czwartek, 13 września 2018


O roli wychodźstwa polskiego w odzyskaniu niepodległości – raz jeszcze


            Już gościliśmy w Muzeum w Międzyrzeczu dr Anitę Maksymowicz z prelekcją o wielkiej roli wychodźstwa polskiego w USA i Kanadzie w początkach XX wieku („W drodze do niepodległości…. Kanadyjski przystanek – obóz Kościuszko w Niagara-on-the-Lake (1917-1919)” , z towarzyszącą wykładowi Wystawą) - o wkładzie tysięcy Polaków zamieszkałych na obczyźnie w odzyskanie przez Polskę, po stuleciu zaborów, niepodległości, ich wkładzie osobowym, militarnym i finansowym (w latach 1914 0 1920 zebrano na cel niepodległościowy 16 mln ówczesnych dolarów, dzisiaj to ok. 400 mln).
Uzupełnieniem tej cennej, nie dość jeszcze spopularyzowanej wiedzy, był następny wykład w Muzeum, pt. „Wychodźstwo polskie w Ameryce na rzecz niepodległości Polski w latach 1914–1920”, wygłoszony przez dr Teofila Lachowicza, mieszkającego od 1990 roku w USA nauczyciela historii (w Szkole Polskiej w Maspeth). Historyka, dziennikarza, wolontariusza Instytutu Piłsudskiego w Nowym Jorku, redaktora czasopisma „Weteran”, archiwisty w Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, które jest organizacją samopomocową zrzeszającą byłych żołnierzy Armii Polskiej we Francji.
4. pokolenie Polaków emigrantów mieszka obecnie w USA. Na początku XX wieku Polonia liczyła 3 miliony rodaków, obecnie jest ich milion. Reprezentują różne opcje polityczne, jednak pamięć o Ojczyźnie jest w nich żywa, i pielęgnowana. W Warszawie stoi Pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej, ufundowany przez Polonię. Od dziesiątków lat najwięcej polonusów mieszka na wschodnim wybrzeżu USA, wzdłuż wielkich jezior, w Chicago i innych miastach. W latach wielkiej emigracji ekonomicznej Polacy wykonywali najcięższe prace, nie znając języka byli słabo za nie opłacani, a jednak wnieśli wielki wkład osobowy i finansowy, ofiarność była powszechna, co – jak tłumaczy pan Lachowicz – było wynikiem wychowania domowego. Po zainstalowaniu się, znalezieniu źródła utrzymania, wspólnoty Polaków łożyły w pierwszym rzędzie na budowę kościołów, potem polskich szkół.
Spośród kilku organizacji, w które Polacy zrzeszali się w Stanach Zjednoczonych, największy wkład w dzieło niepodległościowe miał Związek Sokolstwa Polskiego, jedna z największych polskich organizacji w Stanach Zjednoczonych. Związek działał najpierw jako organizacja sportowa, później militarna, z drużynami bojowymi, prowadzone były tam lekcje historii oręża polskiego, zapraszani weterani Powstania Styczniowego, przekazujący młodym ludziom swe przesłanie walki – niedokończone pragnienie pokoleń Polaków walczących o niepodległość. Organizacja cieszyła się wielkim powodzeniem wśród młodego pokolenia mężczyzn, a także kobiet, jej liczebność szybko rosła (na terenie USA ok. 26 tys. członków).
Teofil Lachowicz wiele mówił o doktorze medycyny Teofilu Starzyńskim, od 1912 roku prezesie Związku Sokolstwa Polskiego w Ameryce, postaci mało znanej w nauczaniu powszechnym w Polsce, o jego działaniach na rzecz tworzenia za oceanem polskich oddziałów wojskowych. W Toronto powstała Szkoła Podchorążych kształcąca na potrzeby armii polskiej kadry oficerskie, gdzie uczył się m.in. Andrzej Małkowski, twórca polskiego skautingu i założyciel harcerstwa, powstała szkoła lotnicza, szkoła wojsk pancernych. Prelegent mówił o znaczeniu Komitetu Obrony Narodowej (KON), Wydziału Narodowego Polskiego Centralnego Komitetu Ratunkowego w tworzeniu zalążków Armii Polskiej. Oficjalnymi przedstawicielami Komitetu Narodowego Polski zostali Roman Dmowski i Ignacy Padarewski, politycy ci złożyli podpisy pod ustaleniami Traktatu Wersalskiego.
W miastach powstawały centra rekrutacyjne, w mniejszych osadach tzw. stacje, gdzie werbunku dokonywali wojskowi w błękitnych mundurach. Kiedy Kanada wydała zgodę na powstanie wojskowego Obozu „Kościuszko” - Niagara–on the Lake, w pobliżu Jeziora Ontario, skierowano tam kwalifikujących się do służby wojskowej rekrutów - 22 tysiące osób.
 4.06.2017 r. powstała Armia Polska we Francji, która walczyła potem w Szampanii. Z USA i Kanady przyjechało do francuskiego portu w Bordeaux 20.700 osób, był to wielki wkład w tworzenie oddziałów polskich, w tym czasie na terenach polskich w Galicji Legiony Polskie Józefa Piłsudskiego liczyły mniej - 16.000 żołnierzy. Już uformowaną armię w 1918 roku (zwaną potem Błękitną Armię Hallera) przejął jako dowódca brygadier generał Józef Haller.
Pan Lachowicz wspomniał także o Polkach. Helenie Padarewskiej, twórczyni Polskiego Białego Krzyża, o Szarych Samarytankach wspomagających najbardziej potrzebujecie pomocy dzieci i innych zasłużonych rodaczkach.  
Wykład Teofila Lachowicza jest cennym wkładem w propagowanie mniej znanych kart z historii polskiej, tak aby wiedza o polskim czynie zbrojnym na rzecz odzyskania niepodległości była bardziej całościowa, z biegiem lat w miarę wolna od bieżącej polityki, oparta na zachowanych dokumentach, należących m.in. do obfitego zbioru Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce.

Iwona Wróblak
wrzesień 2018







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz