Późnośredniowieczne monety – skarby dla nauki
„Późnośredniowieczne monety z pogranicza Królestwa Polskiego,
Śląska i Brandenburgii” – publikacja
naukowa autorstwa numizmatyka dr Tadeusza Szczurka – mieliśmy okazję ją
otrzymać po sesji historycznej w międzyrzeckim Muzeum im. Alfa Kowalskiego. Przeczytałam
z dużą przyjemnością, wspaniały (akademicki) podręcznik dla osób interesujących
się zagadnieniem, a także dla tych, którzy lubią wiedzieć więcej… Widziałam,
jak egzemplarze powędrowały na ręce przedstawicieli Biblioteki Publicznej w
Międzyrzeczu, tam również będzie dostępna – książka została sfinansowana przez
NBP, wiec nie jest do sprzedaży.
Ogromna wiedza numizmatyczna pana
Szczurka – pamiętam jego osobę z kolejnych sesji historycznych organizowanych
przez Towarzystwo Historyczne Marcelego Tureczka, potem rozmowy „kuluarowe”, na
ławeczce przed Muzeum, odpowiadał na wszystkie pytania… Te ciekawe także, w
rodzaju – ile można było wtedy za denar czy grosz kupić? Teraz też pan Szczurek
przygotował skrzętnie na kartce cenę średniowiecznego wieprza czy baryłki piwa
w groszach praskich, czy halerzach… Była w XIV – XV wieku rozmaitość różnych
walut, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, ale przeciętny kmieć czy miejski łyczek
doskonale się w „kursach” walut orientował…
Dla przykładu: 1 grosz obrachunkowy (wart 1 grosz praski) od 1398 roku
równy był 2 półgroszom, 4 kwartalniki równe były 1 groszowi. W przeliczeniu wartość np. Gorajskiego skarbu
wynosiła łącznie 10 groszy, za co można było kupić wieprza… W Krakowie w
porównywalnym okresie 100 jaj kosztowało 3 grosze, kura – 8-10 denarów, beczka
wina – ½ grzywny groszy (czyli połowę z kopy: 60 sztuk), 1 litr wina, czyli
kwarta win: 2-4 denary, stado (8 sztuk) świń: 1 kopę groszy.
Pan Szczurek przez ponad godzinę snuł
nam opowieści i rozważania na temat lokalnych rynków monetarnych w XIV i XV
wieku, w okresie rozbicia naszego regionu na wielką ilość księstw, zwłaszcza w
krajach niemieckich – takie bowiem w większości monety znaleziono w naszym
rejonie. Na przełomie lat 60., 70. prowadzono gruntowne badania naszego
międzyrzeckiego zamku i grodu, wydana została niedawno arcyciekawa obszerna
monografia z autorstwa prof. Z. Kurnatowskiego, ich monetarny wątek został nam
dzisiaj przybliżony.
W książce dr Tadeusza Szczurka
znajdziemy szczegółowy opis każdej monety z znalezisk, zwanymi „skarbami”,
czyli depozytów środków płatniczych ukrytych przez właścicieli – kmieci, szlachciców,
przeważnie monet srebrnych – srebro miało wtedy dużo większą wartość niż
dzisiaj, rzadko monet złotych, niedużych wartościowo zasobów zaspokajających
doraźne potrzeby gospodarstwa domowego. Gotówkę
chowano w mieszkach skórzanych, glinianych naczyniach i zakopywano w ziemi,
licząc na pewno, że po zawieruchach wojennych po nie wrócą. Na szczęście (dla
nas potomnych) znaleziska dotrwały do czasów współczesnych, wykopane przy
okazji robót ziemnych mogą być badane przez naukowców takich jak dr Szczurek,
analizowane w laboratoriach, wyniki analiz przytacza autor w swojej książce.
Alf Kowalski, pierwszy po wojnie dyrektor
Muzeum w Międzyrzeczu, założyciel słynnej międzyrzeckiej kolekcji portretów
trumiennych, które pracowicie ocalał przed powojenną wywózką z okolicznych
kościołów i zborów, trafnie – jak to określił referent – uchwycił zjawisko
czerpania z polskiej kultury sarmackiej przez niemieckie elity, przenikania
naszej kultury do dziedzictwa europejskiego, niemieckiego. Ślady społecznej
kultury niemieckiej są widoczne w zbiorach monet znajdowanych na Ziemi Lubuskiej,
Ziemi Międzyrzeckiej, czyli dawnej kasztelanii i biskupstwa lubuskiego,
siedziby starosty międzyrzeckiego (budynek dzisiejszego Muzeum). Mówił o 6.
skarbach monet z Goraja, Toporowa, Strzelec Krajeńskich, Kunowic, Gorzowa
Wielkopolskiego, Międzyrzecza - odkrytego w 2000 roku przez archeologa Tadeusza
Łaszkiewicza, monet z okresu od 1394 –
do 1592 r. Skarby monet jako fragmenty rynku pieniężnego na zachodnich kresach
ówczesnej Rzeczpospolitej. Międzyrzecz,
gród i zamek, w odróżnieniu od Gorzowa (Landsbergu), leżącego wtedy w Marchii
Brandenburskiej, terenów na południe od Międzyrzecza – Zielona Góra, Śląska, był polski, należał do zachodnich kresów
II Rzeczpospolitej, ale i tutaj większość monet pochodzi z Brandenburgii.
Kiedyś pieniądz nie znał granic, nie był
– terytorialny. Skarby monet zawierają różne znaleziska. Do 1300 roku władcy
dominiów starali się, by na ich terytorium pieniądz był właściwy, w miarę możliwości
i uprawnień bity przez nich, jakkolwiek na terenie księstw niemieckich istniała
w obiegu ogromna ilość rodzajów monet, biły je nawet niektóre ośrodki kościelne.
Podobnie, w okresie rozbicia dzielnicowego, było i u nas. Po zjednoczeniu ziem
polskich Władysław Łokietek, a potem Kazimierz Wielki, w trosce o
uporządkowanie systemu monetarnego, zaczęli bić własną monetę – grosz polski z
orłem, na wzór popularnego wtedy grosza praskiego. W obiegu funkcjonowały
jednak też inne monety, nawet z odległych krajów.
Pan Szczurek, analizując poszczególne
zbiory monet, snuje ciekawe rozważania o polityce i praktykach polityki gospodarczej
ówczesnych czasów. Grosze praskie były w pewnym okresie uniwersalnym ówczesnym
pieniądzem „wiecznym” – nie podlegającym corocznej „wymianie”, będącej formą
podatku pośredniego, dominowały w obrocie gospodarczym Polski, Śląska, Niemiec,
Węgier, depozyty zawierają największą ilość tej waluty.
Każdy pieniądz z czasem traci na
wartości;. W przypadku pieniądza średniowiecznego – na zawartości kruszcu. Bardzo
ciekawe jest śledzenie tego procesu na przykładzie analizy depozytów
gotówkowych, jakie zostawili nam przodkowie.
Dr Tadeusz Szczurek swoją książkę
przygotowywał przez około 40 lat, zbierając i zabezpieczając materiały do niej.
Zawiera wyniki badań, ilustracje, wielką ilość przypisów, odnośników do źródeł,
jakimi posiłkuje się autor, doświadczeń z jego pracy jako muzealnika w Muzeum Lubuskim
im. Jana Dekerta w Gorzowie, przemyślenia i wnioski autora. Polecam lekturę…
Iwona
Wróblak
grudzień 2017
Bardzo fajnie, że są organizowane tego typu spotkania, gdyż może więcej osób zarazi się pasją do zbierania monet. Ja zacząłem kolekcjonować monety kilka lat temu i jestem zdania, że na https://www.skarbnicanarodowa.pl/ mają bardzo fajne egzemplarze monet kolekcjonerskich.
OdpowiedzUsuń