na chwilę w holu z druhem Tomaszem Dembowym. Pytam o młodzież, dzieci w harcerskich-zuchowych mundurkach, przecież czasy są niełatwe, trudno o autorytety, drogowskazy, zalewani jesteśmy wszechobecnym populistycznym hejtem z mediów, też społecznościowych, a tablet czy smartfon to wszechobecny gadżet w ręku niedojrzałych jeszcze młodych ludzi, wielu starszych też nie potrafi się obronić... Druh Dembowy mówi, że nie jesteśmy w stanie uciec od zmian (technologicznych), harcerstwo też musi podążać za nimi... Jaka na to jest, może być, recepta? Powrót do natury (do środowiska, z którego pochodzi człowiek, jak myślę). Harcerz bez lasu nie istnieje; model wychowania skautowego, wkomponowany w system małych grup (drużyn, zastępów). Myślę, że przez ostatnie ileś tysiącleci tak sapiens żył i się rozwijał... Wyjść ze swojej strefy komfortu, budować relacje, funkcjonować w grupie... W oparciu o tradycyjne wartości harcerskie.

Obecnie liczebność ZHP, jak mówi druh Dembowy, to ok. 100 tys. członków, czyli ZHP jest alternatywą dla zagrożenia anonimowością, braku osobowych kierunkowskazów, też wzorcem na tak potrzebną w rozwoju zabawę – obok kształcenia, zdobywania kwalifikacji zawodowych. Również świadomego kształtowania swojej tożsamości, nie tylko jednostkowej, ale też uczestnictwa w życiu wspólnoty etnicznej, narodowej, społeczeństwa demokratycznego, brania osobistej odpowiedzialności za swój w nim udział.

Przysłuchuję się występom na scenie. Punktowane będą umiejętności muzyczne i inne. Przytaczane są między występami wspomnienia harcerzy o druhnie Matysiak pseudonim „Sowa” - bo „sowim” mądrym, uważnym okiem obserwowała dzieci będące pod jej, i innych instruktorów, opieką. Jak mówią harcerze, lubiła śpiewać, jedną z kategorii festiwalowych są piosenki ze Śpiewnika Sowy. Druhna hm Halina Mąderek-Matysik, zmarła 6. stycznia tego roku, to wybitna postać, była najbardziej zasłużoną instruktorką Hufca. Odznaczona Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Złotym Krzyżem „Za zasługi dla ZHP”. Honorowa obywatelka Skwierzyny i Gminy Przytoczna. Legenda środowiska, swoim zachowaniem, troską o młodych ludzi, budowała jakże ważną obrzędowość harcerską – normy zachowania społecznego, dyskretnie ale skutecznie wpajała je...

Harcerze; młodzi ludzie, to uważni obserwatorzy, przytaczane są ich wspomnienie o druhnie Matysik … (na obozach) „komendantka siadywała przy ognisku, miała oczy obserwujące „jak sowa”, „wychowywała nas dyskretnie, nie narzucając się, ale czuwała”, „lubiłem podróże z komendantką jej czerwoną psującą się ładą, czerpałem z jej mądrości”, „zawsze radośnie witała naszą gromadę, dużą wagę przywiązywała do staranności stroju harcerskiego”, „warto zostać harcerzem, bo ono tak świetnie łączy pokolenia, i tyle radości nam daje”, „Niedościgniony wzór oddania się podopiecznym...”, „szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się nim dzieli”, „z druhną Haliną zimą czy latem jak z bratem”, a jednemu z instruktorów zalecała - „tylko ciepło ubierz chłopaków, żeby nie zmarzli”.

Harcerzem jest się na całe życie, nie tylko nosi się mundur. „...jak się myśli o harcerstwie zapomina się o problemach”.

Porządek, jaki jest w dobrze zarządzanej demokracji, odpowiedzialność, i radość, garść tej radości, takiej spontanicznej, i twórczość własna. Każde pokolenie jest inne... Harcerskie ramy życia – służby dla innych te same w zarysach.

Szanty harcerskie, 4 DSH „Watra” Hufiec Żary; ogrom morza, wolność człowieka żeglującego. Piosenka „Przechyły” - 2 DH „Iskry” Hufiec Międzyrzecz – ciekawa muzycznie - „trzymam kurs na wiatr...”, o znajdowaniu własnego miejsca, i przygody, w też trudnych sytuacjach, „przechyłach”, bieszczadzkie piosenki – ulubiona harcerska tematyka - 56 DH „Grom” Hufiec Międzyrzecz, 10 DH NP „Dreptaki” Hufiec Międzyrzecz - „ustawimy mały obóz, rozpalimy mały ogień, w nich nasza przyjaźń...”

Etiudy muzyczne. „Śpiewające Karaluchy” Hufiec Zielona Góra – Stokrotka i harcerz w rolach odwróconych, mężnym mężczyznom też trzeba pomagać być mężnymi mężczyznami, bo mogą wpaść w pokrzywy... Gitara, bębenki. Weryfikować wzorce muzyczne to jest w zgodzie z wartościami harcerskimi, tak myślę. Ale trzeba „iść w jasne, bo tak nas uczyli” - 9 DW NS Dęby Hufiec Międzyrzecz...

Ciekawe piosenki, harcerska atmosfera… I coś na deser - Zespół „Marta Śliwa Śpiewająco” - gitara akustyczna i ukulele, dwie muzykalne dziewczyny.

Sprawnie przeprowadzony Festiwal rozpoczęły występy zuchów: Zuchy Szczepu Sulęcińskiego, 12 GZ „Radosne Ogniki” &22GZ „Wesołe Płomyki”, 49 Drezdenecka Gromada Zuchowa „Mali Apacze”, dziecięca radość na scenie.

Ogółem wystąpiło 200 zuchów i harcerzy z całego województwa, w kategoriach: „Piosenka Harcersko-Turystyczna” i „Ze Śpiewnika druhny „Sowy”- 17 DH „Wagabunda” Hufiec Międzyrzecz, 4 DSH „Watra” Hufiec Żary, 56 DH „Grom” Hufiec Międzyrzecz, 10 DH NP „Dreptaki” Hufiec Międzyrzecz, 8 DW NS „Włóczykije” Hufiec Międzyrzecz, 12 DH „Płomienie” Hufiec Międzyrzecz, „Śpiewające Karaluchy” Hufiec Zielona Góra, 12 WDSH „Cichociemni” Hufiec Gorzów, 2 DH „Iskry” Hufiec Międzyrzecz, 3 DSH „Red One” Hufiec Słubice, 9 DW NS „Dęby” Hufiec Międzyrzecz, 2 DH Iskry hufiec Międzyrzecz.

Komendant Festiwalu - phm. Łukasz Górgurewicz,

22.02. 2025 – celebrowany w MOK „Dzień Myśli Braterskiej”. System wychowania, skautingu, którego założycielem był 100 lat temu gen. Robert Baden – Powell, nieustannie udoskonalany, najlepszy system wychowawczy dla dzieci, realizowany w otoczeniu naturalnego środowiska mającego dobry wpływ na rozwój człowieka - w małych grupach, gdzie praca jest efektywniejsza, bardziej skuteczna, pod przewodnictwem sprawdzonej osoby cieszącej się autorytetem. Nauka właściwych zachowań poprzez gry, zabawy, ćwiczenia, które cieszą, a przy tym kształcą, rozwijają sprawność umysłową i fizyczną oraz wpajają nowe umiejętności. o święto jedności, przyjaźni i braterstwa. 22. lutego - Dzień, który łączy harcerki i harcerzy, skautki i skautów na całym świecie, niezależnie od wieku, narodowości czy pełnionej funkcji.


Iwona Wróblak

marzec 2025 r.

















 


wtorek, 4 marca 2025

 

Międzyrzecz miasto na mogiłach...


Międzyrzecz miasto na mogiłach... W ponadtysiącletniej historii Międzyrzecza okres tuż po II wojnie światowej to zaledwie chwila. Nazwa ulicy 30. Stycznia jest związana z datą wyzwolenia miasta spod okupacji niemieckiej. Właśnie – wyzwolenia czy zdobycia przez Armię Czerwoną?

Sala portretów trumiennych w międzyrzeckim Muzeum. Dyrektor Muzeum Andrzej Kirmiel – po 1945 r. wielokulturowy od wieków Międzyrzecz przestał takim być...

Robert Kubiszewski mówił o nieopowiedzianej historii Międzyrzecza, o inwazji wojsk Armii Sowieckiej z wszystkimi jej konsekwencjami dla ludności, propaganda komunistyczna zabraniała w ten sposób mówić o wydarzeniach z 30. stycznia 1945 r.

Należy spojrzeć na te tragiczne wydarzenia z rożnych perspektyw; żołnierzy sowieckich, niemieckich, ludności tubylczej. Paweł Pawlak pracownik Muzeum - temat wykładu: „Międzyrzecz 30. stycznia 1945 r. – wyzwolenie czy zdobycie...?” W opisie zdobywania miasta brakuje relacji z archiwów rosyjskich, ale mamy opowieści ludzi.

Wstęp, o historii nowożytnej Międzyrzecza krótko... Miasto pod zaborami nie było długo, w 1815 roku znalazło się w granicach Księstwa Warszawskiego, potem w mającym autonomię Księstwie Poznańskim. Nasze miasto odgrywało wtedy dużą rolę, są ciekawe zapiski w pamiętnikach żołnierzy napoleońskich.

W I połowie XIX wieku gimnazjum międzyrzeckie, pod zarządem Kersta, było zgermanizowane, i antypolskie. W czasie Powstania Wielkopolskiego na naszym terenie odnotowano 7 starć z Niemcami. W wyniku postanowień traktatowych jedna trzecia obszaru Wielkopolski wróciła do macierzy. Od lat 30. ubiegłego wieku zmienia się oblicze polityczne regionu, na NSDAP głosowało 40 % uprawnionych osób, Ziemia Międzyrzecka była miejscem nieprzyjaznym dla Polaków.

Nauczeni doświadczeniami niemieckiego terroru mieszkańcy wyczekiwali przybycia wojsk Armii Czerwonej jako wyzwolicieli, ale optyka postrzegania ZSRR była zbyt optymistyczna. W operacji wiślańsko-odrzańskiej brało udział 3 mln żołnierzy, przewagę mieli Rosjanie. Dla nich ziemia niemiecka była wtedy „proklatą Germianią”, pamiętali zbrodnie niemieckie na Białorusi, w wyniku czego byli, w większości, obojętni wobec okrucieństw popełnianych przez własne oddziały, nie mieli litości dla tubylców, przekonywani ponadto, że „ludzie na zachodzie głodują”. Dużą rolę miał też szok cywilizacyjny; zderzenie z obrazem zastanej na miejscu infrastruktury, dużo bardziej rozwiniętej niż ta, która była ich doświadczeniem życiowym. Skwierzyna została zniszczona w 70%, Międzyrzecz w 50 % swej infrastruktury.

Armia Krajowa brała udział w walkach w Akcji „Burza” - w Warszawie i Wilnie. Postawy mieszkańców wobec wydarzeń w naszym regionie, nastania polskiej państwowości, były bardzo różne, zależały od osobistych doświadczeń. Trzcielska Pozycja Przesłaniania to niemiecka linia obrony pod koniec wojny, walczyły niedozbrojone jednostki Volkssturmu, formacji wojskowej o niskim morale i wyszkoleniu, młodociani nie kwalifikujący się do armii. W Międzyrzeczu do ostatnich dni władze niemieckie nie wydały oficjalnej decyzji o ewakuacji, jedna czwarta mieszkańców uciekła w stronę Frankfurtu, ale nie dotarli do miejsca docelowego. Są wstrząsające relacje pospiesznego wycofywania się niemieckich wojskowych i cywili z Policka, zdjęcia masakry ludności; ciał zalegających na poboczu drogi w kierunku Międzyrzecza. 30. stycznia 1945 r. teoretycznie kończą się walki o miasto Międzyrzecz, następuje przełamanie umocnień MRU, ale potyczki trwały jeszcze przez jakiś czas.

W Międzyrzeczu zniszczono całe ulice, wiele budynków; gimnazjum, Bank Rzeszy, Loża Masońska itp. Duże zniszczenia spowodowali Rosjanie, paląc i rabując domy, swoją rolę w zniszczeniach odegrały też bandy polskich szabrowników. Zbiorowe mogiły ciał jeńców, żołnierzy i cywilów, są jeszcze, niepodjęte, w wielu punktach miasta, gwałty i mordy trwały długo, niewielu Niemców, mimo poddania się, ocalało. Po 30. stycznia zdarzały się jeszcze starcia z Niemcami np. w Lubikowie.

Pierwszym starostą Pogranicza, początkowo nieuznawanym przez okupujących Międzyrzecz Rosjan, był Łucjan Brudło. Od czerwca 1945 r. zaczęły się wysiedlenia Niemców, trwały do czerwca 1945 r.


Iwona Wróblak

marzec 2025 r.