Fizyka na wesoło, czyli zupka, szaszłyk
i placek…
Dmuchanie
białych baloników – świetna zabawa, pan Marcin Skrzypczak (nauczyciel fizyki z
Gimnazjum nr 2) pomaga młodszym dzieciom… Zwłaszcza zawiązać dobrze balonik, bo
to ważne – by powietrze nie uciekało… Następuje ogólne pracowite dmuchanie baloników.
Po co? Szaszłyki
będą robić… Czy baloniki nadziewać na patyczki. By taki szaszłyk powstał, od strony zawiązanego supełka (właśnie tam!)
przebija się na całej długości wykałaczką balonik, patyczek wychodzi po
przeciwnej stronie – i balonik nie pęka…! Jak to się dzieje? Kiedy zrobi się to
samo dziurawiąc wykałaczką w środku balonika, jest wielki huk… Można jeszcze
balonikiem potrzeć fryzurę, ale się stroszy! (dlaczego?? – dla chętnych drążenia
sprawy wiedza stoi otworem…)
Paręnaście
dzieciaków, fizyków-doświadczalników, na stole na tarasie za Biblioteką
Publiczną w Międzyrzeczu – tworzy się miejsce czarowne... Kolejne z
arcyciekawych, i różnorodnych, zajęć z cyklu „Wakacje z MOK”. Fizyka na wesoło. Niezobowiązująco, bo są
wakacje, ale ucząco. Pan Marcin przygotował dla dzieci – przedział wieku od 8
do 12 lat – ciekawe eksperymenty. Fizyka nas otacza, i jej Prawa. Uszczknijmy
nieco z jej tajemnic…
Bańki mydlane,
uwielbiamy je puszczać. Wystarczy wylać odrobinę płynu mydlanego na stół,
rozetrzeć i dmuchnąć przez otwór w bańkorobie.
Bańkę (albo bańki potomne, które możemy bańkować
w tej pierwszej, pierwotnej) możemy bezboleśnie dla niej nacisnąć, ukłuć,
jeżeli palec, zanim ją dotkniemy, zmoczymy w płynie bańkowym. Są chętni,
zachęcani, by włożyć mokry paluszek do wnętrza bańki. Jak mu tam jest? Bańki są
piękne, duże, mienią się kolorami. Potem mogą pofrunąć w powietrze
nadbiblioteczne…
Zupka czy placek???
Potrzebne są skrobia czyli mąka ziemniaczana (koniecznie taki rodzaj mąki) z
odrobiną wody. Pan Marcin podaje przepis – jak się bawić fizyką (cieczą
nienewtonowską) w domu. To nie jest zwykła ciecz, zachowuje się jak ciało
stałe! Bo po ugniataniu nagle spływa nam z ręki… Wielkie zdziwienie. Naszymi
działaniami dodajemy cząsteczkom energii. Fizyka z chemią obecna w naszej
kuchni. Jej wielkie Prawa… Prawa
naszego wszechświata.
Peryskopu
używają na statkach podwodnych. Można go zrobić samemu. Uczniowie z Gimnazjum
nr 2 z klasy pana Skrzypczaka coś takiego skonstruowali. Dwa lusterka i tuby
sklejone w odpowiednim kształcie. Można przez nie popatrzeć. Ale te
doświadczenia są ciekawe!
Co jeszcze? Szczotek.
Czyli szczotka, która sama szczotkuje. Sprząta. Bateria, parę kabelków połączonych
ze sobą i szczotek podskakuje. Można poszczotkować
sobie rękę, to przyjemne.
A jak odróżnić jajo gotowane od surowego? Och,
to łatwe, wystarczy nim zakręcić… Które kręci się szybciej?. I najważniejsze –
dlaczego….? Przyznam, że sama wysłuchałabym obszerniejszego teoretycznego
wykładu objaśniającego te dziecięco-szkolne zabawy, Fizyka jest bardzo ciekawa.
Iwona Wróblak
lipiec 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz