poniedziałek, 8 lipca 2019


Strofy poezji nad Jeziorem Głębokie

            Głębokie znów zakwitło słowem poetyckim głoszonym ze sceny. Wierni fani osoby ks. dr Jacka Błażkiewicza nie zawiedli, pod parasolami, mimo deszczu, doceniając jego zaangażowanie, aktywność, pracę – oprócz tej duszpasterskiej, na rzecz lokalnej kultury. Ksiądz Jacek, podobnie jak w zeszłym roku, i przedtem, kiedy Festiwale miały miejsce w urokliwej Kęszycy Leśnej, gdzie był przez wiele lat proboszczem, na scenie osobiście śpiewał i grał na gitarze. Pamiętamy Jego coroczne mistyczne Misteria przed Wielką Nocą, do których pisał literackie scenariusze, wciągając parafian kęszyckich do aktorskiego udziału w widowisku. Kęszyczanie pamiętają organizowane dla mieszkańców festyny Kęszyckie…
            Tytuł tegorocznego Festiwalu: „Daj mi usłyszeć Swą pieśń…”. Na początku ks. Jacek razem z proboszczem parafii św. ks. kan. Wojciecha Pawłem Tokarczykiem razem odśpiewali utwór. Blok koncertowo-poetycki przetykany był wyrazistymi recytacjami Krystyny Mróz – Ostaszewskiej – utwory m.in. ks. Jana Twardowskiego, Szymborskiej. Koncert prowadził uczeń ks. Jacka z Liceum Ekonomicznego Wojciech Matulewicz, Wojtek, w przeszłości biorący udział w przeglądach piosenki młodzieżowej, również zaśpiewał kilka utworów.
            Do udziału w Festiwalu ks. Jacek zaprosił 10. letnią Kalinę Tomysek, często śpiewającą na lokalnych imprezach miejskich trudne wokalnie utwory. Mocne głosy towarzyszyły nam przez cały koncert. Marcin Gąbka ps. „Baltazar”, piszący własne oryginalne teksty – parafrazy znanych tematów z literatury, i muzykę do nich, i akompaniujący mu na instrumentach klawiszowych Marcin Gąbka, udany duet muzyczny, wystąpił w kilku wejściach. Tematem utworów była egzystencjalna obecność istnienia, gdzie świat jest okruszkiem kosmosu… Jak też bajka o smoku, który opowiada o sobie, o tym, jak zawojował świat (pałac), ale usnął na zatrutym złupionym przez niego złotem łożu, ponieważ miał się za nieśmiertelnego. Tolkienowski świat małego dzielnego hobbita Froda, który pyta o sens poświęceń dla ocalenia społeczności, pochłonięty przez nieistnienie w krainie Mordor… Wieża Babel, w której pomieszano języki, i „Folwark zwierzęcy” G. Orwella, i następna rewolucja w gospodarstwie ludzko-zwierzęcym… Nieśmiertelne młode wilczki J. Kaczmarskiego rozdarte na strzępy przez sforę psów gończych, trawestacja autora.
            Stałym elementem Głębokiego wspólnego przyjacielskiego muzykowania jest „Ekipa i ks. Jacek”, w skład której wchodzi, obok księdza Jacka,  Czesław Nowakowski (nauczyciel klasy saksofonu w PSM w Międzyrzeczu) i Wojciech Trochimczuk, orkiestrant, tutaj grający na kahonie. Chwila - jest jak garstka puchu… refleksyjne piosenki o życiu i radości czynienia dobra codziennego, piosenka harcerska – zawsze, poprzez swój etos wędrówki, obecność w niej przyrody, nieba z gwiazdami wędrującymi, szumu potoku leśnego czy serenady świerszczy – aktualna… Trawestując ks. Twardowskiego – cieszmy się mówić (i śpiewać) wiersze… Bo kochamy stale za późno. By umieć żyć bez znieczulenia…
            Carpe diem… Czerwone róże zostały wręczone przez naszych wykonawców kobietom ich życia: ks. Jacek – róża dla swojej Mamy, Wojciech Matulewicz – dla Darii, swojej dziewczyny.
            Swój recital na Festiwalu Poezji Śpiewanej miał Zespół „Żar miłości”, który przyjechał z Żar, śpiewający piosenki religijne.

Iwona Wróblak
lipiec 2019








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz