100-lecie wyznaczenia granicy Wersalskiej –
konferencja w Sierakowie
Zamek Opalińskich w Sierakowie, a raczej
jego połowa, zachowana do dzisiaj, a z tej połówki - dwa z trzech (!) pięter
(wzór budownictwa wzięty z Ziemi Świętej (?)). Zabytek jest pieczołowicie odrestaurowany.
Wnętrze przywodzi na myśl okres największej świetności jaśnie kwitnącej nam
kiedyś I Rzeczypospolitej… w sali konferencyjnej portrety Opalińskich, polskich
panów, wysokich urzędników państwowych o zdecydowanych władczych obliczach. W
salach ekspozycyjnych piękne stare piece kaflowe, szczątki takich kafli są
czasem wydobywane na stanowiskach przez archeologów, jako cenne artefakty,
wiedza o kaflach to osobna dziedzina nauki… W Zamku znajduje się dzisiaj Muzeum
Opalińskich w Sierakowie, organizowane są wystawy i konferencje.
Aby odkryć naszą wspólną historię na
nowo i popularyzować najnowsze wyniki badań, pasjonaci historii z Międzyrzecza,
Pszczewa, Międzychodu, Sierakowa i Pniew zawiązali „Stowarzyszenie z Pogranicza”.
Czerwcowa konferencja w Sierakowie jest drugą sesją naukową organizowaną przez „Stowarzyszenie..”.
Data tej sesji przypadła dokładnie w setną rocznicę wyznaczenia granicy
wersalskiej. Tematyka spotkania objęła historię stosunków polsko – niemieckich
na terenie dzisiejszego powiatu międzychodzkiego i międzyrzeckiego w latach
1918 – 1939. W planie spotkania znalazło się 10 referatów... I była dyskusja
posesyjna – bardzo ciekawa…
Dr hab. Tomasz Nodzyński, prof. UZ, „100 lat granicy polsko – niemieckiej 1919 –
2019”. Roman Dmowski domagał się restauracji Polski w granicach
przedrozbiorowych, z uwzględnieniem ziem należących do Wielkopolski jako
terenów „niezaprzeczalnie polskich” (za Aktem prezydenta USA W. Wilsona z 5. listopada
1918 r.). Józef Piłsudski nie stawiał tak kategorycznie sprawy Wielkopolski,
zostawiając decyzję ustaleniom traktatowym, ale po cichu sprzyjał opcji powrotu
Wielkopolski w granice odrodzonej Polski. W układance interesów państw
zwycięskich po I wojnie światowej znalazła swe miejsce idea stworzenia państw
satelickich wokół Niemiec, które w plebiscytach narodowościowych walczyły o
swój stan posiadania spornych z Polakami terenów na Śląsku, Warmii i Mazurach. Podziały
narodowościowe przebiegały nawet przez rodziny. Obie strony nie pogodziły się z
wynikiem Powstań Wielkopolskich z 1919 do 1921 r. i plebiscytów, sytuację
komplikowała trwająca na wschodzie wojna z Rosją Sowiecką o granice. Po II
wojnie sprawa granic Polski na wschodzie (Kresy) i zachodzie, według działaczy ruchu
narodowego i komunistów, nie była zakończona. Proces uznania granicy na
zachodzie przez Niemcy zakończyło wejście Polski do Strefy Schengen w 2007 r.
Dr Katarzyna Sanocka – Tureczek,
Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie
Wlkp., dr hab. Marceli Tureczek, prof. UZ : „Wielka
wojna, niepodległość i pamięć na obszarze Babimojszczyzny i ziemi międzyrzeckiej
1918-2018.”
Należące
do państwa pruskiego Babimojszczyzna i ziemia międzyrzecka, jako tereny
pograniczne, miały swoją specyfikę gospodarczą, kulturową i społeczną. Wielka polityka
wpływała, jak wszędzie, na codzienność, zwłaszcza w sferze propagandy
państwowej (polityki historycznej), która przedstawiała region jako „krwawiącą (po Traktacie w Wersalu) granicę wschodnią”. Niemcy utworzoną w
1918 r. Republikę Warszawską postrzegali jako twór tymczasowy, Powstania Wielkopolskie
nazywali Wojną Graniczną 1918-1919. Czczono ofiary I wojny światowej odlewając
staliwne „dzwony pamięci”. Rekruci z terenów Pogranicza, bez względu na
przynależność narodową, jako obywatele Prus obligatoryjnie powoływani byli do służby
wojskowej w niemieckiej armii. Po drugiej wojnie przynależność do narodu
polskiego była z tej przyczyny podważana, autochtoni od lat stawiający opór germanizacji
– w wyniku braku zaufania nowych władz PRLu i celowej polityki narodowej –
zastanawiali się nad emigracją z kraju przodków. Z badań dokumentów epoki wynika
jednak ciągłość kulturowa autochtonicznej ludności tych ziem (Dąbrówka Wlkp.), będąca
dowodem na proces autochtonizacji kulturowej regionu.
Bogusław Tomaszewski: „Funkcjonowanie granicy państwowej między
Polską a Niemcami w latach 1918-1939”. Przedwojenna granica
polsko-niemiecka po Traktacie Wersalskim miała długość 1912 km, podzielona była
na sekcje i znaki graniczne (tablice żelazne, bloki kamienne różnej wielkości)
rozstawione w odległości zasięgu wzroku. Niektóre budynki graniczne na
przejściach między państwami zachowały się do dzisiaj. Po II wojnie światowej
odgórnie usuwano te znaki, większe bloki kamienne wysadzano za pomocą materiałów
wybuchowych, mniejszych używano powtórnie w kolejnictwie, budownictwie drogowym
– jako krawężniki itp. Obecnie ocalałe zabytki poddaje się renowacji i
rekonstrukcji.
Dariusz Brożek: „Granica wersalska i jej upamiętnienia w Trzcielu, Silnej i Wierzbnie”.
Konferencji towarzyszyła wystawa kart pocztowych i zdjęć autora, fotogramy
współczesnych zdjęć budynków celnych, kamieni granicznych.
Jarosław Łożyński: „Przebieg powstania wielkopolskiego na ziemi
międzychodzkiej i jego wpływ na przebieg granicy zachodniej”. Pierwsze Powstanie
Wielkopolskie rozpoczęło się od przyjazdu Ignacego Paderewskiego do Poznania,
zryw powstańczy nie zawsze oznaczał wymianę ognia między stronami, opór
niemieckich wojsk czasami nie był znaczący, a polskie zwycięstwa wojskowe nie były
równoznaczne z sukcesem dyplomatycznym. Istotnym elementem był czynnik
demograficzny; miasta były mniej zgermanizowane niż mniejsze ośrodki. Na ziemi
międzychodzkiej miały miejsce walki pozycyjne, kampania wojenna wokół Kamionki zdecydowała
o przyszłości regionu.
Katarzyna Sztuba-Frąckowiak: „Przeniesienie Starostwa Krajowego z
Poznania do Obrzyc w 1919 r”. Kolejne spojrzenie na historię regionalną z
niemieckiej strony. Starosta Krajowy jako regionalny samorządowiec zajmował się
sprawami społecznymi, nadzorował szpitale psychiatryczne, m.in. w Obrzycach-Międzyrzeczu
(1904 r.), Bank Rentowy, Kasę Zapomogową dla Wdów o Sierot itd. Podczas Powstania
Wielkopolskiego Poznań i inne rejony zostały przez Polaków zdobyte, jedynie Międzyrzecz
i Piła pozostały w rękach niemieckich. Niemiecki Nadprezydent przeniósł się do
Piły, a posiedzenia władz samorządowych, z uwagi na pojemność gmachu, w którym dzisiaj
mieści się Administracja Szpitala, zostały przeniesione do Obrzyc.
Ryszard Sulej: „Incydenty graniczne na odcinku międzychodzkim w latach 20. I 30. XX w.”.
Polsko-niemiecką powersalską granicę chroniła Straż Graniczna w Międzyrzeczu i
Silnej w liczbie 10-12 posterunków. W początkowym okresie przestrzegano prawa i
Konwencji potraktatowych między Polską a Niemcami – o małym ruchu granicznym, funkcjonowały
(płatne) przepustki pozwalające odwiedzać krewnych i znajomych mieszkających po
drugiej stronie granicy państwowej. Jednak z czasem po obydwu stronach
narastała wzajemna nieufność; np. ambony leśników niemieckich były
wykorzystywane jako punkty obserwacyjne, Polacy budowali umocnienia wzdłuż
granicy. W miarę zbliżania się do roku 1939 wzrastała liczba incydentów
granicznych, takich jak niszczenie zapór granicznych przez młodych Niemców, meldunki
o wydarzeniach wpływały do starosty, lecz były bagatelizowane przez stronę
niemiecką. Ostatecznie incydent graniczny stał się jednym z pretekstów do
wybuchu II wojny światowej.
Grzegorz Urbanek: „Sprawa o szpiegostwo Franza Murzynka z Pszczewa”. Barwna postać
Franza Murzynka może być kanwą do powieści sensacyjnej… Murzynek był kowalem urodzonym
w Pszczewie w 1885 r. posiadającym niemieckie obywatelstwo. Ranny w czasie I
wojny światowej był inwalidą wojennym, jednak wziął udział w Wojnie Granicznej
po stronie opozycyjnej. Posądzany przez Niemców o szpiegostwo, widywany był w
towarzystwie Józefa Furmanka, powstańca wielkopolskiego. Podobno zbierał
informacje na temat mostów na Odrze, interesowały go wieże kościelne
(potencjalne wojskowe punkty obserwacyjne). Jego działalności agenturalnej nie udało
się Niemcom udowodnić, w sprawie Murzynka nie ma również informacji z polskich
służb wywiadowczych. Jednak postać jest bardzo ciekawa, jako nieznany fragment
historii wojennej regionu…
Artur Paczesny, Paweł Głogowski: „Granice i znaki graniczne w badaniach nad
dawnym krajobrazem kulturowym okolic Międzychodu i Sierakowa”. W dokumentach
pisanych z 1253 r. granica polsko-niemiecka opisana jest szeregiem znaków
krajobrazowych, takich jak „kopiec w
ciernistych zaroślach”, „Karczemka”, „rzeka niedźwiedzia”. „dół wapienny”…
Poddając mapy obróbce graficznej, analizując nazwy topograficzne, ich
etymologię, autorzy podjęli się ciekawego śledztwa odnajdywania śladów
przeszłości i rzutując wyniki dociekań na dzisiejsze mapy regionu…
Andrzej Chmielewski: „Walki graniczne w rejonie Wierzbno – Sterki
1.września 1939 r. w relacji wrogów”. Relacja wojenna niemieckiego żołnierza
z wydarzeń, spojrzenie z drugiej strony barykady antagonizmu
polsko-niemieckiego.
Po konferencji wywiązała się długa
dyskusja, do rozmowy włączyli się regionalni miłośnicy historii… Prelegenci
uzupełniali swoje wystąpienia, odpowiadali na pytania… Współczesność, jej potrzeby i wyzwania, decyduje
o regionalizmie, sposobie spożytkowania wiedzy naukowej dla rozwoju regionu i
kraju, a historia regionalna jest jej, współczesności, korzeniami… Chociażby
dla własnej tożsamości (szczególnie dla Niej) warto jest zrozumieć specyfikę
historii regionalnej, zagłębić się w mentalność i sposób myślenia ludzi dawnych
epok, szczególnie tych żyjących w „ciekawych czasach”, chociaż nie tylko – po to,
aby zrozumieć teraźniejszość…
Iwona
Wróblak
lipiec 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz