Jarmark Mikołajowy po międzyrzecku
Jaki duży się zrobił nam plac koło
Ratusza… U nas też, wzorem innych miast, było jarmarcznie i mikołajowo. Przyjechało
około 40. wystawców z całej Polski, stawili się nasi rodzimi twórcy rękodzieła artystycznego.
Na scenie wystąpili lokalni mali, i bardzo mali, artyści, z okolicznych scholii,
szkół i przedszkoli, w czerwonych czapkach koniecznie, w pieśniach sekundowali
im z komórkami i kamerami rodzice…
Rzęsiście oświetlony plac wokół
Ratusza, nie było problemów z robieniem zdjęć. Laserowa bajka w kilku odsłonach
wyświetlana była na tle budynku Ratusza. Nastrój podgrzewało ciepłe parujące wino
w kubeczkach i ciastka, serwowane przez znaną z dobrej, nawet bardzo dobrej – wykwintnej
kuchni, kawiarnię Czysta Cafe. Okoliczne drzewa przystrojone zostały świeczkami,
także wielka miejska choina, i srebrzysty zaprzęg z reniferem – okazja do
pamiątkowego zdjęcia, i kolejka z Rudolfami, jeżdżąca i przewożąca dzieci…
Dworzec Tworzec wypożyczył stroje Mikołaja
i Śnieżynki. Można było sobie samemu uwić wieniec z przygotowanych świeżych
gałązek – z fachową poradą, jak to ładnie zrobić. Wokół placu porozstawiały się
stoiska z ciasteczkami, pachniały gofry. Powoli deszcz przestał padać i wielu
ludzi przyszło na festyn, bardzo udany w tym roku. A można tu było nabyć, jak na Jarmark przystało,
prawie wszystko. Od przypraw, ziół, miodu, po oscypki oryginalne góralskie,
nikt głodny i spragniony nie wyszedł z placu Ratuszowego. Jagnięciny
podhalańskiej zapach się unosił, oscypków i karbarzy (makaron) – podobno mają
też je Słowacy, Czesi i Ukraińcy, bo góry są wspólne… Nalewki i przekąski. Estetyczne
przetwory w słoiczkach po domowemu obwiązanych szmatkami – pani Niny Julkowskiej,
bardzo smaczne. Były poduszki piękne, i Przytulanki, wiele w kształcie kocim. Biżuteria
w wielkiej ilości rodzajów i kształtów, bieżniki na stoły i ławy. Było wiele
sztuki i rękodzieła stricte artystycznego, niebanalne kartki świąteczne,
starannie wykonane, w różnych technikach, wszystkie niepowtarzalne. Torby na
zakupy z zadrukiem okolicznościowym. Stowarzyszenie Forum Międzyrzeckich Inicjatyw
oferowało sianko i ciasteczka, które szybko się rozeszły. Na stoiskach dziergane
cudeńka w kształcie zastawy stołowej. Takież bombki choinkowe, małe choineczki różnych
kształtów, ozdoby – cała gama pomysłów, które można podpatrzeć albo po prostu
nabyć je gotowe.
Wianuszki – kup (Bobowicki) wianuszek od
dziewuszek… Pierniki – kup piernika
od rolnika… Twórczość poetycko – marketingowa kwitnie. I nazewnictwo słodko się kojarzy: rafaelo
(ciasto) cytrynowiec, sernik (to znamy)... Danuty Brzezińskiej – Rękodzieło jadalne i nie tylko – jak głosił
napis. Rzeźby i płaskorzeźby w drewnie, decoupage, super marketing sprzedażowy
w wykonaniu naszych rękodzielników (z opiekunami) z DPS, CKZiU z Bobowicka.
Kolejna runda kolejki z Rudolfem mknie po ułożonych torach na bruku Ratuszowym,
nastrój iście świąteczny, grudzień dobrze się zaczął…
Iwona
Wróblak
grudzień 2017
Ładny jarmark :)
OdpowiedzUsuń