wtorek, 18 lutego 2020


Blisko historii… i teraźniejszości


Żaneta Robak – razem z mężem Łukaszem, jako współorganizatorka wydarzenia kulturalnego, kolejnego - z udziałem Folwarku Pszczew, którego są właścicielami, wykorzystała znajomość z Jackiem Pawłowiczem, (obydwoje ukończyli dziennikarstwo na UW) dawniej aktywnym działaczem „Solidarności”, teraz dyrektorem Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, by zaprosić go, za zgodą dyr. Muzeum im. Alfa Kowalskiego w Międzyrzeczu Andrzeja Kirmiela, do wygłoszenia prelekcji pt. „Rotmistrz Witold Pilecki 1901-1949”. Poprzedniego dnia w Pszczewie miała miejsce uroczystość upamiętniająca majora Rudolfa Majewskiego ps. „ Leśniak”, dowódcę 25 Pułku Piechoty AK, który w 1945 r. osiedlił się w Pszczewie i współtworzył pierwszą radę gminy, a potem został aresztowany i skazany przez komunistyczny sąd na karę więzienia i  zamordowany 5. stycznia 1949 roku w więzieniu we Wronkach.
Państwo Robakowie mają pomysły na jeszcze inne wydarzenia i eventy, ważne dla społeczności… Żaneta Robak jest wice prezesem Fundacji na Rzecz Polsko - Niemieckiego Sąsiedztwa wspierającej budowanie dobrych stosunków polsko-niemieckich oraz szerzenie wzajemnej wiedzy na temat obu państw.
Celem jest – mam nadzieję, że owocne, zawiązanie ram efektywnej współpracy – m.in. ze Starostwem Międzyrzeckim (była obecna starościna Agnieszka Olender) w zadaniu promocji turystycznej naszego regionu, i z lokalnymi środkami przekazu. Widziałam wójta gminy Przytoczna Bartłomieja Kucharyka, mającego w dorobku wiele lat działalności na rzecz kultury, to obecnie ponadto sprawny samorządowiec – może dojdzie do systemowej ponadgminnej współpracy ośrodków wzajemnie się wspomagających w promowaniu Ziemi Lubuskiej, ku pożytkowi gospodarczemu i kulturalnemu regionu?
Natura i historia. Pięknie położony Folwark Pszczew, współpracujący z prężnie działającym Gminnym Domem Kultury w Pszczewie. 20 pokoi hotelowych o wysokim standardzie, klimatyczna Stara Gorzelnia, gdzie od lat odbywają się imprezy okolicznościowe i kulturalne, regionalna kuchnia – na spotkaniu mieliśmy okazję posmakować wycinka propozycji kulinarnych (pyszne ciastka) charakteryzujących się wysoką jakością i niepowtarzalnym smakiem – regionalne bigosy, dżemy, syropy, wiele rodzajów miodów z pasieki wędrownej, winne produkty - z reaktywowanej z przeszłości, kiedy właścicielami Folwarku byli biskupi – winnicy, z corocznym wrześniowym wspólnym winobraniem…
Piękna sceneria spotkania z kulturą i historią. Sala starościńska Muzeum ze ścienną dekoracją w postaci największej w Polsce kolekcji sarmackich portretów trumiennych, nasz gość Jacek Pawłowicz był nimi zachwycony. I z którymi to artefaktami w intelektualny dyskurs, jako młode pokolenie (28 lat), wszedł Marcin Gąbka ps. „Baltazar” – bard pięknym mocnym barytonem śpiewający nam pieśni we własnej aranżacji do wierszy Zbigniewa Herberta, poezje Jacka Kaczmarskiego i Przemysława Gintrowskiego; m.in. „Sarmatię” – zanotowałam fragmenty (…) pętamy się w honorach/ nie znamy się z honorem… kochamy się w sobie/nie pragnąc siebie znać (…)
Patrząc na spuściznę kulturową, owe dumne oblicza szlachciców malowane na blasze, z epoki potęgi i chwały I Rzeczpospolitej, spoglądające na nas ze ścian, słuchaliśmy wykładu J. Pawłowicza o rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Prelegent napisał o nim książkę.
Rotmistrz Witold Pilecki - polski żołnierz II Rzeczpospolitej – jak przykład niezłomnego ponadepokowego rycerza, który zgłosił się jako ochotnik do niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz z misją zdobycia materiałów wywiadowczych z jednego z tworzonych przez hitlerowców obozów koncentracyjnych. Powierzone mu zadanie wykonał, przeżył i uciekł z obozu. Brał udział w Powstaniu Warszawskim, współpracował z kontrwywiadem wojskowym rządu emigracyjnego. Aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa, po brutalnym śledztwie, stracony i pochowany w nieznanym miejscu. Poszukiwania jego szczątków w na tzw. Łączce w pobliżu Rakowieckiej 37 na Warszawie – Mokotów trwają do dziś.
Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 w Ołońcu w Rosji w rodzinie szlacheckiej o tradycjach niepodległościowych, gdzie żywa była pamięć o dziadku Witolda Józefie Pileckim zesłanym na Syberię za udział w Powstaniu Styczniowym. W Wilnie jako uczeń gimnazjum związał się z ruchem skautowskim, na terenie Polsce formacji niepodległościowej. Walczył w oddziałach samoobrony, które po I wojnie światowej na przełomie 1918 i 1919 r. przejęły władzę w mieście. W 1920 r. podczas wojny polsko-bolszewickiej Pilecki walczył pod Warszawą, Mławą, Płockiem.
Z powodu trudnej sytuacji materialnej, związanej z konfiskatą majątków rodzinnych położonych na terenach zajętych przez bolszewików, przerwał rozpoczęte studia plastyczne na uniwersytecie w Wilnie i osiadł w odzyskanej 30 ha posiadłości w Sukurczach. Rozpoczął naukę na studiach rolniczych w Poznaniu, założył w majątku spółdzielnię mleczarską, zorganizował lokalną straż pożarną i pomoc społeczną dla uboższych. Uczestniczył też w ćwiczeniach wojskowych, utworzył lokalny udział ułanów „Krakus”. W 1931 r. ożenił się z Marią Ostrowską, z którą miał dwoje dzieci.
Na początku września 1939 r. jako podporucznik rezerwy walczył z Niemcami pod Piotrkowem Trybunalskim. Kiedy dywizja, gdzie walczył Pilecki, została rozbita, przedostał się do Warszawy, by w okupowanej stolicy współtworzyć Tajną Armię Polską (TAP), która w 1943 roku została włączona do struktur Armii Krajowej. W  Powstaniu Warszawskim dowodził jednym z oddziałów zgrupowania Chrobry II w tzw. Reducie Witolda. Po upadku Powstania przebywał w niemieckim obozie Lamsdorfie (Łambinowicach) i w oflagu VII A w Murnau. Po wyzwoleniu obozu przez armię amerykańską dołączył do II Korpusu Wojska Polskiego we Włoszech. W 1945 roku na rozkaz gen. Andersa wrócił do Polski, by zorganizować podziemne struktury antykomunistyczne, zbierać informacje o sytuacji w Polsce, w tym o żołnierzach AK i II Korpusu więzionych w obozach NKWD i deportowanych do Rosji. 8. maja 1947 roku został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, skazany na karę śmierci i stracony 25. maja 1948 roku, prawdopodobnie zwłoki zakopano na wysypisku śmieci koło Cmentarza Powązkowskiego (tzw. kwatera Ł - Łączka).  
Wykładowi o rotmistrzu Pileckim towarzyszyła wystawa. Fotogramy przedstawiające dokumenty i zdjęcia z lat dzieciństwa, młodości, z okresu walki o niepodległość Polski, okupacji niemieckiej i ostatnie wizerunki Witolda Pileckiego z ławy oskarżonych w procesie wytoczonym przez władze komunistyczne Polski w 1948 r.
Recital pieśni Marcina Gąbki, utwory wybrane przez wykonawcę, we własnej aranżacji. Pieśni bardzo znane, dotykające dramaturgii wydarzeń z naszej najnowszej historii – porządku pojałtańskiego, mordu w Katyniu, tragicznej postaci kilkunastoletniej sanitariuszki Danuty Siedzikówny ps. „Inka” rozstrzelanej przez komunistów. Było o materialnych świadkach historii ludzkich – szaliku, ocieplającym szyje kolejnych ofiar XX wiecznych reżimów, przejmowanych (jako że dotychczasowy martwy właściciel już go nie potrzebuje) przez współwięźniów, sztafeta szalikowa… Na koniec, na bis, zabrzmiały nam w świetnym Marcinowym wykonaniu słynne Jacka Kaczmarskiego „Mury” , ta pieśń o samotnym śpiewaku-bardzie, niczym narzędzie wykorzystywanym do pijaru, niestety walka mas często kończy się nastaniem innego totalitaryzmu nowych elit, o nieco zmienionym obliczu, a (przede wszystkim intelektualne) kajdany nadal pętają stopy ludzi zdążających gromadnie we wskazanym przez wodza(ów) kierunku.

Iwona Wróblak
luty 2020













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz