sobota, 3 października 2020

 

Planty koło Ratusza – nie zbadane do końca...



Archeolog Hubert Augustyniak łopatką starannie oczyszcza korony fundamentów murów dużych kamienic, i ich ścian działowych – posłużą do zdjęć i dokumentacji, jaką sporządzi z nadzoru archeologicznego nad inwestycją na plantach koło Ratusza. Na planach katastralnych, uwzględniających stosunki własnościowe, będzie widać zarys budowli, archeolog sporządzi zbiorcze zestawienie reliktów budynków według planu zabudowy niemieckiego Meseritz w tym miejscu. Pan Augustyniak prowadził już podobne badania w innych miastach...

Teren tego małego parku po prawej stronie był jeszcze po wojnie zabudowany kwartałem domów widocznych na starych zdjęciach od strony dzisiejszej ul. Kazimierza Wielkiego i Rynku. Pusta przestrzeń podwórka w środku, gdzie były budynki gospodarcze, jest miejscem szczególnie ciekawym, jak mówi archeolog, bo tam znajduje się zwykle ciekawsze zabytki... Pamiętamy ekscytację, jaka nam towarzyszyła, gdy kilka lat temu archeolodzy z Poznania przy okazji nadzoru remontu drogi przed Ratuszem odkryli biegnącą w poprzek ulicy renesansową piwnicę, z pięknym łukowym sklepieniem, od strony plantów wielowarstwowa struktura kończyła się – metalowymi zamkniętymi drzwiczkami...

Tuż po wojnie ruiny budynków, spalili je Rosjanie, zostały wyburzone, znane są wspomnienia międzyrzeczan z porządkowania tego terenu i wywozu rumoszu nad brzegi Obry – by je wzmocnić, cegły z rozbiórki wysyłano na odbudowę Warszawy. Na miejsce nawieziono ziemię, powstał mały park w środku miasta. Obecnie robione są tam nowe ścieżki, wykopy nie będą głębokie, na około 20-30 cm.

Mimo zalegających płytko warstw gruzów udało się uchwycić relikt pieca do wypieku chleba, podstawy jego fundamentu, z warstwami przepalonej gliny, zabytek przypuszczalnie pochodzi z XVII lub XVIII wieku, i ułamki garnkowych kafli piecowych. Na zdjęciach przedwojennych, patrząc od strony dzisiejszej ulicy Wesołej, to być może drugi dom, widać szyld piekarni „Bakerei”. Jak wynika z oględzin ław fundamentów, budynki były XIX wieczne, podobnie jak inne stojące do dzisiaj w bliskości plantów, Międzyrzecz w tym okresie intensywnie się urbanizował. Także widać odsłonięty owalny zarys podłogi klatki schodowej.

Miejsce jest historycznie bardzo ciekawe, było użytkowane przez mieszkańców miasta od stuleci. Stojące tam wtedy, na wschodniej pierzei Rynku, domy należały w XVI., XVII wieku i potem, do miejskiego establishmentu, ludzi majętnych, np. stał tu dom znanego handlarza suknem Jakuba Volmera.


Iwona Wróblak

październik 2020 r.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz