Kolęda – pieśń powitalna i pochwalna na cześć
gospodarzy…
Kolęda
– (z łac. calendae) to pierwotnie
radosna pieśń noworoczna, pieśń powitalna i pochwalna na cześć gospodarzy, wywodząca
się z tradycji ludowej - w późniejszym okresie komponowana przez wielu
wybitnych muzyków, przekazywała życzenia szczęścia i pomyślności. Korzenie chrześcijańskich
kolęd – pieśni tkwią w hymnologii, wywodzą się też z laud benedyktyńskich. Literacką
inspiracją kolęd były apokryfy i literatura średniowieczna oraz teatr
średniowieczny.
Kolęda to również stary obrzęd ludowy
związany z okresem słowiańskiego Święta Godowego, a następnie - w okresie
chrześcijańskim - ze Świętami Bożego Narodzenia. W klasycznej łacinie calendae oznaczał „pierwszy dzień
miesiąca”. Termin związany był z obchodami rzymskich Kalendae styczniowych, kiedy konsulowie obejmowali swój urząd.
W kościele p.w. Świętego Wojciecha trzy
zespoły chóralne; Dziecięcy Chór Piccolo, Międzyrzecki Chór Kameralny i Zespół
Wokalny „Jednego Serca” z parafii św. Wojciecha – Wojciech Witkowski – dyrygent
i Ewa Witkowska akompaniująca chórzystom – zapowiadał się koncert kolędowo –
noworoczny na bardzo wysokim poziomie...
Tak też było. Duża kultura muzyczna, dbałość
o frazę i (staropolskie) słowo, śpiewane/mówione...
Dbałość o wierność partyturze, o oddanie klimatu starych pięknych pieśni
religijno – obrzędowych.
Figurki zwierząt w Stajence u stóp
Ołtarza, otaczające Świętą Rodzinę, wielkie choinki przystrojone światełkami, i
Gwiazdką Betlejemską czuwającą z pewnej wysokości… Przygaszono światła. Na salę
w korowodzie wkroczyli chórzyści Chóru „Piccolo” niosąc - jak mali pradawni pasterze,
ze śpiewaną kolędą „Wśród nocnej ciszy…”
- swoje kaganki śpiewno-muzycznego widowiska. A z nimi zaprezentowana wierność wielowiekowej
polskiej tradycji zbiorowego wspólnotowego śpiewania, korzeniami tkwiącego w eonach
czasu nieprzerwanego zamieszkiwania na ziemi opoli; nasze polskie kolędy są podobno najpiękniejsze – i jest ich,
w porównaniu z innymi, bardzo dużo…. Lubimy je (zwłaszcza w tak dobrym wykonaniu)
bez
względu na religijne zaangażowanie, bo są zakorzenione w polskiej kulturze. Jak
pisał poeta ks. Jan Twardowski, te pieśni śpiewamy, żeby dzielić się miłością,
przebaczać.
Mamy też wgląd jak brzmią calendae w wersji anglojęzycznej, najprawdopodobniej
protestanckie. Czyste, szkolone dziecięce głosy, wysoki ton kościelny
olbrzymich europejskich gotyckich katedr, i wielkich twórców muzyki religijnej,
tytanów kultury muzycznej średniowiecza, baroku…
Przenieśliśmy się teraz w historyczne
czasy narodzin Jezusa – wsłuchaliśmy się w słowa i muzykę tych pieśni. Czuwając
obok Nich dyskretnie, w Wojciechowej świątyni, ławach, które wiele z modlitw i pieśni
już przez wieki słyszały, śpiewając razem z Chórami, czy tylko ich słuchając. Kolędy
w wykonaniu starszych chórzystów, na dwa głosy, męskie i żeńskie… Piękne muzycznie
subtelne widowisko…
I zaproszenie, na koniec, od chórzysty
Piotra Czajkowskiego z Międzyrzeckiego Chóru
Kameralnego, do codziennego uczestnictwa w amatorskim – prowadzonym jednak
przez zawodowych muzyków – zespole chóralnym. Do „Piccolo”, do Międzyrzeckiego
Chóru Kameralnego, czy Chóru „Jednego Serca”, próby są raz w tygodniu,
informacje o spotkaniach – dostępne… Przygoda muzyczna czeka.
Iwona
Wróblak
styczeń 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz