czwartek, 26 października 2017

Celina Kotz gra dla pracowników Oświaty


            Kolejna odsłona Święta pracowników Oświaty. Z okazji Dnia Edukacji Narodowej w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury - trzeci koncert z cyklu „Jesienne Spotkania Kameralne”. Cieszymy się, że piękna przestronna sala kinowa dzięki Spotkaniom… tętni życiem kulturalnym, w przeciągu niewielu dni mamy już kolejne, po koncercie Chopinowskim: Piotra Szychowskiego – fortepian, drugim po nim: Jarosława Bręka – bas-baryton i Marcina Sikorskiego – akompaniament na fortepianie, wybitne wydarzenie artystyczne. Celina Kotz – wybitna młoda, studiująca jeszcze na Akademii Muzycznej w Poznaniu skrzypaczka, i kameralista, znany nam już akompaniator konkursów skrzypcowych: Marcin Sikorski.
            Nagrody, także dla emerytowanych pracowników tej ważnej dziedziny naszego życia społecznego i kulturalnego, wręczył burmistrz Remigiusz Lorenz wraz z przewodniczącą Rady Miejskiej Marią Kijak. Wręczone zostały praktykującym nauczycielom, dyrektorom szkół, dyrektorom przedszkoli, za szczególne osiągnięcia dydaktyczno – wychowawcze. Przyznano, wraz z najlepszymi życzeniami i nauczycielskim kwiatem: Marii Antonowicz, Marcie Drzymała, Dorocie Guzenda – Miłota, Krzysztofowi Idzikowskiemu, Piotrowi Krukowi, Iwonie Kryśkiewicz, Krzysztofowi Marcowi, Katarzynie Oniszczuk, Edycie Ostrowskiej, Aleksandrze Pempera, Danucie Sikorskiej, Hannie Sikorskiej, Halinie Siwczak, Wioletcie Stadnik, Alicji Utrata – Błochowicz, Małgorzacie Zając i innym.
            Koncert nazywał się – bardzo słusznie – „Magia skrzypiec”. Słowo wstępne i prowadzenie, jak poprzednio – Wiesław Pietruszak. Wystąpiła jedna z pereł najmłodszego pokolenia adeptów polskiej kultury, muzyki, wybitna skrzypaczka, z przeszło godzinnym koncertem. Karol Szymanowski, między innymi, zaprezentował nam się w Jej wykonaniu w tryptyku pt. „Mity” (części: Źródła Artemidy, Narcyz i Pan). Pełen starożytnej, pogańskiej magii utwór o tajemnicach, duchach i elfach kultury europejskiej, kultury południowej sięgającej wiele wieków, jeśli nie tysiącleci, wstecz, świadectw artystycznego reagowania człowieka na naturę i swoje w niej miejsce, recepcji testamentu kulturowego po przodkach. Jednocześnie pokaz próbki geniuszu Szymanowskiego, naszego wybitnego polskiego kompozytora, coraz bardziej, obok F. Chopina, znanego na świecie. Wreszcie popis ogromnych technicznych umiejętności pani Kotz.
Po Szymanowskim – Maurycy Ravel. „Sonata na skrzypce i fortepian g-dur”. Salonowy kompozytor, wytworny i zwiewny w utworze, który zabrzmiał – tak odebrałam – bardzo współcześnie w niektórych fragmentach… Uczta była znakomita, dla koneserów, odbiorców kultury – i wspaniała nagroda za trud pracy dla obecnych na sali pracowników oświaty i innych gości.
            Równie monumentalny był przygotowany specjalnie na tę ewentualność – bis: Fritza Kreislera „Wiedeński walc”. Bardzo austriacki, z rozmachem, z przełomu wieków, epoki salonów z kameralną muzyką dla elit kultury ówczesnej, i myślę – dla ludzi odczuwających przyjemność zanurzenia się w wytwornej muzyce we wszystkich czasach. Dla tego, kto zechce poświecić odrobinę czasu i uwagi pięknie muzyki wykonywanej na skrzypce.  


Iwona Wróblak
październik 2017



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz