Wybudźmy się z zimowego snu
Klubokawiarnia „Poziomka” (w miejscu
dawnego Klubu Muzycznego „Kwinto”) na ul. St. Staszica gościła dr Anitę
Kucharską – Dziedzic z
Zielonej Góry, z wykształcenia polonistkę, działaczkę w organizacjach
pozarządowych, osobę dotąd nie angażującą się w działalność polityczną, ale
teraz – czołową kandydatkę do Europarlamentu na liście „Wiosny” Roberta
Biedronia, oraz towarzyszącą jej Monikę Drubkowska, zajmującą się osobami
niepełnosprawnymi. Spotkanie zorganizowała Irena Buzarewicz. Dr Anita Kucharska – Dziedzic pracuje jako wolontariuszka w
organizacjach samopomocowych, od 20. lat zajmuje się poradnictwem prawnym i
psychologicznym osobom, które doświadczyły różnych form przemocy, w tym
młodzieży spotykającej się z cyberprzemocą.
Bardzo ciekawe spotkanie. Przy okazji
(międzyrzeckie) pytanie, czy Wiosenne
przebudzenie - to ruch kobiet… W Międzyrzeczu przyszły na nie przede
wszystkim kobiety… Bo takie jesteśmy. Praktyczne…
O czym było spotkanie? Problemy gminne,
miejskie, środowiskowe, których będzie coraz więcej, sprawy czekające z
utęsknieniem na rozwiązanie. Każdy Region musi mieć dobrych gospodarzy. Europejska,
także w kontekście najbliższych wyborów, tematyka; ekonomika i środowisko,
zagadnienia ściśle ze sobą splecione, nasza przyszłość… Polityka unijna się
przekłada na życie codzienne, 70 % obowiązującego u nas prawa to przepisy
implementowane z UE. Obecnie bulwersują społeczeństwo czekające nas olbrzymie
podwyżki cen za wywóz śmieci. Będą następne, w związku z niedotrzymywaniem
przez państwo polskie zawartych z Unią Europejską umów dotyczących
rzeczywistego recyklingu, za co zostaniemy w 2021 r. obłożeni ogromnymi karami
pieniężnymi. Doświadczamy na co dzień zanieczyszczonego dymem z pieców
węglowych powietrza, wzrostu zachorowań na choroby cywilizacyjne, coraz
częstszych przypadków alergii. Przyjęty lokalnie system unijnych dopłat do
wymiany pieców jest wysoce niezadawalający w naszych warunkach ekonomicznych,
niewielu indywidualnych odbiorców, a oni generują smog w mieście, stać na kosztowne
wysokie technologie, dochodzi do tego kiepska lokalna innowacyjność –
instalacje są drogie, mało jest polskich producentów tych urządzeń… Jest problem
sprawniejszego lokalnego zarządzania dystrybucją środków na ten cel...
Płoną wysypiska śmieci – nieprzypadkowo,
taniej jest je podpalić niż utylizować... Polska nie wypełnia tzw. norm smrodowych. Nasz kraj i Bułgaria to
państwa, gdzie najwięcej miast jest zanieczyszczonych. Duże środki z UE, które
wzięliśmy na ten cel, nie zostały wykorzystane zgodnie z celem. Nie było woli
politycznej ku temu. Zaniedbano kwestię zapewnienia dostępu do czystej wody.
Szczególnie w nas w Lubuskiem uwidacznia się problem powtarzającej się corocznie
dotkliwej suszy, przy braku struktur tzw. małej retencji. Klimat się zmienia,
naukowcy mówią o tym od lat – przeważnie nie są słuchani przez ośrodki
decyzyjne. Warto by zapytać ich na przykład, jak zatrzymać wodę w glebie. Trzeba
by natychmiast zaprzestać wycinki alei drzew przydrożnych, co wydatnie
przyspiesza erozję gleby. Stopniowo zastąpić węgiel (wbrew silnemu lobby
węglowemu, i polskiej tzw. tradycji) innymi,
odnawialnymi źródłami energii, tym bardziej, że ekonomicznie wydobycie tego
surowca jest coraz mniej uzasadnione, dopłacamy miliardy zł do kopalń, a potem
do transportu z południa Polski (stąd import w północnej części kraju gorszego,
ale tańszego węgla z rosyjskiego Donbasu).
Brak całościowego długoterminowego
patrzenia na logicznie powiązane ze sobą sprawy środowiska i ekonomiki, brak
odwagi w podejmowaniu strategicznych dla gospodarki decyzji. Państwo jest też
słabe w kontrolowaniu jakości pracy swoich służb, być może to się, szczególnie
teraz, nie opłaca... Jako organizacja państwowa nie wypracowaliśmy (co wynika
być może ze specyficznej historii polskiego tradycyjnego odruchu sprzeciwu
wobec narzuconej społeczeństwu obcej władzy…)
ważnego dla rozwoju gospodarczego zwyczaju zaufania
obywatela do władzy, i nieuchronnego karania za nieprzestrzeganie prawa. Kolejne
po 1989 r. rządy dotąd nie podpisały Karty praw podstawowych, w tym praw
kobiet, prawa do związków partnerskich, co ma dalekosiężne konsekwencje dotyczące
równości naszych obywateli w UE. Czas skończyć z dominacją światopoglądu nad
prawami człowieka w Polsce…
Nie jest utopią ekonomiczną wprowadzenie
tzw. minimalnej emerytury obywatelskiej. Działalność aparatu biurokratycznego
ZUS i KRUS generuje ogromne koszty. Mamy jeden z najwyższych w Europie wskaźników
osób na (przeważnie niskich) rentach, niewielki jest też procent osób
niepełnosprawnych, które mają pracę (bardzo ważną też z rehabilitacyjnego
punktu widzenia)… wiele spraw w Polsce, ekonomicznych, społecznych, jest
postawionych na głowie, dużo anachronicznych,
niespójnych przepisów prawa, chociażby 196 art. KK o obrazie uczuć religijnych,
bardzo dowolnie interpretowalny, przepisu dotąd legislacyjnie politycznie nie do ruszenia przez kolejne rządzące opcje,
także lewicowe, niechęć, sprzeciw społeczny budzi władza polityczna Kościoła
Katolickiego, jego ingerencja w politykę, indoktrynacja religijna, nauczanie
religii w szkole świeckiej – rzecz niespotykana
w nieteokratycznych państwach europejskich.
Zagadnienia
te dotychczasowe rządy dotąd odsuwały od siebie na czas – u nas permanentnych –
wyborów, do władz samorządowych, parlamentarnych, europejskich... Albo też –
jak uważają samorządy – zostawiały im ten problem… A w samorządach tak też przecież
(często) bywa, że toczy się gra mikropolityczna, spłaca się wyborcze długi… Nigdy
w Polsce nie ma odpowiedniego czasu,
by zacząć próbować rozwiązywać rzeczywiste problemy obywateli… Ideologia i tzw.
polski światopogląd (wartości…) stały
się zasłoną dymną dla kurczliwego trzymania się władzy przez te same grupy osób
o podobnych konserwatywnych poglądach.
Ze sprawami środowiskowymi jest podobnie,
jak było z ostatnią (d)reformą, jak
mówią nauczyciele, szkolnictwa, czyli rozwiązaniem gimnazjów, o których dr
Anita Kucharska – Dziedzic mówi, że placówki te zmniejszyły dystans między
dostępnością do edukacji między dziećmi ze wsi i mniejszych ośrodków miejskich
a tymi z dużych miast, z bogatszych rodzin, gimbusy przewietrzyły zamknięte uboższe środowiska, poziom oświaty na
etapie dzieci 11-12 letnich znacznie się podwyższył, gimnazja zostały bardziej
dofinansowane – ze środków unijnych… pieniędzy, które teraz może trzeba będzie
zwrócić. Niestety – wietrzenie polskiego
szkolnictwa nie objęło szkół podstawowych i ponadpodstawowych, studiów i
programów kształcenia nauczycieli, wreszcie sławetnej świętej podstawy programowej, nienaruszalnej, często w swym duchu XIX
wiecznej, „Ferdydurke” W. Gombrowicza wiecznie żywa…
Zarzut jeden z ważniejszych – w szkole,
na każdym stopniu, nie uczy się, jak sprawować kontrolę nad władzą, nie ma lekcji o prawie
polskim (i unijnym), nie uczymy się, jak być społeczeństwem obywatelskim – tego
NIE MA na maturze… Żyjemy na
poziomie płytkiej teraźniejszości, nie inwestujemy w nowoczesne szkolnictwo, w
oświatę (w naukę), nie robimy tego ani intelektualnie, ani finansowo.
Problemów codziennych, lokalnych i
ogólnopolskich jest bez liku. Wielu z nas nie stać na leki… Ceny leków zależą
od zdolności negocjacyjnych rządu z producentami – konsorcjami. Unia wspiera
małe, takie jak nasze, państwa, w ich walce z gigantami ekonomicznymi. Dyrektywy
w Parlamencie Europejskim podejmuje się na drodze negocjacji i konsensusu, jest
możliwość zablokowania danej ustawy, jeśli wypowie się za tym 30% ludności UE,
dlatego warto iść na wybory.
WIOSNA na plan całościowej regeneracji
naszego państwa. Jest ku temu potencjał intelektualny w Polsce. To nowa umowa
dla Polski, gdzie człowiek jest najważniejszy i każdy ma prawo do szczęścia, wolności i bezpieczeństwa. Demokracja to
wspólnota nas wszystkich. W programie WIOSNY podano też sposoby
sfinansowania postulatów; program oszczędności, uporządkowania spraw
publicznych, likwidacji zbędnych instytucji, i planów inwestycyjnych w
struktury nowoczesnego państwa, cyfryzacji procedur itd. Pensja minimalna
wynosić będzie 2700 zł. Edukacja antyprzemocowa i bezpłatne obiady w każdej
szkole. Nakłady na innowacyjną naukę – 2% PKB. Podwojenie liczby lekcji języka
angielskiego. 250 tys. miejsc dla dzieci w żłobkach. Minimalna emerytura 1600
zł. Komunikacja autobusowa w każdej gminie. Wsparcie asystentów codziennych
czynności dla osób z niepełnosprawnością – podwyżka świadczeń o 500 zł. Równość
małżeńska dla wszystkich. Jednolity system emerytalny. Ogólnopolski budżet partycypacyjny.
Projekty ustaw poddawane konsultacjom publicznym. Likwidacja uciążliwych
procedur i barier pomiędzy obywatelami a państwem. Stworzenie mechanizmów
efektywnych działań i kontroli wydatków publicznych. Stabilny system prawny. Alimenty
ściągane jak podatki. Rozdział państwa od Kościoła. Wycofanie religii ze szkół,
a zaoszczędzone pieniądze przekazane zostaną na edukację i ochronę zdrowia. Opodatkowanie
duchownych tak, jak innych obywateli państwa. Renegocjacja konkordatu. Bezpłatna
kultura i media bez cenzury. Komisja Sprawiedliwości i pojednania przeprowadzi
audyt stanu praworządności w Polsce. Przywrócenie ładu konstytucyjnego. Odpowiedzialni
za naruszenie Konstytucji staną przed Trybunałem Stanu.
Iwona
Wróblak
maj 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz