wtorek, 15 stycznia 2019


Międzyrzeczanie solidaryzują się z żałobą gdańszczan


            U stóp międzyrzeckiego Ratusza, w sąsiedztwie świątecznej jeszcze choinki, chwila ciszy. Tylko co chwilę ktoś podchodzi, wyciąga z torby znicz, potem zapalniczkę, i zapala 
            Ta chwila JEST ciszą… W Gdańsku pod Neptunem z głośników wybrzmiewa The Sound Of Silence (Disturbed) – nikt nie ośmielił się zakłócać dźwięku ciszy żałobnej, po zamordowaniu na scenie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza – zadźganiu Go nożem w dniu święta radości narodowej, czyli grania charytatywnej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Fundacji Jurka Owsiaka, zbiórki publicznej na specjalistyczny sprzęt szpitalny ratujący zdrowie i życie małych dzieci...
Międzyrzeczanie solidaryzują się z żałobą gdańszczan. Styczniowy wieczór jest zimny, ale grzeje nas blask światełek pamięci, i wzajemna obecność…
Paweł Adamowicz, w wyniku odniesionych ran zmarł w gdańskim szpitalu. Jeszcze wczoraj osobiście brał udział w WOŚP, kwestował z puszką. Dużo wcześniej ekstremiści publicznie pisali jemu, i innym samorządowcom, nekrologi…   
Wystarczył jeden zapraszający wpis na lokalny FB, kilka udostępnień i międzyrzeczanie przyszli, tak jak, w podobnym celu, ludzie w innych miastach i osiedlach. Czuli taką potrzebę – manifestacji: STOP mowie nienawiści… Bo stała się tragedia. Zginął człowiek. Został zamordowany.
Na bruku po międzyrzeckim Ratuszem dostawiane są znicze. Ich łuna jest widoczna z daleka. W środku portret Adamowicza z czarną opaską. Tego, który dawał, przez 20 lat swojej służby dla społeczności gdańszczan, odpór nienawiści. The Sound Of Silence brzmiała wczoraj nie tylko w Gdańsku.
Stoimy w milczeniu i patrzymy w zadumie na płonące znicze. Przez kilkadziesiąt minut.

Iwona Wróblak
styczeń 2019




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz