czwartek, 2 stycznia 2020


Czuły narrator



Co byś chciała na prezent, świąteczny lub nieświąteczny, coś tylko dla Ciebie? – pyta czuły(a) narrator(ka)… KobietoMatkoPolko – co byś chciała?
Życzenie Sabiny:
„(…) Chce pobawić się z dziewczynkami, chce być lalką, położyć się na dywanie i żeby one ją czesały i dotykały, żeby rozplotły jej włosy, żeby wiązały jej pod szyją apaszki i troczki (…). Sabina chce dziewczynkowatych pieszczot, chce słyszeć ich szczebiot nie z daleka, lecz przy samym uchu, chce być ich lalką, ich wielką, ciepłą, brzuchatą barbie (…) była już małym bezbronnym przedmiotem i żeby dalej tak żyć, trzeba to powtarzać jak komunię w kościele. Jeden raz nie zapewni przecież zbawienia. Trzeba się zsunąć w swoją największą słabość, żeby być silnym. Dlatego chce leżeć na różowym dywanie i oglądać meble z dołu (…) pozwolić urosnąć przedmiotom do nieba, ludzi sprowadzić do dwóch nóg w bamboszach, znowu nie rozumieć, co mówią(…) „Życzenie Sabiny” ze zbioru „Gra na wielu bębenkach” Olgi Tokarczuk

            Czuły narrator opowiadacz.

            Jest czuły narrator opowiadacz, w jednej z opowieści w zbiorku Olgi Tokarczuk. Jakże inne spojrzenie na archetyp matki-Polki... Kobieta sprzątająca dom państwa doktorstwa, której rodzenie dzieci  w większej ilości służy (nie każdej kobiecie częste ciąże służą). Szczególnie czułośnie sprząta pokój małej Kazi (Sabina ma samych chłopców, pięciu, szósty w drodze); głaszcze miękki różowiutki dywanik, starannie ubiera lalki...
            Kobieta zapytana przez pracodawczynię, co chciałaby dostać w prezencie, który miałby być tylko dla niej, odpowiada, że chciałaby – położyć się na tym dziecięcym dywaniku, i żeby ją (matkę-polkę) ktoś głaskał, przytulał i czesał jak małą dziewczynkę... 
            Kobieta ta twardo stąpa po ziemi, i jakby nie widzi tej swojej twardości… jakby mimochodem nie pozwala zaistnieć na twarzy swojemu zmęczeniu, mimo zaawansowanej ciąży musi dorabiać do domowego budżetu sprzątaniem, też zmagać się ze swoim wstydem za pijącego męża, który tak często robi jej dzieci...
            Nie wiem, czy rzeczywiście Kobieta wypowiedziała to swoje życzenie prezentowe, czy miała odwagę... Podobno Olga Tokarczuk spisuje historie, które się wydarzyły. Myślę, że nie jest to istotne. Mogły się wydarzyć… Powinny. I czy to życzenie doktorowa zrealizowała. Poszły razem na górę do pokoju dziecięcego małej Kazi. W każdym razie to życzenie istnieje w przestrzeni społecznej, jak piekło kobiet, jak praca na trzy etaty, jak żądanie dorosłości w każdej sekundzie życia po inicjacji seksualnej, gdy mężczyzna w opowiadaniu Czułego narratora nie zaistnieje, a przynajmniej bardzo blado... A Kobieta jest wielka jak Matka-archetyp, przy swoim mężu, patriarchalnym, skarlałym do funkcji reprodukcyjnych. Bogini-mała dziewczynka (jedna z trzech postaci Mokoszy), silna przyznaniem się do swojej dziewczynkowatej dziecięcości...

Iwona Wróblak
styczeń 2020


1 komentarz: