Turystyczne spacery z prof. Tureczkiem...
Jest nas kilkanaścioro – głodnych wiedzy; przedtem fama poszła, że można - turystycznie i poznawczo spacerować z naszym lokalnym oprowadzaczem, regionalistą, prezesem Towarzystwa Historycznego Ziemi Międzyrzeckiej prof. Marcelim Tureczkiem, świetnym gawędziarzem - po zabytkach, i zakamarach szalecie ciekawych...
Pomysł na poznawcze Spacery się przyjął, i zgodnie – a jest tu reprezentacja z Poznania, ze stolicy, nawet z francuskiego Bordeaux (chyba rodzinna wizyta), stojąc pod Ratuszem domagamy się następnych Spacerów, a przy okazji wymieniamy wieści ze świata, i naszego opola, podobne spacery też są w innych miastach.
Tematem Spaceru będą nasze dwa największe kościoły – św. Jana Chrzciciela i św. Wojciecha na Rynku. W Międzyrzeczu ponadto jest jeszcze cerkiew z obrządkiem greckokatolickim - to były kościół poluterański na ul. P. Ściegiennego, Kaplica Ewangelicko-Metodystyczna, kościół w Obrzycach, Sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski.
W historii dzieje się tak, że albo zabytki istnieją w formie i funkcji niekoniecznie im zaprojektowanej, albo – ich nie ma w ogóle... Dlatego, jak mówi Tureczek, należy ich tkankę materialną zachować dla przyszłych pokoleń. W budynku, gdzie mieści się Szkoła Muzyczna I stopnia, przed wojną była kaplica Nowoapostolska. W tradycji wczesnośredniowiecznej najstarszy w mieście kościół parafialny p.w. św. Krzyża stał w zachodniej części Rynku. Plac Ratuszowy to teren pocmentarny, pochówki z 2. poł. XIII wieku zalegają półtora metra pod powierzchnią bruku. W tych czasach świątynie posadowione na głównych placach, rynkach, niekoniecznie z Ratuszem, pełniły funkcje również publiczne, obradowała w nich Rada Miejska. Dawna obyczajowość była inna, miejsce pochówku nie posiadało tak wielkiego jak dzisiaj znaczenia sakralnego, było miejscem handlowania, wypasu krów.
Historia kościoła św. Wojciecha jest ciekawa. Za panowania bardzo katolickiego króla Zygmunta III Wazy Międzyrzecz był miastem królewskim, ale większość mieszczan była wyznania protestanckiego. Początek XVII wieku wiąże się z kontrreformacją. Aby wyznawać kult protestanci musieli zbudować własny kościół, początkowo na nabożeństwa zbierali się w dwóch, położonych obok siebie, prywatnych kamienicach. Pod względem architektonicznym protestantyzm wiele zaczerpnął z katolicyzmu. Kościół św. Wojciecha, autorstwa nadwornego berlińskiego architekta K.F. Schinkla, który przebudował niemal cały Berlin, pierwotnie był drewniany, i płonął, jak całe miasto, często. W dwóch kamienicach sąsiadujących z kościołem mieściła się szkoła i parafia. Bryła kościoła to stylowa budowla klasycystyczna, przestrzenna – mieściła kilka tysięcy wiernych zgromadzonych na dwóch poziomach – kościoły protestanckie miewały nawet kilka pięter, i przyjazna dla ludzi, z dużą ilością wpadającego przez okna światła, z charakterystycznymi dla tego stylu elementami, nawą, dużymi emporami, z centralnie usytuowanym obrazem Ukrzyżowania. Ławy dla wiernych w świątyniach protestanckich skupiały się wokół kazalnicy, jako centralnym miejscu, że względu na ważność głoszonego Słowa. Pozłacaną kulę na wieży ufundował znany międzyrzeczanin sukiennik Johann Volmer, to tzw. wehikuł czasu, dość często spotykany element architektury tego okresu. Dzwon z wieży z 1936 r. upamiętniał ofiary I wojny światowej. Po ostatniej wojnie zachowano część wystroju, nie usunięto oryginalnych elementów architektonicznych.
Kościół św. Wojciecha po II wojnie stał się rzymskokatolickim kościołem garnizonowym, a w latach 80. ubiegłego wieku miejscem protestów opozycji przeciwko składowaniu w pobliżu Międzyrzecza odpadów atomowych, manifestacje były cykliczne, ówczesna Milicja nakładała na protestujących mandaty.
Miasta niekoniecznie cechowały się wielokulturowością, rywalizacja grup wyznaniowych była na porządku dziennym. Ekonomiczny praktycyzm jednak brał górę nad ideologią, i nawet proboszcz zastawiał się u Żydów, którzy mieli najlepszy w mieście procent. Stosunki między katolikami a protestantami nie były sielankowe. Wybuchały tumulty religijne, przeszkadzano sobie w czasie uroczystości religijnych. Jednak jeśli rzecz miała dotyczyć pogromów Żydów, oba odłamy chrześcijańskie zwykle zawierały w tym celu rozejm...
Na miejscu dzisiejszej Apteki na oś. Centrum stał kościół Szpitalny p.w. św. Ducha, w XVII wieku uzyskał prawa parafialne. Po kilkudziesięciu latach istnienia został rozebrany. W miejscu dzisiejszej galerii na rogu ulic Kazimierza Wielkiego i Chrobrego była Kaplica św. Jana. Do parafii przynależała wtedy Winnica – odrębna do 1922 r. od miasta jednostka administracyjna.
Dokładnie nie wiemy, kiedy powstał kościół św. Jana, źródła mówią o końcu XV wieku. Renesansowe polichromie odkryto w 2009 r. przy okazji remontu, widnieje na nich data fundacji świątyni, rok 1545 r., dokonana przez starostę Międzyrzeckiego Wawrzyńca Myszkowskiego herbu Jastrzębiec. Kościół, który przedtem miał wezwanie Maryjne, odebrano protestantom w 1604 r. Miejsce to, w którym teraz tak pięknie brzmi muzyka klasyczna, jest prowincjonalną budowlą gotycką z zachowanymi wiązaniami i sklepieniami właściwymi dla tego stylu, o unikalnej tożsamości wynikłej z wielowiekowych tradycji kulturowych, współczesnym Ołtarzem z 1966 r., kiedy do Międzyrzecza przywieziono relikwie 5 Braci Międzyrzeckich celebrując uroczystości związane z tym wydarzeniem. Wieża kościelna pochodzi z 1824 r. Wokół kościoła, pod ogrodzeniem, jest cmentarz przykościelny użytkowany do lat. 20. XIX wieku, kilka metrów nawarstwień pochówków, kiedy w wyniku braku miejsca na nowe pochówki powstał cmentarz katolicki, sąsiadujący ze starszym ewangelickim cmentarzem – jak pisze ówczesny proboszcz: droga do niego była daleka i błotnista (za dzisiejszym Osiedlem Centrum). 3 brązowe dzwony kościelne św. Jana – jak mówi Tureczek, są najbardziej wyważone w porównaniu z innymi międzyrzeckimi dzwonami, powstały w 1904 r., i w latach 60. ubiegłego wieku
Według źródeł historycznych teren przy kościele był jeszcze w XVII wieku pusty. Kościół św. Jana dotyka swymi ścianami murów miejskich. Park przy kościele, najstarszy w mieście, powstał w katach 40. XIX wieku na miejscu fosy obiegającej mury miejskie; miały trzy bramy: Wysoka (ul. Ściegiennego), Młyńska – za placem Garncarskim i Oberska - do Obry. Była jeszcze furta w kierunku Świebodzina.
W XVIII wieku nasze miasto liczyło 3,5 tys. w XIX wieku - 5,5 tys. mieszkańców...
Wysłuchaliśmy z zapartym tchem ogromu informacji o naszym Międzyrzeczu, mamy nadzieję, że następny Spacer turystyczny będzie już we wrześniu...
Iwona Wróblak
sierpień 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz