Między pamięcią a prawdą budujemy mit. Rubież - Granica – Pogranicze.
Kolejne spotkanie promujące książkę naszych regionalnych historyków. „Rubież - Granica - Pogranicze. Ludzie, konflikty i pamięć na dawnym pograniczu polsko-niemieckim w XVIII-XXI wieku”, pod redakcją Karoliny Korendy-Gojdź (kierującą Stowarzyszeniem „Z Pogranicza ”), i Grzegorza Urbanka, wydana przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną im. Z. Herberta w Gorzowie Wlkp - dyrektor Sławomir Szenwald. Moderatorem spotkania w Bibliotece Publicznej w Międzyrzeczu był prof. Marceli Tureczek, zastępca dyrektora Instytutu Historii Uniwersytetu Zielonogórskiego, prezes Towarzystwa Historycznego Ziemi Międzyrzeckiej.
Zaglądam do spisu treści. 11. referatów dotyczących historii międzywojennego pogranicza polsko-niemieckiego (na odcinku Skwierzyna – Trzciel).
- Marceli Tureczek „Pogranicze polsko-niemieckie w okresie międzywojennym. Głos teoretyczny na marginesie badań obszaru byłego pogranicza od Międzychodu do Wschowy”.
- Robert Jędrzejczak „Popowo i Grobla. Dwie bitwy, dwa upamiętnienia. Między pamięcią a prawdę historyczną”.
- Paweł Stachowiak „Kurhan z Pszczewa z 1813 r.”.
- Grzegorz Urbanek „Sprawa o szpiegostwo Franza Murzynka z Pszczewa”.
- Dariusz Pstuś „Rozpoznanie niemieckich fortyfikacji granicznych nad Wartą, Notecią i Dolną Drawą przez polskie służby wywiadowcze w latach 30. XX wieku.”
- Wolfgang Brylla „ Germanizm czy europeizm? Krótki zarys niemieckiej literatury „poznańskiego” pogranicza XX wieku na przykładzie Arnolda Kriegera”.
- Maksymilian Frąckowiak, Karolina Korenda-Gojdź „Sam na posterunku. Postać starszego strażnika granicznego Antoniego Palucha na tle wydarzeń z 1. września 1939 roku”.
- Maksymilian Frąckowiak „Działania wojenne w rejonie Pszczewa w 1945 roku w świetle prac archeologiczno – ekshumacyjnych”.
- Karolina Korenda-Gojdź „Weryfikacja narodowościowa na przykładzie prac Komisji Weryfikacyjnej do Spraw Autochtonów w Pszczewie”.
- Bartosz Cembrowski „Sytuacja socjolingwistyczna na dawnym pograniczu polsko-niemieckim. Przypadek gwar wielkopolskich w powiatach międzychodzkim i międzyrzeckim”.
- Dariusz Brożek „Niemieckie pomniki na Ziemi Międzyrzeckiej”.
Sesje historyczne organizowane od kilkunastu lat przez Towarzystwo Historycznego Ziemi Międzyrzeckiej są bardzo ciekawe, referaty dotyczą różnych dyscyplin naukowych. Stowarzyszenie „Z Pogranicza” także zajmuje się badaniami interdyscyplinarnymi. W spotkaniu promującym książkę „Rubież - Granica – Pogranicze...” wzięli udział, oprócz mieszkańców, prof. Joachim Zdrenka i prof. Tomasz Nodzyński z Instytutu Historii Uniwersytetu Zielonogórskiego, i inni goście, była okazja do pytań i rozmów...
Redakcja tekstów obiecuje wysoki poziom edytorski. Połączyć w jedną opowieść historię oficjalną i lokalne legendy i opowieści... Wśród autorów znawcy problematyki Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, archeolodzy opowiadający, co rzeczywiście jest w ziemi np. pod kurhanem z 1813 r. Weryfikacja oficjalnej podręcznikowej wiedzy szkolnej – jakie są rzeczywistymi wynikami badań... Lokalni bohaterzy wojenni są potrzebni (?) małym społecznościom... Wokół ich postaci, dokonań, często ubarwionych, można tworzyć lokalną legendę. Prof. J. Zdrenka opowiadał o swojej rodzinnej Złotowszczyźnie, gdzie przed wojną wsie były niemieckie, i o latach powojennych, gdy - jako autochton miał utrudniony dostęp do wyższej edukacji, a potem awansu społecznego, przeznaczonego dla przybyszów ze wschodu, i był stale inwigilowany przez Służby Bezpieczeństwa. Tego nie piszą w podręcznikach szkolnych... Ale aby nasza historia była możliwie pełna, i nie zakłamana, trzeba, jak myślę, mówić o wszystkim... W latach powojennych o faktach powszechnie znanych milczano publicznie, nie pisano w prasie, zmienił się ustrój (czy dotyczy to wszystkich kwestii, np. mniejszości narodowych...?), historię należy dopełnić... Jest kilka kwestii. Nie szanujemy cmentarzy... jeżeli nie są polskie. Nastąpiła wymiana pokoleniowa, historię – mimo że to nauka opierająca się na faktach, każde pokolenie pisze od nowa; by zrozumieć dynamikę tamtych relacji społecznych, trzeba przewartościować oceny. Dopisać kontekst. Zadbać o zaznaczenie szarości – w dominującej w polskiej edukacji tendencji malowania wydarzeń barwami czarno-białymi.
Między pamięcią a prawdą budujemy mit, który pasuje do historii bitwy z 1779 r. z udziałem konfederatów barskich. Tam gdzie zachowały się dokumenty, raporty wojskowe, możliwa jest weryfikacja rzeczywistej liczby zabitych i rannych. Odziera się miejsca z legendy bohaterskich czynów okupionych wielkimi ofiarami, ale może to jest potrzebne, by historia nam nie skostniała w suche fakty, które nas już nie dotyczą. Na potrzeby pijarowskie budowano ideologię narodową na Ziemiach Odzyskanych. Licytowano się na patriotyczność (czy to Czas przeszły?... ). Wpisywanie się ludności lokalnej na listy volksdeutsch było przymusowe. Po wojnie uczono, że (wszyscy) Polacy, jako kryształowi patrioci, z terenów pogranicznych, walczyli o polskość... Ci Bohaterowie zginęli, w obozach, na wojnie, inni – zwyklejsi od nich, musieli żyć. Na pograniczu bycie Polakiem miało paletę barw szarości.
Pogranicze zawsze było ubrane w konflikty narodowościowe, religijne, sprzeczne interesy ekonomiczne, czy sąsiedzkie zatargi. Kwitł przemyt. Bogactwo państwa niemieckiego stykało się z biedą polskiej wsi. Okres międzywojenny to inwestycje niemieckie, np. budowa stadionów na terenach pogranicza. Dąbrówka, obecna w dziale etnograficznym naszego Muzeum, przynależała kiedyś do powiatu międzyrzeckiego, dzisiaj na ekspozycji widać jeszcze ten rys, chociaż obecnie administracyjnie jest poza ziemią międzyrzecką.
Po 1989 r. wolno było mówić, że żyjemy na ziemi poniemieckiej, zaczęto rozumieć nostalgię dawnych mieszkańców tej ziemi, ale pamiętać trzeba, że brunatne kolory charakterów i przekonań osobistych również miały miejsce. Fortuny Niemców wyrastały nie tylko z ich pokoleniowej solidnej pracy, ale też z wyzysku robotników przymusowych i jeńców. Dla oceny tamtych czasów niezbędny jest, oprócz lokalnych opowieści, także szerszy kontekst.
Widzieć historię, jak ona funkcjonuje w małych miejscowościach. Słynny pszczewski strażnik Antoni Paluch, który zginął broniąc polskiej granicy, nie mógł jej bronić sam... Każdy co prawda umiera samotnie, i każda śmierć jest ważna... tylko że ciało Palucha zostało pochowane – w dwóch miejscach... Opowieść tradycyjna i fakty naukowe nie są zgodne co do miejsca pochówku lokalnego bohatera.
Pamięć pocztówkowa, pokolorowana, pamięć Pomnikowa... Widokówki są montażem, pamiątką po dawnych czasach tym cenniejszą, że są wydatowane i opisane.
O dialektach mieszkańców Pogranicza – ciekawe rozważania leksykalne... to jak wykopaliska, dawna polszczyzna przetrwała niemczenie języka, ukształtował się po wojnie nowy regionalizm językowy.
Ciekawe historie... jeszcze wiele z nich jest niespisanych. Zapraszamy do czytania publikacji, która już jest do wypożyczenia w Bibliotece Publicznej w Międzyrzeczu.
Iwona Wróblak
wrzesień 2021 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz