O roli wychodźstwa polskiego w odzyskaniu
niepodległości – raz jeszcze
Już gościliśmy w Muzeum w
Międzyrzeczu dr Anitę Maksymowicz z prelekcją o wielkiej roli wychodźstwa
polskiego w USA i Kanadzie w początkach XX wieku („W drodze do niepodległości…. Kanadyjski przystanek – obóz Kościuszko
w Niagara-on-the-Lake (1917-1919)” , z towarzyszącą wykładowi Wystawą) - o wkładzie
tysięcy Polaków zamieszkałych na obczyźnie w odzyskanie przez Polskę, po
stuleciu zaborów, niepodległości, ich wkładzie osobowym, militarnym i
finansowym (w latach 1914 0 1920 zebrano na cel niepodległościowy 16 mln
ówczesnych dolarów, dzisiaj to ok. 400 mln).
Uzupełnieniem tej cennej, nie dość
jeszcze spopularyzowanej wiedzy, był następny wykład w Muzeum, pt. „Wychodźstwo polskie w Ameryce na rzecz
niepodległości Polski w latach 1914–1920”, wygłoszony przez dr Teofila
Lachowicza, mieszkającego od 1990 roku w USA nauczyciela historii (w Szkole
Polskiej w Maspeth). Historyka, dziennikarza, wolontariusza Instytutu
Piłsudskiego w Nowym Jorku, redaktora czasopisma „Weteran”, archiwisty w
Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, które jest organizacją
samopomocową zrzeszającą byłych żołnierzy Armii Polskiej we Francji.
4. pokolenie Polaków emigrantów mieszka
obecnie w USA. Na początku XX wieku Polonia liczyła 3 miliony rodaków, obecnie
jest ich milion. Reprezentują różne opcje polityczne, jednak pamięć o Ojczyźnie
jest w nich żywa, i pielęgnowana. W Warszawie stoi Pomnik Czynu Zbrojnego
Polonii Amerykańskiej, ufundowany przez Polonię. Od dziesiątków lat najwięcej polonusów mieszka na wschodnim wybrzeżu
USA, wzdłuż wielkich jezior, w Chicago i innych miastach. W latach wielkiej
emigracji ekonomicznej Polacy wykonywali najcięższe prace, nie znając języka
byli słabo za nie opłacani, a jednak wnieśli wielki wkład osobowy i finansowy,
ofiarność była powszechna, co – jak tłumaczy pan Lachowicz – było wynikiem
wychowania domowego. Po zainstalowaniu się, znalezieniu źródła utrzymania, wspólnoty
Polaków łożyły w pierwszym rzędzie na budowę kościołów, potem polskich szkół.
Spośród kilku organizacji, w które Polacy
zrzeszali się w Stanach Zjednoczonych, największy wkład w dzieło
niepodległościowe miał Związek Sokolstwa Polskiego, jedna z największych
polskich organizacji w Stanach Zjednoczonych. Związek działał najpierw jako
organizacja sportowa, później militarna, z drużynami bojowymi, prowadzone były tam
lekcje historii oręża polskiego, zapraszani weterani Powstania Styczniowego,
przekazujący młodym ludziom swe przesłanie walki
– niedokończone pragnienie pokoleń Polaków walczących o niepodległość.
Organizacja cieszyła się wielkim powodzeniem wśród młodego pokolenia mężczyzn,
a także kobiet, jej liczebność szybko rosła (na terenie USA ok. 26 tys.
członków).
Teofil Lachowicz wiele mówił o doktorze
medycyny Teofilu Starzyńskim, od 1912 roku prezesie Związku Sokolstwa Polskiego
w Ameryce, postaci mało znanej w nauczaniu powszechnym w Polsce, o jego
działaniach na rzecz tworzenia za oceanem polskich oddziałów wojskowych. W Toronto
powstała Szkoła Podchorążych kształcąca na potrzeby armii polskiej kadry
oficerskie, gdzie uczył się m.in. Andrzej Małkowski, twórca polskiego skautingu
i założyciel harcerstwa, powstała szkoła lotnicza, szkoła wojsk pancernych.
Prelegent mówił o znaczeniu Komitetu Obrony Narodowej (KON), Wydziału
Narodowego Polskiego Centralnego Komitetu Ratunkowego w tworzeniu zalążków
Armii Polskiej. Oficjalnymi
przedstawicielami Komitetu Narodowego Polski zostali Roman Dmowski i Ignacy
Padarewski, politycy ci złożyli podpisy pod ustaleniami Traktatu Wersalskiego.
W miastach powstawały centra
rekrutacyjne, w mniejszych osadach tzw. stacje,
gdzie werbunku dokonywali wojskowi w
błękitnych mundurach. Kiedy Kanada wydała zgodę na powstanie wojskowego Obozu
„Kościuszko” - Niagara–on the Lake, w pobliżu Jeziora Ontario, skierowano tam kwalifikujących
się do służby wojskowej rekrutów - 22 tysiące osób.
4.06.2017
r. powstała Armia Polska we Francji, która walczyła potem w Szampanii. Z USA i
Kanady przyjechało do francuskiego portu w Bordeaux 20.700 osób, był to wielki
wkład w tworzenie oddziałów polskich, w tym czasie na terenach polskich w
Galicji Legiony Polskie Józefa Piłsudskiego liczyły mniej - 16.000 żołnierzy.
Już uformowaną armię w 1918 roku (zwaną potem Błękitną Armię Hallera) przejął
jako dowódca brygadier generał Józef Haller.
Pan Lachowicz wspomniał także o Polkach.
Helenie Padarewskiej, twórczyni Polskiego Białego Krzyża, o Szarych
Samarytankach wspomagających najbardziej potrzebujecie pomocy dzieci i innych
zasłużonych rodaczkach.
Wykład Teofila Lachowicza jest cennym
wkładem w propagowanie mniej znanych kart z historii polskiej, tak aby wiedza o
polskim czynie zbrojnym na rzecz odzyskania niepodległości była bardziej całościowa,
z biegiem lat w miarę wolna od bieżącej polityki, oparta na zachowanych dokumentach,
należących
m.in. do obfitego zbioru Stowarzyszenia
Weteranów Armii Polskiej w Ameryce.
Iwona
Wróblak
wrzesień 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz