niedziela, 1 września 2019


Romowie - Byliśmy tu przejazdem…


            Romowie od setek lat przejeżdżali przez nasz kraj ze swymi taborami, wyruszywszy  ok. V-VI w. z Indii, w kilku falach emigracyjnych – jeszcze teraz pan Edward Dębicki, rozmawiając ze współczesnymi Hindusami nie ma większych trudności językowych w porozumieniu w hindi, czy sanskrycie - wieczni wędrowcy śpiewający na biwakach pieśni, wolni tym wędrowaniem, czego im, po cichu lub głośniej, często, zasiedziali w małych miasteczkach, zazdrościliśmy…
Pamiętamy słynny przebój Maryli Rodowicz (swego czasu nazywanej „białą Cyganką”) – u nas (Cyganów) czerwień/u nas fiolet/u nas dole i niedole, ale zawsze kolorowo jest wśród nas… Przymus osiedlania się, niszczenie wozów z taboru (których posiadanie wiązało się dla Romów z pokaźną inwestycją finansową) zrealizowany przez władze komunistyczne w Europie Środkowej w latach 60., 70. zniszczył dotychczasowy, liczący setki lat, kultywowany przez dziesiątki pokoleń, styl życia. Przemiany społeczne i gospodarcze, postęp industrialny, pozbawiły ich możliwości wykonywania tradycyjnych zawodów rzemieślniczych i usług, które świadczyli dla ludności mijanych w drodze wsi i miasteczek, co podcięło tradycyjne podstawy ekonomicznego bytu. Została muzyka i spuścizna literacka, piękna poezja i książki wydawane dzisiaj także w języku romskim…
Wspomnienia i refleksje, w formie swoich autorskich książek, i komponowanej muzyki, prezentuje Edward Dębicki (nazwisko zmienione, bowiem prawdziwe w czasie II wojny na terenach wschodnich wiązało się z niebezpieczeństwem utraty życia) założyciel Cygańskiego Teatru Muzycznego „Terno” z Gorzowa Wlkp., znany z inspirowanej autentycznym cygańskim etnosem muzyki (skala tzw. cygańska w muzyce ludowej miała wpływ na mazurki F. Chopina, jej echa są słyszalne w operze „Carmen” G. Bizeta). Utwory pana Dębickiego wykonywane są obecnie w salach filharmonicznych, mimo wieku nadal pisze muzykę także dla orkiestr symfonicznych. W ciągu swojego pracowitego życia artystycznego - 65 lat – kompozytor posiada liczne, w tym najwyższe, odznaczenia nadane za zasługi kulturalne, skomponował 250 piosenek, kilka z nich dzisiaj usłyszymy. Jest zapraszany na spotkania autorskie. Może też za jego inspiracją młode pokolenie wykształconych Romów znów powraca do swych kulturowych etnicznych korzeni.
Spotkanie z Romami w parku przy plebani kościoła p.w. św. Magdaleny w Pszczewie. Urokliwy zakątek, cieple popołudnie. Mieszkańcy Pszczewa, ci starsi, pamiętają jeszcze wozy taborowe zajeżdżające na pszczewski ryneczek. Dzielą się wspomnieniami, są różne... Edward Dębicki, i jego żona Ewa, opowiadają o życiu Cyganów/Romów (wg pana Dębickiego można wymiennie używać tych nazw), dyskutują i wyjaśniają pokutujące do dzisiaj stereotypy dotyczące współegzystowania tak różnych od siebie kultur: cygańskiej i słowiańskiej/bałkańskiej (i innych europejskich). Pani Ewa snuje legendy o kuchni romskiej… O tym, jak barszcz (z braku innych przypraw) doprawiano kwasem mrówkowym (kładziono na mrowisku lnianą szmatkę), a piękna cera i lśniące czarne włosy młodych Romek wynikała ze stosowania kremu z tłuszczu kurzego. I o tym, że muzyka była/jest (mimo wieku 86 lat) największą miłością jej męża… Przybliża nam stosunki i relacje społeczne w taborowej wspólnocie, szacunek dla starszych, jeszcze dzisiaj widoczny w romskiej społeczności, rolę starszyzny rodowej, wzajemną pomoc i solidarność w grupie etnicznej. Opowiadają o słynnej romskiej poetce Bronisławie Wajs – Papuszy, bliskiej krewnej Dębickich. Oddany jest głos osobom pamietającym tabory i Cyganów/Romów (nazwa „Cygan/ka” wiązana jest z antycygańskimi negatywnymi stereotypami), a mądra starsza wiekiem (bogata matriarchalną wiedzą psychologiczno/kulturową) Romka znów wróży… Chętnych po wróżby jest wielu, ustawia się długa kolejka do stolika…
Popróbujemy romskiego gulaszu z garnka na ognisku (bukiet smaków, potrawa jest dobrze przyprawiona). Posłuchamy mądrych, nazwanych dzisiaj ekologicznymi, bajek dla dzieci, opowieści uczących szacunku dla przyrody. Piękny zabytkowy zdobiony wóz taborowy, cenny eksponat liczący 80 lat, przyjechał na lawecie, nie jest zbyt obszerny w środku, mieszkała w nim cygańska rodzina.
Przeglądam wystawione wydawnictwa w języku roma i polskim. „Ptak umarły” – z rysunkiem sowy, według starych wierzeń romskich zwiastuna nieszczęścia, książeczka – wspomnienia z okresu wojny, wołyńskich strasznych wspomnień pana Dębickiego. Gazetki, foldery, książki, m.in., saga rodu Wajsów i Krużanowskich (Dębickich). Cygańskie ilustrowane bajki dla dzieci – będą czytane zebranym, malowanki dziecięce. Rozbijany jest namiot, ochłoda przed sobotnim sierpniowym upałem, kolorowe chusty zapraszają do przycupnięcia, jak na prawdziwym postoju Romów.
Koncert za chwilę się rozpocznie, tłum widzów gęstnieje przed sceną w parku koło plebani. Romowie w ciągu setek lat wędrowania zapożyczali elementy kultury muzycznej z krajów mijanych, jak mówi pan Dębicki, te piękniejsze motywy… Może bardziej emocjonalne, nośne uczuciowo, jak rosyjskie romanse, szczególnie lubiane przez Polaków. Muzyka cygańska/romska nie ulega modom (ta prawdziwa muzyka, np. Zespołu „Terno”), bałkańskie rytmy, węgiersko/romskie czardasze zachwycają nas nieodmiennie od dziesięcioleci. Na scenie skrzypaczki po konserwatoriach muzycznych, i Edward Dębicki z akordeonem, kahon, gitary klasyczne, piękny głęboki kobiecy mezzosopran, męski tenor. Zdecydowane ruchy tancerki, obszerne suknie rozwijają się jak kolorowe cygańskie motyle kobiece… Koliste ruchy rąk, nadgarstki wysyłają nam ptaki gestów, jak pozdrowienia od kultury liczącej tysiąclecia… Czar pieśni romskich, nieuchwytny jak wolność (i zdolność) do radości muzykowania, jakie są udziałem wielu romskich rodzin z pokolenia na pokolenie. Dębiccy są też w tej sztafecie, od pokoleń, wnosząc swój niebagatelny udział do dorobku artystycznego cywilizacji naszej indoeuropejskiej.
Organizator - Gminny Ośrodek Kultury Pszczew. Stereotypy polskie i nie tylko, ich przełamywanie. Program Narodowego Centrum Kultury. Dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu „Kultura- Interwencje 2019. EtnoPolska”.

Iwona Wróblak
wrzesień 2019















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz