Na Stoczniowców Gdańskich badania trwają...
Od 1609 do 1945 r. – szmat czasu... Tyle był czynny cmentarz ewangelicki. Dzięki przebudowie ulicy Stoczniowców Gdańskich poznamy wycinek historii miasta w tym rejonie. Archeolog Artur Sobucki w wykopie przy pracy; centymetr po centymetrze oczyszcza szkielet w sosnowej trumnie, zachowane są żebra, kości długie, kości stopy i piszczele, trumna ma długość 190 cm. Po bokach, przy nogach i głowie zachowały się 4 cynkowe uchwyty, nie są zardzewiałe. Obok odkrytych właśnie szczątków - tylko zarys następnej trumny, szkielet prawie niewidoczny, zapadł się, zostały brązowe ślady drewna, w dolnej części nieco kości nóg. To, jak przypuszcza, późny pochowek, bo jest płytki, może człowiek chowany był w pośpiechu przed nadciągającą armią radziecką...? Trumna – dłubanka w pniu drzewa, pogrzeb nie był zbyt bogaty ...
Szkielety – historie ludzkie... Z biegiem lat po prostu rozpadają się, zostaje po nich – pamięć człowiecza. Zapiski historyków, (w ostatnich czasach) sprawozdania archeologów z nadzoru.
Według przepisów przy pracach związanych z ekshumacją niezbędny jest antropolog. Artur Sobucki, zgodnie ze sztuką, wyjęte z wykopu zabytki; kości, na kilka godzin odkłada poza wykop, by na powietrzu odparowały z wilgoci, nieco wyschły, (inaczej, mokre - by się zniszczyły, rozpadły...), potem oczyszcza się je i myje. Na kartę papieru milimetrowego nanosi każdy z nich, numeruje; nadaje metryczkę z opisem miejsca, tak by odtworzyć ich położenie in situ. Pod koniec dnia roboczego zabytki są zabierane z wykopu, antropolog określi wiek kości, płeć, być może przebyte choroby, stan odżywienia itp. Na podstawie zagęszczenia pochówków można określić dane populacyjne... Kości będą powtórnie pochowane na cmentarzu komunalnym.
Po każdym etapie archeolog rysuje zarys stanowiska, robi plan zbiorczy..., ale przede wszystkim chodzi o to, wyjąć i zabezpieczyć wszystkie napotkane zabytki, na to trzeba czasu, dlatego budowlańcy muszą uzbroić się w cierpliwość... Prace postępują. Podglądam numer znaleziska – szesnasty pochówek. Pan Sobucki podejrzewa, że musiało w tym rejonie być pochowane dwa razy tyle zwłok, ile szkieletów znaleziono, groby lokalizowane są przez koparkę w liczbie dwóch, trzech obok siebie – potem jest kilkumetrowa przerwa... To zniszczenia stanowiska w wyniku poprzedniej inwestycji w latach 70. ubiegłego wielu, gleba jest przemieszana...
Dokąd będą napotykane pochówki? Czy na całej ulicy Stoczniowców Gdańskich...? Jak biegł zewnętrzny mur cmentarza? Udało się ustalić kraniec nekropolii od ulicy 30. Stycznia. W pamięci wielu starszych mieszkańców Międzyrzecza mur okalający obszar cmentarza nie zawsze jest obecny... Czy da się określić dokładniej jego obszar?
Iwona Wróblak
lipiec 2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz