Centrum Rozwoju Bliżej Siebie
Sia/ła/ba/ba/mak…
Dziecięce piosenki z głośnika, kurki i liski z norek „Śpiewających brzdąców”…, na trawie bateria djembe, instrumenty przeszkadzajki, marakasy, kosz z grzechotkami; jajeczkami dźwiękowymi itp. Kocyki
pod drzewkami i materace, które będą rozesłane w ocienionym drzewami parku na
międzyrzeckim Kaczym Dołku (podobno wszyscy wiedzą, gdzie to jest…) na ul. Kazimierza
Wielkiego. Teren oddzielony od profanum
(będą się działy magiczne dziecięce rzeczy) szeroką taśmą rozwieszoną między
wielkimi drzewami, od strony Obry od rzeki oddziela je nasyp…
Miejsce jest bardzo kameralne, u stóp siedziby
„Centrum Rozwoju Bliżej Siebie” - inicjatywa Pauliny Ciesielczyk – Olanin,
gdzie od roku można przyjść ze swoim, nawet bardzo malutkim (od 3 miesiąca
życia) dzieckiem na godzinkę czy dwie… Inspiracją do założenia „Centrum Rozwoju…”
było jej osobiste doświadczenie okresu bycia młodą mamą, która nie ma gdzie pójść z małym dzieckiem… Od
roku każda grupa wiekowa (do 8. dzieci w grupie) spotyka się tu o innej porze
dnia czy godzinach.
Dzisiaj festyn urodzinowy „Centrum…”, woda
do picia dla gości, herbata i kawa za barem… Paulina Ciesielczyk – Olanin jest
z wykształcenia pedagogiem, socjoterapeutką, masażystką (masaż Shantala dla
niemowląt, masaż
dorosłych Shantala Body Touch), prowadzi zajęcia w Akademii Malucha, konsultacje
pedagogiczne, pomaga dziecku z trudnościami szkolnymi, prowadzi zajęcia dla
dzieci dyslektycznych, zajęcia metodą ruchu rozwijającego Weroniki Sherborne (rozwój
dziecka poprzez ruch, ma na celu: świadomość własnego ciała i usprawnianie
ruchowe, świadomość przestrzeni i działania w niej, dzielenie przestrzeni z
innymi ludźmi i nawiązanie z nimi bliskiego kontaktu). Pani Paulina do
współpracy zaprosiła też innych specjalistów; w „Centrum Rozwoju Bliżej Siebie”
dostępne są zajęcia ogólnorozwojowe, zabawy sensoryczne, zajęcia muzykoterapeutyczne
(Ewa Skrzek-Bączkowska), zajęcia logarytmiczne (Sylwia Żmijewska), dogoterapia
(Agata Lewandowska), sensoplastyka (Bogusław Olanin).
Malutkie krzesełka na trawie, miski z
miksturą, która będzie tworzywem wielkich kolorowych baniek mydlanych, na folii
zaimprowizowana piaskownica z foremkami, a dalej pudełka kredy – wybetonowany
krąg wokół dużego klombu świetnie się nadaje na dziecięce malunki… Będą też
inne wspólne zabawy.
Dzieci przyszły gromadnie… Do 13.00. w
tą ciepłą letnią sobotę trwał Piknik Rodzinny z okazji Pierwszych Urodzin „Centrum
Rozwoju Bliżej Siebie”. Zajęcia sensoryczne i plastyczne, wspólne muzykowanie i
tańce, gry dla najmłodszych, dla maluszków – swobodna zabawa w pomieszczeniu „Centrum
Rozwoju…”, dla rodziców niemowląt i kobiet w ciąży – konsultacje z
chustonoszenia. Magda Czepirska, prywatnie mama kilkuletniego Maksymiliana,
udzielała instrukcji, jak (samodzielnie, bez pomocy innych) zawiązać sobie taką
chustę, zamocować w niej dziecko (w wieku od zera…), by – mieć wolne ręce (mamy
wiedzą o co chodzi…), a maluszek (nadal, jak u mamy w brzuszku) czuł bicie
serca, obecność i ciepło opiekuna… trzeba
baczyć – mówi pani Magda, by maleńkie stopki były skierowane na zewnątrz, to
ważne... Taką chustę, nosidło, można było na miejscu zakupić. Widziałam
uśmiechniętego tatę, jak paradował z
dzieciątkiem w chuście na brzuszku… Chustonoszenie jest ostatnio modne, co jest
też dobre dla dziecka (prawidłowa
postawa, która można zaburzyć nosząc dziecko tradycyjnie na ręku).
Ewa Skrzek – Bączkowska była w swoim
żywiole, rozpakowała djembe i
grzechotki, w kręgu z dziećmi i ich opiekunami zasiadła śpiewając i grając
transowy ozdrowicielski rytm wspólnotowy. Puls serca skupia uwagę maluszków…
Robi się magicznie… I rodzice także świetnie się bawią… Chwile radości z
dzieckiem, o które niełatwo w zabieganym współczesnym życiu. Rodzinne
bębnienia… Rytm kręgu pierwotny jak puls dzieci, kiedy jeszcze nic nie zakłóca
melodii ich świata…
Park
koło Obry w kolorowej światy przestrzeni baniek mydlanych, prawie sakralnej – w myśl filozofii pierwszej
wspólnoty rodzinno plemiennej, nieustannie puszczanych przez gości, co nie
okazuje się takie trudne dla niewtajemniczonych w tę zabawę… Dziecięce bose
nóżki na trawie. Okrągłe samogłoski dźwięków pierwszych, kojących, normujących
i porządkujących sensorykę naszego wspólnego tu bycia dzisiaj…
Zwierzaki domowe i inne na planszach,
naśladowanie dźwięków fauny, śpiew, taniec i muzyka z głośnika, piosenki starannie
dobrane do celu ich emisji. Motoryka mała, czyli zagłębiamy, razem z dziećmi,
palce i dłonie w masie, cieczy nienewtonowskiej, ciastolinie (może być mąka,
ryż, fasola, piana podczas kąpieli dziecka), badamy konsystencję mącznej wody,
to zabawy z różnymi fakturami lepkiej materii. Bardzo ważne ćwiczenie jako
przyczynek do prawidłowego kształtowania wszystkich zmysłów, koordynacja
oko-ręka jest niezbędna do prawidłowej stymulacji rozwoju mowy u dziecka…
Dowiedzieć się można na Festynie bardzo wiele
rzeczy ważnych – i praktycznych. Organizatorzy - nauczycielki i terapeuci,
chętnie dzielili się swą wiedzą zawodową, uczyli, jak się - mądrze dla dziecka, progresywnie dla jego
rozwoju – bawić z nimi… Uczą rodziców i dziadków. Pogoda dopisała, chłodzący cień
jest w tym gorącym dniu również, muzyka zaprasza… A w mniej ciepłe dni, pod
dachem - lokal Na Kaczym Dołku „Centrum Rozwoju Bliżej Siebie”. Cenna i
oczekiwana społecznie, jak słyszę opinie, inicjatywa Pauliny Ciesielczyk –
Olanin.
Iwona
Wróblak
lipiec 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz