KATHIA – czereśnie i motyle, zatrzymam czas na chwilę...
Kathia z Poznania - trio rodzinne na dziedzińcu międzyrzeckiego zamku. Kolejny tego lata koncert z cyklu „Muzyczne Oblicza Kultury”.
Dziedziniec zamkowy. Pod ziemią kilka pięter warstw kulturowych. Tysiąc lat historii miasta z okładem. Fundamenty byłego domu starosty to dzisiaj scena. Przelotny deszcz opóżnił nieco koncert, wygnał nas na chwilę z trawy dziedzińca Zamkowego, schroniliśmy się pod kopułą piwnicy bastei.
Kathia - duży talent wokalny, teksty własne i muzyka także. Na scenie czeka duża gitara klasyczna, instrument klawiszowy i flet... Kathia skończyła I stopień Szkoły Muzycznej, uczyła się gry na flecie. Śpiewać, jak mówi, nie uczyła się w szkole...
Starannie podkreślany rytm...
– „w głowie mam czereśnie i motyle, zatrzymam czas na chwilę...” Zatrzymujemy się, z lubością, razem z Kathią, w jej świecie muzyki i śpiewu. Brat Wojtek towarzyszy jej na gitarze elektrycznej, koncertujące rodzeństwo, za chwilę dołączy również Pan Tato, na gitarze klasycznej, również bardzo sprawny śpiewak. Rodzina muzykująca. Wojtek mówi, że w ich domu zawsze była muzyka...
Kathia za klawiszami instrumentu.
Kathia pasja śpiewania, widoczna, wsłuchiwanie się w swój wokal, wydobywanie sensu, i aromatu, nut pięciolinii. Duże umiejętności wokalne, czytelna emisja głosu.
Piosenki anglojęzyczne.
Własne teksty. Poezja konkretów i nastroju. Nostalgiczna. I bardzo muzyczna. Chwile, momenty, uchwycone, te – niekonieczne... Zaśpiewane. Malinowy chruśniak Leśmianowski. Namiętność jest bezczasowa.
Kathia grająca na flecie. Maliny bezmowne i nadsłowne. Jak krew ludzko-zwierzęcej namiętności, witalności życia, wyciśnięta w zwiniętych dłoniach – jak zaśpiewać i zagrać -... namiętność??? Chruśniakową.
Pan Tata śpiewający znany cover, i to dobrze śpiewający, razem z Córką. Bardzo miła rodzina. Wspierająca się twórczo. Kreatywnie.
Iwona Wróblak
sierpień 2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz