Celina Kotz gra dla pracowników Oświaty
Kolejna odsłona Święta pracowników Oświaty.
Z okazji Dnia Edukacji Narodowej w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury - trzeci
koncert z cyklu „Jesienne Spotkania
Kameralne”. Cieszymy się, że piękna przestronna sala kinowa dzięki
Spotkaniom… tętni życiem kulturalnym, w przeciągu niewielu dni mamy już kolejne,
po koncercie Chopinowskim: Piotra Szychowskiego – fortepian, drugim po nim: Jarosława
Bręka – bas-baryton i Marcina Sikorskiego – akompaniament na fortepianie,
wybitne wydarzenie artystyczne. Celina Kotz – wybitna młoda, studiująca jeszcze
na Akademii Muzycznej w Poznaniu skrzypaczka, i kameralista, znany nam już akompaniator
konkursów skrzypcowych: Marcin Sikorski.
Nagrody, także dla emerytowanych
pracowników tej ważnej dziedziny naszego życia społecznego i kulturalnego,
wręczył burmistrz Remigiusz Lorenz wraz z przewodniczącą Rady Miejskiej Marią
Kijak. Wręczone zostały praktykującym nauczycielom, dyrektorom szkół,
dyrektorom przedszkoli, za szczególne osiągnięcia dydaktyczno – wychowawcze. Przyznano,
wraz z najlepszymi życzeniami i nauczycielskim kwiatem: Marii Antonowicz,
Marcie Drzymała, Dorocie Guzenda – Miłota, Krzysztofowi Idzikowskiemu, Piotrowi
Krukowi, Iwonie Kryśkiewicz, Krzysztofowi Marcowi, Katarzynie Oniszczuk, Edycie
Ostrowskiej, Aleksandrze Pempera, Danucie Sikorskiej, Hannie Sikorskiej,
Halinie Siwczak, Wioletcie Stadnik, Alicji Utrata – Błochowicz, Małgorzacie
Zając i innym.
Koncert nazywał się – bardzo słusznie
– „Magia skrzypiec”. Słowo wstępne i
prowadzenie, jak poprzednio – Wiesław Pietruszak. Wystąpiła jedna z pereł najmłodszego
pokolenia adeptów polskiej kultury, muzyki, wybitna skrzypaczka, z przeszło
godzinnym koncertem. Karol Szymanowski, między innymi, zaprezentował nam się w
Jej wykonaniu w tryptyku pt. „Mity” (części: Źródła Artemidy, Narcyz i Pan). Pełen
starożytnej, pogańskiej magii utwór o tajemnicach, duchach i elfach kultury
europejskiej, kultury południowej sięgającej wiele wieków, jeśli nie
tysiącleci, wstecz, świadectw artystycznego reagowania człowieka na naturę i
swoje w niej miejsce, recepcji testamentu kulturowego po przodkach. Jednocześnie
pokaz próbki geniuszu Szymanowskiego, naszego wybitnego polskiego kompozytora,
coraz bardziej, obok F. Chopina, znanego na świecie. Wreszcie popis ogromnych
technicznych umiejętności pani Kotz.
Po
Szymanowskim – Maurycy Ravel. „Sonata na skrzypce i fortepian g-dur”. Salonowy kompozytor,
wytworny i zwiewny w utworze, który zabrzmiał – tak odebrałam – bardzo współcześnie
w niektórych fragmentach… Uczta była znakomita, dla koneserów, odbiorców
kultury – i wspaniała nagroda za trud pracy dla obecnych na sali pracowników
oświaty i innych gości.
Równie monumentalny był przygotowany
specjalnie na tę ewentualność – bis: Fritza Kreislera „Wiedeński walc”. Bardzo
austriacki, z rozmachem, z przełomu wieków, epoki salonów z kameralną muzyką
dla elit kultury ówczesnej, i myślę – dla ludzi odczuwających przyjemność
zanurzenia się w wytwornej muzyce we wszystkich czasach. Dla tego, kto zechce poświecić
odrobinę czasu i uwagi pięknie muzyki wykonywanej na skrzypce.
Iwona Wróblak
październik 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz