Koniec świata miłości
Na scenie Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury - Teatr Juliusza Osterwy, próbka twórczości młodego reżysera Bartosza Bandury. Kobietę gra Marta Karmowska, Mężczyznę - Bartosz Bandura. Spektakl inspirowany jest poezją Jerzego Hajdugi. Przedstawienie było nagrodzone na prezentacji w Koszalinie.
Jest Stół. I jest Oczekiwanie. Przy tym stole, na krześle. Oczekiwanie Kobiety. Ona nie ma wieku. Ma gotowy Stół, brakuje tylko tego, na którego (przy stole) czeka.
ON przychodzi. Z prezentem. Kładzie go na podłodze obok stołu. Zaskoczona kobieta NIE DOWIERZA, niezdecydowanie Cieszy się, że ON jednak przyszedł, że plan Przestawienia się zaludnił. Jest gest radości. Jak duże litery w opisie...
Bliskość. Między nimi. Narasta. Przeradza się w miłość. I zaufanie. Rozpakowany prezent. To, myślę, kobiecość, jak jej emanacja w lampkach, świątecznie-codziennie, teraz zapalonych – to prezent od Mężczyzny. To jej radość. Z Bliskości. Tańczy i śpiewa (jakiś przebój radiowy). ON jest widownią. Jej spontanicznego śpiewu. Tylko jego czarny płaszcz nakłada sobie jak, myślę, tarczę ochronną... Jak się okaże - zapowiedz pożegnania, którego nic nie odwróci.
ON – ucieka. Swoją chorobę chowa pod pazuchą, jak maskę tlenową. ON ma umrzeć. I nie chce JEJ przy tym fakcie... Ona jeszcze walczy (by przy nim być). Ale zostaje odrzucona. Po wielokroć...
BYŁ i Go nie ma. Umarł-odszedł. Od niej. Jest pustka. Jest stół, na krzesłach dwóch - nikt nie przysiądzie. Spektakl się skończył. Spektakl o (przemijającej, jak wszystko) miłości. Zaufaniu/oddaniu, wierze w kogoś, kto Będzie (z Kobietą).
Spektakl niemy, jak pantomima. Maksymalnie oszczędny w słowach, wyrazisty w gestach. I mimice. W bliskim półkolu, intymnym kontakcie z widzami. Bo to o uczuciach.
Fragmenty poezji – czyta je głos/narrator Jan Peszek: „...drzwi zamykam tylko po sobie/czuję jak bardzo mnie nie ma/spróbuj mnie dotknąć/rozbierz mnie łzami...”
O samotności rzeczywistej. Jak cisza po spektaklu. W mroku sceny.
Iwona Wróblak
grudzień 2023 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz