FAZY - dookreślania
Jest Dziewczyna, i jej zamknięte/zamykające się oczy. Ona sama, powielona/powielana... Jak stopklatka. Według niektórych w pulsacji SOS... Patrząca na widza.
Jest czarno-biała fotografia.
Jest proces. Dwugłowa/dwugłowe ciało. Taka/takie jakie jest, bez ograniczeń ludzkich receptorów wzroku. Przenikanie się ciała/swojego przy percepcji rzeczywistej. Czarno-białe nakładane na siebie wizerunki. Nie-zwartość granic Obiektu – wobec Obserwatora, jego-ciała osmotyczność z otoczeniem. Ujęcie czasu relatywnego z przestrzenią, jego funkcją.
Talerze jedzące się. Na najniższym pułapie. Ślady – jak mówi jedna z obecnych osób (fizjoterapeutka...) drzewa oskrzelowego... Cokolwiek jest na nich. Ślady białej kredy na talerzach. Czarnych. Używanych, bo jedno jest po/stłuczone.
Twarz jest siatką... jeżeli spojrzymy uważniej. Nie tylko „po ludzku”. Może – po gadziemu...? W środku słoja, jak sieć-kaganiec...? Twardy konstrukt element wirtualnego programu komputerowego.
Wśród ogromnej niedozakreślonych linii przestrzeni Sieci, tutaj tylko dwuwymiarowej, jest w peryferiach motyl, zielonkawy na przekór czerni sieci, i jej srebrzystych rzędnych/odciętych – zależy od punktu patrzenia, obrotu Obserwatora... ostrości wzroku. Ja widzę jak pulsuje ten owadek, skrzydełkami, paczkami energii, bo są rozprostowane. Przyszpilone...?
Nina Strzelecka – nie umiem, nie lubię, być zamykana.
Wernisaż w sali lustrzanej Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury. Prace Niny Strzeleckiej. Inne – od innych... FAZY – dookreślania osobistego, jak myślę. FAZY przyswajania własnego świata autorki, chociaż jest on programowo niezamknięty - ma ramy. Określa je autorskie artystyczne-poetyckie spojrzenie, takie MA - ta architektura Swego wnętrza. Oglądaniu tej ciekawej ekspozycji towarzyszy degustacja świetnych wyrobów z Czystej Cafe – autorstwa pracownicy kawiarni cukierniczki Jagody Rusek.
Nasze czasy – to np. papieros, symptom pragnienia ogarnięcia świata, przynajmniej tego najbliższego... Trzy palce i trzymany w nich papieros, wizualizacja nie jest – rozgadana, może lapidarnością dotyka sedna konceptu... Towarzyszy jej niekompletna maska twarzy, destrukt - jak artefakt starożytny znaleziony już dzisiaj. Czy tyle z nas pozostanie?
Dokumentować. Twarze-kontury woskowe, schematyczne. Na czarnym tle. Rysunki nie-czasowe w Present.
Jest też klasyka rysownicza. Martwa natura w odcieniach szarości i bieli, przetkana światłem. Niebieskie Oczy osoby, której już nie ma wśród nas, i jej usta, skryte w kwiatach słonecznika. Patrzy na nas z miejsca, którego jeszcze, my żyjący, nie znamy.
W półcieniu światła, sprofilowanym, krystaliczne rysy, surowe w swym pięknie człowieka umiejętnie sportretowanego.
Korpusy człowiecze manekiny, jak bryły z rysunku technicznego, mechanika ludzkich mięśni. To modele natury, są nimi jak wszystko inne.
Nina Strzelecka studiowała Architekturę Wnętrz (Interior Design) w Instytucie Sztuk Wizualnych U.Z. Efekty nauki na uczelni, praca z kreską, rysunkiem, są widoczne w jej dziełach. Także – talent... życzymy następnych wystaw... Autorka podziękowała za możliwość ekspozycji dyrekcji MOK, pracownikom, i osobom, które ją inspirowały, pomagały w nadaniu Formy obrazom i zdjęciom, przyjaciołom, widzom – licznie przybyłym na wernisaż.
Iwona Wróblak
maj 2023
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz