Trans wystąpił w czasie Dni Międzyrzecza
Czytając baner informujący o wydarzeniach na Dni Międzyrzecza, spośród wielu propozycji - Festiwal Streetfoodu Festiwal Światła, Zawody Wędkarskie, gry morskie, gry bajkowe dla dzieci, Turniej Szachowy, koncerty Bovska, DJ Hazel i Kalwi&Remina – na początek wybrałam się na koncert Zespołu Tańca „Trans”. Zespół dawno nie widziany na naszych lokalnych scenach, w międzyczasie zdobył szereg prestiżowych nagród na festiwalach nie tylko europejskich, ale i światowych.
Scenę ustawiono za budynkiem MOK. Oczekując na występ Zespołu słuchaliśmy piosenek Julity Lisieckiej. Dzieci i młodzież w naszym mieście i okolicach mają możliwość rozwoju fizycznego uczestnicząc w zajęciach Artystycznych Form Ruchu i Sekcji Tańca Nowoczesnego z elementami hip-hopu. Jest też, i wystąpiło, oprócz „Transu”, do którego obecnie trwa nabór (w Hali Widowiskowo-Sportowej), Studio Tańca „Gold”, także nagradzane na festiwalach, gdzie w zajęciach bierze udział setka dzieci i młodzieży, w kilku grupach wiekowych.
„Trans” Anny Bubnowskiej. Dynamika i pomysł na układ. Ostatnio – towarzysząc na scenach gwiazdom piosenki, nasze tancerki nabrały estradowego sznytu... Zawsze jestem zdumiona, oglądając te układy choreograficzne, jak wiele można wyrazić ruchem... zapytam przy okazji pani Bubnowskiej - czy jest COŚ, czego – nie można...? Oglądałam już wiele wspaniałych układów, i nie sądzę... Maksymalna oszczędność ruchu, gest wyliczony co do sekundy... Profesjonalizm, który sprawił, że Zespół zdobył w 2019 r. wicemistrzostwo świata. W młodszych grupach wiekowych, kiedy umiejętności nie są jeszcze duże, zamierzony efekt można uzyskać np. motylopodobnym machaniem rąk, czy odpowiednio dobranych kostiumem, który ma w „Transie” niebagatelną rolę, tak jak i muzyka, podkłady muzyczne, starannie dobrane. „Trans” to nie tylko taniec, to pełnoprawny TEATR tańca – pani Anna długo pracowała w teatrze i doświadczenia w zgrabnym połączeniu sztuk – tańca i teatru, muzyki i scenografii, połączyła – w swój własny Transowy styl nauczania sztuki ruchu na scenie. Podziwialiśmy kunszt Jej trzech, już utytułowanych, tancerek – Weroniki Cierach, Julii Ortyńskiej i Amelii Piotrowicz – to są zawodowe profesjonalne artystki. „Trans” zaprasza chętnych do uczestnictwa w sztuce tańca, jak mówi pani Anna: każdy może się tego nauczyć...
W szachy można było pograć przed budynkiem MOK, w Bibliotece poczytać sztukę Gabrieli Zapolskiej, próbować nauczyć się alfabetu Mors'a... Wybrałam się na spektakl na amfiteatrze na Podzamczu pt. „Amore” czyli Retro Cyrk Grupa Locomotora.
Umiejętności długiego chodzenia na wielkich szczudłach, nawet tańca. Kilku wysportowanych młodych cyrkowców, którzy nie tylko zaprezentowali swe umiejętności, ale także uczyli tej sztuki chętnych, uchylali rąbka tajemnicy, jak osiągnąć efekty.
Czerwona Szarfa, trójkąt zakreślający Scenę. Muzyka z katarynki. Stolik. Walizki tajemne z pomocami mima. Wielka szczupła i baaardzo wysoka, z parasolką przeciwsłoneczną, pani różąnowłosa Szczuczydła, długimi krokami weszła na polbruk przed widownią, witając się z dziećmi, i jej, również rosły, partner Szczuczydł. Ich amore, i wkraczający między nich cyrkowcy w starodawnych pasiastych kostiumach zapaśników, prężący muskuły, i ku niezadowoleniu Pana zalotnika, zwracający uwagę jego wybranki. Kontrast wysokich i chudych - z małymi i krępymi.
Baja się zaczyna. Spektakl długonogich zalotów, uśmiechów, róż czerwonych, i szarf. Czerwonych płatków spadających przed widownię. Mimy w retro kostiumach. Cyrkowcy żonglują piłeczkami. Smutny klaun ma napady melancholii i złości. Ciężarowiec popisuje się siłą. Inny jeździ na jednokołowym rowerku. Skaczą przez dziecięcą długą linę wykonując figury akrobatyczne. Jest spektakl rzucania nożami. Ekwilibrystyka. Na koniec wszyscy – mali i wielgaśni – tańczą z widzami.
Chodzenie po linie nie jest takie trudne – będzie lekcja dla każdego. Dzieci są odważne – należy, utrzymując równowagę balansem - z pomocą rozpostartych na boki rąk, iść po rozpiętej między drzewami szarfie patrząc prosto przed siebie. Kręcenia talerzyka na patyczku też się można nauczyć, wykonując małe szybkie ruchy, jak również chodzenia na szczudłach, no może na początek nie na takich wysokich...
Pytam mimów, jak długo trzeba ćwiczyć, żeby osiągnąć taką sprawność fizyczną? Na początek – odpowiadają – zalecają popularne „brzuszki”... Trzeba się wzmocnić siłowo. Dobrze jest chodzić na zajęcia gimnastyczne. Któryś z panów ukończył krakowską szkołę gimnastyczną, podobno są w wielu miastach.
Iwona Wróblak
wrzesień 2021 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz