wtorek, 30 lipca 2019


Centrum Rozwoju Bliżej Siebie


            Sia/ła/ba/ba/mak… Dziecięce piosenki z głośnika, kurki i liski z norek „Śpiewających brzdąców”…, na trawie bateria djembe, instrumenty przeszkadzajki, marakasy, kosz z grzechotkami; jajeczkami dźwiękowymi itp. Kocyki pod drzewkami i materace, które będą rozesłane w ocienionym drzewami parku na międzyrzeckim Kaczym Dołku (podobno wszyscy wiedzą, gdzie to jest…) na ul. Kazimierza Wielkiego. Teren oddzielony od profanum (będą się działy magiczne dziecięce rzeczy) szeroką taśmą rozwieszoną między wielkimi drzewami, od strony Obry od rzeki oddziela je nasyp…
 Miejsce jest bardzo kameralne, u stóp siedziby „Centrum Rozwoju Bliżej Siebie” - inicjatywa Pauliny Ciesielczyk – Olanin, gdzie od roku można przyjść ze swoim, nawet bardzo malutkim (od 3 miesiąca życia) dzieckiem na godzinkę czy dwie… Inspiracją do założenia „Centrum Rozwoju…” było jej osobiste doświadczenie okresu bycia młodą mamą, która nie ma gdzie pójść z małym dzieckiem… Od roku każda grupa wiekowa (do 8. dzieci w grupie) spotyka się tu o innej porze dnia czy godzinach.
Dzisiaj festyn urodzinowy „Centrum…”, woda do picia dla gości, herbata i kawa za barem… Paulina Ciesielczyk – Olanin jest z wykształcenia pedagogiem, socjoterapeutką, masażystką (masaż Shantala dla niemowląt, masaż dorosłych Shantala Body Touch), prowadzi zajęcia w Akademii Malucha, konsultacje pedagogiczne, pomaga dziecku z trudnościami szkolnymi, prowadzi zajęcia dla dzieci dyslektycznych, zajęcia metodą ruchu rozwijającego Weroniki Sherborne (rozwój dziecka poprzez ruch, ma na celu: świadomość własnego ciała i usprawnianie ruchowe, świadomość przestrzeni i działania w niej, dzielenie przestrzeni z innymi ludźmi i nawiązanie z nimi bliskiego kontaktu). Pani Paulina do współpracy zaprosiła też innych specjalistów; w „Centrum Rozwoju Bliżej Siebie” dostępne są zajęcia ogólnorozwojowe, zabawy sensoryczne, zajęcia muzykoterapeutyczne (Ewa Skrzek-Bączkowska), zajęcia logarytmiczne (Sylwia Żmijewska), dogoterapia (Agata Lewandowska), sensoplastyka (Bogusław Olanin).
Malutkie krzesełka na trawie, miski z miksturą, która będzie tworzywem wielkich kolorowych baniek mydlanych, na folii zaimprowizowana piaskownica z foremkami, a dalej pudełka kredy – wybetonowany krąg wokół dużego klombu świetnie się nadaje na dziecięce malunki… Będą też inne wspólne zabawy.
Dzieci przyszły gromadnie… Do 13.00. w tą ciepłą letnią sobotę trwał Piknik Rodzinny z okazji Pierwszych Urodzin „Centrum Rozwoju Bliżej Siebie”. Zajęcia sensoryczne i plastyczne, wspólne muzykowanie i tańce, gry dla najmłodszych, dla maluszków – swobodna zabawa w pomieszczeniu „Centrum Rozwoju…”, dla rodziców niemowląt i kobiet w ciąży – konsultacje z chustonoszenia. Magda Czepirska, prywatnie mama kilkuletniego Maksymiliana, udzielała instrukcji, jak (samodzielnie, bez pomocy innych) zawiązać sobie taką chustę, zamocować w niej dziecko (w wieku od zera…), by – mieć wolne ręce (mamy wiedzą o co chodzi…), a maluszek (nadal, jak u mamy w brzuszku) czuł bicie serca, obecność i ciepło opiekuna… trzeba baczyć – mówi pani Magda, by maleńkie stopki były skierowane na zewnątrz, to ważne... Taką chustę, nosidło, można było na miejscu zakupić. Widziałam uśmiechniętego tatę, jak paradował z dzieciątkiem w chuście na brzuszku… Chustonoszenie jest ostatnio modne, co jest też dobre dla dziecka (prawidłowa postawa, która można zaburzyć nosząc dziecko tradycyjnie na ręku).
Ewa Skrzek – Bączkowska była w swoim żywiole, rozpakowała djembe i grzechotki, w kręgu z dziećmi i ich opiekunami zasiadła śpiewając i grając transowy ozdrowicielski rytm wspólnotowy. Puls serca skupia uwagę maluszków… Robi się magicznie… I rodzice także świetnie się bawią… Chwile radości z dzieckiem, o które niełatwo w zabieganym współczesnym życiu. Rodzinne bębnienia… Rytm kręgu pierwotny jak puls dzieci, kiedy jeszcze nic nie zakłóca melodii ich świata…
 Park koło Obry w kolorowej światy przestrzeni baniek mydlanych, prawie sakralnej – w myśl filozofii pierwszej wspólnoty rodzinno plemiennej, nieustannie puszczanych przez gości, co nie okazuje się takie trudne dla niewtajemniczonych w tę zabawę… Dziecięce bose nóżki na trawie. Okrągłe samogłoski dźwięków pierwszych, kojących, normujących i porządkujących sensorykę naszego wspólnego tu bycia dzisiaj…
Zwierzaki domowe i inne na planszach, naśladowanie dźwięków fauny, śpiew, taniec i muzyka z głośnika, piosenki starannie dobrane do celu ich emisji. Motoryka mała, czyli zagłębiamy, razem z dziećmi, palce i dłonie w masie, cieczy nienewtonowskiej, ciastolinie (może być mąka, ryż, fasola, piana podczas kąpieli dziecka), badamy konsystencję mącznej wody, to zabawy z różnymi fakturami lepkiej materii. Bardzo ważne ćwiczenie jako przyczynek do prawidłowego kształtowania wszystkich zmysłów, koordynacja oko-ręka jest niezbędna do prawidłowej stymulacji rozwoju mowy u dziecka…
 Dowiedzieć się można na Festynie bardzo wiele rzeczy ważnych – i praktycznych. Organizatorzy - nauczycielki i terapeuci, chętnie dzielili się swą wiedzą zawodową, uczyli, jak się  - mądrze dla dziecka, progresywnie dla jego rozwoju – bawić z nimi… Uczą rodziców i dziadków. Pogoda dopisała, chłodzący cień jest w tym gorącym dniu również, muzyka zaprasza… A w mniej ciepłe dni, pod dachem - lokal Na Kaczym Dołku „Centrum Rozwoju Bliżej Siebie”. Cenna i oczekiwana społecznie, jak słyszę opinie, inicjatywa Pauliny Ciesielczyk – Olanin.

Iwona Wróblak
lipiec 2019



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz