O
chyćce, gulaszu z łosia, sokołach, sygnalistach i Lasach
Państwowych...
Chyćka
pszczewska z czarnego bzu, sok z młodych majowych pokrzyw, w ładnych
buteleczkach, bardzo zdrowe i pyszne. Miody Pasieka Nocoletta
Czepiżak (zakupiłam sobie faceliowy), spróbować można kilku
innych. Próbka wyrobów PW Szczecin „Dobre z lasu” z Droszkowa –
Sklep firmowy oferuje kiełbaski, szynki z dziczyzny, ciasteczka
żołędziowe; smakują trochę jak pierniki, ale nie są tak
słodkie, jak mi ktoś mówi, do mąki ciastowej trzeba dodać
żołędziowej, proste... Pesto z czosnku niedźwiedziego, musztarda
miodowa, wyroby z borówki itd. Koła Gospodyń Wiejskich – np.
Święty Wojciech, Nietoperek, tradycyjnie chwalą się swymi
kuchennymi umiejętnościami – częstują pierożkami, bigosem...
Dziedziniec zamkowy, dużo ludzi tu dzisiaj będzie, bo okazja
znakomita. Europejska Noc Muzeów, Leśna Noc Muzeów w 100. rocznicę
powstania Lasów Państwowych.
Dziedziniec
wewnątrz murów oblany słońcem. Tu wiele rzeczy dzieje się
jednocześnie. Pośrodku sporych rozmiarów kazan – kociołek
żeliwny, w nim od 3. godzin perkocze gulasz z łosia, pracowicie
mieszany. Będzie do degustacji. Łoś waży 270 kg., jak mówi mi
kucharz, gulasz jest z szynek, schabu, boczków, przyprawia się
kaukaskimi przyprawami, kardamonem, kolendrą, papryką, też
cząbrem, czosnkiem, świeżymi liśćmi laurowymi (czyli wawrzynem),
słowiańskim hyzopem (tym mickiewiczowskim...).
Pod
zaimprowizowanym zadaszeniem, na trawie wyściełanej skórami z
dzika, na słupkach przysiadły piękne ptaki szponiaste. Sokolnictwo
ma 4 tys. lat. Opiekuni – małżeństwo sokolników, w strojach z
XVII wieku, mają bardzo wiele do opowiedzenia o podpieczonych,
słuchaczy jest dużo. Raróg stepowy – ptak plemion arabskich,
białozór – polski sokół, który pewnie ongiś latał nad naszym
Zamkiem, jego gniazda są za Kołem Podbiegunowym. Mieli prawo
polować z nim królowie bizantyjscy. Jastrząb gołębiarz, sokół
wędrowny, myszołów najczęściej występujący w Polsce. Ptaki są
bardzo posłuszne. Pochodzą z hodowli, pozyskiwanie ich z natury –
są pod ścisłą ochroną, jest zabronione. Będziemy mieli okazję
podziwiać jednego z nich na niebie, rozwijają prędkość pow. 320
km na godz.(!), by bezpiecznie dla nich (i dla widzów) zaprezentować
ich umiejętności lotnicze sokolnik wychodzi poza obręb zamkowych
murów (mniejsze ptaki szybko zmykają z nieba)... A my idziemy za
sokolnikiem... Kiedy już wyląduje u stóp swego opiekuna, i on go
nakarmi (czerwonym mięskiem), odważni robią sobie fotki z pięknym
ptakiem.
Na
Zamku przesłuchania do koncertu sygnalistów myśliwskich z rożnych
miejscowości w lubuskim, klasy mistrzowskiej. Z jednej z bastei
dochodzą dźwięki małych orkiestr i solowych muzyków w zielonych
mundurach adeptów szkół leśnych, instrumentów; pless mniejszej,
parforce (róg dworski), pless większej (róg myśliwski). Róg
myśliwski (róg sygnałowy) należy do klasy instrumentów
muzycznych dętych, wykonany był z rogu zwierzęcego–tura, żubra
lub bydła domowego, niekiedy z kości lub metalu, później
rozbudowany został do rogu wentylowego (waltorni). Służy do
wabienia byków jeleni w okresie rykowiska; dawniej był używany
także do dawania sygnałów na polowaniu, stosowany w pasterstwie,
wojskowości, grali na nim wędrowni muzykanci i żonglerzy. Z
ciekawością będziemy słuchać koncertu galowego, nagrody są
przygotowane.
Z ciekawością pytam o grany właśnie sygnał. To, prastary jak
myślę, znak dźwiękowy odgrywany nad upolowanym niedźwiedziem,
hołd dla tego zwierzęcia - proweniencji bardzo dawnej... Ludzie
kiedyś czcili te piękne potężne zwierzęta, musząc je zabić
oddawali im cześć – to z czasów, kiedy byliśmy jednością z
naturą, mieliśmy większą niż teraz świadomość naszej od Niej
zależności, wspólnoty. Tak myślę...
Barć
wykuta w żywym drewnie sosny, w środku zabudowane przez pszczoły
plastry... Bartnik opowiada, że ścinało się czubek, ale sosna
rosła dalej na boki, i wydłubywało środek ciosłami.
Pszczelarstwo było 100 lat temu potężną dziedziną gospodarki
naturalnej, w XVII wieku w I Rzeczypospolitej było 200 tys. barci.
Podobne są do dziś na wschodzie. Najcenniejsze są wielokwiatowe
miody, chociaż wszystkie miodów rodzaje są zdrowe.
Będzie
o tym, jak zrobić miotłę z witek brzozowych, można się nimi,
witkami brzozowymi, okładać w ruskiej saunie, też wyplatanie
wyrobów z korzeni sosny, pokaz żywicowania, warsztaty leśne,
konkursy, quizy na temat lasu. Pokaz rasowych piesków myśliwskich.
Na dziedzińcu są stoiska edukacyjne Nadleśnictw: Bolewice, Karwin,
Międzychód, Międzyrzecz, Skwierzyna, Smolarz i Trzciel.
W
obszernych podziemiach Muzeum piękna wystawa historyczna z okazji
100.lecia Lasów Państwowych. Praca w lesie – dawniej i dziś.
Stare mapy nadleśnictw. Dawne narzędzia pracy. Naturalnych
rozmiarów wypchane wilki szare, cietrzewie, głowy łosia, żubra,
tura. Leśna piwniczka z darami natury, pyszności kuchni
myśliwskiej, np. syrop klonowy, zioła. Nasiona dębu, grabu, buka,
klona, jawora. Żywica i narzędzia do jej pozyskiwania – służyła
do smarowania kół wozów, konserwacji, jeden z leśników opowiada
mi o dziegciu – z brzozy; produkcie o gęstej, smolistej
konsystencji powstającym w wyniku suchej destylacji drewna bądź
kory różnych gatunków drzew i krzewów wytwarzanym w
smolarniach... By obejrzeć dokładnie wszystko na wystawie, trzeba
kilku godzin...
Iwona
Wróblak
maj 2024 r.