poniedziałek, 29 października 2018


Iłłakowiczówny Ścieżka obok Drogi.


Książkę „Ścieżka obok drogi”, autorstwa Kazimiery Iłłakowiczówny, wydaną w 1939 r. we Lwowie przez Księgarnię A. Krawczyńskiego, Ewa Dałkowska (aktorka teatralna, radiowa i filmowa; ukończyła PWST w Warszawie oraz polonistykę na UW) znalazła na strychu w domu swojego ojca. To wspomnienia Kazimierzy Iłłakowiczówny (1888 lub 1892 - 1983) – o jej małej, według niej, ścieżce – w porównaniu z wielką Drogą do Niepodległości – Marszałka. Iłłakowiczówna, pseud. artystyczne „Iłła”, pisarka, poetka, tłumaczka (poezji, prozy, dramatu), była sanitariuszką na froncie wschodnim pierwszej wojny światowej, pracowała jako urzędniczka w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, od 1926 do 1934 r, prawie do śmierci Marszałka - jego osobisty sekretarz.
„Ścieżka obok drogi”, osobiste wspomnienie poetki o Józefie Piłsudskim, świadectwo jej fascynacji jednym z głównych architektów odzyskania niepodległości przez Polskę. Ewa Dałkowska zaadaptowała obszerne fragmenty książki na potrzeby prezentacji z okazji 100. Lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości. Wydarzenie prezentowane w ośrodkach kultury i szkołach dofinansowano ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2021 w ramach Programu Dotacyjnego „Niepodległa”. Aktorce towarzyszył muzycznie Dominik Rosłon - wibrafonista, perkusista, pianista, wykładowca na Akademii Muzycznej w Łodzi (wydział piosenki estradowej), prowadzący działalność koncertową, teatralną i dydaktyczną.
Wspaniała recytacja, dystans do tekstu… Potoczysta proza. Przerywniki muzyczne. Dałkowska wybrała fragmenty ilustrujące, jak myślę, klimat społeczny okresu międzywojnia i stosunek większości ówczesnej inteligencji do Marszałka, fascynację dużej części społeczeństwa osobowością Naczelnika. Pełną  troski uwagę, jaką - według Iłłakowiczówny, poświęcał Polakom niezależnie od ich statusu majątkowego, jego szacunek dla kobiet pracujących czy służących Polsce. Piłsudski nie zlekceważył też listu Iłłakowiczówny, jej prośby o możliwość służenia Polsce. Została wezwana do Willi w Sulejówku i zaproponowano jej pracę osobistego sekretarza, którego zadaniem było czytać korespondencję i odpowiadać na listy obywateli, których przychodziło ok. 30 tys. rocznie. Iłłakowiczówna była świadkiem Zamachu Majowego w 1926 r., opowiada o tych wydarzeniach z punktu widzenia cywilnej osoby z otoczenia Marszałka, patrząc na strzelających żołnierzy z okna na ul. Królewskiej.
Kazimiera Iłłakowiczówna jako pracownik kancelarii była wierna Piłsudskiemu, dbała o reputację swojego pracodawcy, czyniła odpór plotkom, była – jakbyśmy dzisiaj powiedzieli – osobistym Jego rzecznikiem prasowym, dobrze wykonującym swoją funkcję.
 Pogrzeb Piłsudskiego (1935 r.) był wielką uroczystością państwową. Dowiedziawszy się o śmierci Józefa Piłsudskiego „Iłła” powróciła z Rzymu, gdzie miała cykl odczytów o Marszałku, jednak nie przewidziano dla niej, osobistego sekretarza Marszałka, miejsca przy orszaku z trumną; podobnie jak wielu warszawiaków Marszałka żegnała Go stojąc wśród tłumu Jego wielbicieli. Żegnała Go ludność Warszawy i II Rzeczpospolitej.
Dzięki naszym gościom mogliśmy obejrzeć wystawę „Marszałek Piłsudski w karykaturach Zdzisława Czermańskiego”. Łyżka dziegciu do apologetyki Marszałka artykułowaną          przez słynną w okresie międzywojennym literatkę, którą podejrzewano ówcześnie o (platoniczny być może) romans z Piłsudskim; na rycinach podkreślono jego autorytaryzm, przeglądanie się sobie w lustrze, charakterystyczny, nieco patriarchalny, styl odnoszenia się do ludzi. Osobowość tego Człowieka o wielkich dla Polski zasługach, który też, jak każdy, miał swoje, dosyć poważne (zamach stanu w 1926 r.) wady.
Uczestnicy spotkania w prezencie otrzymali na płytce tekst wybranych i czytanych przez Ewę Dałkowską fragmentów książki „Ścieżki obok drogi” Kazimiery Iłłakowiczówny.

Iwona Wróblak
październik 2018














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz