100 lat temu powstał Związek Polaków w Niemczech
TEŻ to mam! Uczestniczyłam... w kapsule czasu. Wystukane - na starodawnej maszynie do pisania (Łucznik Olimpia Berlińska Hermangöringstrasse rocznik urządzenia 38 r.-41 r.), przez strzelca 57 Pułku Wojska Polskiego z cenzusem (matura przedwojenna-nie byle co!) z oznakami królewskimi króla Rumunii - przedwojennego sojusznika Polski, Świadectwo (mojego) Uczestnictwa, z pieczątką Towarzystwa Działań Historycznych im. Feliksa Pięty w barwach 57. Pułku Piechoty Karola II Króla Rumunii (TDH 57 pp), z pieczęcią owalną czerwoną, podpisaną stalówką, z obsadką... Na biurku strzelca obowiązkowy kałamarz, zapasowe stalówki (jakby się któraś stępiła), czynny zabytkowy aparat telefoniczny z lat 40. ubiegłego wieku, taki z tarczą do wybierania numerów. W namiocie za żołnierzem na ścianie portrety prezydenta II RP Ignacego Mościckiego i gen Edwarda Rydza Śmigłego, i mapa geograficzna przenajświętszej II Rzeczpospolitej... Rzecz miała miejsce przed wejściem na nasz szacowny dziedziniec zamkowy Anno Domini 2022...
W Międzyrzeczu, po części oficjalnej obchodów 100. lecia powstania Związku Polaków w Niemczech, m.in. pod Pomnikiem Tysiąclecia Państwa Polskiego, na zamkowym dziedzińcu obszerna część artystyczna. Uroczystość prowadziła prezeska Fundacji COOLturalnie Ewa Walkowska, oraz Józef Piotrowski wójt Pszczewa, gdzie miała miejsce poprzednia odsłona obchodów.
Ewa
Walkowska, szeroko znana też ze swojej poprzedniej aktywności w
pszczewskim GOK, teraz pracownica MOK, na dziedzińcu zamkowym w
imieniu organizatora powitała przedstawicieli rodzin Bohaterów spod
Znaku Rodła, i gości, posła Bogusława Wontora, oraz Prezesa
Rodziny Rodła Tadeusza Szczyrbaka. Głos zabrał Damian Wittchen,
przedstawiciel Towarzystwa Edukacji Historycznej i Patriotycznej -
Semper Fidelis.
Na trawie dziedzińca urocze
młode czirliderki z pomponami, ze Świebodzińską Orkiestrą Dętą
w niebieskich strojach. Kilka utworów na orkiestrę z choreografią.
Program
artystyczny przygotowany przez Dyrektora GOK Dominika Fryzę;
pszczewskie przedszkolaki deklamowały – bez
(zbędnej...) tremy, jak być Polakiem, i jak zwie się godło...
Jest - Rodłem. Spuścizną historyczną, wychowaniem
patriotyczno-obywatelskim wpajanym od najmłodszych lat.
Prelekcja Katarzyny Sztuby- Frąckowiak o pszczewskich Polakach z przedwojennego Związku Polaków w Niemczech, wysyłających petycje do Wersalu, nie mogących pogodzić się z ustaleniami Traktatu Wersalskiego, który nie przewidywał włączenia całości ziem Wielkopolski do powstającego po I wojnie Państwa Polskiego, mimo wybuchu w 1918-19 r. Powstania Wielkopolskiego na terenach etnicznie polskich. W powiecie międzyrzeckim walczących Polaków było mniej, wobec zamieszkiwania tam dużej ilości niemieckich osadników. W Pszczewie, Szarczu, Zielomyślu, Stołuniu także walczyły oddziały powstańcze, walki nie dotarły tylko do obszaru jezior obrzańskich. W 1922 r. na terenach nie włączonych do Polski utworzono Marchię graniczną w Prusach zachodnich ze stolicą w Poznaniu.
Związek Polaków w Niemczech bronił interesów mniejszości polskiej w Niemczech. Mężem zaufania w Związku był Ignacy Paździorek. Organizowano kursy rolnicze podnoszące jakość gospodarowania, była działalność kulturotwórcza, edukacyjna. Związek bronił praw polskich obywateli mieszkających w Prusach mających utrudnioną drogę do awansu zawodowego i społecznego. Działało Towarzystwo Młodzieży Polskiej, organizowano uroczystości polskie, uczono języka polskiego, propagowano czytelnictwo w ojczystym języku, kolportowano polską prasę. Niemcy w dużym stopniu utrudniali Polakom działalność na rzecz zachowywania tożsamości narodowej; prawo do nauki języka polskiego w placówkach oświaty uzależniano od odpowiednio dużej – powyżej 40. dzieci, liczby uczniów. Posyłanie dzieci do polskich szkół wiązało się dla Polaków – była to epoka bezrobocia i galopującej inflacji – z groźbą utraty pracy. Tajne nauczanie dzieci polskich prowadziła Waleria Misiewicz. W 1933 r. w Rzeszy Niemieckiej powstała lista „wrogów Rzeszy”, od 25.08.1939 r. rozpoczęły się aresztowania polskich działaczy Związku Polaków w Niemczech. Zawieszono działalność polskich organizacji, ich majątek przejęło państwo niemieckie. Bojownicy „Rodła” , jak np. Ludwik Wittchen, zostali uwięzieni w obozach koncentracyjnych, straceni. O tych lokalnych bohaterach w walce o zachowanie polskości powinniśmy pamiętać.
Po wykładzie Katarzyny Sztuby- Frąckowiak na scenie oglądaliśmy popisy uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Międzyrzeczu. Występujący w pięknych ludowych strojach Zespół smyczkowy pod opieką Katarzyny Winkiewicz-Więcław, grający stare polskie pieśni, m.in. „O rozmarynie”. Zespół akordeonowy Aliny Plebanek – zagrał L. von Bethowena „Do Elizy”. Podziwialiśmy piękne, subtelne, kobiece – powiedziałabym – wykonanie dwóch walców F. Chopina przez nauczycielkę PSM Ekaterinę Matokh.
Następny punkt programu artystycznego tego bogatego w wydarzenia dnia to wykład Andrzeja Rocha Kowalskiego, potomka bojownika o polskość ziemi babimojskiej. W tym regionie, obecnie leżącym w województwie lubuskim, od I rozbioru I RP włączonym do Prus, działały organizacje polskie. W 1918 r. W Powstaniu Wielkopolskim brały udział, powstałe na bazie kół „Sokoła”, oddziały powstańcze, jednak po konferencji w Wersalu w 1922 r. region pozostał w Prusach. Związek Polaków w Niemczech wywalczył prawa mniejszości narodowej dla Polaków, tworzenie polskich szkół – np. w Starym Kramsku, Dąbrówce, Babimoście, Podmokłych Małych, gdzie łącznie przez 10 lat 38. nauczycieli uczyło ok. 740. dzieci, także (w latach 1936-39) uczył ojciec pana Andrzeja Bogdan Kowalski, represjonowany za to potem, jako więzień Sachsenhausen. W 1948 r. wrócił do Kramska i był nauczycielem do 1964 r. Lista innych nauczycieli polskich dzieci jest bardzo długa.
Szkoła im. Pomnika „Rodło”. Stowarzyszenie Muzyków Ludowych, występują na licznych przeglądach folklorystycznych. Dekalog polskości spod znaku Rodło. Regionalny Zespół Pieśni i tańca im. Tomasza Spychały, istniejący już - 100 lat, zagrał, zaśpiewał i pokazał się.... Piękne ludowe stroje, własnoręcznie szyte przez jedną z pań; szerszenki, czerwone kubraki, białe stroje kobiece, z koronkami, krochmalone kamizelki panny młodej, fartuchy, oplecki, kruze, stare zabytkowe wyciągnięte ze skrzyń chusty i koronki po babciach, czarne długie, z sukna, płaszcze męskie, czerwone czapki, spodnie męskie z czerwonymi lampasami. Instrumenty – kozły weselne (z kozim ogonkiem... i lusterkiem...?), skrzypce, klarnety... Dąbrówka Wielkopolska, kiedyś nazywała się Wielka. Ostała się, w nawałnicach historii, jako – wiecznie – polska... W Dąbrówce jest Muzeum, Izba Pamięci.
Kilkugodzinny program artystyczny uświęcający rocznicę 100. lecia powstania Związku Polaków w Niemczech zakończył występ Zuzanny Melcer, jednej z bardzo zdolnych wokalistek śpiewających w Klubie Wojskowym 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu.
Prezes Rodziny Rodła Tadeusz Szczyrbak serdecznie podziękował organizatorom wydarzenia. Zostały wręczone pamiątkowe Medale z napisem: „Prawdy Polaków spod znaku Rodła: Jesteśmy Polakami...”
Iwona Wróblak
maj 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz