niedziela, 22 października 2017

Zatrzymać się i z boku popatrzeć

            Tam gdzie jest poezja tam jest miłość, tam przyciąganie i odpychanie, ucieczki i chęć powrotu… Dodam – tam gdzie jest poezja, własna także, czytana kameralnie. Organizowane są spotkania z poezją, zwłaszcza lokalną. Gdzie jest inicjatywa i chęć tworzenia słowa tzw. wiązanego, a potem dzielenie się nim…
            Kolejny, trzeci koncert w sali starościńskiej w międzyrzeckim Muzeum im. Alfa Kowalskiego, wieczór muzyczno – poetycki z udziałem naszych lokalnych twórców. Scenariusz, jak poprzednim razem – jest autorstwa Marii Marciniak, która czyta, prezentuje – z dobrą dykcją - wiersze własne, a także zaprasza do słuchania poezji Haliny Relich i młodych dziewczyn ze Szkoły Podstawowej nr 3, którymi opiekuje się polonistka Karolina Pawełczak: Julii Gojdka, Alicji Figiel i Ewy Lechert. Co czyta, co pisze, najmłodsze pokolenie – warto wiedzieć… Moje refleksje - harmonijny rozwój intelektualny, emocjonalny, dziewcząt. Tematyka szkolna, relacje koleżeńskie, frazy dość dobrze zrymowane (sprawny rym to podstawa kształcenia języka…), otwartość na wrażenia świata, czasem meandry naturalnego buntu pokoleń… Pustka jest rozumieniem świata – notuję skwapliwie, bardzo ciekawe… Dojrzałe.
            Dobrym instynktem prowadzącej wieczór jest zaproszenie muzyków, naszych lokalnych także (niekoniecznie – sprowadzonych skądś…), Ewy Witkowskiej i jej męża Wojciecha Witkowskiego, z zawodu dyrygenta orkiestrowego, znanego z prowadzenia międzyrzeckich zespołów chóralnych na bardzo dobrym poziomie. Pani Ewa jest nauczycielką muzyki, także prowadzi – dziecięcy – Chór „Piccolo”, który jest ulubieńcem międzyrzeckiej publiczności. Na wieczór poetycko muzyczny Marii Marciniak przyprowadziła starsze dziewczęta, w wykonaniu których usłyszeliśmy kilka pieśni. Witkowska akompaniowała im na klawiszach, a także zagrała utwór na flecie – razem z akompaniującym jej mężem.
            Notuję co celniejsze frazy czytanej poezji – dobrze że z cukru nie powstałam, bo dusza czasami pada (jak deszcz)… Jesienne dekoracje na sali. Refleksyjny temat, niewyczerpalny. Feeria jesiennych barw, taki też nastrój. Jest uniwersalny. Udomowiana w domu jestem jesiennie… Ciekawa fraza, skrótowa, lapidarna. Zostały przy kominku czyjeś kapcie – syndrom udomowienia kominkowo- jesiennego, które sprzęga się ze sobą mentalnie. Piękniała, i pięknieje, nam jesienna szarość – wszystko zależy od patrzącego…  Mgła jest gęsta jak cisza nad ranem. Tak jak przymiotnik splata się z rzeczownikiem, staje się odrzeczownikowy… przejmuje jego funkcje i rolę, potęguje wydźwięk. A mi się jesień kojarzy z radością – słuchaczami dzisiejszego wieczoru są przeważnie osoby starsze, z naszego międzyrzeckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, także ze Skwierzyny, osoby dojrzałe, umiejące docenić afirmatywny stosunek do świata, piękno każdej przeżywanej chwili. Wieczór ma nazwę – „Zatrzymaj się i idź”, to fraza jednego z cytowanych wierszy. Przy płonącym ciepłym domowym ogniem kominku, zatrzymaj się na refleksję – własną, razem z bliską osobą, pogódź się z tym czego nie mogłeś zmienić (wybacz sobie) i otwórz na czekającą się stale Przyszłość… Jesienna i całoroczna zaduma nad pędem naszej cywilizacji, jak znaleźć swe w niej miejsce, i swój spokój… Konkluzja może być jedna – nie ma gotowych recept na szczęście, prorocy, ci wszystkowidzący Bożym okiem, też jej nie mieli. Dobrze jest mieć się z kim dzielić swoimi myślami, a po to się pisze poezję, jak sądzę.
            Starannie wybrane piosenki, które śpiewają dziewczyny, o tematyce patriotyczno obywatelskiej, autorstwa Marka Grechuty, Bułata Okudżawy – poetyka osiadania w sobie, spokojnej kontemplacji świata takiego, jakim jest – i ludzi, takimi jakimi są. Bez osądzania. Bo praca nad Zmianą Świata jest pracą nad Zmianą swojego stosunku do świata… Zawsze jest w tym temacie wiele działań o naturze organicznej. Kształtowania w sobie głębokiej filozofii ofiarowania, dobrych życzeń dla wszystkich istot czujących, czy jak ich nazwiemy… Boskich darów i podarunków. Naszych współistniejących wartości diamentowych, w aktualnym świecie zastanym….
            Znak w pamięci i punkt w pamięci, i odniesienia do rzeczy i uczuć, których się nie chce pamiętać, czy wypiera z pamięci. Wiersze pożegnalne jak rozmowy nieskuteczne. Przemijająca miłość jak spadłe liście jesienne. Bajka miłości erotycznej bywa taką, kiedy się wypala czy kończy. Chociaż – niekoniecznie… Miłość nie jest demokratyczna, nie bywa - symetryczna. Posiada w sobie dramatyzm. Jest zawsze za to ten sposób rozumienia świata.








pełna romantycznej mocy, jak
            Wykonawcy, w uznaniu krzewienia wartości inicjatywy twórczości lokalnej, dostali od obecnych na sali przedstawicieli władz miasta pamiątkowe wiązanki kwiatów i podziękowania.


Iwona Wróblak
październik 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz