NIESPOKOJNE POGRANICZE - Sesja Historyczna w
pszczewskim GOK
Ewa Walkowska, nowa dyrektor
Gminnego Ośrodka Kultury w Pszczewie, jest godną następczynią swojej
poprzedniczki, zasłużonej dla pszczewskiej kultury Wandy Żaguń. W tym roku to
Walkowska zmierzyła się ze skomplikowanym logistycznie corocznym wydarzeniem,
jakim jest słynny od lat Jarmark Magdaleński w Pszczewie. Setki osób z tego
powodu odwiedziło w lipcu maleńki klimatyczny Pszczew, organizacja tego dużego
przedsięwzięcia była bardzo dobra.
Kolejne duże, i ambitne, wydarzenie
kulturalne to sesja historyczna w pszczewskim Gminnym Ośrodku Kultury. Ewa
postawiła na fachowców w swoim otoczeniu, zaprosiła do współpracy dr Karolinę
Korendę-Gojdź, którą spotkałam na sesji organizowanej corocznie przez
Stowarzyszenie Regionalistów - prezes prof. UZ Marceli Tureczek. Pani Korend-Gojdź,
prezes Stowarzyszenia „Z pogranicza”, prowadziła spotkanie w Pszczewie, a także
wygłosiła swój referat.
Po powitaniu gości, podziękowaniu
osobom, które pomogły w organizacji, dyr. GOK Ewa Walkowska, w związku z żałobą
narodową po zamordowaniu w Gdańsku w czasie Finału 27 WOŚP prezydenta miasta
Pawła Adamowicza, poprosiła o minutę ciszy dla uczczenia pamięci zabitego
samorządowca…
NIESPOKOJNE
POGRANICZE. Miejsca bitew i ich upamiętnienia na terenie powiatu międzyrzeckiego
i międzychodzkiego.
Tematem sesji były wydarzenia związane z
działaniami wojennymi w ostatnich stuleciach, które miały miejsce na pograniczu – narodów, państwa,
kultur, wyznań; to dzisiejsze ziemie zachodniej Polski. Jak powiedział w czasie
prelekcji jeden z naukowców, historia jest bardziej ciekawa przez pryzmat
naszych lokalnych wydarzeń. Echa nawet bardzo dawnych zdarzeń żyją w pamięci
lokalnej, w podaniach i przekazach zazwyczaj jest ziarno prawdy… Tak było n.p. z
domniemanym grobem żołnierzy cesarza Napoleona…
Mateusz Górski - „Mogiła napoleończyków w
Pszczewie”. Odkąd pamięć pszczewian sięga, mówiono, że w okolicach
dzisiejszego sklepu „Dino” leżą polegli żołnierza cesarza Napoleona Bonaparte… Archeolodzy
postanowili to sprawdzić… Rzeczywiście, w badaniach zlokalizowano 9 pochówków
mężczyzn, przeważnie w wieku około 20-30 lat (od 20-50 lat), w tym dwie osoby
pochowano w trumnach… Trzem żołnierzom obcięto stopy, co mogło być związane z
ich ewentualną dezercją, bo w ten sposób Kozacy karali uciekinierów z pola
walki. Powód mógł być także bardziej prozaiczny – na nogach zabitych były żołnierskie
dobrej jakości buty, które padły łupem ubogiej ludności… W pobliskim Sierakowie
w 1813 roku miała miejsce niewielka bitwa Rosjan z oddziałem wojsk
napoleońskich. Czy uczestnikami walk byli na pewno Francuzi? W rejonie operował
oddział polskich koalicjantów z Litwy… Znaleziono też krzyżyk prawosławny,
który mógł należeć do jednego do nich (Litwini byli różnych wyznań) lub - do jednego
z Kozaków… Poza tym znaleziono tylko guziki bieliźniane, czyli osoby zostały
przez zakopaniem rozebrane z odzieży wierzchniej. Miejsce pochówku też jest
ciekawe… Na rozstajach zazwyczaj chowano osoby nie należące do kościoła
rzymskokatolickiego, chociaż od tej reguły są udokumentowane wyjątki. Dzisiaj
stoi tam pamiątkowa Kapliczka, odsłonięta uroczyście podczas jednego z
Jarmarków Magdaleńskich w 2012 roku. Konsul z Ambasady Francuskiej wysłał na to
wydarzenie swojego przedstawiciela.
Artur Przemysław Paczesny, Robert
Jędrzejczak – „Kamień na kamieniu… Z
dziejów wybranych pomników i innych upamiętnień w powiecie międzychodzkim”.
Zawiązana 29.02.1768 roku Konfederacja
Barska była pierwszym powstaniem przeciwko Rosji, już kilka lat potem II Rzeczpospolita
miała na 123 lata zniknąć z map Europy… Czas był niespokojny, w szarżach po
kraju obce i swoje wojska rabowały i zabijały… W pamięci Sierakowa konfederaci
zapisali się jako ci, co siłą domagali się furażu i paszy dla koni, pieniędzy,
a nie otrzymawszy tego zniszczyli domy i zabili wielu ludzi. W Popowie miała
miejsce potyczka konfederatów z wojskami rosyjskimi, zakończyła się klęską 17
Pułku Ułanów, kompanii piechoty litewskiej. Miejsce bitwy
(Popowo/Chalin/Prusin) upamiętniono Kamieniem…
Dziwne są losy postumentów. Zwykle ich
cokoły wykorzystywane są wielokrotnie… W Międzychodzie na starych pocztówkach
widnieje Pomnik Germanii (1881), germańskiej bogini wojny, resztki dawnych płyt nagrobnych
z wygrawerowanymi nazwiskami poległych niemieckich bohaterów w wojnie
prusko-francuskiej 1870 r. są jeszcze widoczne dzisiaj… Na tym samym cokole
został postawiony w 1933 roku Pomnik Józefa Piłsudskiego. W 1939 roku harcerze
skuli i przechowali przez wojnę kamienne orły z tego pomnika, po wojnie z
miejsca kultu narodowego poprzednich pokoleń pozostał zarośnięty skalniak... W 1962
roku przy samym cokole przeprowadzono prace ekshumacyjne niemieckich żołnierzy poległych
w I wojnie światowej. Nowa odsłona życia pomnika to rok 1997, obłożono
postument nowymi płytami, wypisano na nich nazwiska żołnierzy armii podziemnej,
oraz funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej, którzy zginęli w walce z nimi…
Drugi z międzychodzkich pomników powstał
w 1920 roku - Pomnik Wolnej Zjednoczonej Niepodległej Polski. W 1988 roku upamiętnił
z kolei powstańców wielkopolskich.
Katarzyna Sztuba-Frąckowiak – „Tablica z Obrzyc upamiętniająca ofiary I
wojny światowej – pracowników zakładów psychiatrycznych z Wielkopolski”. Wchodząc
do budynku administracyjnego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Międzyrzeczu-Obrzycach
natykamy się w holu na wielką, bogato zdobioną, tablicę z piaskowca kwarcowego
z napisami gotycką czcionką, z tekstem dość nieczytelnym dla laika… Są na niej
nazwiska ofiar I wojny światowej – pracowników szpitali psychiatrycznych,
pracowników specjalnych ośrodków wychowawczych - zajmujących się proniemiecką reedukacją
młodych Polaków… – ośrodki z Owińska (powstał w 1838 r.), z Kościana (1893 r.),
z Dziekanki koło Gniezna (1891 r.) i Obrzyce – Międzyrzecz (1901 r.), tak zwany
miasto-ogród… Nasza obrzycka tablica jest wyjątkowa, w żadnym innym budynku
leczniczym nie ma podobnej, z tego być może powodu, że Obrzyce były siedzibą Biura
Guberni Prowincji, mieściły się tam też zakłady ubezpieczeń; instytucje
ewakuowane z terenów zajętych przez powstańców wielkopolskich.
Maksymilian Frąckowiak – „Działania
wojenne w okolicach Pszczewa w 1945 r. w świetle prac
archeologiczno-ekshumacyjnych”. Przekazy i relacje o grobach niemieckich żołnierzy,
których ekshumacją zajmuje się Fundacja „Pamięć”, współpracująca z Niemiecką
Fundacją Związkiem Opieki nad Grobami, Heimatkreis Meseritz, przy współpracy z
Instytutem Pamięci Narodowej, Pracownią Badań Historycznych i Archeologicznych,
ciągle napływają i notes pana Frąckowiaka pełen jest nowych informacji i adresów…
Na stronach internetowych dostępna jest lista formacji niemieckich, na
podstawie której możliwa jest szybka identyfikacja nieśmiertelnika – czyli blaszki
z numerem jednostki, należącej do ekshumowanej osoby. Prochy niemieckich
żołnierzy, po identyfikacji, powiadomieniu krewnych, złożone zostają na jednym
z niemieckich cmentarzy wojennych (Stary Czarnów). Historia, ta wielka, dotyka
nas bezpośrednio, znacząc miejsca nam bliskie mogiłami żołnierzy i osób
cywilnych. Epizody wojenne…
Po bitwie w Borowym Młynie zostały
masowe groby, rowy wzdłuż drogi w kierunku Policka usiane były trupami
uciekających Niemców, do których strzelali sowieccy żołnierze. Masowy grób
odkryto w Sierczynku. Lokalne podania przekazywane sobie od pokoleń weryfikują
archeolodzy. Szczątkom ludzkim można nadać imię i nazwisko, zlokalizować jednostkę
wojskową, miejsce jej stacjonowania. Drobiazgi osobiste, jak klucze,
grzebienie, czasem dokumenty, pozwalają zajrzeć za kurtynę czasu, dopisać
historii epizodycznej dalszy ciąg…
Andrzej Chmielewski - „Omówienie publikacji z serii „Germania”.
Wydawnictwo Literat Andrzej Chmielewski. Autor wydał szereg książek o tematyce
regionalnej zawierających oryginalne relacje osób dotyczące zdarzeń z okresu
wojny i lat powojennych: „Widziałem
Gomorę w Rokitnie”, „1945 Policko”, ze zdjęciami ze źródeł radzieckich – w języku
polskim i niemieckim. Skomplikowanie losów ludzkich i bezsens wojny, widziane
oczami jej mimowolnych uczestników. „1945
Bledzew”, „1945 Przełamanie MRU”, „1945 Trzebiszewo”. Spojrzenie na tamte
wydarzenia także ze strony niemieckiej – aby historia była możliwie całościowa…
„Między Lagow a Łagowem”. Autor prezentował
także Album z serii „Miasta na dawnych
pocztówkach”.
Karolina Korenda-Gojdź – „Józef Walenty Furmanek - powstaniec
wielkopolski i śląski, żołnierz wyklęty”. Ciekawa postać pszczewianina urodzonego
w 1899 r., nauczyciela, zmobilizowanego już w 1914 r., potem powstańca
wielkopolskiego z 1921 r., żołnierza kampanii wrześniowej z 1939 r., Polaka pochodzącego
z rodziny mającej przodków walczących w Powstaniu Listopadowym i Styczniowym.
Rys historii najnowszej. Dzieje Wielkopolski,
jej aspiracje przynależności do odrodzonej II Rzeczpospolitej i rzeczywistość
postanowień Traktatu Wersalskiego… Bierność – według opinii wielkopolan (i
Furmanka) – w tej materii Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego, i zryw
narodowy zakończony udanym polskim powstaniem… Szare rysy II RP – Bereza Kartuska,
obóz dla przeciwników politycznych obozu rządowego, o który otarł się Furmanek,
nie osadzony tam, ponieważ wybuchła II wojna. Wrześniowa bitwa pod Kutnem, w której
wziął udział jako żołnierz…
Józef Walenty Furmanek był zawsze
niepokorny, źle też oceniał zamach majowy w 1926 roku, stworzył wtedy nawet
własny oddział, który miał bronić rozsypującą się Polskę przez przewidywaną przez
niego interwencją niemiecką. Nie został zaprzysiężony jako członek Armii
Krajowej, ale po wojnie ukrywał się przed Urzędem Bezpieczeństwa. Działał w
ZBOWiD, w Stowarzyszeniu PAX.
Ostatni referat – Komunikat. Jerzy
Nowicki – „W sprawie Wlastimilówki, domu
Ady i Wlastimila Hofmanów w Szklarskiej Porębie”. Dom drewniany poniemiecki z lat 20 ubiegłego
wieku – dzisiaj Muzeum, pełen jest dzieł artysty, książek. Vlastimilówka, dom Ady
i Wlastimila Hofmanów. Miejsce twórczości malarza, którego obrazy ceniono w
galeriach i na wystawach europejskich. Hofman ukończył Akademię Sztuk Pięknych,
studiował w Paryżu. Przyjaźnił się z Jackiem Malczewskim. Malował w stylistyce
młodopolskiej obrazy o tematyce religijnej, antycznej, baśniowej i
fantastycznej oraz portrety. Alegoryczne sceny z frasobliwym Chrystusem za
konfesjonałem, jako bezpośrednim spowiednikiem, i powiernikiem, prostych ludzi.
Jego żona też była postacią nietuzinkową, przeżyli razem kilka dziesięcioleci,
są pochowani na cmentarzu w Szklarskiej Porębie.
W czasie konfliktu o Śląsk Cieszyński Hofmanowie
przyjęli do swego domu w Krakowie uchodźców z Czech. W czasie II wojny
światowej, szlakiem polskich emigrantów, pojechali z Wołynia do Stambułu,
Palestyny. Po wojnie wrócili do Polski, razem z żoną wyremontowali w
Szklarskiej Porębie Wlastimilówkę, kontynuując tradycję wcześniejszej kolonii
artystycznej w tym mieście.
Iwona
Wróblak
styczeń 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz